"Unijne bomby Donalda Tuska: dzieci będą zabrane z Polski, powstanie klasa nomadów bez domu i praw"

 |  Written by Ursa Minor  |  6
fot.thetimes.co.uk
fot.thetimes.co.uk

Bomb społecznych, gospodarczych i politycznych pełno w projekcie porozumienia o nowym statusie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, ogłoszonym 2 lutego 2016 roku w Brukseli przez stałego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.

Omawiam dwie bomby wycelowane bezpośrednio w ludzi, w tym dzieci. Nie tylko w Polaków, bo ofiarami będą także obywatele innych państw Międzymorza i południa Europy, mimo że wszyscy mają jednocześnie obywatelstwo unijne. A Polacy wraz z innymi narodami padną ofiarą tych bomb – jeśli nie zostaną rozbrojone – nie wyłącznie w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii, lecz również w innych bardzo wysoko rozwiniętych krajach unijnego zachodu i północy. Według projektu, każde państwo członkowskie może skorzystać z atrakcyjnych przywilejów brytyjskich, więc wszystkie to zrobią. Polacy i liczni inni Europejczycy staną się obywatelami Unii Europejskiej drugiej kategorii na przykład w Szwecji i Danii, Francji i Belgii, Holandii i Niemczech.

Pierwsza bomba to indeksacja wypłacanych przez Wielką Brytanię – a w przyszłości także inne państwa – świadczeń na dzieci zgodnie ze standardem życia w kraju, w którym każde dziecko mieszka.Produkt krajowy brutto na głowę i różne inne wskaźniki poziomu życia są w Zjednoczonym Królestwie blisko dwa razy wyższe, niż w Polsce. Teraz wielu polskich rodziców, pracujących lub studiujących w Wielkiej Brytanii, zostawia dzieci w Polsce pod opieką dziadków lub dalszej rodziny, zamierzając wracać. Po indeksacji świadczenia na dzieci w takiej sytuacji spadną o blisko połowę. Rodzice zabiorą dzieci ze sobą dla odzyskania pełnych świadczeń. Nie wrócą. Wraz z dziećmi zostaną na długo – zatem prawdopodobnie na zawsze – w nowej ojczyźnie. Przybędzie na przykład młodych Anglików i Szkotów, ubędzie młodych Polaków. Pogłębi się katastrofa demograficzna Polski.

Drugą bombą jest „początkowe kompletne wykluczenie” obywateli Unii Europejskiej podejmujących pracę w Zjednoczonym Królestwie – a później również w innych krajach – z systemu świadczeń związanych z pracą. Słowo „początkowe” może oznaczać na przykład połowę maksymalnie czteroletniego – według projektu – okresu ograniczenia świadczeń. Ta bomba zniszczy życie wielu pracowników, a najbardziej – młodych pracowników. Będą na przykład zwalniani z pracy w Wielkiej Brytanii bez zasiłku dla bezrobotnych – i będą wtedy wracać do Polski po zasiłek i schronienie. Jeżeli ponownie wyjadą do Zjednoczonego Królestwa, znów trafią na „kompletne wykluczenie”. Polska nie skorzysta z ich pracy, ale zapłaci za ich ochronę socjalną. To rozwiązanie wymyślili dobrzy ekonomiści, z których słyną Anglia i Szkocja. Pracownicy z Polski i nie tylko zostaną przekształceni w klasę nomadów bez praw, domu, stabilności i perspektyw, w wędrowny proletariat wczesnego kapitalizmu sprzed 200 lat, w kulisów przemierzających za chlebem lub ryżem Imperium Brytyjskie.

Więcej bomb czeka na ofiary w projekcie Donalda Tuska. Bomby można znaleźć czytając projekt po angielsku lub przez tłumacza, bo w oficjalnie wielojęzycznej Unii Europejskiej ten istotny dokument istnieje tylko w jednym języku.

CZYTAJ TEŻ: [link do artykułu:] Bruksela ustępuje przed żądaniem Londynu, aby dzielić obywateli UE na lepszych i gorszych. Warszawa powinna stworzyć koalicję weta

autor: Dr Grzegorz Kostrzewa - Zorbas

http://wpolityce.pl/swiat/280749-unijne-bomby-donalda-tuska-dzieci-beda-...

