Smutna historia Dominika Tarasa

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  6
Pamiętacie Dominika Tarasa? Symbol nowego społeczeństwa obywatelskiego, nadzieja polskiej polityki, głos pokolenia, czyli organizator największej demonstracji przeciwników obecności krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Jeszcze przed demonstracją pozujący bez ubrania, za to pod bronią na zdjęciach na swoim facebookowym profilu. Sam protest, który zgromadził tłumy, w tym również wielu obrońców krzyża, zapamiętano głównie przez transparent „Mochery na stos” (pisownia, przyznajmy, oryginalna) i ukrzyżowanego misia, a także skandowanie „Chcemy Barabasza”. Dominika Tarasa mogliśmy później posłuchać jeszcze w jednej z audycji Radia Wnet, gdzie dyskutował z Samuelem Pereirą i Dawidem Wildsteinem, a także na nagraniu, na którym leży niespecjalnie przytomny na chodniku przy ministerstwie kultury, przewraca się, miota i krzyczy. Domaga się wezwania Palikota i krzyczy cos o byciu gównem… W sumie mało zabawne.

Później jeszcze mało fortunne wystąpienie na pierwszym kongresie partii Palikota, tym razem o braku pieniędzy na kosmetyki i innych ważnych problemach. Potem Taras zniknął z mediów, swojemu mentorowi najwyraźniej już niepotrzebny, zaczął pracować w swoim zawodzie (jest kucharzem), ale już na emigracji. Wczoraj, pisząc artykuł o wykorzystywaniu krzyża do sterowania emocjami wyborców obozu rządowego, postanowiłem sprawdzić, jak potoczyły się losy zapomnianego lidera antyklerykalnej rewolucji lata 2010. Wszedłem więc na profil Dominika Tarasa na Facebooku a moim oczom ukazał się zupełnie przemilczany medialnie dalszy ciąg historii. Taras najwyraźniej wrócił do Polski, sądząc po wpisach wpadł w depresję, a na koniec – i tu prawdziwa bomba – wylądował w areszcie w Radomiu, skąd przez koleżankę, pilnującą jego facebooka wysyła prośby o przesyłanie mu kopert i przyborów do pisania. Nie znam dokładnych przyczyn aresztowania Tarasa, wiem tyle, ile przeczytać może każdy – że poszło o jakąś niezapłaconą, ponoć przez zapomnienie, grzywnę. Za co grzywna, pojęcia nie mam.

Do informacji o umieszczeniu Tarasa w areszcie dotarłem przypadkiem, w kilka minut i bez żadnych przeszkód. To znaczy, że mógł do tego dotrzeć każdy, tymczasem nie przypominam sobie, by temat ten pojawił się gdziekolwiek, ani tam, gdzie wcześniej go lansowano, ani w prasie konserwatywnej, dla której byłaby to przecież historia mocna i bardzo pouczająca. Albo nikomu szukać się nie chce, albo wszyscy uznali, że facet odegrał swoją rolę i już go nie ma. Więcej niż o samym Tarasie mówi nam to o mediach i politykach. Warto więc rzecz wyciągnąć, nie po to, by dołożyć samemu bohaterowi, lecz aby pokazać jak kapryśna bywa sympatia polityków i mainstreamowych mediów. Facet, którego stawiano przez chwilę na piedestale, kończy w areszcie z powodu niezapłaconej grzywny, zachwycony tłum gdzieś znika, a jego losem interesuje się tylko mała grupka przyjaciół i złośliwy bloger, któremu się nagle złośliwości odechciało.
 
5
5 (13)

6 Comments

polfic's picture

polfic
Te koperty i ołówek możnaby mu wysłać :)
W sumie ciekawe co i komu chce napisać.
Andy51's picture

Andy51
Bo najważniejsze są kadry jak mówił tow. Lenin.
Danz's picture

Danz
Taras zrobił swoje, Taras może odejść.  Z jego wiedzą na temat Palikota, a także działań środowiska HGW i Komorowskiego pozostałbym kucharzem na zlewozmywaku.  W gangsterskiej 3-ej erpe biedak może się powiesić w celi, i nikt nie napisze o tym słówka.
Taras zrobił swoje, Taras może odejść.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Rosemann's picture

Rosemann
Myślę, że jego wiedza "na temat Palikota, a także działań środowiska HGW i Komorowskiego" jest żadna.
Pozdrawiam serdecznie
Danz's picture

Danz
Jednak to Taras koordonywał wiele prowokacji na Krakowskim Przedmieściu, był w kontakcie ze strażą miejską i oficjelami HGW.
Oczywiście był "chłopcem na telefon", ale być może pamięta ciekawsze numery telefonów.
Stołeczne prostytutki wielokrotnie twierdziły, że "miasto" dało parasol "dziewczynom i chłopakom" Tarasa.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Więcej notek tego samego Autora:

=>>