Padł koń nabyty przez jakąś manikiurzystkę sprzataczki Jeggera, czy innego nawiedzonego wyjca robiącego za muzyka. Padł przy okazji blady strach na Polskę całą - co też sobie świat o nas pomyśli - nie umiemy prowadzić hodowli dla tych gwiazd pilniczka i nożyczek...
Janusz40's blog
Kilkakrotnie zdarzało mi sie tzw. "złapanie kapcia" (przy różnej prędkości samochodu) - przeważnie jakiś gwóźdź; NIGDY opony - wówczas nadzwyczaj niskich klas - nie przedstawiały sobą pojemnika na grudki kauczuku - nawet po przejechaniu w wolnym tempie paru kilometrów - nadawały się do dalszej eksploatacji. Felgi w Maluchu, czy starej Corsie, a nawt w Meganie - nie miały jakiegoś pierscienia, który po ujściu powietrza oszczędzałby ogumienie.
Zadałem na Twitterze byłemu min. sprawiedliwości Borysowi Budce takie proste pytanie:
Janusz Kluba @Janusz40 Mar 24 Krakow, Poland View translation
@bbudka: "Niech pan wskaże zapis kodeksowy (konstytucyjny), który pozbawia jakąkolwiek ustawę przymiotu domniemania zgodności z konstytucją..."
Grzecznie odpowiedział:
User Actions
Following
Borys Budka
@bbudka
@Janusz40 "art. 195 Konstytucji. Tyle w temacie."
Już kiedys o tym pisałem, ale powtórzę.
Otóż dwóch gentleman's założyło sie o znaczną sumę; jeden z nich (spec od reklamy) powiedział, że z każdego człowieka (bez względu na płeć), który pokaże się jako pierwszy wychodzący z tunelu metra - stworzy gwiazde estrady światowej wielkości. Miał pecha - pokazał się jakiś pokurcz, brzydal, chyba lekko garbaty i kuśtykajacy - nazywał się ... Frank Sinatra.
Można rozważać sto aspektów tego "konstytucyjnego kryzysu", można debatować godzinami przedstawiając swoje naukowe podejście do tego, czy innego paragrafu, można to spisać na stu (a nawet tysiacu) stronach i racje będą nadal podzielone. Można założyć uczciwość polityków i liczyć, że zmienią konstytucję w tej mierze by przywrócić pluralizm w TK. (To wydaje się nierealne).
Tylko to wszystko na nic się zda, gdyż cały ten problem jest wydumany przez siły walczące o coś innego niż o Polskę.
Opinia Komisji Weneckiej - troche jak wróżba z Wyroczni Delfickiej; każdy sobie zinterpretuje na swoją korzyść, a racja bedzie zawsze po stronie Pytii. Ale tylko "trochę", bo jednak w istotnej kwestii nie pozostawiła złudzeń - ostatni werdykt TK rząd winien uznać i opublikować. Innymi słowy - KW rozumie sytuację, wczuwa się - namawia wszystkie strony do "konstruktywnego" podejścia w celu rozwiazania tego kryzysu, ale racja musi być po stronie wyroczni.
Fatum mnie dzisiaj prześladuje - "wcięło" mi dwa sążniste artykuły na temat dwudniowej sesji TK, której nie uznaje rząd ani sejm za uprawnioną do rozstrzygania kwestii konstytucyjności ustawy sejmowej traktującej o TK właśnie.
Pominę kwestię czy jedna, czy druga strona ma rację w oparciu - czy to o Konstytucję, czy to o wspomnianą ustawę sejmową dot. TK. Oczywiście - wydaję mi się, iż lobbys prawnicze, odsuniętych od władzy partii, czy też miedzynarodowy kapitał (zgrożony utratą ok 100 mld. zł. rocznie) - nie maja racji także w oparciu o literę prawa (zapisy Konstytucji).
O Komisji Weneckiej napisano już dużo, więc postaram się nie powtarzać.
Zamierzony (z dużym prawdopodobieństwem) "przeciek" do GW - jawnie wrogiej w stosunku do obecnej politycznej opcji rządzącej Polską i ostatnia "odmowa" przesunięcia (na prośbę Polski) publikacji opinii w sprawie stanu demokracji w Polsce; odmowa prośbie dużego europejskiego państwa, to swoista bezczelność -n obliczona na podniesienie swojego znaczenia jako miedzynarodowego organu, z którym wszyscy muszą się liczyć.
Trwa przepychanka w Komisji Weneckiej majacej ocenic stan demokracji w Polsce. Fakt, iz wstępna opinia "wyciekła" najpierw do wrogiej rządowi Gazety Wyborczej - własciwie dyskwalifikuje KW jako bezstronną i stanowi powód do podziękowanie za jej usługi... Jest jasne, że KW okazała sie trybem w machinie interesów międzynarodowej grupie bakiersko-gospodarczej, której interesy są w Polsce zagrożone. Interesy, które nie mają na celu dobra Polski. Tak, dla porządku dodam, że w rotacyjnych władzach KW zasiada aktualnie H. Suchocka - ideologicznie zbieżna w swoich poglądach z III RP.