Przywracanie pamięci. Na 10-lecie Fundacji Paradis Judaeorum

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  1
W sobotę w Krakowie odbyło się spotkanie z okazji 10 lat działalności Fundacji Paradis Judaeorum. Okoliczności nie pozwoliły mi wziąć w nim udziału, przesłałem jednak kilka słów do jego uczestników.

„Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam co mu podać. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.” (Łk 11,1-13)

Cytat z ewangelii według św. Łukasza, który odnosi się do innych spraw, a który czytany był w kościołach w drugiej połowie lipca, do pewnego stopnia pasuje do losu wszystkich społeczników, zapaleńców, wiernych idei lub sprawie. Ludzie, którzy wyrzuceni drzwiami wrócą oknem, by mówić, głosić, upominać się – nie zawsze o swoje, czasem po prostu o najważniejsze. I choć wciąż jeszcze łomoczą w zamknięte drzwi, słychać, jak otwierają się kolejne okna, zapalają się kolejne światła. Słowa wracają już nie odbijając się od ścian, a powtórzone przez dziesiątki, setki ust.  Myślę, że po 10 latach działania Fundacja Paradis Judaeorum jest właśnie w takim miejscu.

„Przypomnijmy o Rotmistrzu” – apelujecie Państwo od 8 lat, skupiając w realizacji tych słów swoje zaangażowanie i poświęcenie. Pomimo instytucjonalnego oporu, który, mam nadzieję, stopnieje, lecz wciąż jeszcze jest faktem, pomimo niezrozumiałych problemów w realizacji postulatów, które w czasach „dobrej zmiany” powinny być oczywiste (jak wprowadzenie „Raportu Witolda” do kanonu szkolnych lektur), pomimo wreszcie ambicji i niechęci osób, które powinny być najbliższymi, najcenniejszymi sojusznikami, a odmawiają uznania Państwa zasług i przemilczają istnienie tak cennej inicjatywy – sytuacja jest przecież inna, niż w 2008, czy tym bardziej 2006 roku.

Pamięć, odgórnie usuwana ze świadomości wspólnotowej, wybuchła w ludziach, a zwłaszcza w najmłodszym, wchodzącym w dorosłość pokoleniu, które okazało się być zawiedzioną nadzieją budowniczych nowego, postpolitycznego i ahistorycznego społeczeństwa. Koszulki, murale, imprezy sportowe, a wszystko bez klasy politycznej, państwowej edukacji lub też jej bardzo skromnym udziale. Może właśnie dlatego fenomen ten był możliwy? Może tak realizuje się młodzieżowy bunt w społeczeństwie fetyszyzującym pieniądz, komfort i święty spokój – również w polityce w wymiarze krajowym, międzynarodowym, historycznym wreszcie. Liczne akcje, listy, apele, wydarzenia na Facebooku i edukacyjna działalność „w realu”, „kołatanie do serc”, które podejmują Państwo przez ostatnie lata na pewno jest ważnym, choć często niedocenianym, elementem tego zjawiska. Wydana w zeszłym roku książka „To jest zawsze podejrzane” jest natomiast bardzo ważnym wyborem materiałów źródłowych, wręcz edukacyjnych, pozwalających zrozumieć tak fatalnie skomplikowane relacje między Polakami, Niemcami i Żydami, które splotły się z jednej strony w życiorysie rotmistrza Pileckiego, z drugiej zaś obecne są w bieżącej polityce, którą obserwujemy i w miarę możliwości staramy się zmienić. Wydaje się, że to, co napisane w książce wciąż czeka na odkrycie, jednak, jak pisałem w recenzji „To jest zawsze podejrzane” – jest i będzie zawsze aktualne.

Wydaje się, że w 2016 roku Polacy pamiętają już o rotmistrzu. Trzeba jednak przypomnieć go instytucjom, Europie (która bardzo się przed tym broni) i światu. Trzeba też pracować nad tym, by Witold Pilecki, stając się ikoną kultury masowej i bohaterem społecznej wyobraźni, nie został uwięziony w tym wizerunku, by pamięć o nim była głęboka i autentyczna, nie spłycona. Ikona pozostać musi bohaterem, człowiekiem, katolikiem, Polakiem.

Bardzo dziękuję za pamięć i zaproszenie na konferencję z okazji 10-lecia Państwa wielkiego dzieła. Niestety okoliczności nie pozwoliły mi przyjechać do Krakowa. Przesyłając na ręce Michała Tyrpy tych kilka słów, życzę Państwu siły, cierpliwości i wytrwałości w tym wielkim dziele, jakim jest kultywowanie pamięci o jednym z największych polskich bohaterów.

dr Krzysztof Karnkowski, Warszawa

Materiał TVP Kraków o spotkaniu: http://krakow.tvp.pl/26985159/10lecie-dzialalnosci-fundacji-paradis-juda...
zdjecia ze spotkania: https://www.facebook.com/Fundacja-Paradis-Judaeorum-130931113998450/phot...
 
5
5 (3)

1 Comments

Obrazek użytkownika Siłaczka

Siłaczka
za piękne mądre i miłe słowa !  Jubileusz udał się zacnie. Szkoda, że nie moglismy sie spotkać. Pozdrawiam serdecznie!

Więcej notek tego samego Autora:

=>>