Przed "Cezarym" był "Rząd Narodowy" 1865 roku (1)

 |  Written by Godziemba  |  0
W styczniu 1865  roku  z  inspiracji tajnej policji rosyjskiej został  powołany :”rząd  narodowy”.
 
 
       Znaczną rolę w rosyjskiej prowokacji odegrało dwóch Polaków, b. członków organizacji powstańczej – Aleksander Zwierzchowski oraz Jan Kubary.
 
 
         Pierwszy z nich urodził się w 1845 roku we Włocławku. Rodzina wkrótce przeniosła się do Warszawy, gdzie ojciec prowadził rejestrację w Hotelu Niemieckim przy ul. Długiej. W czasie nauki w gimnazjum został członkiem konspiracji miejskiej, biorąc aktywny udział we wszystkich manifestacjach. Po wybuchu powstania został najpierw pomocnikiem naczelnika żandarmów Włodzimierza Lempkiego, a potem współpracownikiem naczelnika powiatu sochaczewskiego. W obawie przed aresztowaniem w końcu 1863 roku przedostał się do Paryża, gdzie poznał najważniejszych przedstawicieli polskiej emigracji.
 
 
        Jan Kubary, urodzony w 1846 roku w warszawskiej rodzinie mieszczańskiej, zaangażował się w działalność konspiracyjną podczas nauki w warszawskim gimnazjum. Jego przyjacielem i przełożonym w organizacji spiskowej był wspomniany Aleksander Zwierzchowski.
 
 
         Po wybuchu powstania Zwierzchowski pozostał w Warszawie, a Kubary został wysłany do oddziału partyzanckiego, z którego szybko uciekł. Pod pretekstem słabego zdrowia domagał się skierowania do służby cywilnej – ostatecznie został wysłany w charakterze pomocnika naczelnika województwa krakowskiego, gdzie przebywał do początku 1864 roku. W kwietniu 1864 roku przedostał się przez zieloną granicę do Prus i dotarł do Drezna. Tam udał się do rosyjskiego poselstwa, gdzie złożył szczegółowe zeznanie i zaoferował swe usługi  rządowi rosyjskiemu. Wraz z otrzymanym stosownym  zaświadczenie powrócił do Warszawy, gdzie stanął przez rosyjską komisją wojskowo-śledczą. Powtórzył swoje zeznania złożone w Dreźnie, ujawniając całą organizację konspiracyjną w województwie krakowskim. Komisja uwolniła go od winy oraz przyznała jako swemu agentowi stałą pensję.
 
 
        W sierpniu 1864 roku został wezwany do Zarządu warszawskiego generał-policmajstra, gdzie nakazano mu udanie się do Paryża w celu śledzenia tamtejszego środowiska polskich emigrantów.
 
 
        Po przyjeździe do francuskiej stolicy spotkał się ze Zwierzchowskim proponując mu podjęcie pracy na rzecz Rosjan. Skuszony obietnicą darowania win oraz wysokim wynagrodzeniem Zwierzchowski zgodził się zostać agentem rosyjskim.
 
 
        Informacje dostarczane przez Zwierzchowskiego kierowane były do Aleksandra Sztengera, szefa tajnego wydziału przy zarządzie generał-policmajstrze, kierującego całą tajną policją rosyjską w Królestwie Polskim oraz zbierającego wszystkie informacje o polskiej emigracji ze szczególnym uwzględnieniem przebywającej w Paryżu.
 
 
        W tym samym czasie Sztenger zaproponował generał-policmajstrowi Fiodorowi Trepowowi utworzenie fikcyjnej organizacji spiskowej, której zadaniem byłoby zneutralizowanie polskich organizacji w Paryżu oraz ściągnięcie najwybitniejszych polskich emigrantów do kraju.
 
 
       Do przeprowadzenie tego planu idealnie nadawał się Zwierzchowski, utrzymujący bliskie stosunki z wieloma emigrantami z Władysławem Daniłowskim, ongiś członkiem Komitetu Centralnego, na czele.
 
 
        W połowie 1864 roku emigracja polska w Paryżu rozbiła się na liczne, zwalczające się frakcje. W jednej z nich, do której należał Daniłowski, powzięto myśl wznowienia rządu narodowego na emigracji i pozbawienia Jana Kurzyny godności  reprezentanta Rządu Narodowego na emigracji. Grupa Daniłowskiego utworzyła tajny komitet, którego zadaniem było zjednoczenie emigracji oraz nawiązanie kontaktu z Rządem Narodowym w kraju w celu uzyskania dymisji Kurzyny i ustanowienia w Paryżu Komitetu Reprezentacyjnego, który z czasem stałby się najwyższą władzą zagranicą i w kraju.
 
 
         W tej sytuacji Zwierzchowskiemu, wykonującemu polecenia Sztengera, bardzo szybko udało się pozyskać wsparcie Daniłowskiego dla swych planów. Wraz z otrzymanymi od niego pełnomocnictwami udał się do Warszawy w celu odzyskania pieniędzy organizacji oraz utworzenia z resztek organizacji miejskiej nowego Rządu Narodowego, który cofnie pełnomocnictwa dane Kurzynie i powoła wspomniany Komitet w Paryżu z Daniłowskim na czele.
 
 
        Zwierzchowskiemu nie udało się odzyskać tych pieniędzy, wysyłał Daniłowskiemu mniejsze kwoty, pochodzące z kasy zarządu generał-policmajstra oraz informował o „nadzwyczajnym postępie robót krajowych”. Wobec trudności przy tworzeniu „nowego” Rządu Narodowego, Sztenger polecił mu, aby w korespondencji z Daniłowskim położył nacisk na konieczność przybycia do kraju jak najliczniejszej grupy emisariuszy, niezbędnych do prowadzenia prac organizacyjnych.
 
 
         W styczniu 1865 roku Daniłowski wysłał do kraju swojego współpracownika – Zdzisława Janczewskiego. Zwierzchowski oczekiwał na niego w Bydgoszczy. Stamtąd wysłał też  list do Daniłowskiego z prośbą o przyjazd do Drezna w celu ustalenia szczegółów powołania nowego Rządu Narodowego. Daniłowski wyraził zgodę i w Dreźnie obaj spiskowcy ustalili zasady dalszego porozumiewania się.
 
 
        Następnie Zwierzchowski przewiózł Janczewskiego do kraju, dając mu fałszywy paszport dostarczony oczywiście przez kancelarię warszawskiego generał-policmajstra. W Warszawie Zwierzchowski zorganizował Janczewskiemu spotkania z członkami jego organizacji, w tym Bolesławem Radońskim – agentem rosyjskim. Ostatecznie utworzono Rząd Narodowy, w skład którego weszli Zwierzchowski, Janczewski i Radoński. Posiedzenia rządu odbywały się w mieszkaniu kolejnego rosyjskiego agenta Jakóba Tregera.
 
 
        Pierwszą decyzją „rządu narodowego” było wysłanie dymisji Kurzynie i wszystkim członkom Izby Obrachunkowej, a następnie powołanie Komitetu Reprezentacyjnego, komisji finansowej oraz mianowanie Daniłowskiego komisarzem Rządu Narodowego przy Komitecie Reprezentacyjnym. Pisma te zostały opatrzone pieczęcią Rządu Narodowego, którą podrobił grawer – agent  rosyjski Herman Sztejnman. Równocześnie „rząd” opublikował szereg proklamacji, blankietów do nich dostarczyło biuro Sztengera.
 
 
CDN.
 
 
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>