Lustracja, to jest to!

 |  Written by Katarzyna  |  34
Było tak:
- No proszę, prezydent obiecał i co? I nic nie robi!
Po wyborach parlamentarnych narracja wyglądała podobnie; obiecanki cacanki...
A kiedy już okazało się, że PiS nie zamierza odpuścić i szturmem realizuje zobowiązania i naprawę państwa, a prezesi spółek lecą jak ulęgałki, zaczęła się hucpa z Trybunałem Konstytucyjnym. Ale to nie wystarcza, słupki PiS nie lecą.
Jak odwrócić uwagę Polaków od realizowanego programu wyborczego?

Lustracja, to jest to!

Polacy to uwielbiają, przynajmniej tak sadzą założyciele PSL, PO i Nowoczesnej.
Na podpuchę zarządy wybiorą Kowalskiego czy jakiegoś tam innego, podniesie się wrzask i wtedy wybiorą, kogo będą chcieli. Niezorientowanym wystarczy, że nie jest on TW i nie należał do PZPR.
A przy okazji idzie w ruch agentura wpływu; prymitywny żołdak, w „todze” prawicowca, robi furorę swoim wideo blogiem, bo mówi to, co chcemy usłyszeć, a że przy okazji wzywa prezydenta do wprowadzenia stanu wyjątkowego?

I o to chodzi.

Przetłumaczony na język niemiecki monolog doskonale uzasadni opinii społecznej groźby Schulza wobec Polski, w której podobno kroczy zamach stanu.
Jest i najważniejsza, najistotniejsza korzyść w tym wszystkim, rośnie w słupkach poparcie dla Petru. Czy jest prawdziwe? Nie ma to w tej chwili znaczenia. Najważniejsze by osłabić popularność prezydenta i rząd, ośmieszyć tych, co zaufali Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Coraz częściej pojawiają się wpisy, niezorientowanych w technikach spin doktorów i agentury wpływu, atakujące Prezydenta za wszystko; za zatrudnienie nie tych, co trzeba, za świeczkę Chanuka, za,za... itd. A najciekawsze jest to, że dzieje się to w chwili, kiedy odbudowywana jest solidarność państw środkowej Europy, kiedy prezydent wybiera się na Ukrainę, a poprzedza ją wizyta Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza w Kijowie.

Włączają się mentorzy w stylu Kornela Morawieckiego, który będzie śledził wszystkich należących w PRL do PZPR.
Efekt murowany, każdy, kto miał czerwoną legitymację, stanie murem przy Petru. Dodatkowa korzyść to eliminowanie groźnego dla mafii sędziowskiej posła Piotrowicza i kłótnia o przeszłość w III RP trybuna ludu, na jakiego kreuje się Morawiecki.
Jeśli chodzi o mnie, to w przypadku tego pana mniej mnie interesuje, jak to się stało, że nie startował z listy Solidarności Walczącej, a śmiesznego komitetu Kukiz15. Bacznie natomiast obserwuję nie tyle , co mówi, ale jak głosuje.
Dotyczy to nie tylko świeżo wykreowanego „Sumienia Narodu”, który zapragnął być polskim Wizentalem.

Byłam i jestem wrogiem grubej kreski Mazowieckiego, przyniosła ona trudny do oszacowania bezmiar krzywd ofiar komunizmu, złodziejstwa, rabowania i niszczenia polskiej gospodarki i kultury. Stała się przyczyną bezkarności zbrodniarzy takich jak Jaruzelski czy Kiszczak, umożliwiła proces rządzenia państwem przez postkomunistyczne mafie niemal w każdej dziedzinie życia politycznego i społecznego.

Dlaczego więc krytykuję tych, którzy chcą oczyszczenia polskich władz z byłych członków PZPR, ZSL czy SD?

Odpowiem najpierw pytaniami retorycznymi.

1. Czy fakt, iż Tusk nie należał do PZPR był gwarancją uczciwej władzy?

2. Dlaczego spadkobiercy PRL, członkowie czerwonej partii gęsto obsiadający Platformę Obywatelską, dziś pilnie tropią, kto z Prawa i Sprawiedliwości należał do PZPR? Sami przecież mają w swoich szeregach pierwszych sekretarzy POP, byłych członków PSL, SD, ZSM itd. Mało tego, zbudowali mity wokół byłych pezetpeerowców, każąc ich czcić jako wielkich , niezłomnych bohaterów; Kuronia,Mazowieckiego,Geremka.

