A czegóż to rotszyldowie życzą dziś sobie od nas i od Europy? – 4

 |  Written by Docent zza morza  |  0

image

- = > "Manifest-z-Ventotene-podstawa-ideowa-Unii-Europejskiej."

To jest czwarta część cyklu –„W rotszyldowskiej Europie”:

1 - "To-rotszyldowie-nam-dziś-zagrażają-a-nie-Berlin-czy-Bruksela."

2 - "Oto-Twoje-miejsce-robaczku-w-rotszyldowskim-świecie"

3 - "Czy-z-rotszyldowskiego-matrixa-da-się-jeszcze-uciec?"

Niewątpliwie pragną oni przede wszystkim naszego POSŁUSZEŃSTWA – jak to każda władza. I mamy tak myśleć i tak postępować, jak oni sobie tego życzą, kształtując nasze serca i umysły od dziecka, bo – po opanowaniu świata mediów, polityki i kultury – chcą by też i system edukacji w każdym kraju był w coraz większym stopniu pod ich wpływem.

Świat uniwersytecki to już w zasadzie wszędzie mają pod kontrolą… A stopniowo przyjdzie kolej i na wcześniejsze szczeble edukacji.

Myślicie, że „zalecenia i wytyczne WHO w sprawie edukacji seksualnej przedszkolaków” są całkiem przypadkową aberracją…? Już dziś są w USA obszary, gdzie te instrukcje, całkiem poważnie, próbuje się wcielać w życie …

 - => "Edukacja-seksualna-dla-pięciolatków."

Niewątpliwie na wszelkie sposoby i za każdą cenę chcą nas odwieść od Boga – ale wcale nie dążą do zastąpienia Go Człowiekiem – jak się niekiedy błędnie uważa (choć oni sami od dawna czują się „bogami tej planety”) – tylko chcą Jego moralność, prawa i nauki zastąpić etyką i logiką swego własnego bożyszcza - PIENIĄDZA… gdzie „każdy jest do kupienia” i „wszystko jest na sprzedaż” – co w końcu zniszczy i nas, i planetę.

image

Fundamentem ich aktualnej antyeuropejskiej krucjaty są neomarksistowskie tezy Szkoły Frankfurckiej z dwudziestolecia międzywojennego (a do reorientacji doktrynalnej doszło, gdy sromotnie zawiódł sponsorowany przez nich marksizm klasyczny – bo okazało się, że najbardziej rozwinięty i najbardziej świadomy klasowo proletariat przemysłowy Europy Zachodniej to koncertowo po I wojnie światowej „olał”  ich rewolucję, a do władzy dochodzili wtedy jedynie na peryferiach - w mękach i poprzez morze przelanej krwi – wbrew tamtejszemu proletariatowi, i tylko dzięki poparciu ze strony lokalnego miejskiego i wiejskiego lumpenproletariatu…).

Bo ich doktryna to nigdy nigdzie  nie przemawiała do ludzi pracy, a tylko do lokalnych „niebieskich ptaków” , marginesu społecznego, zawodowych kryminalistów oraz drobnych złodziejaszków… czyli specjalistów od życia na cudzy koszt.

A ponadto w 1914 roku okazało się, że lansowana przez nich "ponadnarodowa świadomość klasowa" oraz "ponadnarodowa solidarność proletariacka"  w ogóle nie istnieją, bo europejskie masy robotnicze i chłopskie ochoczo wtedy pomaszerowały na wojnę pod narodowymi sztandarami… Brrrr … "No, jak tak można, no jak...???"

Ale przecież ich utopijno-rewolucyjna doktryna „nadal była słuszna”, tylko najwidoczniej „masy do niej jeszcze nie dorosły”. I dlatego trzeba było najpierw te masy „wyedukować” i tak im namieszać w głowach, by na ich grzbietach rotszyldowscy rewolucjoniści (słyszeliście o tym, by jakakolwiek rewolucja gdziekolwiek zaatakowała kiedykolwiek jakiś bank?) mogli już lekko, łatwo i przyjemnie (no i „bez tego całego cholernego oporu”) dorwać się do władzy i zacząć budowę obiecywanego wszystkim (i przez „wszystkich”  tak przecież wyczekiwanego!) „socjalistycznego raju na ziemi”.

