Dobro chorego, najwyższym prawem!

 |  Written by Lech 'Losek' Mucha  |  0

.żeby się dowiedzieli ludzie o Polakach, którzy cenili nad wszystko, na życie własne -  honor! I przysięgę, jaką złożyli kończąc studia. Przysięgę Hipokratesa! "
dr Izabela Galicka, historyk sztuki, córka doktora Karola Mikulskiego
 
   W maju 2012 roku, lekarze niemieccy, zgromadzili się  na kongresie w Norymberdze. Miejsce nie zostało wybrane przypadkowo, ponieważ jedną ze spraw nad którymi obradowali, były zbrodnie popełniane przez niemieckich lekarzy, inspirowanych ideologią nazizmu i eugeniką. Czym jest (był) nazizm, większość z nas wie, ale pojęcie eugeniki powinno zostać przybliżone.  
   Choć termin "eugenika" oznaczający w dużym skrócie selektywne rozmnażanie zwierząt i ludzi, wymyślił w XIX wieku Francis Galton, przyrodni brat cioteczny Karola Darwina, samo pojęcie jest znacznie wcześniejsze. Eugenikami byli starożytni Spartanie. Niewątpliwie poglądy eugeniczne można znaleźć u Platona, który w dziele Państwo napisał między innymi, że ludziom chorym należy pozwolić umrzeć. Nie jest powszechnie znanym fakt, że właściwie wszystkie niekatolickie państwa zachodnie, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii,  mają w swej historii uchwalone akty prawne, na mocy których stosowano mniej lub bardziej przymusowe sterylizacje, czyli zabiegi, które czyniły poddawanych je ludzi, często dzieci, bezpłodnymi. Niechlubnymi liderami są niewątpliwie Szwedzi, którzy wysterylizowali procentowo najwięcej chorych, bo co najmniej 63 tysiące ( przy całej populacji Szwedów liczącej około 6 milionów), głównie dzieci, uznanych za "nieprzydatnych" lub "niedostosowanych społecznie".  Proceder tan trwał w Szwecji do 1975 roku i pokrywał się z rządami Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej.
   Z kolei najdalej posunęli się Niemcy, którzy  w latach trzydziestych i czterdziestych, w swoim szaleństwie ubezpłodnili ponad 360 000 ludzi, których nie uznawali za godnych posiadania dzieci i zamordowali ponad 200 000 ludzi chorych psychicznie. Skażeni narodowym socjalizmem Niemcy, nie traktowali osób chorych umysłowo w ogóle jako ludzi i mordowali ich bez najmniejszej litości. Niestety wielu niemieckich lekarzy sprzeniewierzyło się dwóm naczelnym hipokratejskim zasadom, z których pierwsza mówi: primum non nocere, czyli: po pierwsze nie szkodzić, a druga: salus aegroti suprema lex, dobro chorego najwyższym prawem! Oprócz psychiatrów o światowej sławie, takich jak RüdinSchneider, czy Luxenburger odpowiedzialnych za tworzenie podwalin  nazistowskiej eugeniki i nieludzkiego traktowania chorych ludzi, w czasie ostatniej wojny znaleźli się również w Niemczech lekarze, którzy prowadzili doświadczenia na więźniach. Przykładem takiego zbrodniarza niech będzie Hubertus Strughold, urodzony w Westfalii lekarz, który - choć wszystkiego oczywiście się wyparł - wraz ze swoimi współpracownikami prowadził w obozach koncentracyjnych doświadczenia nad wpływem próżni i niskich temperatur na człowieka.
Ten zbrodniarz, uważany za jednego z ojców amerykańskiego programu kosmicznego, został sprowadzony do USA po wojnie, razem z kilkoma setkami innych nazistowskich zbrodniarzy, w ramach program Paperclip.
 