5
5 (1)

6 Comments

Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor

Kolejne państwa UE zgłaszają propozycje

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

W trakcie negocjacji warunków, na jakich Wielka Brytania ma zostać w UE, niektóre państwa członkowskie proponują kolejne ograniczenia praw socjalnych i swobody przemieszczania. Polska się temu sprzeciwia - wskazał wiceszef MSZ Konrad Szymański.

W piątek w Brukseli odbyła się pierwsza tura rozmów przedstawicieli krajów unijnych po przedstawieniu przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska projektu porozumienia między Wielką Brytanią a UE. Jednym z jego elementów jest propozycja, by kraje Unii mogły w wyjątkowej sytuacji ograniczyć na cztery lata świadczenia dla nowych imigrantów z innych państw UE.

My stoimy na stanowisku, że porozumienie powinno być bardzo wąskie, bardzo szczegółowe i nie powinno być w jakikolwiek sposób pretekstem, czy też wyznaczeniem drogi do zasadniczej zmiany, jeśli chodzi o wolność podróżowania, czy świadczenia pracy na rynku wspólnotowym

— mówił dziennikarzom w Brukseli polski negocjator, wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański.

Wprawdzie tekstu porozumienia nie da się tak sformułować, by mówił on wprost, że ograniczenia praw socjalnych odnoszą się tylko do Wielkiej Brytanii, ale Polsce zależy na tym, by taki był ostatecznie efekt zapisów prawnych.

Szymański relacjonował, że niektóre państwa chciałyby przy okazji negocjowania z Wielką Brytanią poszukiwać rozwiązań, będących panaceum na problemy ich rynku pracy, czy systemu ubezpieczeń społecznych.

„To cały czas wracało (…). To jest pewien kłopot, ponieważ niektórzy podkreślają, że te rozwiązania nie powinny być tylko dla Wielkiej Brytanii”

— przyznał.

Wiceszef MSZ przekonywał, że mechanizmy specjalne dotyczące ograniczania dostępu do świadczeń socjalnych powinny mieć bardzo wąski charakter „zarówno pod względem zakresu, jak i czasu”. Według niego w projekcie porozumienia jest bardzo wiele szczegółów, które mogą wpłynąć na sytuację migrujących nie tylko z Polski, ale też wielu innych krajów spoza Europy Środkowej. Jak zaznaczył w tej chwili najwięcej wyjeżdżających do pracy osób w innych państwach UE pochodzi z Półwyspu Iberyjskiego.

„Chcemy wyczyścić to porozumienie z każdego elementu, który mógłby być w przyszłości czytany jako wyznaczenie drogi ku zasadniczemu rozróżnieniu statusu pracowników na wspólnym rynku”

— zaznaczył Szymański.

Jak podkreślił, doceniamy to, iż zostało wykonanych kilka kroków w kierunku, jakiego oczekiwała Polska, jeśli chodzi o kwestie socjalne. Zastrzegł jednak, że sprawa jest daleka od zamknięcia.

Mamy dużo dalej idące oczekiwania, także w zakresie uszczegółowienia tego tekstu, tak, aby uzyskać lepsze gwarancje prawne dla stosowania tych nadzwyczajnych mechanizmów”

— podkreślił.

W jego ocenie kwestia praw Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii jest prawdopodobnie zamknięta.

„Wydaje się, że będzie to we właściwy sposób ujęte tak, aby nie doszło do żadnego uszczuplenia praw socjalnych osób już pracujących”

— powiedział wiceszef MSZ.

Szymański oświadczył, że nie została podjęta żadna decyzja dotycząca indeksowania wysokości świadczeń na dzieci, które same mieszkają w Polsce, a ich rodzice lub rodzic w Wielskiej Brytanii. Szef PiS Jarosław Kaczyński mówił po piątkowym spotkaniu z premierem Davidem Cameronem, że Polacy pracujący na Wyspach, którzy mają dzieci w Polsce będą w dalszym ciągu otrzymywali świadczenia, ale będą one indeksowane. Faktycznie oznaczać to będzie ich zmniejszenie.