Bo władza zdobyta i utrzymywana siłą zawsze jest niepewna, i lepiej byłoby tak opanować i zainfekować ludzkie umysły, by ludzie ochoczo (i najchętniej, „z pieśnią na ustach”) akceptowali przygotowane dla nich kajdany (a nawet sami sobie, pod nasze dyktando, wzajemnie je nakładali).

Bo oni to mają ambicję myśleć za nas wszystkich i za każdego z osobna – jako znani „dobroczyńcy ludzkości i filantropi” – a oprócz posiadania „szczerych chęci do naprawy i poprawienia świata", tak do tego górują intelektualnie i moralnie nad nami, że po prostu „tak będzie najlepiej dla wszystkich” …

A sponsorowani przez nich marksiści to mieli udowodnić, że „cała ludzkość” niecierpliwie czeka na "nieuchronną" (bo zgodną z "duchem czasów") rewolucję obstalowaną przez ich animatorów i sponsorów. Bo rzekomo tak działają odkryte przez nich „prawa rozwoju społecznego” – „po kapitaliźmie socjalizm, a później komunizm” …

image

I tak marksizm niepostrzeżenie przeobraził się w neomarksizm, zwany „kulturowym”, bo teraz to już nie stosunki produkcji oraz zmiany w „bazie ekonomicznej” miały kształtować „masową rewolucyjną świadomość”, ale odgórne przemiany"w nadbudowie" - poprzez przejęte instytucje społeczne i rządowe (pamiętacie hasło „długiego marszu przez instytucje”?) oraz w szeroko rozumianej sferze kultury - miały za zadanie – niepostrzeżenie i „małymi kroczkami” - formatować umysły oraz produkować nowych - ale nadal ciemnych jak tabaka - mentalnych rewolucjonistów. I dopiero kadry partii rewolucyjnej miały wskazać im „wroga” i poprowadzić do ostatecznego boju …

A miejsce proletariatu przemysłowego miał teraz zająć „proletariat mniejszościowo-zastępczy”, bo tym razem to „cierpiące i ciemiężone mniejszości” miały być podpuszczane i podjudzane na ludzi stanowiących ostoję ładu społecznego i modele zachowań:

  • np. młodzież na dorosłych (i pokolenia na pokolenia),
  • kobiety na mężczyzn,
  • mniejszości etniczne na „hegemona narodowego”,
  • „homosie” na „heteryków”,
  • rozmaite subkultury na obowiązujący wzorzec kulturowy,
  • a całe społeczeństwa na „władzę”, bo rzekomo wszyscy zawsze są jej „ofiarą”, itp. …

I tak to potajemnie wypowiedziano nam wszystkim rotszyldowską wojnę cywilizacyjno-kulturową … stawiającą nam wszystko na głowie, kreującą swój sztuczny, wydumany, utopijny świat i perfidnie, i z uśmiechem na ustach - „robiącą z nas wariata” – czyli podważającą mądrość pokoleń oraz negującą świat wokół nas oraz wynikający z jego oglądu zdrowy rozsądek; a także atakującą wszelką normalność, bo wyszukiwanie potencjalnych sfer konfliktu oraz eksploatowanie wszelakich napięć społecznych miało przybliżać ich wymarzoną rewolucję (wedle ich teorii krytycznej – krytykuj wszystko tak długo i zawzięcie, aż ludzie przestaną widzieć sens we własnym istnieniu, stracą wiarę, zasady i wartości, pogrążając siebie i cały swój świat, a przede wszystkim własne dzieci i rodziny.)

