Zorganizowany rabunek (1)

 |  Written by Godziemba  |  2
III Rzesza finansowała swoje wydatki wojenne eksploatując ekonomicznie podbite kraje.

    Po wybuchu wojny zdecydowanie wzrosły pensje niemieckich robotników. Po części wzrost ten wynikał ze znacznej liczby nadgodzin oraz pracy na dodatkowe zmiany. Równocześnie z powodu wzrostu produkcji na cele wojskowe zmniejszyła się podaż artykułów na potrzeby cywilne. W konsekwencji tego doszło do pogłębienia nierównowagi rynkowej w Niemczech.

    Rozwiązanie tego problemu znaleziono w okupowanych krajach europejskich – nakładając na nie liczne nowe podatki, kontrybucje, opłaty, specjalne składki na wysiłek wojskowy III Rzeszy oraz zmuszając do przyznawania Berlinowi kredytów. Jedynie w 1944 roku okupowane: Holandia, GG, Protektorat Czech i Moraw oraz formalny sojusznik Bułgaria musiały partycypować w niemieckich pożyczkach wojennych w kwocie, które wyniosła 13 mld marek.

    W celu pokrycia wszystkich zobowiązań wobec Rzeszy władze okupacyjne w Polsce podniosły podatek gruntowy, wprowadziły nowy podatek obywatelski (tzw. Burgersteuer), podniosły podatek dochodowy oraz spieniężyły skonfiskowany majątek polskich Żydów oraz Polaków uznanych za wrogów państwa niemieckiego. Powyższe podwyżki podatków obowiązywały tylko Polaków. Niemcy mieszkający w GG, których dochód roczny nie przekraczał 8400 złotych, wcale nie płacili podatku dochodowego. Mieli więc zdecydowanie lepiej niż Niemcy w Rzeszy.

   Jednocześnie w okupowanych krajach wprowadzono obowiązkową, rokrocznie podwyższaną składkę na obronę narodową (tzw. Wehrbeitrag). W Generalnym Gubernatorstwie w 1941 roku wynosiła ona 500 mln złotych,  w 1942 roku 1.3 mld, aby w 1943 roku wynieść 3 mld złotych. Dodatkowo Wehrmacht naliczał tzw. koszty okupacyjne – w 1942 roku ustalone na 100 ml złotych miesięcznie. Uzyskane w ten sposób środki wykorzystywano „do pokrycia swych potrzeb w zakresie artykułów spożywczych innych towarów”, czego konsekwencją był powszechny głód wśród ludności polskiej. Oprócz zaopatrzenia stacjonujących w GG oddziałów niemieckich wywożono do Niemiec „znaczne ilości żywego bydła, masła, sera, jajek” i innych produktów żywnościowych.

    Bank Emisyjny w Polsce został zobowiązany do przekazywania na konto Reichsbanku w Berlinie wszelkich dostępnych walorów ze złota. W zamian za to zapisano  na konto Generalnego Gubernatorstwa pro forma kwoty odpowiadające wartości przekazanego złota. Tak samo postępowano w przypadku wszelkich dewiz. W styczniu 1943 roku minister finansów Rzeszy otwarcie zażądał, aby „dwie trzecie budżetu Generalnego Gubernatorstwa przekazane zostało na potrzeby Rzeszy”.

   W związku z narastającą falą bombardowań niemieckich fabryk zbrojeniowych, coraz więcej zakładów przenoszono na teren okupowanej Polski, a wszystkie wydatki z tym związane musiałyby być pokrywane przez budżet GG, gdyż niemiecki minister finansów nie był skłonny „odstępować od stosowanej do tej pory zasady, że wszystkie koszty, jakie powstają w Generalnym Gubernatorstwie, należy pokrywać z tamtejszych środków”.

   W każdym okupowanym kraju, także w Polsce, Niemcy doprowadzili do znacznej dewaluacji miejscowej waluty. Spowodowało to automatyczny wzrost żołdu wypłacanego niemieckim żołnierzom w walucie okupowanego kraju, w którym stacjonowali. Jednocześnie wymagano od żołnierzy, aby otrzymywane pieniądze wydawali za granicą. W celu zlikwidowania nacisku inflacyjnego w Niemczech, zachęcano rodziny żołnierzy do wysyłania im pieniędzy, żeby kupowali za nie różne towary, a następnie wysyłali je do Niemiec.

   Z uwagi na różne możliwości kupowania produktów przez żołnierzy na różnych odcinkach frontu, przemieszczano żołnierzy z frontu wschodniego w możliwie jak najbardziej regularnych odstępach czasu do Europy Środkowej lub Zachodniej, aby mogli „poszaleć” w sklepach. W licznych kantorach bez problemu wymieniano im rubli na wybrane waluty europejskie. W ten sposób nadwyżka siły nabywczej żołnierzy z frontu wschodniego była kierowana do innych krajów okupowanych zamiast do Niemiec.

   Na samym początku okupacji niemieccy żołnierze posługiwali się jako środkiem płatniczym tzw. „kuponami kredytowymi”, zwanymi w skrócie RKK-Scheine, a dopiero później środkami płatniczymi obowiązującymi w danym kraju. Dzięki takiej „walucie wojskowej” można było zrezygnować z konfiskat i kłopotliwego wystawiania pokwitowań przy rekwizycjach. W ten sposób „unikano niekorzystnego wpływu rekwizycji na dyscyplinę społeczną” podbitego kraju. W rzeczywistości kupony były typowymi pokwitaniami rekwizycyjnymi, a koszty wymiany kuponów na walutę ponosiły lokalne banki. W konsekwencji zmuszano w ten sposób podbite kraje do drukowania pieniędzy, aby pokryć równoważność wykupionych kuponów., co jeszcze bardziej sprzyjało wzrostowi inflacji w tych krajach.

