Wobec dwóch wrogów (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
Organizacje piłsudczykowskie w okupowanym kraju konsekwentnie opowiadały się za koncepcją  dwóch wrogów – Niemiec hitlerowskich i Rosji sowieckiej.

     Obie organizacje piłsudczykowskie wrogo odnosiły się natomiast do komunistycznego podziemia, traktując go słusznie jako agenturę i  narzędzie w rękach Kremla. OPW i KON weszły do utworzonego w końcu października 1943 roku Społecznego Komitetu Antykomunistycznego. Utworzoną w styczniu 1944 roku tzw. Krajową Radę Narodową uznano za organ złożony „z mętów komunistycznych, które naturalnie nikogo w Polsce nie reprezentują” i porównywano z Targowicą. Całkowita zależność komunistów od Moskwy spowodowała, iż w prasie piłsudczykowskiej działania PPR i kolaboracja z Niemcami stawiane były na równi. „Komuna – pisano jest wrogiem takim samym jak niemczyzna (…), jest wrogiem śmiertelnym i szczególnie groźnym (…). Jedyną słuszną i celową postawą wobec komuny jest bezkompromisowa, zdecydowana nienawiść do niej jako do wroga zagrażającego bytowi Polski”.

     Oceniając cele wojenne Polski, piłsudczycy wychodzili z założenia, że Polska ma dwóch wrogów, jednakowo zagrażających niepodległości i integralności państwa polskiego – Niemcy i ZSRS. Już w końcu 1941 roku publicysta „Myśli Mocarstwowej” słusznie podkreślał, iż „żadna gra polityczna, żadne pakty, obietnice, wizyty czy współdziałania nie zmienią faktu, że nie tylko jednego mamy wroga, lecz dwóch: Niemcy i Rosję. (…) Nie wolno nam tu, w kraju, słuchać nakazów Moskwy i w jakikolwiek sposób z jej agentami współdziałać, (….) rolą naszą nie jest bronić Rosji, lecz przeciwnie, wykorzystać tę koniunkturę dla poprawienia naszej sytuacji geopolitycznej przez realizację polskiej koncepcji wschodniej”.

     Pogląd o całkowitym podobieństwie obu systemów często głosił Henryk Józewski, wskazując, iż „wszystko, co nam się wydaje nieludzkie i złowrogie w faszyzmie i hitleryzmie, znajdziemy z największą łatwością w sowietyzmie. A zwłaszcza dążność do upodlenia i zniszczenia człowieczeństwa jednostki jest (…) taka sama”.

     Charakterystyczną i stałą cechą polityki rosyjskiej była wrogość wobec Polski oraz zaborczość wrastającą wraz z nabytkami terytorialnymi i maksymalizm polegający na wierze w zbudowanie idealnego ustroju politycznego. Piłsudczycy byli przekonani, iż jakakolwiek uległość wobec Sowietów „rozbraja psychicznie polską świadomość w walce o całość Państwa Polskiego”. Należało uświadomić wszystkim Polakom, iż „Polska jest w stanie wojny z Rosją. Świadomość tego musi przeniknąć polskie życie, tak jak przenika to życie świadomość walki z Niemcami”.

     Z tych też powodów piłsudczycy za jeden z najważniejszych celów polskiej polityki uznawali uniemożliwienie Niemcom odbudowy ich pozycji mocarstwowej po wojnie oraz „wykluczenie Rosji spośród gwarantów powojennej nowej organizacji Europy jako czynnika równie zaborczego i wrogiego nam jak Niemcy”. Konsekwencją przyjęcia takiego stanowiska był sprzeciw wobec planów jakiejkolwiek współpracy z Niemcami przeciw Sowietom lub  z Sowietami przeciw Niemcom w 1944 roku.  Z pełną mocą deklarowali, iż „wkraczające wojska sowieckie nie są dla nas wojskami sojuszniczymi, na swoich bagnetach niosą nam nową okupację”.

     Dowodem planów sowieckich wobec Polski była coraz bardziej widoczna działalność komunistów w okupowanym kraju, którzy planowali – dzięki wsparciu Kremla - przejęcie władzy w Polsce. W tej sytuacji klęska Niemiec zadana im przez Sowiety, a nie państwa zachodnie byłaby – zdaniem piłsudczyków – niekorzystna dla sprawy polskiej, gdyż prowadziłaby do opanowania przez Sowietów Europy Środkowej, która „stałaby się (…) więzieniem narodów nie lepszym od więzienia niemieckiego”.

     Obecność totalitarnego państwa sowieckiego w obozie alianckim uważali za zjawisko bardzo niebezpieczne, a nadzieje Zachodu, że państwo sowieckie zmieniło imperialny charakter swojej polityki za skrajnie naiwne, wyrażając przekonanie, iż prawdę o Rosji „przesłoniły dymy bitewne i dymy widziadeł ludzkiego oportunizmu”. Zdecydowanie przeciwstawiali się sprowadzaniu konfliktu polsko-sowieckiego do zatargu o granice i narzucaniu przez państwa anglosaskie kompromisu, który w rzeczywistości oznaczał dyktat Kremla. „Interpretowanie aktu gwałtu – podkreślali – i przemocy jako sporu między ofiarą i jej oprawcą dyskwalifikuje myślącego i uczciwego człowieka”. I przestrzegali, że „rosyjska agresja obciąża świat aliantów, zniekształca i stawia pod znakiem zapytania najistotniejsze cele i założenia toczącej się wojny”.

