"Misiewicze"

 |  Written by Rosemann  |  0

Nie moja wina, że synonimem nie najlepszej polityki kadrowej PiS w spółkach Skarbu Państwa stało się nazwisko Bartłomieja Misiewicza. Ja akurat do niego nic nie mam a jego pozycję u boku Macierewicza rozumiem.

O innych „Misiewiczach” w zastraszającej liczbie  słyszałem dość dawno od osoby, która pracuje a może pracowała (tak tam to szybko się działo) w jednej ze spółek energetycznych ale wziąłem poprawkę na stosunek owej osoby do „dobrej zmiany”. Okazuje się, że poprawka była błędem.

Trudno zaprzeczyć, że bardziej kryzysowej sytuacji od radosnej twórczości bywszego ministra Jackiewicza obecna ekipa od początku swych rządów jeszcze nie musiała stawiać czoła. O ile Trybunał Konstytucyjny niespecjalnie obszedł społeczeństwo to z szarżą na żłób może być inaczej. Może się okazać, że to będzie PiS drogo kosztować.

Może nie tak drogo jak chciałaby Platforma, .Nowoczesna i „Wyborcza”, które dostały prawdziwy prezent od losu a raczej od PiS-u ale drogo. Jakiś tam szczęściem obecnej władzy jest to, że twarzami kampanii przeciwko pisowskim „Misiewiczom” są jak na razie ze strony PO pan Kierwiński a z .Nowoczesnej pan Petru.

Kierwiński jest zabawny (zresztą jak prawie zawsze) kiedy grzmi, że 26-letni, niekompetentny Misiewicz wszedł do rady nadzorczej spółki nadzorowanej przez MON. Jest zabawny bo sam, w wieku 31 lat wszedł w  jednym roku do zarządów dwóch spółek samorządu województwa mazowieckiego. Jednej zarządzającej lotniskiem i drugiej zajmującej się dystrybucją filmów. O jego lotniskowych i dystrybucyjnych doświadczeniach z lat poprzednich nic nie wiadomo. Z Petru jest jeszcze weselej bo przez kilka godzin (sic!) był, z nominacji minister Bieńkowskiej, w radzie nadzorczej PKP.

Skoro wspomnieliśmy przed chwilą o dystrybucji filmów przypomnijmy inną historię. Ponoć po wygraniu pierwszej kadencji przez PO na pierwszym spotkaniu klubu parlamentarnego Donald Tusk wyświetlił posłom i senatorom swej partii film o upadku ich koleżanki, Beaty Sawickiej ostrzegając, że jak nie powstrzymają swego łakomstwa, skończą jak ona. Jak wiadomo na wspomnianej projekcji się skończyło i właśnie przez to kelnerzy z Sowy i Przyjaciół bez problemu weszli w nagraniową niszę. Ze znanym  dla nas a jeszcze bardziej dla PO skutkiem.

Mówi się, że Kaczyński i Szydło zdecydowali, że politykom PiS oraz ich krewnym i znajomym pokazać należy działania CBA nie na filmie tylko na żywo. Jeśli to nie plotka to jest to znakomity koncept.  Jeszcze lepszym konceptem byłaby czy też będzie konsekwencja wobec ewentualnych nadużyć, które chłopcy CBA Mariusza Kamińskiego znajdą w obejściach chłopców i dziewcząt Jackiewicza.

Niestety wszystko chyba zaszło na tyle daleko, że bez bólu sprawy PiS nie załatwi. Sam musi wybrać czy zaboli różnych pociotków poupychanych w radach i zarządach czy zaboli cała partie jeśli się nie zdecyduje zrobić z pociotkami to, czego oczekiwać będzie społeczeństwo. Tu taka uwaga, że to „społeczeństwo” nie jest wcale na wyrost. Kiedy tylko władza zaczyna się deprawować społeczeństwo uaktywnia się nadzwyczaj szybko.

Od tego  czy społeczeństwo dostanie od PiS powód do wqrwu z powodu nietykalności czy budzący społeczne zadowolenie a może nawet radość spektakl wypędzenia synów, córek, ciotek i sąsiadów marnotrawnych zależeć będzie poziom poparcia społecznego w rocznicę wyborczego tryumfu. Bo przeciwnicy „Misiewiczów” nie odpuszczą. Nie mogą bo podobnej szansy na naprawdę mocny cios może już nie być.


ilustracja z:http://6.s.dziennik.pl/pliki/8547000/8547769-315-180.jpg
Hun

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>