   W kolejnych latach okupacji nie zrezygnowano z tych kuponów, a znaczną część zapłaty za dostarczone przez miejscowych dostawców artykuły żywnościowe i przemysłowe uiszczano w kuponach kredytowych, co uniemożliwiało prowadzenie uporządkowanej gospodarki krajów okupowanych.

   Teoretyczne podstawy tej metody dodatkowego wyzysku podbitych krajów sformułował w maju 1939 roku Georg Holzhauer, wskazując, iż „płatności gotówkowe są najlepszym sposobem nie tylko dla lepszego przejęcia istniejących zapasów i dla ich ekonomicznego wykorzystania, ale także dla wyrównania i rozłożenia obciążeń nakładanych przez armię okupacyjną”. Dostawcy i osoby, którym zarekwirowano elementy majątku otrzymywali odszkodowanie we własnej walucie, nie ponosząc strat indywidualnych. Dzięki temu specjalistom z Reichsbanku udało się w sposób prawie niezauważalny ciężar rekwizycji rozłożyć na całe społeczeństwa krajów okupowanych „poprzez włączenie kuponów kredytowych do obiegu pieniężnego danego kraju”.

   Nie bez znaczenia było także uspokojenie nastrojów w krajach okupowanych, a „świadomość tego, że otrzyma się równowartość kuponu, odsuwała wśród mieszkańców podbitych krajów na dalszy plan świadomość tego, że kupujący jest wrogiem”. Wszelkie motywy natury psychologicznej odmawiania przyjmowania kuponów odpadały, „ponieważ środki pieniężne są powszechnie znane, a tym samym w większości przypadków nieufność znika”. To zaś ograniczało poparcie dla wszelkich form oporu.

   System ten przetestowano w Polsce na jesieni 1939 roku, a potem zastosowano w innych krajach okupowanych. Z uwagi na to, że kupony zyskały w czasie wojny 1939 roku funkcję „waluty władzy okupacyjnej”, Reichsbank rozwinął „z pierwotnie powstałego rozwiązania dobrze obmyślony i odpowiadający wszystkim wymaganiom instrument dotyczący zarządzania gospodarką wojenną”. Na początku października 1939 roku utworzono w okupowanej Polsce państwowe kasy kredytowe, w których radach nadzorczych zasiadali przedstawiciele Reichsbanku, ministerstwa finansów oraz Wehrmachtu. Zarządzali oni na podstawie odpowiednich ustaw obrotem pieniężnym i kredytowym na terenach okupowanych i tym samym przejęli prawa i obowiązku banku emisyjnego. Przedstawiciel Reichsbanku chwalił rolę kuponów jako „niemiecką pomoc walutową na terenach okupowanych” oraz jako „środek wiodący do ponownego ustanowienia normalnych warunków życiowych”. Jednym słowem ważną instytucję w eksploatacji gospodarczej GG traktowano jako nieomal instytucję misyjną, która zaprowadzi w okupowanej Polsce „cywilizowane” stosunki gospodarczo-społeczne.

   Na jesieni 1941 roku niemieccy bankierzy z dumą poinformowali swych japońskich sojuszników o metodach finansowych stosowanych w krajach podbitych, „służących do gospodarczego wykorzystania zwycięstwa”. Wkrótce potem także i japońscy żołnierze otrzymali „podobne do kuponów kredytowych wojskowe jeny”, a w Tokio powstał bank odpowiedzialny za rozwój terytoriów okupowanych.

   Zastosowanie nowych instrumentów finansowych służących do eksploatacji ekonomicznej krajów podbitych przyczyniło się do znacznej poprawy stanu finansów Rzeszy oraz umożliwiło sfinansowanie wzrastającej produkcji wojennej. Do lata 1944 roku aż połowa finansów pokrywana była z bieżących wpływów, podczas gdy w czasie I wojny światowej aż 87% wydatków wojennych finansowano z pożyczek wewnętrznych.

   Jednocześnie osiągnięto to bez obniżenia poziomu życia Niemców. Wysyłane przez żołnierzy niemieckich w ogromnych ilościach paczki do rodzin w Niemczech z różnymi artykułami żywnościowymi i przemysłowymi umożliwiły wzrost poziomu życia i przyczyniły się do umocnienia poparcia dla polityki Hitlera.

CDN.


ilustracja z:http://historia.focus.pl/upload/galleries/2/nazisci-posuwali-sie-do-2953...
Hun
5
5 (3)

2 Comments

katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska

dlaczego nie istnieje obecnie możliwość domagania się przez Polskę zwrotu tej, zrabowanej przez okupantów, polskiej własności. Są wszak dokumenty bankowe, raporty wojskowe, bezsporne dowody kryminalnych działań obu naszych sąsiadów...

Pozdrawiam

Godziemba's picture

Godziemba
W przypadku postSowietów to  byłoby trudne, bo oni nie respektują żadnego, poza własnym, prawa.

Inaczej jest z Niemcami, które są przecież krajem wysokiej cywilizacji, przestrzegającym prawa.

Gdyby tak wystąpić razem z innymi krajami (np. Grecją, Serbią, Czechami) z roszczeniami przeciwko nim mogłoby być ciekawie.

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>