3. Kto i dlaczego boi się dyrektora biura prasowego w Kancelarii Prezydenta, redaktora Marka Magierowskiego czy przypadkiem nie Gazeta Wyborcza?

Mogłabym pytania mnożyć udowadniając, że jawny były członek PZPR, ZSL, SD, dawny dziennikarz GW, nie jest największym zagrożeniem dla reform w Polsce.
Bogusław Kowalski nie powinien pełnić funkcji Prezesa PKP nie tylko dlatego, że był TW i donosił, ale przede wszystkim dlatego, że dawni oficerowie SB i WSI wciąż są aktywni. Zapewne mają „zaginioną” teczkę tego pana i w odpowiednim momencie, machaliby mu ją przed nosem zmuszając do korupcyjnych decyzji.
Prawo i Sprawiedliwość powinno wyciągnąć wnioski z tego wydarzenia i zanim kogoś poprze w spółkach Skarbu Państwa dobrze zajrzy do życiorysu kandydata na stanowisko.

Na początku drogi ku wolności potrzebna była ustawa dekomunizacyjna.Czy nie byłoby machania teczkami? Tego nie wiem, ale ustawa nadal jest potrzebna, głównie po to, by oddzielić prawo PRL od prawa niepodległej Polski. Wiąże się to ze zmianą konstytucji i wprowadzeniem w czyn, między innymi, potępienia ideologii komunistycznej tak, aby żadna KPP nie mogła być zarejestrowana w polskim sądzie, a komunistyczni ideolodzy pokroju Sierakowskiego czy Zandberga ścigani z mocy prawa za głoszenie tej zbrodniczej ideologii, nawet jak ją eufemistycznie nazwą socjalizmem czy socjaldemokracją.

Lustracją zajmuje się IPN. Listę ujawnionych TW powinna za każdym razem sprawdzać władza, zanim wręczy akt mianowania czy kogoś poprze.
Natomiast dzika, podsuwana przez agenturę lustracja, kupowana przez nie znających realiów PRL, to czysta głupota.

Potrzebne jest nam sprawdzanie, kto kim był i komu służył, by nie obdzielać emocjonalnie zaufaniem czy wrogością polityków tylko ze względu na przeszłość. Liczą się jednak czyny i praca w drużynie. Tę drużynę PiS stworzyło, ma mandat narodowy do rządzenia, ma prawo do naszego zaufania.
Dyskutujmy nie o personaliach członków rządu, a o decyzjach.
Przed nami najważniejsze dyskusje nad reformą służby zdrowia, oświaty czy systemu emerytalnego. Nie kupujmy brudnego piachu i nie sypmy w tryby, bo przykrywamy przed Polakami, ku uciesze światowego biznesu, to co najważniejsze; naprawę Rzeczpospolitej. A kto jeszcze nie wie, jak to działa, to niech zmusi się do lektury Jorgena Rotha „Cichy pucz”.
Media prawicowe mają prawo i obowiązek patrzeć władzy na ręce choćby po to, by ostrzec, ale bez mądrej analizy newsów podrzucanych przez spin doktorów Petru i agentury narobimy więcej szkody niż otwarci wrogowie PiS, Prezydenta Andrzeja Dudy i Premiera Beaty Szydło.

Całe obydwie kampanie wyborcze uczestniczyłam w dyskusjach i komentowaniu na Twitterze. Nie pracowałam w żadnym komitecie, nie jestem członkiem żadnej partii, więc mogłam sobie pozwolić na niezależną obserwację i komentowanie wydarzeń.
Zdarzają mi się czasem gafy, kiedy nie wytrzymuję i łapię się na emocjonalny news. Staram się jednak trzymać zasady; zanim skomentuję, dwadzieścia razy obejrzę, kto jest nadawcą i czy informacja jest prawdziwa. Wiem już, że nie każdy, kto pisze, iż kocha Prezydenta, jest jego przyjacielem.

