
Skończyła się kampania wyborcza i teraz oglądam raczej tylko programy informacyjne - aby się dowiedzieć kogo znowu wyrzuciła pani Premier. Bo w tzw międzyczasie słysze jedynie jęki, rady albo odkrycia Ameryki w konserwie. Jeśli chodzi o jęki - potrafię zrozumieć - w końcu nikt nie jest szczęśliwy gdy jego ulubieńcy przegrywają. Rady znoszę nieco gorzej - bo oczywiście było wiadome, że media i prywatne i publiczne są za PO i PBK ale jednak starali się to jakoś przykryć i krytykowali PIS za wszystkie grzechy sprzed lat i obecne.