„Dopóki nie wyjaśnimy wszystkich detali, to całość nie jest uzgodniona”

— powiedział pytany o tę sprawę Szymański.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek zapowiedział w piątek, że Grupa Wyszehradzka przeprowadzi rozmowy o wspólnym stanowisku w sprawie postulatów Wielkiej Brytanii. Premier Beata Szydło oświadczyła po rozmowach z Cameronem, że Polska przychyla się do części propozycji Londynu w sprawie reform UE, ale „negocjacji i doprecyzowania” wymagają kwestie socjalne.

http://wpolityce.pl/swiat/280745-kolejne-panstwa-ue-zglaszaja-propozycje...

Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor

David Cameron w Polsce. Na początek spotkanie z Beatą Szydło. "Jesteśmy na początku długoterminowej, strategicznej współpracy: i w NATO, i w UE"


TVP Info
TVP Info

Dla Polski Wielka Brytania jest partnerem strategicznym, bardzo ważnym. Dla nas bardzo istotne jest to, by Wielka Brytania pozostała w UE. Wielka Brytania stanowi fundament Unii Europejskiej

— mówiła premier Beata Szydło podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Davidem Cameronem.

Szef rządu Wielkiej Brytanii przyjechał do Polski w piątek rano. Polska premier zapewniała, że wiele spraw wymaga dyskusji i kompromisu z obu stron.

Część z tych spraw omawialiśmy wczoraj w Londynie - one dotyczą pomocy Syrii, a część - jak sprawy migracji - będziemy omawiali na szczycie Rady. Dziś omawiamy propozycje, jakie premier Cameron przedkłada do dyskusji, które będą ważyły w referendum, jakie odbędą się w Wielkiej Brytanii

— podkreślała Szydło.

Dla Polski Wielka Brytania jest partnerem strategicznym, bardzo ważnym. Dla nas bardzo istotne jest to, by Wielka Brytania pozostała w UE. Wielka Brytania stanowi fundament Unii Europejskiej i dla Polski niezwykle istotne jest to, aby Wielka Brytania pozostała w UE

dodawała polska premier.

Szydło zapewniła przy tym, że Polska przychyla się w pełni co do tych rozwiązań, jakie mają poprawić konkurencyjność i odbiurokratyzować UE.

Zaznaczyła jednak przy tym, że są również kwestie, które wymagają „doprecyzowania”.

To kwestie związane z kwestiami socjalnymi. W Wielkiej Brytanii pracuje i mieszka dziś ponad milion polskich obywateli. Chcę podziękować, że znajdują tam oni tak świetne warunki do pracy i rozwoju. Wybrali oni Wielką Brytanię jako miejsce swojego pobytu, budują PKB Wielkiej Brytanii - chcielibyśmy, by mieli takie same warunki i szanse, jak obywatele Wielkiej Brytanii

— podkreśliła.

Cameron zwracał uwagę na wagę postulatu wzmocnienia wschodniej flanki NATO.

Bardzo się cieszę, że będziemy mogli o tym wszystkim porozmawiać - to na pewno będą dobre rozmowy, będziemy szukali kompromisu

— tłumaczył.

To był zaszczyt, że mogłem wczoraj powitać panią w Londynie podczas udanej konferencji na temat Syrii. Tak jak powiedziała pani premier - chcemy widzieć pełne strategiczne partnerstwo między Wielką Brytanią a Polską. Mamy wspólne ideały: także jeśli chodzi o NATO i zagrożenie ze strony Rosji

— zaznaczył Cameron.

W jego ocenie Polska i Wielka Brytania mają wiele wspólnych interesów.

Chcemy zabezpieczyć wschodnią flankę NATO. Mamy dużo działań wspólnych i te działania będziemy rozwijać. Myślę, że wszyscy mamy poczucie, że jesteśmy na początku długoterminowej, strategicznej współpracy: i w NATO, i w UE. Podzielamy długoterminowe interesy, one są wspólne. Bardzo dziękuję

— zakończył.

Cameron ma w piątek spotkać się również z Jarosławem Kaczyńskim.

http://wpolityce.pl/polityka/280630-david-cameron-w-polsce-na-poczatek-s...

Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor

Bazy NATO, zasiłki socjalne, współpraca polityczna i… polskie pączki na stole. Joachim Brudziński o kulisach spotkania Kaczyński-Cameron

 


Fot. PiS.org.pl
Fot. PiS.org.pl

wPolityce.pl: Prezes Jarosław Kaczyński spotkał się z Davidem Cameronem. PiS szuka poparcia u brytyjskiego premiera czy Londyn szuka wsparcia Polski?

Joachim Brudziński, wicemarszałek Sejmu: Trwa dyplomatyczna ofensywa zarówno rządu Wielkiej Brytanii, jak i przedstawicieli Komisji Europejskiej. Wszyscy są żywotnie zainteresowani tym, by niebezpieczeństwo, jakim jest możliwość wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, zażegnać. Wszystkim zależy na znalezieniu porozumienia. David Cameron szuka więc w pewnym sensie zrozumienia dla swoich postulatów. Jednak i my mamy własne stanowisko w tej sprawie. Ono zostało postawione przez panią premier Beatę Szydło.

Po co zatem spotkanie prezesa Kaczyńskiego z premierem Cameronem?

Współpraca brytyjskich konserwatystów i PiS-u jest bliska i stała. W Parlamencie Europejskim jesteśmy w tej samej, trzeciej co do wielkości, frakcji. Naturalne było więc spotkanie lidera konserwatystów brytyjskich i lidera PiS-u. I dlatego taka rozmowa się odbyła.

W Polsce wciąż widzimy, że rząd jest mocno krytykowany. Opozycja mówi, że PiS jest izolowany w Europie. Czy spotkanie z brytyjskim premierem to również sposób pokazania, że Państwa partia nie jest „trędowata”?

Myśmy nie byli nigdy „trędowaci”, to jedynie rodzaj chciejstwa obecnej opozycji. Platforma próbowała przedstawiać PiS, jako partię izolowaną w Europie. Nie jesteśmy partią izolowaną, nie mamy żadnego poczucia niższości w stosunku do naszych oponentów czy partnerów politycznych. Wystarczy zobaczyć skład naszej drużyny w PE. Ludzie tworzący dziś, wspólnie z brytyjskimi konserwatystami, grupę w PE, to ludzie o mocnej pozycji. Z przymrużeniem okaz przyjmujemy uwagi ludzi, którzy być może sami mają jakieś kompleksy, czy poczucie niższości. Oni być może potrzebują dodawać sobie animuszu, próbując dezawuować większość parlamentarną i rząd.

Grzegorz Schetyna pisał ostatnio, że PO przejmuje obowiązek reprezentowania Polaków w Europie. O takich słowach Pan mówi?

Takie zapowiedzi trudno traktować poważnie. One budzą zażenowanie i są kompromitacją dla lidera PO. Niestety jednak przynoszą wymierne straty polskiej pozycji. Przykro, że ludzie, którzy nie potrafią się pogodzić w porażką wyborczą próbują dodawać sobie większej powagi niż na nią zasługują.

Spotkanie prezesa Kaczyńskiego z premierem Cameronem to pozytywny sygnał dla Polaków, którzy mieszkają na Wyspach i obawiają się zmian socjalnych, oraz dla Polski, która walczy o wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa na Szczycie NATO?

W obu tych sprawach rząd premier Beaty Szydło i PiS, jako zaplecze polityczne, będzie tak działało, by obawy Polaków rozwiewać. Bardzo twardo walczymy o interesy Polaków na Wyspach. To było bardzo wyraźnie powiedziane podczas spotkania z premierem Wielkiej Brytanii. Przywiązujemy ogromną wagę także do sprawy rozstrzygnięć szczytu NATO, na który czekamy. Mam nadzieję, że ten szczyt przyniesie pozytywne zmiany.

Mamy poparcie brytyjskie w tych sprawach?

Mówił o tym w oficjalnej wypowiedzi zarówno premier Cameron, jak i  Jarosław Kaczyński. Co było do powiedzenia w tej sprawie, zostało powiedziane.

Jak wyglądało spotkanie prezesa Kaczyńskiego z premierem Cameronem? Panowie znają się zapewne od dawna. W jakiej atmosferze ta rozmowa przebiegała?

To było spotkanie oficjalne. Oczywiście panowie się znają, więc było miło i sympatycznie. Dodatkowym elementem spotkania były polskie pączki. David Cameron i Jarosław Kaczyński rozmawiali nie po raz pierwszy, co dało się odczuć. Rozmowa miała charakter oficjalny, ale była rozmową sympatyczną dwóch ludzi, którzy darzą się szacunkiem. Ludzi, którzy odnajdują wspólny język.