Potrafię ataki emocjonalne zrozumieć u pracujących w marketingu politycznym. Robią to za pieniądze, czynią według wyuczonych reguł. Niech mi jednak ktoś wytłumaczy, w czym do tej pory zawiódł Polaków Prezydent Andrzej Duda? W czym zawinił rząd Beaty Szydło? Wszystko, co zostało zapowiedziane w kampanii wyborczej jest realizowane. Wywołuje to wściekłe ataki dotychczasowych właścicieli Polski. Dlaczego przyłączają się do nich niektórzy święci prawicowcy?

Atakujący Prezydenta i rząd powinni jeszcze o jednym pamiętać, że służą nieświadomie odbudowie rowu dzielącego Polaków, to bardzo groźne, bo służy emocjonalnej a nie merytorycznej dyskusji o kształcie reform, pomaga w manipulacji nastrojami.
Wydawało się po wyborach, że chcemy wspólnoty i chcemy być razem. Nie da się tego zbudować bez politycznej rozwagi. Ale o tym pomyślę oddzielnie.

Pozdrawiam czytelników i słuchaczy
Katarzyna

__________________________________________________________

Źródło:Rozmyślania przy zmywaku mamy Katarzyny ;-)

ilustracja

Zapraszam do słuchania

audycja 693 (czwartkowa)

5
5 (4)

34 Comments

Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Swietnie to pani wypunktowala.
Republika kolesiow to wzajemnie szantazujace sie kliki  w celu realizowania wlasnych interesow.
Polska i Polacy sa zakladnikami tych pospolitych kryminalistow.
"Gruba kreska" Mazowieckiego byla Ich kreska.Pani,ja  ,inni nigdy nie zaakceptowlismy takiego sposobu rozliczenia sie z bezmiarem zbrodni i nieszczesc za ktore sa Oni odpowiedzialni.
PIS dostal mandat od nas do rzadzenia i przeprowadzenia zmian. PIS MUSI ich dokonac nie liczac sie z miedzynarodowymi konskwencjami.
Jak komus w Polsce nie bedzie sie podobac po zmianach to zawsze moze emigrowac do "demokratycznego swiata"
Takie rozwiazanie Oni zaaplikowali w przeszlosci mojemu pokoleniu i pokoleniu naszych dzieci.
Najwyzszy czas aby odwrocic te narracje.Jak sie nie podoba to wyjazd ! Nikt tu nikogo na sile nie trzyma.
Jak to pani okreslila "swieci prawicowcy"rowniez moga byc szantazowanii przez znawcow ich biografi.
W okresie "przemian"trudno bylo zachowac "czyste rece"..
Pzdr.
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
 Zrozumieliśmy się. W pełni zgadzam się:

"Jak komus w Polsce nie bedzie sie podobac po zmianach to zawsze moze emigrowac do "demokratycznego swiata /.../Najwyzszy czas aby odwrocic te narracje.Jak sie nie podoba to wyjazd ! Nikt tu nikogo na sile nie trzyma.

Dziękuję
Katarzyna

 

Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Natomiast dzika, podsuwana przez agenturę lustracja, kupowana przez nie znających realiów PRL, to czysta głupota."

Dawno to mówię. Gra na polu całkowicie opanowanym przez przeciwnika to jest samobójstwo.
Obrazek użytkownika ość

ość
Odnośnie przynależności do PZPR i obsadzania wysokich stanowisk, dowiedziałem się dzisiaj z Niezależnej, że kandydatem na szefa TVP jest towarzysz Wolski.
Zaprotestowałem ostro, przypominając jego byłą partyjną przynależność oraz uczęszczanie (zdaje się 2 lata temu) na przyjęcia towarzyskie u Giertycha, gdzie gościł również Kalisz i chyba Marcinkiewicz. Dla mnie pan Wolski jest osobą niewiarygodną i nie zgadzam się aby zajmował tak wysoką pozycję w państwie. 
Moje dwa komentarze nie zostały przepuszczone a pod pierwszym, który umieszczono, nazwano mnie: małolatem, propagandystą i trollem. Nie skarże się, tylko ujawniam mechanizm promocji byłego aparatczyka na "niezależnym" forum. Wcześniej wielokrotnie pytałem po co pan Wolski tam poszedł na grilla w takim kompromitującym towarzystwie, banowano moje zapytania i nigdy nie udało mi się uzystać nawet cienia odpowiedzi. Niech każdy sobie prywatnie pije piwko z kim chce, ale jeśli grilluje i bawi się z opozycją typu obca agentura,  to od kształtowania przekazu w wolnej Polsce wara. Oraz od innych decyzyjnych stanowisk.
Lustracja jest konieczna.