I to właśnie wśród postulatów Szkoły Frankfurckiej należy szukać korzeni zła trapiącego dziś nasze kraje i społeczeństwa oraz cały nasz kontynent.

Bo to ona uznała, że do zwycięstwa rewolucji (rotszyldowskiej, rzecz jasna, niezależnie od jej kryptonimu, legendy i kamuflażu) niezbędne jest …

image
 
Brzmi znajomo…? Toż to fundament ich dzisiejszej potajemnej rewolucji, realizowanej głównie następującymi - wielce toksycznymi i perfidnymi - ścieżkami...

  • aborcyjną - „rób, dziewczyno, karierę i konsumuj sobie, konsumuj - usuwając swoje >wpadki<"
  • antychrześcijańską - „kościół do kruchty i precz z bałwochwalstwem!”
  • antydemokratyczną - „po co wam jednomyślność albo zasada jeden kraj=jeden głos, skoro większemu i tak wolno więcej?”
  • antyeuropejską - „zdeprawujemy Zachód tak, że będzie śmierdział”
  • antynarodową - „precz z >nacjonalizmem, rasizmem, populizmem i faszyzmem< - oraz >antysemityzmem<, rzecz jasna"
  • antywspólnotową - „dzieląc was, zniszczymy wam wszelkie więzi oraz kolektywną mądrość i moralność”
  • bezgraniczną -  "po co wam jakieś granice? - szczególnie te w zachowaniu? - >róbta, co chceta - anything goes!<"
  • bezkompromisową -„bo jest tylko jedna prawda i jedna droga - nasza!”
  • bezstresową - "dziecku niczego nie odmawiaj, nie kieruj nim ani niczego go nie ucz" (bo to rola naszego państwa)"
  • biurokratyczną -"bo zbrodnia zza biurka – ale >dla dobra ludzkości!!!< - nie jest zbrodnią"
  • demoralizacyjną - „dobro zastąpimy złem - nagradzając i lansując podłość, świństwo i cwaniactwo”
  • depopulacyjną - „na świecie max. 500 mln ludzi, a Polaków to góra 16-17 mln”
  • despotyczną - „nie ma granic ani tabu dla naszej władzy – bo nasz wzniosły cel uświęca wszelkie środki”
  • destrukcyjną - "trzeba wszystko wam zniszczyć i zburzyć, bo nasz nowy porządek może wyłonić się tylko z chaosu"
  • eko - „zabij się, robaczku – dla dobra klimatu i planety!”
  • feministyczną - „walka płci” zamiast „walki klas”
  • feudalną - "koniec z klasą średnią - bo potrzeba nam jedynie służby i lokajów - a biedotę (czyli 85-95% ludzi), to się stopniowo zutylizuje"
  • genderową - „każda z naszych 50+ płci lepsza i ważniejsza od praw natury”
  • hedonistyczną - "każdy wszystko może - tylko twój interes i tylko twoje potrzeby się liczą"
  • homo - „bo najwięcej dzieci rodzi się w małżeństwach jednopłciowych”
  • huxlejowską - "zaaplikujemy ci naszą rewolucję >naukowo, bezboleśnie i niepostrzeżenie<"
  • iluzyjną - "każda nasza nowa iluzja, trick czy moda to wasza nowa rzeczywistość"
  • korporacyjną – „każdy nowy milioner-udziałowiec ważniejszy od miliona konsumentów”
  • korupcyjną - "kto nam z ręki je (grzecznie się zadłużając i nas słuchając) – temu odpuszczamy i żyć pozwalamy”
  • kowidową - „oddajcie nam swoją wolność w zamian za obietnice”
  • komunistyczną - "nie będziesz nic posiadać – i będziesz szczęśliwy”
  • kuszącą - "po co ci mąż, a dzieciom ojciec - skoro nasze państwo może z powodzeniem go zastąpić?"
  • laicką - „Bóg już was porzucił – mamy dla was nowych, lepszych, świeckich bogów”