Jak premier Cameron traktuje prezesa PiS? Czy robi na nim wrażenie podwójne zwycięstwo partii Jarosława Kaczyńskiego?

Nie wiem jak David Cameron patrzy na Jarosława Kaczyńskiego. Wiem natomiast, że gdyby Jarosław Kaczyński i PiS nie byli atrakcyjnym politycznym partnerem, to nie powstałaby trzecia co do wielkości grupa polityczna w PE. Ona powstała. I to pomimo tego, że byliśmy w opozycji przez lata. Sojusz trwał, a dziś mamy powody do satysfakcji mają obie strony. Lider brytyjskich konserwatystów jest premierem Wielkiej Brytanii, zaś lider PiS doprowadził partię do podwójnego zwycięstwa. Polityk wywodzący się z PiS-u jest dziś prezydentem, zaś wiceprezes PiS jest premierem.

http://wpolityce.pl/polityka/280715-bazy-nato-zasilki-socjalne-wspolprac...

Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor
Polska częściowo na tak

Partnerstwo Polski i Wielkiej Brytanii w UE i NATO podkreślali w Warszawie premierzy Beata Szydło i David Cameron. Szefowa polskiego rządu mówiła, że Polska przychyla się do części propozycji Londynu w sprawie reform UE, „negocjacji i doprecyzowania” wymagają kwestie socjalne.

Premier Szydło na wspólnej konferencji przed spotkaniem z Cameronem zaznaczyła, że nie wyobraża sobie, by Wielka Brytania opuściła Unię Europejską. Według niej, należy szukać kompromisu.

Jak podkreśliła, tematów do rozmowy z brytyjskim szefem rządu jest wiele; wymieniła m.in. kwestię migracji i pomocy dla Syrii. Dodała, że w tej chwili najważniejszym tematem jest sprawa propozycji brytyjskich dla UE.

– Chcę bardzo podkreślić, że dla Polski Wielka Brytania jest partnerem strategicznym, że jest bardzo ważnym partnerem i że dla nas bardzo istotne jest, by pozostała w UE – powiedziała Szydło. Podkreśliła, że Wielka Brytania jest „państwem, który stanowi fundament UE”.

Według Szydło, propozycje Londynu dotyczące reformy Unii Europejskiej „w części nie budzą wątpliwości”. – Mogę nawet powiedzieć, że przychylamy się w pełni do propozycji pana premiera, do tych rozwiązań, które mają usprawnić, poprawić konkurencyjność, które mają odbiurokratyzować UE, które mają wreszcie nadać odpowiedniego znaczenia parlamentom narodowym, tutaj między nami jest absolutnie pełna zgoda, będziemy wspierać te propozycje pana premiera – oświadczyła Szydło.

Dodała, że jednak – „tak to jest, gdy się siada do stołu z przyjaciółmi” – pojawiają się tematy, które wymagają „negocjacji i doprecyzowania”. Zaznaczyła, że chodzi o kwestie socjalne. – W Wielkiej Brytanii mieszka i pracuje w tej chwili ponad milion obywateli polskich. Chcę podziękować premierowi za to, że znajdują tam tak świetne warunki do życia i do pracy, do rozwijania się – zaznaczyła.

Jak podkreśliła szefowa rządu, Polacy, pracując tam, budują również PKB Wielkiej Brytanii i „w związku z tym chcielibyśmy, żeby mieli takie same warunki i szanse na rozwój zawodowy jak obywatele Wielkiej Brytanii”.

– Będziemy na pewno szukali kompromisu. [...] Nie wyobrażam sobie, by Wielka Brytania opuściła Unię Europejską – zaznaczyła Szydło.

Brytyjski premier podkreślił, że „wspólne interesy” dotyczą bezpieczeństwa, obrony, NATO, szczególnie – jak zauważył – „w obliczu zagrożenia ze strony Rosji”.

