Święty Jan Paweł II powraca do Polski

 |  Written by Aleksander Rybc...  |  0

 

 

Porwałeś serca i wysoko podniosłeś nasze głowy. Byliśmy uczestnikami wielkiej przemiany i świadkami cudu uzdrowienia całych generacji. W Polsce miało się już nic nie wydarzyć. Mieliśmy aż do śmierci siedzieć cicho, wyzbywając się marzeń i aspiracji. Mogliśmy wybierać małą stabilizację, albo znosić z pogardą wymierzane upokorzenia, żyć w świecie, gdzie godność była nagradzana szyderstwem, a bohaterowie chowani w bezimiennej obojętności.  Był to świat zakłamania, odwrócenia wartości, świat pozorów i tuszowania zbrodni. Nawet Chrystusa starano się pozbawić imienia, zamykając go w niewielkich salkach katechetycznych, krzyżując po cichu za murami urzędów bezpieczeństwa, w tępym przekonaniu, że można nie wydać paszportu do Zmartwychwstania. 

 

Stanąłeś wtedy na Placu Zwycięstwa, który naprawdę był placem zniewolenia, ciągle rozgrzanym od popiołów spalonej Warszawy, pod którym jeszcze burzyła się krew poległych. I wezwałeś, by Duch Święty odnowił oblicze tej ziemi. Przejechałeś przez krakowskie Błonia, obok nas klęczących w oniemieniu, poruszając pył bitewny i zmieniając historię. Byłeś Prorokiem solidarności i nadziei, a od dzisiaj jesteś Świętym. 

 

Polska nadal jest krajem, gdzie bohaterowie muszą walczyć nawet po śmierci. Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko o ujawnienie zleceniodawców jego zabójstwa. Żołnierze wyklęci i Anna Walentynowicz o odnalezienie ich sprofanowanych kości. Ofiary zamachu smoleńskiego o wyjaśnienie prawdy. Ci, którzy żyją, walczyć muszą o prawdziwe odzyskanie niepodległości. 

 

Święty Jan Paweł II powraca do Polski na kolejną pielgrzymkę. Będzie nas utrzymywał w wierze, będzie nas nadal prowadził, wysłucha naszych nieporadnych modlitw. Choć wielu brakuje słów Jego przesłania, a nasze języki pomieszano kłamstwem i pozorami prawdy. Jako Papież przyszedł wyprowadzić nas z domu niewoli, teraz po śmierci przychodzi jako Święty, byśmy się prawdziwie odrodzili, w uczciwej i wolnej Polsce. Jest nadzieja, że Ojczyzna powstanie razem z nami, jeżeli powstaniemy. Modltwa podniesie nas z kolan, krzyż wróci na Krakowskie Przedmieście, a nasza skulone ramiona rozwiną się wysoko, jak skrzydła husarii.

 

 

5
5 (4)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>