... a Szumi nie rozumi.
Do dobrego tonu wśród protestujących należy niewiedza. Nie wiedzą oni, kim jest Lempart, jakie są jej postulaty i po co? Do tego przyszło po tygodniu. Tak se chodzą sami nie wiedzą po co. Teraz jeszcze powołały tą Radę Konwulsacyjną złożoną z jakiś mumii, wykopalisk archeologicznych itp. Boniego wzięli. I Szumiego, czyli Szumlewicza. Szumlewicz jest znany z organicznej niezdolności do współpracy z kimkolwiek, co nie wróży dobrze przedsięwzięciu. Dodatkowo nie ma tam przedstawicielek prostytutek, w co wątpię jednak. Aktywistki się zaczęły tu burzyć. Może w szeregach protestu powstanie grupa tzw. wściekłych, które będą się drzeć "Boni wy******aj"?
Trochę jestem zirytowany bo nic ich nie jest w stanie nauczyć. Mieliśmy Nowoczesną, mieliśmy Wiosnę, mieliśmy Palikota. Ileż to razy? Powstaje nowy ruch, polityka bez polityków kufnia, gromadzi aktywistów, potem dochodzą stare pryki, które "moderują" głos oddolny. Część aktywistów się zniechęca i odchodzi, część się wywala i nic się nie zmienia. Hołownia jeszcze jest. Jak już powiedziałem narasta ferment, który może ugodzić samozwańczą radę konsultacyjną. Lempart też może zostać ugodzona, jako samozwańczy lider. Kto ją wybrał? Jakby zakończyła się sukcesem to by jakoś trwała a tak to negatywne emocje, jakie wzbudziła obrócą się przeciwko niej. Dalej nie wiem czy ona nie zdaje sobie sprawy, czy udaje. Czasem myślę, ze nie można być tak głupim, a czasem to już nie wiem sam. I tak:
- Protest taki nie może trwać wiecznie, trzeba mieć plan jakiś zakończenia go, najlepiej porozumieniem z reżimem.
- Jak się powiedziało, że protest będzie trwał aż do obalenia rządu to trzeba trwać aż się obali,. Inaczej wygaśnięcie protestu jest niekwestionowanym tryumfem rządu, który nie musi robić już nic żeby być uważanym za zwycięzcę.
- Rząd ma też popleczników, którzy nie będą się biernie przyglądać jego obalaniu i przekalkulować trzeba, czy mamy dość zasobów aby się z nimi skutecznie skonfrontować. Julki i Oskarki dadzą radę? To skomplikowane zagadnienie.
- A Budka i Czarzasty? Czy dadzą się wygryźć bez walki i zgodzą na oddanie koryta Lempart? No nie.
Czasem myślę, że Lempart nie ma takiej świadomości zupełnie i myślała, że pogoni Kaczora, którego dyktat utrwala. A czasem myślę, że cynicznie wykorzystuje gimbusiątka. (Uczeń wyjdzie z gimnazjum, ale gimnazjum z niego nie wyjdzie.) Co kto o tym sądzi niech napisze w komciu.
II
Żyjemy w czasach zaawansowanej sklerozy, dlatego przypominam tu o konkretnych działaniach takich, jak upublicznienie prywatnych danych czy to Kai Godek, czy prezes Przyłebskiej, czy szefa Straży Narodowej aby steroryzować ich tysiącami smsów, telefonow, gróźb, etc. Kaja Godek opuściła swoje mieszkanie w obliczu dziczy. Dziewuchy Dziewuchom biegają po Berlinie z ulotkami o prezes Przyłębskiej. Jakiegoś boksera ujawnili, że niby popchnął dziennikarkę Wyborczej. Teraz on grozi pozwem na sto tysięcy każdemu z tych, co go ujawniali. I panikują. Dodatkowo mamy też sabaty urządzane pod domami kobiet, o czym pisałem. Generalnie jak widzę protesty nie są gotowe na nieuchronny odwet. Kwik, jaki wydała Lempart w momencie otrzymania niechcianej pizzy (moze była hawajska?) dowodzi, że żyje w odrealnionej rzeczywistości (eskapizm!) w której popierają ją miliardy przeciw garstce pisiorów. Niestety nie ma innej metody pokazania jej, czego się dopuszcza. Pizza nie wystarczy. Opozycja z lubością pokazuje tu swoje dysfunkcje intelektualne, nie rozumie, że jeśli ktoś się broni, albo kogoś czy kościoła to znaczy, że ktoś inny go atakuje. Pisiory się z tego śmieją otwarcie:
Przypomnijmy może podstawowe etapy działań:
1. Etap euforii, kiedy Julki i Oskary miały robić dym w kościołach, kiedy prezes Przyłębska miała wy*******lać, dewastacja kościołów, pobicia księży. Symbolem jest ten koleś co napadł na księdza na stacji benzynowej mając koronawirusa. Apogeum była akcja w Poznaniu, gdzie się rzucili z trzonkami od siekier i nożami. Szybko jednak Straż Marszu Niepodległości się zorganizowała organizując obronę. Społeczeństwo zobaczyło ich spokój, który kontrastował z dziczą. Mieliśmy ten słynny wywiad Lempart, w którym ona powiedziała wprost, że będzie dymić.Apel Kaczora o obronę kościołów odegrał tu rolę, odepchnął Julki od świątyń.