     Po ujawnieniu postanowień konferencji teherańskiej wskazywano, iż „Polska nie może się stać obiektem „dowolnych koncepcji” możnych tego świata”, a „kompromis, do którego będą zmierzać Anglosasi, nie może się odbywać naszym kosztem”.Nie uznając gwałtu wrogów, naród polski nie może uznać przemocy przyjaciół” – zgodnie uważali publicyści piłsudczykowscy.

     W obliczu wkroczenia wojsk sowieckich na terytorium Polski w 1944 roku należało przygotować – wedle Wacława Lipińskiego – Polaków do oporu przeciw agresorowi, a jego podstawowym elementem winna być „walka z ekspozyturą rosyjską wewnątrz społeczeństwa celem jej sparaliżowania i uniemożliwienia odegrania tej roli, jaką jej Moskwa wyznacza”.

     Jednocześnie piłsudczycy negatywnie oceniali akcje „Burza”, trafnie wskazując, iż „wystąpienie naszych oddziałów zbrojnych, które z konieczności w toku akcji znajdą się rozproszone między oddziałami sowieckimi i pozbawione ze sobą i władzami centralnymi  łączności – pozbawia nas możności uwidocznienia tej pełnej ofiarności naszych oddziałów, gdy dowództwo sowieckie zechce zataić istnienie ich, a nawet, jak to już było kilkakrotnie sprawdzone, dopuści się gwałtu nad tymi oddziałami przez rozbrojenie ich”.

     W tej sytuacji za konieczne uznawano „całkowite, pełne utrzymanie konspiracji całego życia podziemnego, zarówno wojskowego, jak i politycznego (…) praca konspiracyjna ma funkcjonować w dotychczasowych formach bez żadnej zmiany, z tym jedynie, że już przedtem należy jak najstaranniej stwierdzić, czy w szeregach istniejącej konspiracji nie są ukryte jaczejki sowieckie, przygotowane do prowokatorskich denuncjantów”.

     Niestety kampania prowadzona przez piłsudczyków w celu ukazania rozmiarów niebezpieczeństwa sowieckiego nie wpłynęła na politykę rządu Mikołajczyka i władz Polskiego Państwa Podziemnego. Przewidywania piłsudczyków okazały się trafne, czego tragicznym świadectwem był los żołnierzy AK oraz polskich władz administracyjnych, aresztowanych, mordowanych i wywiezionych w głąb ZSRS.

     W dniu wybuchu powstania warszawskiego ciężko ranny został przywódca OPW Julian Piasecki, który zmarł dwa dni później. W dniu 2 sierpnia ciężko ranny został jeden z przywódców KON  Zygmunt Hempel, który zmarł w nocy z 4 na 5 sierpnia 1944 roku. Po klęsce powstania wielu uczestników konspiracji piłsudczykowskiej zostało wywiezionych do niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie część z nich została zamordowana.

     W połowie grudnia 1944 roku ocaleli działacze obu organizacji piłsudczykowskich podjęli decyzję o zjednoczeniu i powołaniu Centrum Państwowo-Narodowego, którego przywódcą został Mikołaj Dolanowski. Nowe ugrupowanie uznało, iż „istotnym niebezpieczeństwem, zarówno wobec państwa polskiego, jako samoistnej organizacji w międzynarodowym układzie europejskim, jak i wobec jego integralności terytorialnej staje się (…) nie Rzesza niemiecka, ale Rosja Sowiecka”.

     Z kolei Wacław Lipiński w liście do prezydenta Władysława Raczkiewicza podkreślał, iż powstanie warszawskie było kontynuacją błędnej polityki opartej na wierze w dobrą wolę Moskwy, gdy tymczasem „nieufność w stosunku do Rosji (…) winna być nakazem elementarnym każdego polskiego premiera i ministra i nikt ani nic od tego nakazu zwolnić go nie był w stanie”. Wbrew temu Mikołajczyk lekkomyślnie nakazał rozpoczęcie powstania, tym samym „własnymi rękoma doprowadził do zniszczenia i zagłady jedyny w Polsce poważny ośrodek, w którym winna się była skoncentrować energia polityczna Polaków (…) konieczna i niezbędna wobec niewątpliwych dalszych jeszcze aktów rosyjskiej agresji skierowanej przeciwko suwerenności państwa polskiego i przeciwko istnieniu narodu polskiego”.

    List Pułkownika Lipińskiego był swoistym symbolicznym epilogiem walki prowadzonej przez piłsudczyków w kraju o zmianę polityki władz RP wobec Moskwy.

Wybrana literatura:

M. Gałęzowski – Przeciw dwóm zaborcom. Polityczna konspiracja piłsudczykowska w kraju w latach 1939-1947
M. Gałęzowski  - Wzór piłsudczyka. Wacław Lipiński 1896-1949. Żołnierz, historyk, działacz polityczny
J. Malinowski – Piłsudczykowski Obóz Polski Walczącej (1940-1945). Zarys struktury i działalności
F. Goetel – Czasy wojny
S. Broniewski – To nie takie proste. Moje życie

 
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>