Bezduszni i otępieni

 |  Written by grzechg  |  1
Rodzice dzieci niepełnosprawnych oszukanych przez Tuska protestowali w Sejmie i nie zostawili na premierze suchej nitki. Warto się zastanowić, dlaczego właśnie oni, dlaczego ta grupa ludzi w tak zdeterminowany sposób przeciwstawiła się kłamstwu i obłudzie rządzącej w Polsce klice PO. Można powiedzieć, że są bezradni, że nie mają już nic do stracenia, że przecież nie mogą odejść o łóżek i wózków inwalidzkich swoich dzieci i jeszcze dorobić, i jeszcze te kilkaset złotych wydusić gdzieś na boku. Nie mogą, więc przyszli tam, gdzie już dawno powinny zostać uchwalone odpowiednie akty prawne. Nie daje mi jednak spokoju ten dramatyczny protest, ponieważ ukazuje w jakim letargu, otępieniu żyje większość Polaków, jak w miarę pełna micha i błyskające loga na ścianach galerii handlowych ogłupiły miliony ludzi. Ogłupiły do tego stopnia, że za większość tych wszystkich „markowych produktów” płacimy średnio 20-30% więcej niż w bogatych Niemczech. Płacimy tak za wszystko – od artykułów spożywczych po elektronikę. Pomijam już jakość tego, co wrzucają na polski rynek zachodnie koncerny. Jesteśmy więc dojeni podwójnie, przez Tuska i przez Zachód, i końca tego nie widać. Bo koniec tego draństwa to masowy protest społeczny, to opór, taki jak na Majdanie, choć niekoniecznie z użyciem przemocy. To nam się już w przeszłości raz udało, w Sierpniu 1980 roku.
 
Co niby miałby zrobić Donald Tusk w obliczu masowego protestu? Wpuści do nas Polizei ?   Bo przecież będzie to zgodne z prawem. Po prostu nie chce się wierzyć, że kilka milionów Polaków nadal chce rządów Platformy Obywatelskiej. I nie chodzi już o to, że część wyborców jest beneficjentami układu kolesi, ciotek i szwagrów, tylko o to, że zamiera państwo, nie wypełnia swoich podstawowych funkcji, że Tusk odebrał milionom Polaków emerytury, dając w zamian ochłap kilkuset złotych na tydzień życia. Nie można wszystkiego zrzucić na jakiś wymyślny PR rządu, na marketingowe zabiegi. Jak się okazało, na rodziców dzieci niepełnosprawnych to nie działa. Nie działa też na pewno na głodujących emerytów, sterczących godzinami w kolejce do lekarza, zadłużonych w lokalnych sklepikach, gdzie co i rusz kupowali coś „na zeszyt”.  Tusk mówi od początku swoich rządów o budowie nowoczesnego państwa, a miliony starszych ludzi są traktowani w swoim kraju jak odpad. I co robi pokolenie czynne zawodowo? Nic nie robi. Ogon podwinięty, byle tylko nie stracić pracy, byle tylko zwolnili kolegę a nie mnie, a skoro Ryśkowi podwinęła się noga to dobrze mu tak. Mnie się nic nie stało. Nie ma w Platformie żadnego zainteresowania, ani losem ludzi starszych, ani ludzi młodych, żądnych sukcesu życiowego, tak żądnych, że tylko emigracja staje się szansą na normalny rozwój. W Polsce tych szans nie ma, bo niemal wszystkie stanowiska okupowana są przez armię Tuska.
 
 
Jest oczywiście armia Kaczyńskiego, która cały czas siedzi w okopach, licząc na sukces wyborczy i zmianę rządów w Polsce. I niech się tak stanie, tylko co potem? Ruin państwa nie da się odbudować w rok czy dwa. Zadłużenia Polski nie da się wydatnie zmniejszyć w krótkim czasie. Nie można też liczyć na to, ze w naszym narodzie nastąpi jakieś ogromne przebudzenie, że nagle Polacy ufający dziś Tuskowi, przebudzą się i radośnie przystąpią do odbudowy kraju, do odnowy moralnej.  Skala zepsucia społeczeństwa jest przeogromna, więc przyjęcie uczciwych zasad w życiu społecznym i gospodarczym będzie trwało latami. Być może coś dotarło w końcu do Polaków po proteście rodziców niepełnosprawnych w Sejmie. Być może. Na razie króluje konformizm i wygoda własnego siedzenia. Byle tylko nie mi coś się przytrafiło, byle tylko było tak jak jest. Żadnych zmian, Tusk jest dobry – zdają się mówić jego zwolennicy. A w ślad za tym idzie nieustająca kampania sprzedajnych mediów, które pompują jak mogą ekipę PO. Gdyby nie one, gdyby zmieniły front, Tuska już by nie było. Na dziś, nie mamy własnej silnej gospodarki, nie mamy własnych banków, nie mamy już normalnego państwa, nie mamy też stabilnej, własnej polityki zagranicznej. Antyrosyjska retoryka Tuska czy Sikorskiego jest jedną wielką kpiną, jeśli przypomnimy sobie ostatnich kilka lat prowadzenia wobec Moskwy polityki na klęczkach, której Smoleńsk jest tragicznym symbolem. I co się dzieje? Nic. Wystarczy tego wszystkiego – powiadają wyborcy PO. Chcemy żyć tu i teraz. No więc żyjemy tu i teraz, bez refleksji, bez planów na przyszłość, w ułomnym państwie, nie zwracając uwagi, ani na starców, ani na dzieci. Skoro mój syn wyjechał do Londynu, to świetnie, po co ma się męczyć w Polsce – mówią czasami ci sami ludzie, którzy jednocześnie zgarniają pulę od Tuska. To jest zatracenie, droga donikąd, ale kto uświadomi tych ludzi, że działają na własną zgubę?                 



ed.img. SG
5
5 (7)

1 Comments

Obrazek użytkownika JaN

JaN
Niedawno do mnie z lekką pogardą mówił taki "co to ma dużo" że powinienem sobie zaoszczędzić kasę na wypadek choroby dając do zrozumienia że na jego pomoc nie mogę liczyć. W tygodniu dowiedziałem się że zabrało go pogotowie nieprzytomnego do szpitala i ledno go odratowali. Tak się układa nasze życie że nie znamy dnia ani godziny. Do piekła nie zabiorą na szczęście tych ukradzionych pieniędzy. 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>