W młodości uwielbiałem "60 minut na godzinę", ale teraz jestem o 40 lat bardziej doświadczony i zgadzam się z kimś, kto powiedział: " kto urodzi się rybą, ptakiem nie umrze".
Obrazek użytkownika ro

ro
Nawiązując pompatycznie do klasyki - nie zgadzam się! Przynależność do PZPR chluby nikomu nie przynosi, ale nie przekreśla w takim stopniu, jak "epizod" z bezpieką, zwłaszcza taki w wersji soft czyli "paliłem, ale się nie zaciągałem".
Co robił Wolski u Giertycha, nie wiemy (może "zmusiły go okoliczności", tak jak mnie niegdyś do pójścia na "Ogniem i mieczem", od czego mam niesmak do dzisiaj), ale słuchając tego, jak walczą słowem o rząd i Prezydenta - on i inny uczestnik giertychówki, Ziemkiewicz, mówię: daj nam Boże więcej takich byłych partyjnych, jak Wolski czy Król (b. członek KC).

"Umarł Kmicic, żywie Babinicz, a ten niech żywie". 
Obrazek użytkownika ość

ość
Dobrze, zgoda bo "może [zmusiły go okoliczności]". Więc dlaczego tego nigdy nie wyjaśnił? Choćby właśnie w ten sposób, mówiąc: zmusiły mnie okoliczności, lub mówiąc choćby cokolwiek innego, niechby metaforycznie,  ale powinien powiedzieć coś zamiast ignorować i banować sfrustrowanych wielbicieli talentu, do których i ja sie zaliczałem. Dla mnie facet jest skończony. Nie ufam mu i nie wierzę. Tak jak nie da się ponownie uwierzyć w Świętego Mikołaja, kiedy już raz się wierzyć przestało.
Zabawne w tym wszystkim jest, że większość komentujących zapomniała o słynnym grillowaniu z przedstawicielami obecnego KODu i wyrażała bezkrytyczne zadowolenie.
Niech oni sobie będą ci zacni byli partyjni, ale nie ma mojej zgody na powoływanie ich na kluczowe stanowiska w wolnej Polsce. Jest wielu równie zacnych i nieumoczonych.
Media to newralgiczna dziedzina - tam lustracja jest konieczna najbardziej.
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna

Niech oni sobie będą ci zacni byli partyjni, ale nie ma mojej zgody na powoływanie ich na kluczowe stanowiska w wolnej Polsce. Jest wielu równie zacnych i nieumoczonych.
Media to newralgiczna dziedzina - tam lustracja jest konieczna najbardziej.

Przyznacie, Panowie, że ten argument nie jest pozbawiony racji. :-)
Obrazek użytkownika Traube

Traube
skreślić płk Kuklińskiego, spalić książki Suworowa itd. Nie bronię wszystkich byłych partyjniaków, ale czasem warto chyba pryncypialne oceny nieco zniuansować. Tak sobie myślę ja, wychowany w PRL także na dyskusjach w LO o różnych Kmicicach czy Soplicach, o jednej z najważniejszych postaci w historii Kościoła nie wspominając. Nie znam bliżej Wolskiego. W 60 minut na godzinę dużo bardziej podobał mi się Fedorowicz, z którym się porobiło to, co się porobiło. Ale może należałoby rozważyć jego winy i zasługi zanim się go za ten PZPR skreśli. Zresztą, Celiński, Tusk i cała zgraja peowców, nie byli w partii, działali w opozycji itd. Sorry, ale ja od nich wolę Leszka Millera :-)
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Wspomniałeś Kuklińskiego. Warto pamiętać, że najbardziej oburzeni jego zdradą moskiewskich planów byli i są zdrajcy Polski.

