Dziś problemem dla niemal wszystkich państw na świecie jest zbytnie uzależnienie się od gospodarki Chin, a zwłaszcza od dostaw towarów z tamtego kierunku. Wystarczy jedno uderzenie w ów newralgiczny punkt, by kryzys nabrał globalnych rozmiarów. Amerykanie dostrzegli to jako pierwsi, ale obecnie świadomość tego faktu zaczyna dochodzić także do polityków w innych krajach.
By zapobiec w przyszłości negatywnym rezultatom tego rodzaju nieszczęść, wskazuje się na skrócenie łańcucha dostaw dla gospodarek państw europejskich. To zaś oznacza przenoszenie produkcji z Chin w bliższe i bezpieczniejsze rejony.
W tym momencie otwiera się szansa dla Polski i krajów Trójmorza, które – z powodu swej konkurencyjności – mogą przyciągnąć część produkcji do siebie. To szansa na reindustrializację naszego regionu. To także szansa na większą koordynację naszych państw, które mogłyby pewne duże projekty inwestycyjne realizować wspólnie, zamiast – jak do tej pory – zdawać się na uzależnienie od chińskich lub zachodnich producentów.
Kryzys epidemiologiczny ujawnił również słabość struktur Unii Europejskiej, które nie sprawdziły się w momencie próby. Okazało się też, że państwa naszej części Europy, zwłaszcza Grupy Wyszehradzkiej, w porównaniu z Włochami, Hiszpanią, Szwajcarią, Wielką Brytanią czy Francją, od samego początku podjęły skuteczniejsze metody walki z koronawirusem.
Już teraz widać, że po ustąpieniu epidemii wiele spraw w Europie będzie musiało zostać uporządkowanych na nowo. Warto by kraje naszego regionu (Wyszehradu czy Trójmorza) wspólnie wzięły się za tworzenie tego ładu, stawiając także własne warunki, a nie godząc się jedynie na to, co podyktują inni.
https://wpolityce.pl/polityka/492690-jak-odnalezc-sie-w-swiecie-po-ustapieniu-pandemii