Jak mówił, chodzi również o „wspólne interesy rosnących gospodarek, wzrostu gospodarczego”. – Chcemy być pewni, że Europa ma właściwy system [...] bezpieczeństwa. Chcemy być pewni, że ta Europa jest Europą, która szanuje państwa narodowe, rolę, jaką one odgrywają. I dlatego chcemy, aby Wielka Brytania i Polska współpracowały w Europie – zaznaczył.

Cameron podkreślił, że będzie „szczegółowo” rozmawiać z premier Szydło na temat propozycji przedstawionych przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska dotyczących porozumienia pomiędzy Londynem a Brukselą.

– Cieszę się już na tę dyskusję. Zgadzam się całkowicie z tym, co powiedziała pani premier. Myślę, że Wielka Brytania zdecydowanie będzie w lepszej sytuacji, jeśli będzie w zreformowanej Unii Europejskiej. Jeśli uda nam się te zmiany osiągnąć, to będzie dobrze dla Wielkiej Brytanii, dla Europy, ale także dobrze dla Polski – podkreślił Cameron. –

Chcemy być pewni, że nasza współpraca jest tak bliska, jak to tylko możliwe w najbliższych miesiącach i w najbliższych latach. Nie tylko po to, aby ten bardzo ważny szczyt NATO tutaj, w Warszawie, był szczytem udanym, ale tak jak pani premier powiedziała: aby zabezpieczyć wschodnią flankę NATO – dodał.

Cameron podkreślił, że Wielka Brytania bierze udział w ważnych ćwiczeniach wojskowych w Polsce. – Mamy dużo programów i działań wspólnych zarówno z Polską, jak i z innymi sojusznikami. I w przyszłości na tym będziemy budować, te działania będziemy rozwijać – zaznaczył.

– O tym wszystkim będziemy rozmawiać, o polityce europejskiej, o NATO; ale myślę, że wszyscy mamy takie poczucie, że jesteśmy na początku długoterminowej, strategicznej współpracy tych dwóch bardzo ważnych partnerów i w NATO, i w Unii Europejskiej, dlatego że podzielamy długoterminowe interesy, te interesy są wspólne – podsumował brytyjski premier.

O współpracy w wymiarze bezpieczeństwa mówiła również premier Szydło. W tym kontekście wspomniała o szczycie NATO w Warszawie. – Chcemy, żeby nasze postulaty wspierania wschodniej flanki były również wzięte pod uwagę i żeby nas Wielka Brytania wspierała w tych propozycjach. To jest niezwykle istotne dla bezpieczeństwa nie tylko Polski, ale dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej – podkreśliła.

To drugie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy spotkanie brytyjskiego premiera z szefową polskiego rządu w Warszawie. Jego wizyta w dniach 9-10 grudnia również dotyczyła propozycji Londynu w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.

Piątkowa wizyta ma związek z projektem porozumienia określającego warunki dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej przedstawionym we wtorek przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.

Cameron rozmawia też w piątek z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

W negocjacjach z Londynem najtrudniejsze były brytyjskie żądania dotyczące możliwości ograniczenia dostępu do świadczeń socjalnych dla imigrantów zarobkowych z innych państw UE. Wiele krajów unijnych, w tym Polska, obawiało się, że te żądania doprowadzić mogłyby do ograniczenia swobody przepływu osób w Unii. Przedstawiony przez Tuska dokument zakłada m.in., że kraje UE mogłyby w wyjątkowej sytuacji ograniczyć na cztery lata świadczenia dla nowych imigrantów z innych państw Unii.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/151855,polska-czesciowo-na-tak.html
Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor
Porozumienie zmniejsza szanse tzw. Brexitu

Kilka dni temu pojawił się projekt porozumienia pomiędzy Wielką Brytanią i Radą Europejską, który najprawdopodobniej po dodatkowych negocjacjach zostanie przyjęty w połowie lutego na najbliższym posiedzeniu Rady.

Odbywają się właśnie intensywne rozmowy premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona z przywódcami poszczególnych krajów członkowskich, przy czym w centrum zainteresowania szefa brytyjskiego rządu znalazła się Polska.

Wczoraj odbyło się spotkanie Camerona z premier Beatą Szydło w Londynie, z kolei dzisiaj do Polski przybywa Cameron i będzie rozmawiał zarówno z premier Szydło jak i prezydentem Andrzejem Dudą.