Nie ma łatwych rozwiązań. Napisałam o tym, że otrzymałam pomoc od paryjniaków, gdy przyjaciele ze strachu podkulili ogon. (Nie wszyscy oczywiście, mówiłam tu tylko o swoim środowisku. Męża szkoła zachowałą się inaczej).
Jest i odwrotna strona medalu.
Po pierwszych wyborach samorządowych Komitet Obywatelski został wyrolowany. Część gminnej "warszawki" wcisnęła nam wójta - nawróconego pezetpeerowca. To był wielki błąd, początek odkręcania wszystkiego, co w kadencji naprawialiśmy. Komuch z niego wyszedł bardzo szybko.
Czy była to jego tylko zasługa? Myślę, że nic sam nie zrobiłby, gdyby nie miał wsparcia w radzie. A tam wojowano nie o wyznawane wartości, a o prywatne korzyści.
O tym też trzeba pamiętać. Liczy się drużyna i mocne przywództwo w realizacji polityki.
 
Obrazek użytkownika ro

ro
Jeśli mam być szczery, to za Wolskim nie przepadam, ale z nieco innego powodu: jego bezkrytycznego podejścia do Ukrainy. To zresztą cecha całego środowiska Gazety Polskiej. Podobnie jak ich żałosne przewrażliwienie na krytykę - nie tylko Wolski banuje. 

Natomiast na "specjalistów, chociaż partyjnych" patrzę z bardzo prostej perspektywy: jeżeli Jarosław Kaczyński ma do gościa zaufanie, to ja nie widzę powodu, żeby za to Prezesa krytykować.
Może kiedyś, ale nie teraz.
 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Obyś miał rację, zwłaszcza co do Ziemkiewicza. Gadać to on potrafi, ale i zmieniać przyjaciół i poglądy też.
Zapytam, bo się pogubiłam - O którego Króla chodzi?
Obrazek użytkownika ro

ro
Chodzi o Marka Króla. Założyciela i pierwszego naczelnego "Wprost" - z czasów, kiedy ten tygodnik dawało się czytać.


Czasem można go posłuchać w Klubie Ronina.

Co do Ziemkiewicza - raczej nie mam złudzeń: będzie politycznym przeciwnikiem Prawa i Sprawiedliwości, bo jest eNDekiem. Sądzę jednak, że stanie się to dopiero wtedy, kiedy "układ" zostanie zmarginalizowany. Na razie jest sojusznikiem, i to dobrym, bo z zacięciem kabaretowym.  
Przy czym jedno dodatkowo zapisuję na plus Ziemkiewiczowi: nigdy nie słyszałem, żeby użył sformułowania "jego excelencja Władimir Władimirowicz Putin", jak - niby to z przekąsem, mówi Braun i niektórzy inni narodowcy. 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Dzięki. Wyleciał mi z głowy. Nie znam bliżej historii Marka Króla, więc nie będę się wypowiadać, natomiast Ziemkiewicza poglądy znam na pamięć. Dziwny to endek, który posługuje się również propagandą zamiast wiedzą. Tak było w przypadku "agenturalności" Piłsudskiego. Bardzo brzydki dla Ziemkiewcza to był okres.
Dyskusja z prof. Andrzejem Nowakiem dopiero go trochę otrzeźwiła. Nie ufam mu za grosz i zgadzam sie, że przyjdzie czas na atak.
Co do narodowców to tak jak w przeszłości oblepieni agenturą wpływu, a że młodzi i ideowi, to łatwo nimi manipulować. Nie mają przywódców godnych zaufania, traktowani są instrumentalnie, ale to odrębny temat. :-)
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Nie napisałam, że nie jest potrzebna. Szkodliwa jest dzika lustracja, bo jest ona robiona również przez agenturę. Nie ma też żadnej gwarancji, że ktoś, kto nigdy nie należał do PZPR jest godny naszego zaufania.
Nie mam zdania na temat Wolskiego. Moje poglądy są chyba na prawo od niego, bo jakoś nie gustowałam w "60 minut na godzinę", może dlatego, że traktowałam to jako wentyl bezpieczeństwa komuny.
Nie wiem też czy jest to dobry kandydat na dyrektora TVP, gdzie oprócz kręgosłupa potrzebne są umiejętności zarządzania. Wolałabym, aby pozostał satyrykiem.
I  tu dotykamy problemu, o czym napisałam w notce, że władza powinna dobrze zastanowić się i prześwietlić kandydata, zanim wręczy nominację.
Sam fakt przynależności do PZPR dziwi mnie wprzypadku Wolskiego, nie jest jednak dyskwalifkacją. Liczy się, jak długo był i co robił i jak się zachował potem, a teraz - co umie, jaki jest jego stosunek do projektu Telewizji Narodowej. Oby nie był to taki niewypał jak w przypadku Wildsteina.
Co do niezaleznej. pl. To nie martw się, pocieszę, mnie nigdy nie udało się tam umieścić komentarza, choć niby cenzury nie ma tam, a moje komentarze chyba nie są aż takie głupie. ;-)
Pozdrawiam
Katarzyna
 
