Po diabła nam taki rząd?

 |  Written by Recenzent JM  |  2
Prezentując skład nowego rządu Ewa Kopacz stwierdziła (cytaty za wpolityce.pl): -
„Od początku chciałam stworzyć silny rząd, który daje gwarancję poparcia całej Platformy Obywatelskiej i odpowiedzialnego koalicjanta. Dokonałam wyboru ludzi, którzy bardzo dobrze wiedzą, że ich codzienna praca jest wyjątkową służbą dla Polaków”.

Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale ja jej tym razem wierzę. Myślę, że gwarancja poparcia Platformy i jej koalicjanta – to przecież i dla PO i dla PSL-u cel podstawowy tej władzy. Bo niby dlaczego mieliby chcieć, aby popierane były partie opozycyjne?
Zresztą już wcześniej Ewa Kopacz zapowiedziała, że dobierając ministrów postawiła sobie zadanie by był to „...rząd merytoryczny, pełen silnych osobowości i rząd, który będzie jednoczył Platformę Obywatelską”. Skoro rząd ma jednoczyć Platformę, to myślę, że to rząd nie dla dobra nas wszystkich, a zwyczajnie dla dobra Platformy. No może jeszcze PSL coś z tej dobroci rządu uszczknie dla siebie.

Po co nam taki rząd?
Co my będziemy z tego mieć, oprócz dodatkowych problemów, obciążeń i utrudnień w codziennym życiu?

Nowa Pani Premier dokonała, jak sama stwierdziła - „wyboru ludzi, którzy bardzo dobrze wiedzą, że ich codzienna praca jest wyjątkową służbą dla Polaków”. I znowu trudno byłoby w to nie uwierzyć. Muszą to wiedzieć, skoro najlepszy premier Platformy sam ogłosił, że jego „premierowanie” to było siedem lat służby.
Ale co z tego, że oni to wiedzą, skoro moim zdaniem, w swoim myśleniu kładą nacisk nie na słowo „służba”, ale raczej na słowo „wyjątkowa”, które można rozumieć rozmaicie.
Przecież w większości dobrze znamy tych ludzi i od lat obserwujemy ich profesjonalizm, oddanie dla Polski i bezinteresowność. Trudno w dobie internetu nie dostrzegać również efektów tej ich „służby”.

Po co nam taki rząd?
Czy ci sami ludzie będą teraz działać dla dobra wspólnego? Niby dlaczego mieliby się zmienić?

Nowa Pani Premier zwracając się do swoich podwładnych stwierdziła tak: -
„Panie i panowie ministrowie. Będę ostrym recenzentem i uważnym obserwatorem waszych działań”.
Tak, to może ich zmienić - aż strach się bać. No, prawie chyba na pewno - wszyscy razem oraz każda z pań i panów ministrów z osobna - przestraszyli się nie na żarty.
Ale co to znaczy, że Ewa Kopacz będzie ostrym „recenzentem”? Takim, jak ja? Bardziej ostrym?
Czy w Polsce rządzonej przez koalicję PO-PSL - to, że ktoś, coś recenzuje – zmienia cokolwiek w działaniu władzy? Czy to, że poprzednie dokonania ludzi władzy były obserwowane, a rozmowy nawet nagrywane – zmieniło cokolwiek w jej sposobie myślenia i działania?
Czy zmienił coś NIK, albo prokuratura?

Po co nam taki premier?
Czy poprzedni nie obserwował i nie recenzował?
Mamy się cieszyć, że podłapał nieprzyzwoicie wysoko opłacaną „fuchę” w Brukseli, a nam zostawił kupę. Oczywiście chodzi o kupę kamieni, bo o reszcie w kulturalnym towarzystwie nie ma sensu nawet wspominać.
Co nam zostawi po sobie Ewa Kopacz?
Zaorany ugór - przekopany na metr wgłąb i przesiany z całkowitą starannością?
5
5 (2)

2 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Recenzencie, nie wiesz?
Głównie po to, aby premiera mogła nam wszystkim uświadomić, że Polska powinna zachowywać się jak kobieta, a ściślej jak rozhisteryzowana, niezrównoważona psychicznie baba.
Skoro takie piekielne porównania, dodam, że diabli wzięli wszystkie próby udowodnienie przez mądre, inteligentne kobiety, że stać je na odegranie poważnej roli w polityce.
Chyba się z gender zaprzyjaźnię i płeć zmienię crying
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Chyba masz rację, że akurat ta kobieta - kobietom się nie przysłużyła, a pewnie z upływem czasu będzie jeszcze gorzej. Aleśmy doczekali czasów. Tusk wybiera nam premiera, aby nie można już pisać i mówić, że to on był na tym stanowisku najgorszy. I na dodatek robi wszystkim kobietom tak brzydki kawał.
 Kiedyś żartowano sobie z blondynek, podobno wtedy kobiety zaczęły masowo farbować włosy. Teraz można będzie sobie pożartować z "premierek", choć to będzie raczej czarny humor.
Bo, co robi kobieta Premier, kiedy wróg ostrzeliwuje rakietami nasz kraj?
"wpada do domu, zamyka się i opiekuje się swoimi dziećmi".
A co robi, kiedy już płoną domy? Też wpada do domu...
Sama widzisz, że nie jest to wesołe.
A tzw. gender, to moim zdaniem - trzeba zwalczać "wszelkom siłom i godnościom osobistom".
Serdecznie pozdrawiam.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>