ZARZĄDZANIE WARIACTWEM

 |  Written by Danz  |  0
http://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-zarzadzanie-wariactwem,n...

 

"Poradnik" tygodnika "Newsweek" dla niepogodzonych z wynikiem ostatnich wyborów obśmieli już chyba wszyscy, ale na wszelki wypadek przypomnę: tygodnik panów Ringera, Springera i Lisa pochylił się ze śmiertelną powagą nad ludźmi, którzy w "Polsce PiS" cierpią, wciąż nie mogąc się pogodzić z wynikami wyborów. Jedna pani nie może spać w nocy, bo myśli o tym "bezmiarze podłości" Kaczyńskiego, inna ma poty, skoki ciśnienia i drżą jej ręce, jeszcze inna "nigdy nie czuła nienawiści, a teraz czuje ją codziennie, jak włącza Tok FM" i słucha w nim o nowych zbrodniach PiS. Ktoś tam znowu, jak ogląda TVP, a zwłaszcza Wildsteina, to ma mdłości i nim trzęsie, ale z jakiegoś powodu ogląda. Ktoś inny miał remontować dom, a teraz nie może, bo PiS. Co przypadek, to lepszy.

 

Bohaterowie tekstu pozrywali znajomości, bo nie mogą wytrzymać, jak znajomi chwalą Dudę albo Kaczyńskiego i niczym Lucuś ze starego opowiadania Mrożka walczą, wypisując po całych dniach antypisowskie kawałki w internecie, albo na pudłach wystawianych do śmietnika (naprawdę!). Tygodnik okazuje im pełne zrozumienie, wzywa, aby walczyli tak dalej, a także podtrzymuje w przekonaniu, że poza marszami KOD powinni się wstrzymywać od uczestnictwa w życiu publicznym, ograniczać kontakty tylko do wąskiego kręgu osób podzielających ich emocje i takichże mediów. Najlepszą radę daje im jednak zaangażowany przez tygodnik autorytet, psycholog Jacek Santorski, wprost mówiąc tkniętym pisofobią, żeby się pier... to znaczy, chciałem napisać, żeby po pierwsze się częściej kochali. W sencie - fizycznie. Seksem w Kaczyńskiego! (Naprawdę!).

"Newsweek" słynie z reportaży pisanych zza biurka i pokazywania w nich anonimowych postaci tak doskonale ilustrujących publicystykę redaktora naczelnego, że każdy wie, co o tym myśleć. Ale ten akurat tekst nie jest jedyny. Pamiętam na przykład sprzed ponad roku reportaż "Dużego Formatu" o założycielach warszawskiego KOD - nie tych głównych, tylko takich, co przyszli na założycielskie spotkanie. Opisano tam galerię podobnych świrów - mnie szczególnie zapadła w pamięć pani, która wyznała, że każdego ranka budzi ją strach, kogo ze znajomych tej nocy aresztowano, i nie może wstać z łóżka ani zjeść śniadania, zanim nie obdzwoni ich wszystkich i nie uspokoi się, że nadal są.



Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-zarzadzanie-wariactwem,n...
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>