Obrazek użytkownika ro

ro
Niezależna przez długi czas stosowała "zapis na nazwisko" (to znaczy na IP). Teraz poluzowali i czasem mnie puszczają (jeśli - rzadko - chce mi się coś u nich napisać), ale jestem chyba w grupie zwiększonego ryzyka, bo nie zawsze to robią. wink
 
Obrazek użytkownika ość

ość
Nie było mnie przy komputerze przez wiele godzin i odpowiadam być może zbyt późno.

Zaczne od niezależnej. Przekonałem sie doświadczalnie, że jakiś zapis na mnie zrobili, gdyż nie puszczają już żadnego mojego komentarza, choćby był najbardziej niewinny z możliwych.

Dla mnie sprawa przynalezności partyjnej (PZPR, ZSL, SD itp.) dyskwalifikuje kandydata. Jeśli to dobry człowiek to "sorki", ma pecha. (Nie twierdze automatycznie, że niepartyjni to same fajne chłopaki:-) 

Lustrację oczywiscie należy przeprowadzać mądrze i za pomocą ludzi dobrze zlustrowanych... przez ludzi zlustrowanych jeszcze lepiej ;-)

Pozdrawiam

PS Twoje komentarze są super 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Ostniego zdania nie powstydziłby się Sokrates ;-)
Dzięki za PS. smiley
Również pozdrawiam
Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Zgadzam sie z panska opinia.
Pamietam jakpo ogloszeniu Stanu Wojennego wielu zwrocilo legitymacje partyjne.
Paru z nich nigdy bym o to nie podejrzewal.Pamietam jakiej otuchy mi to dodalo.
Rodzina po moim internowaniu uzyskala wsparcie i pomoc miedzy innymi od "partyjniakow".Dali dowod zwyklej ludzkiej Solidarnosci.
Waszczykowski dzisiaj jest Ministrem..o innych nie wspomne.Byli i sa wsrod nich przyzwoici ludzie.
Nie mozna sobie pozwolic na daleko idace uproszczenia .
Katarzyna podjela ten trudny temat.Potrzebna byla do tego odwaga i dzieki jej za to.
Predzej czy pozniej MUSIMY sie z nim zmierzyc. Ale nie na ICH zasadach.
To my ,przesladowani,wiezieni ,pozbawieni normalnego zycia Polacy bedziemy decydowac instytucjonalnie i w swoich sumieniach jaki bedzie wygladal Rachunek Krzywd i nie pozwolimy znowu byc traktowani instrumentalnie.
Pzdr.
 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna

Rodzina po moim internowaniu uzyskala wsparcie i pomoc miedzy innymi od "partyjniakow".Dali dowod zwyklej ludzkiej Solidarnosci.

