Sygnatariusze napisali w petycji:
"Z powodu sprzecznych interpretacji adhortacji apostolskiej Amoris laetitia wśród wiernych na świecie szerzy się rosnący niepokój i zamęt".
Odnosząc się do listu przedstawicieli Kościoła i wiernych "Correctio filialis" w sprawie adhortacji, jaki opublikowano w internecie, autorzy deklaracji stwierdzili: "Pilna prośba ze strony około miliona wiernych, ponad 250 uczonych i kardynałów o wyjaśniającą odpowiedź Ojca Świętego na postawione pytania nie została dotąd wysłuchana".
Stanowisko papieża uznano w deklaracji za zagrożenie dla jedności Kościoła.
Przypomniano w niej, że zgodnie z tradycją małżeństwo zawarte przez osoby ochrzczone jest nierozerwalne, a kto wstępuje w nowy związek za życia współmałżonka, „dopuszcza się grzechu cudzołóstwa”.
W opinii dostojników ocena ta jest nieodwołalna i dotyczy wszystkich bez wyjątku i nie może tego zmienić „subiektywny osąd sumienia”, o czym - jak dodali - wspominał papież Franciszek w swej adhortacji.
Sygnatariusze wyrazili przekonanie, że „rozwiedzeni, którzy zawarli związek cywilny i nie są gotowi do życia w czystości nie mogą przystępować do komunii eucharystycznej”.
Kardynał Burke oświadczył : "Jak pokazuje historia, możliwe jest, że papież sprawując swą władzę może popaść w herezję i zaniedbać swój pierwszy obowiązek, jakim jest ochrona i krzewienie jedności wiary, kultu i dyscypliny".
"Ponieważ papież nie może stanąć przed sądem, należy rozwiązać tę sytuację zgodnie z prawem naturalnym, Ewangeliami i tradycją kanoniczną poprzez procedurę w dwóch fazach; po pierwsze poprzez synowską korektę domniemanego błędu skierowaną wprost do papieża, a jeśli nie odpowie - należy przystąpić do publicznej deklaracji"
- wyjaśnił amerykański kardynał, emerytowany prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej, czyli najwyższego organu sądowniczego w Kościele katolickim.
http://niezalezna.pl/221936-kosciol-burza-wokol-rozwiedzionych