O co chodzi Angeli Merkel?

 |  Written by alchymista  |  3

Czy tylko ja mam wrażenie, że pan Jurgen Roth bardziej gra rolę dziennikarza, niż jest dziennikarzem? I co to w ogóle za historia, żeby niemiecki sąd orzekał o tym, czy w Smoleńsku był zamach, czy nie? Na jakiej podstawie? Na podstawie dowodów, których nie ma? A może na podstawie wraku samolotu, który Rosja łaskawie przekaże Niemcom, a ci jeszcze bardziej łaskawie przekażą go nam – swoim wasalom?

W wywiadzie z Dorotą Gawryluk Prezydent Andrzej Duda powiedział: Jest takie wrażenie i nie tylko moje, że temat Smoleńska stanowi iskierkę - by doszło do zamieszania i eksplozji nastrojów społecznych. To bardzo mi się nie podoba.”.

Mnie też. Nawet amerykański wymiar sprawiedliwości nie ośmielił się ingerować w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej, a tymczasem okazuje się, że niemiecka prokuratura i zadowolony z siebie mecenas Hambura nie mają w tym zakresie żadnych oporów. Może jestem zagubiony i czegoś tutaj nie rozumiem, ale wydaje mi się, że została przekroczona cienka czerwona linia.

Aby być dobrze zrozumianym, przytoczę drugą część wypowiedzi Prezydenta: Chciałbym, by podstawowe dowody znalazły się w Polsce, by zostały przeprowadzone ekspertyzy, nie mam nic przeciwko konferencjom naukowców na ten temat, nawet jeśli mają odmienne zdania. Niech weryfikują, porównują… Chciałbym, by to się odbywało w atmosferze wzajemnego szacunku i dyskusji”.

Postulat Prezydenta to inaczej mówiąc: Normalne Państwo.

 

Jakub Brodacki

5
5 (5)

3 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Wygląda na to, że ktoś zaczął grać Smoleńskiem. I to ostro. Tyle, że nie jak myślisz, chodzi o Polskę, tylko znacznie szerzej  - rzekłbym w skali świata. Takie jest moje odczucie. A jakbym miał obstawiać, to Niemcy wyrzucą Angelę z sań.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Dobre pytanie.
Sadze ze Ruth jest jak najbardziej dziennikarzem.
Tylko czy jego praca zostaje wykorzystana do rozpoczecia innej operacji, jest zupelnie inna sprawa.

Dzialania prokuratury niemieckiej musialy dostac ok od wyzszej instancji. Ta wyzsza instancja w tym przypadku moze byc tylko Merkel.

Sprawa jest tym bardziej ciekawe, ze Smolensk nie mogl sie odbyc bez co najmniej aprobujacej wiedzy Merkel. herr Tusk byl nie tylko marionetka Merkel, herr Tusk byl wprost czescia niemieckiej administracji na Polske, czescia zajmujaca sie likwidacja Polski i Polakow.
Kaczynscy byli, a teraz tylko JK, ta  zapora stanowiaca olbrzymie zagrozenie dla systemu okupujacego i likwidujacego Polske, reprezentowanego przez herr Tuska. Oni byli tak olbrzymim zagrozeniem, ze system nie mogac sobie z nimi poradzic, postanowil ich zamordowac (i to jest dopiera antysystemowosci).
Przygotowania do Smolenska herr Tuska, wspolpraca z Rosja tworzaca z Niemcami Russogermania calkowicie wyklucza mozliwosc nie zaangazowania Niemiec poniewaz calkowicie przekraczala kompetencje i logistyczne mozliwosci herr Tuska i jego extremalnie nieudolnej administracji.

Jezeli prokuratura niemiecka bedzie rzetelnie funkcjonowac a nie jak ta w Polsce, to musi dojsc do Merkel. Co oczywiscie jest wykluczone.
Co kaze postawic pytanie alchymisty: w co gra Merkel?

Bardzo prawdopodobne, ze wlasnie "w prowakacje". Przeciez odpowiednie ustawy pozwalajace wezwac wojska sasiednich panstw, nie tylko z Uni, na pomoc herr Tuska weszly w zycie w 2014.
I co lepsze, nie tylko z Europy. Korpus interwencyjny np. z Izreala zgodnie z ta ustawa jest rowniez dopuszczony.
Teraz PO "zalatwia" nastepna ustawe pozwalajac marszalkowi i TK "zalatwic" prezydenta Polski, Andrzeja Dude. Po prostu wyrzucic z urzedu w dowolnym momencie.
"Prowokacja Smolenska" moze z powodzeniem zastapic "Prowokacje Radia Gliwice".

Jedyna sila poza Polakami, ktora do realizacji tego scenariusza moze niedopuscic sa USA. Tylko wnioskujac po zyczaniach Obamy dla prezydenta Andrzeja Dudy, nie jest wykluczone, ze jest on juz spacyfikowany. Dlatego trzeba miec nadzieje, ze jedna racja stanu USA (Andrzej Duda jest dla USA idealnym partnerem) wygra nawet z Obama prezydentem.
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
nie dostrzegamy, że w ostanich miesiącach Niemcy znalazły się pod olbrzymią presją. Kto ją wywiera - możemy sie tylko domyślać. Obstawiam współdziałanie agencji amerykańskich i opozycyjnych - co nie znaczy, że z SPD - wobec Makreli kół niemieckich.
Fakty:
1. Afera podsłuchowa - Amerykanie Bóg jeden wie jak długo i intensywnie podsłuchiwali Merkel i jej współpracowników.
2. Kompromitujące Niemcy przecieki dot. militariów: najpierw informacja o fatalnym stanie Bundesluftwaffe. Ostatnio blamaż z najnowszym superkarabinem za straszne pieniądze, któremu po kilkuset strzałach wygina sie lufa. Oczywiście uderza to w panią od obrony i samą kanclerz.
3. Największy od II wojny strajk w Deutsche Bahn i Deutsche Post - dwóch symbolach solidnej niemieckiej organizacji.
Coś się dzieje.
A prokuratura niemiecka ma prawo prowadzić śledztwo, jeśli powzięła informacje o "niemiec kim śladzie" zamachu smoleńskiego. 

Be careful what you wish for, cause it may come true.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>