Ech, to dołożę do wspomnień kombatanckich cegiełki ze dwie, a co mi tam. ;-)
1. Z rodzinnego przekazu. Rodzice w Tarnopolu przechowywali małą Żydówkę. Na Gestapo doniósł sąsiad Polak. Ostrzegł volksdojcz pracujacy w biurze Gestapo. Może był z podziemia, a może ulitował się nad małymi dzieciakami, które skazane byłyby z rodzicami na śmierć.
2. W stanie wojennym milicjant z  miejscowego posterunku ostrzegł mnie, że dyrektor pisze na mój i męża temat donosy, żądajac aresztowania.
A kiedy aresztowano męża, moje koleżanki z pracy należące do KZ wypięły się na mnie. Pomogła oszukać gminnego komisarza  I sekretarz szkolnej POP. I tak bywa. Liczą się czyny.
Nie chcę przez to powiedzieć, że nie miałam do czynienia z członkami PZPR wyjątkowymi szujami.
Bezwzględnie jestem za prześwietlaniem życiorysów przed mianowaniem na stanowiska i zakazem ich pełnienia esbekom i TW.
Pozdrawiam
Katarzyna
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Nie zdziwiło Cię, że rzekomy profesor do zmyślonej historii o internowaniu przemycił insynuację, że Waszczykowski był w PZPR?
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
No i dałam się złapać, a taka niby jestem wyczulona na manipulację. blushZdziwiło mnie, ale przeszłam nad tym bez refleksji.
Nie ma chyba w polskiej dyplomacji bardziej kryształowej i bardziej wykształconej postaci jak Witold Waszczykowski.Jego nominacja wywołała strach u Sikorskiego i Schetyny, ale nie tylko u nich. Wielokrotnie słuchałam jego wypowiedzi w tv Trwam.
Jestem Ci bardzo wdzięczna za to pytanie.
Pozdrawiam
Katarzyna
 
Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Insynuacje i impertynencje.
Wspolczuje ci chory czlowieku.
Obrazek użytkownika ro

ro
Faktycznie, paskudna insynuacja o Waszczykowskim - kolejny dowód na to, że trzeba sprawdzać każdy "zgrzyt".
No to sprawdziłem i wyskoczył mi... Czabański.
Hmm... 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Spokojnie,smiley chodziło tylko o Waszczykowskiego. Nie był w PZPR.
Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Z informacji ktore posiadm wynika,ze byl w SZSP na UL w Lodzi.
Byl rowniez na krotko czlonkiem PZPR POP na tej samej uczelni jako asystent w Instytucie Historii UŁ.Relegowano go z uczelni w polowie lat 80-tych i represjonowano.
Co wcale nie umniejsza mojego szacunku do tego czlowieka.
 
Obrazek użytkownika tł

Jako profesor nauk humanistycznych musi Pan niewątpliwie znać znaczenie pojęcia 'zródło'. Proszę zatem o wskaznie żródła "informacji, które [Pan] posiada". Z tego, co czytam w Pańskich komentarzach wynika, że Waszczykowski zapisał się do PZPR w roku 1980 lub w latach następnych, co wskazywałoby na jego samobójcze skłonności ;-)))!
Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Sam mialem wielkie watpliwosci kiedy w rozmowie prywatnej dowiedzialem sie o tym,bowiem Waszczykowskiego cenie sobie szczegolnie .
Prosze zwrocic sie tutaj :http://www.wydzfilhist.uni.lodz.pl/index.php?option=com_content&view=art... lub IPN..
Staranne poszukiwania w sieci tez moga naprowadzic na wlasciwy trop.
Pzdr.
ps.W przypadku Uniwersytetu Lodzkiego beda potrzebne plenipotencje z licencja dziennikarska..Poprosic znajomego kolege dziennikarza.
Przyznam szczerze ,ze pod koniec lat 70-tych bylem o krok od wstapienia do SZSP..
Mlodosc potrafi podpowiadac najglupsze rozwiazania..Takie to wtedy byly czasy.Katarzyna punktuje i prezentuje ten temat we wlasciwym swietle.
 
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Zadał sobie Pan wiele trudu. A czy wie Pan, że na listy np. Związku Młodzieży Wiejskiej na uczelniach starosta roku wypełniał hurtem, a tylko niektórzy się podpisywali, ot, choćby po to by dostać miejsce na wyjazd "na roboty" do DDR. laugh 
Proszę się nie wygłupiać, bo Pan Waszczykowski nie musiałby ukrywać swoich przynależności do PZPR . Po prostu powiaedziałby o tym.