2. Etap ekstazy, w którym gimbaza miała se tańczyć poloneza i pląsać, a obrońców kościoła miały rozbijać mobilne watahy protestu. W Wołominie doszło do takiej akcji ale się ktoś wystraszył chyba, że się da powiązać mobilne bojówki i to będzie koniec parlamentarnej kariery co niektórych.
3. Etap wygaszania akcji, którego apogeum stanowiło ogłoszenie Rady Konsultacyjnej. Jeszcze on trwa. Widać, jaka jest reakcja na ową radę: frekwencja spada. Radosna gimbaza pląsa sobie, ale boi się atakowania kościołów. Gdzieś z boku feministki wdzierają się do kościołów z nożami, dochodzi też do ustawek:
Fenomen ustawki polega na tym, że dwie strony się umawiają na rozróbę. W tym wypadku Strajk Kobiet z kibolią. Pytanie zatem powstaje, czemu Suchanow z Bonim i Lempart umawiają się na bijatyki? Większość zadym nie w pobliżu kościoła to właśnie ustawki. Oczywiście to Antifa sie ustawia a nie Lempart, ale czemu jej o tych ustawkach nie informują? Bez jej zgody są? No nie. Lempart odpowiada za to co się dzieje bo to ona stoi na czele samozwańczego kierownictwa. Biadolenia mediów opozycyjnych, że popchli, albo coś to do niej.
Wyszkolenie dialektyczne powoduje, że nie są w stanie poradzić sobie z prostymi, jednoznacznymi sytuacjami. I tak można se krzyczeć, że rewolucja, ale potem okazuje się że rewolucja to "oddolne ruchy, dyskusje i pewien intelektualny ferment". Galopujący Major tak napisał. Poważnie. Wojna to tez nie jest wojna tylko nie wiadomo co.
Gdyby ktoś miał tyle samozaparcia żeby to wszystko udokumentować to byłby wielki.
III
Ciekawe, czy zamach w Wiedniu wpłynął na uspokojenie nastrojów u nas? Bo koronawirus nie. O koronawirusie kiedy indziej. Sytuacja prawna jest zaś niejasna. Jest u nas podział na obrażenia do 7 dni i powyżej? Czy jest tak, że aby mówić o pobiciu to pobity nie może żadnych ruchów przeciw bijącym podjąć? Inaczej jest udział w bójce? I jeśli ktoś się sam nie bije, ale krzykiem zachęca do bitki to tak, jakby brał udział?
Okazało się, że ta wywrócona we Wrocławiu to była funkcjonariuszka Wyborczej, a nie przypadkowa demonstrantka. Antifa zaś ponoć przyładowała dziadkowi. Mamy obecnie schyłek, i tak w najgorszym razie apogeum byłoby 11 listopada, kiedy to Lempart z swoimi gimbonaziolkami musiałaby stanąć na przeciw Marszu Niepodległości. Nie jest ona w stanie tego uczynić więc tak czy siak do tego czasu musi imprezę wyciszyć.
PiS zaś winien zlekceważyć ową Radę Konsultacyjną, która winna z kolei poprawnie zdefiniować swe kompetencje: skupić się winna na likwidacji skutków aktów wandalizmu protestujących, czyli zmywać napisy. I to ozorem w podskokach. Na pewno w tej radzie nie ma pracownic seksualnych? Z drugiej strony CEP Sylwia Spurek się nie dostała, walki o dojenie krów na razie nie będzie. Szumi będzie fikał i konfliktował się, reszta zaś dopilnuje, żeby nic przypadkiem nie zagroziło Platformie i Budce, SLD i Czarzastemu. Lempart może się starać o audiencję najwyżej u wójta Kocborowa. Załóżmy sobie własną radę i przedstawmy własne postulaty.
Niepokoi pewien brak kontroli Kaczora nad Policją, która momentami występowała po stronie chuliganów. Kandydatka na niedorzeczniczkę czy też Olgierd Rudak z Lege Artis tak półgębkiem żalą się, że Kaczor niedostatecznie porządku pilnuje. Otwarcie niech przyznają, że Policja powinna spałować protesty, zagazować i zapuszkować. Jakoś nie chcą. Podobnie Lempart otwarcie nie wyzna, że takich działań oczekuje.
Teraz dwóch gołych wyszło i to oznacza koniec: https://twitter.com/tylko_prawda_/status/1323633153974669314?s=20
https://twitter.com/tylko_prawda_/status/1323630154975989761?s=20