Mała Moskwa (2)

 |  Written by Godziemba  |  2
Dopiero w końcu 1956 roku ustalono zasady stacjonowania jednostek sowieckich na terytorium PRL.
 
    Po tzw. przełomie październikowym 1956 roku uregulowano formalnie kwestie związane z pobytem wojsk sowieckich na ziemiach polskich. Nastąpiło to na umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Związkiem Sowieckim z 17 grudnia 1956 roku w sprawie statusu wojsk sowieckich przebywających w Polsce.
 
    W postanowieniach ogólnych w art. 1 umowa przewidywała, iż jedyną podstawą funkcjonowania Armii Sowieckiej na terenach polskich są porozumienia rządu ZSRR i PRL. Określono również, że wszelkie ruchy jednostek sowieckich między bazami, a także ich tranzyt przez terytorium PRL mógł się dokonywać jedynie za każdorazową zgodą rządu PRL. Podobnie miała się rzecz z wykonywaniem lotów przez sowieckie statki powietrzne, które musiały zawiadamiać polskie władze o każdym przelocie nad terytorium PRL, a także trzymać się wyznaczonych korytarzy powietrznych, które były ustalone przez stronę polską.
 
    Wraz z żołnierzami sowieckimi prawo pobytu mieli również członkowie ich rodzin na podstawie wydanych przez ZSRS kart tożsamości oraz rozkazów wyjazdu. Te ostatnie, mimo iż pochodziły ze strony sowieckiej, teoretycznie musiały zostać kontrasygnowane przez właściwe władze polskie. Członkowie rodzin żołnierzy sowieckich mogli zostać w każdym momencie wylegitymowani przez stronę polską. W praktyce regulacja ta, jak większość innych zawartych w tej ustawie, pozostawała martwą literą prawa, jednak była pewnym krokiem naprzód względem jakiegokolwiek braku uregulowań, co skutkowało niemal pełną samowolą jednostek sowieckich w latach 1945-1956.

    Art. 11 umowy stanowił, iż w przypadku opuszczenia PRL przez żołnierzy sowieckich, wszelkie mienie, które zostawili oni wskutek likwidacji baz wojskowych, przechodzi na własność państwa polskiego bez żadnej rekompensaty z tego tytułu.
 
    Umowa regulowała również kwestię odpowiedzialności karnej członków sowieckich sił zbrojnych w Polsce. Co do zasady właściwe w tych sprawach były sądy i prawo polskie – poza wyjątkami związanymi z przestępstwami służbowymi i godzącymi w Związek Sowiecki.
 
    Do podpisania tej umowy żołnierze sowieccy w praktyce cieszyli się niemal pełną autonomią w tym zakresie i nawet w przypadku ciężkich przestępstw przeciwko Polakom czy państwu polskiemu, odpowiadali na podstawie przepisów prawa sowieckiego, a często oficerowie sowieccy próbowali zatuszować ich przewinienia, tak aby często nawet w ogóle nie ponieśli oni odpowiedzialności za swoje czyny. Taka sytuacja nie zmieniła się w sposób radykalny, jednak strona polska zaczęła uzyskała możliwość egzekwowania praw na własnym terytorium.
 
    Podobnie wyglądała kwestia jurysdykcji cywilnej, gdzie teoretycznie polskie sądy orzekały o wysokości odszkodowań należnych państwu polskiemu w wyniku szkody spowodowanej przez sowieckie siły zbrojne w Polsce. W przypadku zaistnienia spornych roszczeń związanych z działalnością lub zaniechaniem jednostek sowieckich w PRL, orzekać miała polsko-sowiecka Komisja Mieszana z siedzibą w Warszawie, złożona z wyższych oficerów delegowanych na zasadzie parytetu przez Ministerstwo Obrony Narodowej PRL oraz Dowództwo Sowieckich Sił Zbrojnych w Polsce.
 
    Art. 22 umowy stanowił,  iż w przypadku jakichkolwiek różnic związanych z interpretacją czy stosowaniem powyższego porozumienia, organem władnym do rozstrzygania tych sporów będzie wspomniana Komisja Mieszana. W przypadku braku możliwości podjęcia przez nią decyzji, odpowiednie rozstrzygnięcia miały zapadać na drodze dyplomatycznej. To zaś pozwalało stronie sowieckiej na wykorzystywanie swojej pozycji względem polskiego wasala i forsowanie swoich racji.
 
    Teoretycznie każda ze stron umowy miała możliwość jej rozwiązania za 6-miesięcznym okresem wypowiedzenia (art. 24).
 