   Zupełnie  po przeciwnej stronie znaleźć można postawy lekarzy, którzy gotowi byli nawet do tego, by pójść wraz ze swymi pacjentami na śmierć. Oprócz znanego wszystkim Janusza Korczaka, chciałbym przywołać jeszcze dwie postaci. Pierwszą z nich niech będzie Józef Władysław Bednarz  - polski lekarz, psychiatra,  urodzony 2 października 1879 w Tbilisi.
W latach 1932-1939 doktor Bednarz był dyrektorem Zakładu Psychiatrycznego  w Świeciu. Miasto zostało zajęte przez Niemców już 3-go września. W tym czasie w placówce kierowanej przez doktora Bednarza, leczonych było około 1700 chorych. Na terenach okupowanych, a w pierwszym rzędzie na obszarach wcielonych do Rzeszy, nieomal natychmiast  rozpoczęły się działanie zmierzające do "oczyszczenia" szpitali psychiatrycznych z nieuznawanych przez nazistów za ludzi, umysłowo chorych pacjentów. W październiku zarząd szpitala  w Świecku przejęła komisja pod kierownictwem doktora Ericha Grossmana,  pełnomocnika do spraw służby zdrowia w prowincji Gdańsk-Prusy Zachodnie, która dokonała "selekcji" chorych, większość z nich skazując na śmierć! Wkrótce rozpoczęła się eksterminacja. 1350 chorych wywieziono i na terenie pobliskiej żwirowni rozstrzelano. Pozostałych chorych przewieziono do szpitala w Kocborowie, ale tylko po to by ich też wkrótce zgładzić. Wśród nich było ponad 200 dzieci, wywiezionych na śmierć pod pozorem wyjazdu na wycieczkę. Doktor Bednarz już wtedy pozbawiony swej funkcji, starał się jak mógł pomagać chorym, nie skorzystał z możliwości ucieczki, a w końcu wraz z jednym z transportów trafił do żwirowni w Mniszku, gdzie został zamordowany.
   Inny polski psychiatra, Karol Mikulski, którego życie mogłoby posłużyć za kanwę filmu,  bo był uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej, a w czasie II Wojny Światowej uciekł z pociągu wiozącego polskich oficerów do Kozielska, po powrocie do Gostynina, gdzie był ordynatorem oddziału psychiatrycznego, został przez okupantów postawiony przez tragicznym wyborem. W marcu 1940 roku do szpitala przyjechała niemiecka komisja i zażądała od doktora Mikulskiego, by w ciągu 24 godzin sporządził listę pacjentów jego oddziału, którzy "nie rokują" powrotu do zdrowia. Doktor Mikulski doskonale wiedział co stanie się z tymi chorymi. Świetnie władał językiem niemieckim i wdał się w kłótnię z przedstawicielem komisji, ale nie odniosło to żadnego skutku. Pozostawiony wobec sytuacji bez wyjścia, Mikulski popełnił samobójstwo. Jego śmierć, tym bardziej tragiczna, że znał osobiście niemieckich psychiatrów, twórców nazistowskiej ideologii eugenicznych, odbiła się szerokim echem w Gostyninie, a pogrzeb zgromadził tłumy. Na portalu Youtube można znaleźć film dokumentalny, zatytułowany: Śmierć psychiatry. Eugenika i totalitaryzm, który jest wywiadem z córką doktora Mikulskiego, doktor Izabelą Galicką.
 
  "Wyrażamy głęboki żal i prosimy o wybaczenie wszystkie ofiary i ich rodziny(...)”
"Te zbrodnie nie były wówczas działaniami pojedynczych lekarzy, lecz działaniami znacznej części środowiska medycznego"– napisali  niemieccy lekarze w trakcie opisywanego przeze mnie kongresu w Norymberdze(...)"
"Uznajemy zasadniczy współudział lekarzy w przestępstwach medycyny nazistowskiej i uznajemy to, co się stało jako upomnienie dla współczesności  i przyszłości. Wyrażamy swoje najgłębsze ubolewanie w związku z faktem, że lekarze dopuścili się wbrew swojemu nakazowi leczenia wielokrotnych naruszeń praw człowieka. Wspominamy zarówno żyjące ofiary, jak i tych, którzy już zmarli, ale także ich potomków i prosimy ich o wybaczenie(...)" -
napisali lekarze niemieccy w swojej deklaracji.
 
   "Wybaczenie ma wielki sens, ale naturalnie muszą być jednak te warunki spełnione: musi być skrucha, zadośćuczynienie. Więc w jaki sposób można zadośćuczynić? Tylko upublicznić sprawę, żeby się dowiedzieli ludzie o Polakach, którzy cenili nad wszystko, na życie własne -  honor! I przysięgę, jaką złożyli kończąc studia. Przysięgę Hipokratesa!" - tymi słowami doktor Izabeli Galickiej, córki doktora Karola Mikulskiego, kończy się film o jej ojcu.
 
   A więc mówmy o tym. Przypominajmy nazwiska zbrodniarzy na wieczne ich potępienie i bohaterów na wieczną chwałę. Zachęcam czytelników do obejrzenia filmu Śmierć psychiatry..., który został umieszczony na portalu Youtube za zgodą producenta.

Lech Losek Mucha

 

ilustracja z: http://natropie.zhp.pl/wp-content/gallery/05_11/asklepiosprize.jpg

Hun

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>