  • liberalną - "prywatyzacja zysków i uspołecznienie strat” + ">naturalne< nierówności, oligarchizacja i kartelizacja gospodarki”
  • migracyjną - „precz z europejską Europą!” + "cała EUropa dla wszystkich, tylko nie dla Europejczyków"
  • neomarksistowską - „dajcie nam waszą młodzież, a już jej nie poznacie”
  • nieodpowiedzialnościową - ">róbta, co chceta!!!< – ale to społeczeństwo winne jest waszych przestępstw i ekscesów!”
  • "nowoczesną" - „kobiety do pracy, a dziećmi to już (nasze) państwo się zajmie”
  • orwellowską - "wojna to pokój - wolność to niewola - ignorancja to siła"
  • oszukańczą - „im mniej wolności – dla waszego bezpieczeństwa!!! – tym lepiej” + "im mniej wiecie i umiecie - tym (dla nas) lepiej"
  • perwersyjną  -„precz z >uprzedzeniami< - bo dzisiejsze zboczenia i dzisiejszy margines to wasza jutrzejsza norma"
  • politpoprawną -„to my decydujemy, co wolno wam myśleć i mówić"
  • postępową - „postęp lepszy od tradycji, bo wszelkie zmiany są tylko >na lepsze<”
  • prawnie-człowiekową „prawem człowieka wszystko to, co jest dziś zgodne z naszą agendą”
  • probrukselską - Bruksela ma zawsze rację” – a krajom unijnym coraz mniej wolno”
  • rajsko-utopijną„po rewolucji wszystkim będzie lepiej, a wszelkie dolegliwości, problemy i ograniczenia znikną”
  • relatywistyczną - „obiektywnych kryteriów ani prawd nie ma - bo z waszą prawdą jest jak z d…ą – każdy ma swoją – ale nasza zawsze górą”
  • równościową - „wszyscy są równi – ale niektórzy są przecież równiejsi…”
  • seksualną - „orgazm celem i sensem życia – a nowy związek może okaże się lepszy?”
  • socjalistyczną -„każda nasza regulacja, subwencja i dyrektywa lepsza od wolnego rynku”
  • subiektywną - „nie ma prawd obiektywnych ani uniwersalnych zasad i standardów – ale pamiętaj, że to my mamy rację na każdym etapie - mimo, że >etapy się cały czas zmieniają<"
  • tolerancyjną - „bo >musicie< entuzjastycznie akceptować każde zło, każde kłamstwo i każdą głupotę”
  • zamordystyczną -„karać was będziemy za najmniejszy sprzeciw i nieposłuszeństwo"
... stanowiące oś totalitarnej i bezlitosnej „narracji” (uff, mają rozmach, s…y) ich mediów oraz ich polityków, ich celebrytów oraz ich „autorytetów, zwłaszcza tych "moralnych” i „naukowych”. 

Bo jedną z plag współczesności jest coraz mniej przyzwoity i coraz mniej zrozumiały akademicki bełkot – gdzie lewackiej rotszyldowskiej polityce (od „eko” po „homo”) usiłuje się nadać status i pozory „naukowości”, choć nie spełnia ona (podobnie jak każdy inna polityka) żadnego z kryteriów procesu badawczego i naukowego, w większości będąc bezpodstawną, wydumaną hucpą bez wsparcia w dostępnej wiedzy, naturalnych procesach czy obiektywnych faktach.

Takie to „prawdy” płyną dzisiaj do nas ex catedra, od rana do wieczora - szczególnie z radia i telewizora…

I choć wydawać by się mogło, że jest to rewolucja głównie obyczajowo-kulturowa, to jednak ona nadal jest socjalistyczna, tyle że tym razem wybrano całkiem nowy, innowacyjny i dużo lepiej zakamuflowany modus operandi…

C.D.N.

Część piąta – „Dlaczego „Bruksela” docelowo chce likwidacji Polski” – 5 image

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>