W zamyśle twórców aplikacja miała służyć polskim dzieciom wychowującym się za granicą w zaznajomieniu ich z polską kulturą. "Aplikację opracowali doświadczeni pedagodzy i specjaliści od dwujęzyczności u dzieci, wykorzystując podejścia Pozytywnej Pedagogiki, Aktywnego Uczenia Się i Globalnego Czytania" - piszą autorzy. "Polska Inspiruje to podróż w czasie i spotkania z Polakami, których osiągnięcia zna cały świat. Dzięki atrakcyjnym i zabawnym treściom Twoje dziecko pozna kulturę polską, dziedzictwo narodowe i rozwinie mowę ojczystą. W tle przeboje polskiej muzyki klasycznej" - zachęcają dalej.
Jak chwali część zadowolonych użytkowników aplikacji, faktycznie spełnia ona swoją rolę i dzieci lubią z niej korzystać. W jednej z minizabaw, będącej częścią aplikacji, pojawia się jednak dosyć kontrowersyjny element. W ramach zaznajamiania młodych Polaków z twórczością Władysława Reymonta, użytkownik musi wybrać słowa opisujące "babę" i "chłopa" ze wsi. Wśród propozycji słów pojawiają się takie przymiotniki jak "wąsaty", "śpiewająca", ale także "pierdząca" (w odniesieniu do "baby") i "śmierdzący" (w odniesieniu do "chłopa"). MSZ wydało na stwoenie tej aplikacji 42 tys. złotych."
Pozytywna Pedagogika i Globalne Czytanie. To są tak potężne zaklęcia w świecie racjonalnego terroryzmu, że niewątpliwie patronami tychże mogą być nasz Prezydent i nasza Premiera. Magia podąża bowiem za nimi krok w krok. Ostatnio, z uwagi na kampanię, przede wszystkim za Bronkiem.
Spotkał się był on z młodymi przedsiębiorcami, i zaraz po wyjściu wszystkich, salę zalała woda z włączonego systemu przeciwpożarowego. Płonące serca elektoratu czy materializacja głoszonych przed chwilą treści? Zgadnij, racjonalisto.
A wracając do pierdzenia i śmierdzenia. W jednej z notek na ten temat wyczytałem rewelacyjne tłumaczenia twórców tego programu, które powalają na kolana i każą się zastanowić nad tym, kogo jeszcze ludzie nienawidzący na przyklad polskiej wsi, będą w stanie użyć jako alibi dla swoich, antypolskich fobii i dewiacji.
Autorzy scenariusza aplikacji z fundacji Enabling Environments z Londynu.oświadczyli bowiem - "Zapytaliśmy w specjalnej ankiecie dzieci, jaki powinien być chłop i baba, żeby było śmiesznie, zabawnie, interesująco i żeby chciało im się grać. Najczęściej pojawiającymi się propozycjami były właśnie "chłop śmierdzący" i 'baba pierdząca". Ale to nie wszystko.
Wcześniej w oświadczeniu było co następuje - "Projektując aplikację zdawaliśmy sobie sprawę, iż może ona wywołać skrajne emocje w kręgach edukacyjnych mieszkających za granicą, gdyż dobrze znamy panujące tam nastroje i podejście do Edukacji Patriotycznej".
"Znamy również wrażliwe podejście Polaków do wszystkiego, co dotyczy naszego kraju. Krytyka jest zawsze pierwszą rzeczą, której należy się spodziewać niezależnie od jakości oferowanych produktów i usług. Stąd reakcja na "pierdząca babę" i "śmierdzącego chłopa" nie zaskakuje, lecz bawi i potwierdza powyższą regułę" - dodali.
Cholera, a może oni mają rację? W końcu jednym z bohaterów "kultowego" dla wstępujących Kiepskich, serialu "Posterunek 13" z przełomu wieków, był francuski policjant polskiego pochodzenia na stażu u nas - Pierre Dzoncy.
Może my rzeczywiście jesteśmy tak potwornie zaściankowi, zacofani, przewrażliwieni, dajemy się podpuszczać i czepiamy się nie tego, czego powinniśmy?
Prawda, "pierdzący Bronku" i "śmierdząca Ewo"?
Img.:http://www.tvp.info/19684066/polska-inspiruje-pierdzaca-baba-smierdzacym... @kot
2 Comments
Ostro, ale...
18 April, 2015 - 22:29
Waldemar Żyszkiewicz
Dla "jasności" powinno być
19 April, 2015 - 17:21
Jest wtedy "po europejsku" i "wesoło".