 
Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Kto powiedzial,ze on cokolwiek ukrywa ?
Nikt go o to nie zapytal..
Niczego nie imputuje .Fakt jego epizodu z PZPR ujrzal swiatlo dzienne poczas wspolnej wymiany opini ..
Obrazek użytkownika tł

Linkowanie adresu aktualnej kierowniczki dziekanatu ma stanowić informację n/t zródła? Bez żartów, proszę Pana! Kto Pana uczył metodyki, a kto metodologii ;-)))?
Pod koniec lat '70 nie byłem "o krok" od wstąpienia do SZSP, podobnie zresztą jak na początku owej dekady. Dlatego też powoływanie się przy okazji rozpowszechniania insynuacii(?) na "prywatną rozmowę" nie robi na mnie żadnego wrażenia.
Proszę również uprzejmie, aby zechciał Pan nie informować mnie o tym, co punktuje i prezentuje we właściwym świetle @Katarzyna. Czytać potrafię mimo braku tytułu profesorskiego. Proszę natomiast o konkretną odpowiedż na konkretne pytanie: skąd pochodzi Pańska wiedza n/t przynależności Waszczykowskiego do PZPR.

PS. Co to jest "plenipotencja z licencją dziennikarską"? Jako wielokrotny plenipotent i były dziennikarz nigdy o czymś takim nie słyszałem ;-)))!
Obrazek użytkownika maxymilian

maxymilian
Pisze spoza Polski.Posiadam scan owej odpowiedzi w swoich archiwach.Sluze kopia po powrocie do Polski.
Link podalem bowiem skoro ja sie trudzilem moze i pan zadac sobie ten sam trud,skoro to tak wazna sprawa dla kolegi..
Skierowalem zapytanie do wlasciwego dziekanatu ale odmowiono mi odpowiedzi..Uzylem kolegi dziennikarza.Reszte komentarzy  moze sobie kolega darowac...
Mozna rowniez zadac sobie troche  trudu i poszukac w sieci.
Obrazek użytkownika tł

Dziekanat, Panie kolego, niejako z definicji nie zajmuje się przynależnością studentów i pracowników naukowych do partii politycznych. Właściwym organem byłaby tu wydziałowa POP. To po pierwsze.

Po drugie: skoro posiada Pan skan odpowiedzi, to co stoi na przeszkodzie jego opublikowaniu, po zatarciu tzw. wrażliwych danych zadającego pytanie, nieprawdaż?

Po trzecie: Nie mam ochoty zadawać sobie trudu, ponieważ - normalnie - wystarczy zapytać osobę, która trud już sobie zadała, a wyniki owego trudu (insynuacje?) rozpowszechnia we sieci.

Zadałem sobie natomiast trud sprawdzenia Waszczykowskiego w dostępnych w sieci informacjach IPN. Oto wynik:http://katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails.do?idx=W&katalogId=3&subpageKa.... Wynik: zero, zarówno w odniesieniu do represji, jak i przynależności partyjnej lub kontaktów z SB/WSI. Może ma Pan informacje dot. tzw. zbioru zastrzeżoego? W takim razie proszę o sygnaturę akt, a wtedy zadam sobie trud lub zadzwonię do Newsweeka, aby oni sobie zadali, ponieważ posiadają licencję z plenipotencją oraz plenipotencję z licencją.

Komentarze, Panie kolego, mogę sobie darować wtedy, gdy uzyskam satysfakcjonujące mnie odpowiedzi na postawione pytania. Na razie ich nie uzyskałem.



 
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Zastanawiam się, po co musiałeś w dziekanacie sprawdzać i to poprzez kolegę dziennikarza, skoro Waszczykowski był jednym z przyzwoitych partyjniaków, którzy pomagali twojej rodzinie, kiedy byłeś internowany?
Myślę, że Waszczykowski bardzo by się ucieszył ze spotkania ciebie po latach. Moglibyście powspominać dawne dzieje i, co najważniejsze, mógłbyś dać świadectwo. Łatwiej będzie mu mówić o tym swoim wstydliwym epizodzie, mając starego druha przy boku, a malkontenci mu z pewnością przynależność do PZPR wybaczą. Możesz pomóc!

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>