Trzaskowski czyli krety Kaczyńskiego

 |  Written by Rosemann  |  0

Trudno nie przyznać racji najbardziej radykalnym żartownisiom, twierdzącym, że krety Kaczyńskiego już nie tylko przeniknęły do kierownictwa opozycyjnej Platformy Obywatelskiej ale wręcz je opanowały. Nieoczekiwane kłopoty „cudownego dziecka” tej partii, Rafała Trzaskowskiego pokazują, że nie ma takiego żartu, którego realne życie nie byłoby w stanie przebić.

Napisałem „nieoczekiwane kłopoty” mając na uwagę wcześniejsze zachwyty nad Trzaskowskim bo ja akurat nigdy specjalnie nie dostrzegałem w nim jakichś szczególnych przymiotów i właściwie zastanawiałem się kiedy okaże się, że więcej w nim bohatera niezapomnianego stwierdzenia Dobrowolskiego niż „cudownego dziecka” czy czegokolwiek cudownego.

Narzucona przez ekipę obecnego Prezydenta Warszawy uchwała jest prezentem, jakiego PiS naprawdę nie mógł się spodziewać. Otrzymanym w momencie, kiedy bezskutecznie partia ta próbowała się pozbyć trwającej już od dłuższego czasu zadyszki. Narracja, w której PO jawi się jako wyborczy oszust  spadła PiS-owi z nieba. Jak bardzo jest ona dla PO groźna świadczy choćby fakt, że nawet TVN nie pozostawił na ekipie z warszawskiego ratusza suchej nitki. Być może tam na Wiertniczej też są niedoszli beneficjenci tej odebranej właśnie Warszawiakom ulgi ale raczej sądzę, że ta negatywna ocena wynika z umiejętności oceny ewentualnych kosztów głupoty, jaką wybrańcy Warszawiaków właśnie popełnili. Dobre rozegranie tego faktycznie mogłoby Platformę a w zasadzie Koalicję Obywatelską wiele kosztować.

Czy zostanie należycie wykorzystana? A tego ja nie wiem a jeśli miałbym obstawić, dużych pieniędzy bym na to nie postawił.

Tak sądzę bo zauważam, że PiS w zasadzie włączył się w burzę, która już trwała. Akcentując to, że PO zwykłą nie dotrzymywać słowa i wycofywać się z obietnic. Chyba mało kto albo nawet nikt  w PiS nie zauważył, jaki potencjał propagandowy miała przyjęta i publicznie zaprezentowana przez Trzaskowskiego linia obrony. Po pierwsze wskazał on, że odebrał on tę wielką ulgę tylko „detalistom” czyli zwykłym mieszkańcom miasta natomiast wielcy posiadacze nieruchomości dalej mają ponad 90% zniżki. To jakoś jeszcze krążyło choć nie w skali, na jaką zasługuje jako ewidentna ilustracja „polityki kontynuacji” w Warszawie. Natomiast nie słyszałem by ktokolwiek pastwił się nad Trzaskowskim za to, że z satysfakcją przyznał, że on Warszawiakom zabrał tyle, ile im dała PO a zostawił to, co dostali od PiS w ustawie. Czyli tyle, ile zabrać po prostu nie mógł. Kiedy mówił, że przecież obniżył ulgę do poziomu ustawowo zagwarantowanego przez obecnie rządzących był chyba szczerze przekonany, że zadaje PiS-owi nokautujący cios. W istocie miał wiele szczęścia, że PiS dotąd nie odpowiedział jemu i całej POKO informując Polaków, że pewni mogą być tylko tego, co dostają od PiS a także i tego, że tego, co obieca im PO albo długo albo wcale nie będą oglądać.

Myślę, że w tej prezydenturze Warszawy, dla dobra partii, która miała nieszczęście postawić na tego piona, coraz więcej będzie „tramwajów różnorodności” i tym podobnych pomysłów, które być może dowodzić będą jak bardzo infantylne jest wyobrażenie Trzaskowskiego o „robieniu polityki” i zarządzaniu ale wielkiej krzywdy już nie zrobi. Co najwyżej da nam jeszcze wiele powodów do śmiechu. A przy okazji temu i owemu spodoba się bo przecież ktoś na pana Rafała głosował choć gołym okiem było widać ile a raczej jak niewiele jest w stanie on wnieść czegokolwiek do czegokolwiek.

Oczywiście tytułowa sugestia, że Trzaskowski to „kret Kaczyńskiego” jest żartem. Zagranie w ten sposób kimś o potencjale Trzaskowskiego byłoby jak umilanie sobie życia grą w rosyjską ruletkę. Do czasu jest zabawnie ale… do czasu.
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>