     Oceniając tekst umowy wicepremier Stefan Jędrychowski nawiązywał do porozumienia między ZSRS a NRD z 20 września 1955 roku., gdzie status wojsk sowieckich miał być podobny oraz do układów zawieranych w ramach NATO, a także traktatów i umów między Stanami Zjednoczonymi a innymi państwami sojuszniczymi, znajdującymi się poza Europą.
 
    Po podpisaniu tej umowy na drodze szczegółowych porozumień, ustalono, iż zostanie utrzymana liczba 59 funkcjonujących sowieckich baz wojskowych. Ich obszar wynosił ok. 700 km² (co stanowiło ok. 0,22% powierzchni kraju). Ustalono, że stacjonować w nich będzie od 62 do 66 tys. żołnierzy, co razem z rodzinami dawało ok. 100 tys. osób. Oczywiście w porównaniu do ok. 1,5 mln z kwietnia i maja 1945 r., kiedy toczyły się jeszcze działania wojenne, a nawet do 300 tys. z lat 1945–1949, była to niewielka liczba, w kontekście liczebności Ludowemu Wojsku Polskiemu.

     Dostęp polskiej administracji do miejsc stacjonowania Armii Sowieckiej nadal był jednak bardzo ograniczony, umożliwiono jednak sporadyczne inspekcje tych baz.

    Legnica nie była jedynym miastem de facto wyjętym spod polskiej jurysdykcji. Podobny brak kontroli jednostek sowieckich miał miejsce na innych obszarach kraju, gdzie były porozrzucane obiekty PGW AS. Największym po Legnicy miejsce była baza w Świętoszowie, gdzie mógł przebywać kontyngent liczący nawet do 80 tys. żołnierzy sowieckich.

    Przemierzanie dużych odległości, np. z Dolnego Śląska na Pomorze Zachodnie, gdzie było najwięcej baz, powodowało konieczność poruszania się po drogach publicznych. Skutkiem tego były liczne wypadki drogowe, a także niszczenie dróg przez ciężki sprzęt.
 
    Władze sowieckie nie zamierzały również podlegać polskiemu zwierzchnictwu na wybrzeżu. Okręty floty ZSRS wychodziły w morze i przybywały do bazy morskiej PGW AS w Świnoujściu bez uprzedniego powiadamiania o tym strony polskiej.
 
 
 
Wybrana literatura:
 
J. Sobiech -  Polityka władz partyjnych i państwowych wobec Ludowego Wojska Polskiego w latach 1949–1956
 
A. Skrzypek -  Mechanizmy uzależnienia. Stosunki polsko-radzieckie 1944–1957
 
W objęciach Wielkiego Brata. Sowieci w Polsce 1944–1993  

R. Fudali - Północna Grupa Armii Radzieckiej w Polsce

Img.:http://www.polish-tours.pl/wycieczki-tematyczne/bazy-posowieckie/bazy-po... @kot
5
5 (1)

2 Comments

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
jakieś regulacje prawne pobytu obcych wojsk być muszą.

W legnickim dawnym "Kwadracie" jeszcze widać posowiecke, charakterystyczne betonowe płoty.

A w Krzywej do dziś wspominaja handelek paliwem, także lotniczym - chłopaki popylali pierdzącymi wuefemkami jak rakiety, jeśli domieszali kerozyny czy czegośtam wysokooktanowego.
No, a później warsztaty miały pracę z rozwalonymi tłokami, a czasem szpital z polamańcem.

Jest sporo bajęd o różnym stopniu prawdopodobieństwa.
Faktem jest, że mieli swój dworzec ( Legnica Północ chyba)  i bardzo dobre kanfiety.
Takie wielkie, mniam.
Dochodziły słuchy o dezercjach i polowaniach na owych uciekinierów - to załatwiali tylko między sobą,
MO czy ŻW nie były angażowane.
Dezerter dostawał kulkę, żadnych sądów.

Pamiętam dyskusję starszych - jaka musiala być "fala", że dezerterowali mimo, iż uważano pobyt w Polsce za wyróżnienie ( inna rzecz, że ten pobyt to bardziej cieszył rodziny wyższych oficerów, zwykły żołnierz pewnie za dużo nie użył ).
O gwałtach nie słyszałem, może walili gruchę, może brombrali.

Wyjeżdżając pruli ze ścian kable, kaloryfery, co tylko dało się wynieść. Miały na nich czekać mieszkania w Rosji, ktoś  zarypal kasę na to od Zachodu i wylądowali ponoć w namiotach.

Może jakiś Legniczanin się odezwie? Jam tylko Okoliczny.

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>