Cameron zabiegał o zmiany w prawie europejskim w 4 obszarach: wypracowania zasad współpracy pomiędzy krajami strefy euro a krajami członkami UE posługującymi się walutami narodowymi; wzmocnienia konkurencyjności, rynku wewnętrznego i ograniczenia ciężarów regulacyjnych; zachowania suwerenności państw i zwiększenia roli ich parlamentów narodowych; wreszcie pomocy socjalnej dla imigrantów przybywających do W. Brytanii.

Nie ulega wątpliwości, że 3 pierwsze postulaty Camerona adresowane do Rady leżą w dobrze pojętym polskim interesie, więc starając się o zmiany w prawie europejskim, premier Wielkiej Brytanii pracuje także dla naszego kraju.

Wszystko wskazuje na to, że Polska będzie posługiwała własną walutą jeszcze przez długie lata, dlatego też wynegocjowanie porozumienia, że tego typu kraje nie będą dyskryminowane przez rozwiązania przyjmowane dla krajów strefy euro jak najbardziej służy naszym interesom.

Podobnie jest z dążeniem Wielkiej Brytanii do ograniczenia ciężarów regulacyjnych (nowe pomysły regulacyjne rodzą się w głowach tysięcy urzędników Komisji Europejskich bardzo często), co powinno służyć poprawie funkcjonowania rynku wewnętrznego UE, a tym samym wzmocnienia konkurencyjności poszczególnych gospodarek krajów członkowskich.

Trzeci postulat Camerona zachowania suwerenności państw narodowych i zwiększenie roli parlamentów krajowych w unijnych decyzjach to także rozwiązanie służące Polsce.

Najbardziej drażliwe z punktu widzenia polskich interesów są oczekiwania Camerona co do redukcji pomocy socjalnej dla imigrantów ze względu na około 1 milion Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii.

Wprawdzie Cameron zgodził się już, że ograniczenia, jakie chce wprowadzić w zakresie pomocy socjalnej będą dotyczyły tylko nowo przybywających imigrantów, ale redukcje miałyby dotknąć zasiłków dla dzieci, które przebywają na przykład w Polsce, a ich rodzic albo rodzice pracują w Wielkiej Brytanii.

W takim przypadku Brytyjczycy gotowi byliby je dalej wypłacać, ale tylko w takiej wysokości, jakie obowiązują w danym kraju członkowskim.

Zawieszenie pomocy socjalnej Wielkiej Brytanii dla nowych imigrantów zostało także obwarowane formułą sytuacji nadzwyczajnej, czyli takiej, w której napływ imigrantów zarobkowych destabilizuje system zabezpieczeń społecznych albo prowadzi do poważnych trudności na rynku pracy czy zakłóceń w funkcjonowaniu służb publicznych.

Gdyby taka sytuacja nastąpiła, Wielka Brytania (albo każdy inny kraj członkowski) informuje o tym fakcie Komisję i Radę, a ta ostatnia na wniosek Komisji kwalifikowaną większością głosów przyjmuje akt wykonawczy, który danemu krajowi członkowskiemu na wprowadzenie ograniczeń we wsparciu socjalnym nowych imigrantów.

Negocjacje, jakie prowadzi Cameron z przywódcami innych państw członkowskich (w tym Polski), dotyczą głównie tego czwartego obszaru i dopiero w połowie lutego będzie jasne, jaki on ostatecznie będzie miał kształt.

Niezależnie jednak od tego projekt porozumienia pomiędzy Wielka Brytanią i Radą zaprezentowany opinii publicznej wyraźnie zmniejsza prawdopodobieństwo wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w wyniku referendum, które prawdopodobnie zostanie przeprowadzone jeszcze w 2016 roku.

dr Zbigniew Kuźmiuk

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/swiat/151835,porozumienie-zmniejsza-szanse-tzw-brexitu.html
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Ukraiński robotnik lub opiekunka do starszej osoby ma u siebie w kraju kilkoro dzieci.

Czy Polska powinna na te dzieci płacić zasiłki?

Zasiłki mogą, przy większej liczbie potomstwa, przekraczać znacznie zarobki Ukraińca czy Ukrainki. 

I żeby nie było, że o UE tu chodzi, to może równie dobrze być ktoś z Rumunii.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>