Kiedyś w jakimś komentarzu na „starych dobrych Niepopkach” przytoczyłem anegdotę o wybitnym polskim ginekologu, profesorze Ireneuszu Roszkowskim. Uczestnik kampanii wrześniowej i lekarz AK, który widział podczas wojny wyniszczenie demograficzne narodu, w odbudowie jego potencjału biologicznego upatrywał podstawowy obowiązek patriotyczny. Dlatego też uważał kobiety rodzące pierwsze dziecko w wieku powyżej 18 lat za „stare pierwiastki” ;-).
Zapewne postępowa opinia publiczna ukamienowałaby go dzisiaj za takie poglądy.
Ciekawe jednak, co profesor Roszkowski miałby do powiedzenia obecnie...
Total Fertility Rate to po polsku tzw. współczynnik dzietności określający liczbę dzieci urodzonych przez kobietę w tzw. wieku rozrodczym, tj. pomiędzy 15 a 49 rokiem życia.
Demografowie twierdzą, że warunkiem zastępowalności pokoleń (czytaj: biologicznego przetrwania społeczności) jest TFR na poziomie 2.10 – 2.15. Przetrwania, a nie rozwoju demograficznego!
Wskaźnik FTR dla Polski wynosi obecnie 1.30. Daje to naszemu krajowi 214 pozycję wśród 224 sklasyfikowanych państw świata.
Demografia niszczy narody znacznie wolniej niż wojna i polityka. I znacznie skuteczniej.
Horror vacui...
10 Comments
A ja tak trochę przewrotnie
29 January, 2014 - 11:34
Pozdrawiam
HdeS
@HdeS
29 January, 2014 - 11:54
Jest bardzo ważne jacy są i będą Polacy, ale jeszcze ważniejsze jest to, czy w ogóle będą... Przepraszam za ten częstochowski rym, ale ... rodzina - tu się wszystko zaczyna...
Pozdrawiam
HdeSie,
29 January, 2014 - 11:56
Ale z drugiej strony, tym wszystkim fiu-bździu...... zapewne nie będzie spieszyło sie do prokreacji.
W sumie dobrze, bo w rozwoju gatunków (że tak z biologicznej "grubej rury") chodzi przede wszystkim o to, aby potomstwo posiadały jednostki najbardziej wartościowe.
Może mniej, ale lepsi???
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Matka
29 January, 2014 - 12:04
Może do ukamienowania mi daleko, ale.....
Przykład z życia - mam syna na I roku studiów, on ma sympatię też na I roku studiów. Bardzo chcę mieć wnuki, ale mam nadzieję, że rozsądek każe im poczekać przynajmniej do końca studiów. Nie do 40-stki, żeby mieć czas na osiągnięcie nie wiem jakiego statusu zawodowego i majątkowego, ale chociaż do końca studiów. Bedą bardziej dojrzali społecznie i psychicznie.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
29 January, 2014 - 12:13
Aby dodatkowo pogonić kota Kotu dodam, że podobno bezdziectne panie lekarki nie miały wielkich szans na karierę w klinice Roszkowskiego... ;-)
I słusznie,
29 January, 2014 - 12:50
Chodzi mi tylko o wiek - nie osiemnastki!
Pozdrawiam!
Żeński, szowinistyczny Kot
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Teraz jest gorzej, jak dawniej
29 January, 2014 - 14:57
Jego żona po ślubie dostała wymówienie, od pierwszego stycznia nie ma pracy. Pracowała przy komputerze, w domu.
Tak wygląda u nas system "prorodzinny". Pracodawca nie chce ponosić kosztów, gdyby jej pracownicy zaczął przysługiwać urlop macierzyński.
Wniosek - najlepiej nie zawierać związku małżeńskiego! Gdyby żyli w konkubinacie, nie byłoby problemu.
Czy to nie jest chory system?
System jest bardzo chory
29 January, 2014 - 14:37
Cóż dopuki to się wszystko nie wywali pozostaje nam żartować z tego matolstwa. I drążyć, drążyć, cierpliwie drążyć.
Pozdrawiam
HdeS
Drogi HdeS
29 January, 2014 - 14:47
Dobry pomysł. Lewacki system lewackimi metodami pokonać.
krisp
@Tomasz A.S.@HdeS @krisp
29 January, 2014 - 15:47