Nie będzie 2% PKB na wojsko w 2015 roku. Tusk: „Moim zadaniem nie jest awantura, bo ktoś naczytał się romantycznych powieści!” [wpolityce.pl]

 |  Written by Ursa Minor  |  5

Premier Donald Tusk w trakcie przemówienia w Sejmie mówił też sporo o sytuacji na Ukrainie i polskiej polityce w tym kontekście. Szef rządu przyznał, że nie znajdzie 2%PKB na wojsko już w 2015 roku. Jak mówił, możliwe jest to dopiero rok później.

CZYTAJ TAKŻE: Małe „expose” Tuska: Seria obietnic po 7 latach rządzenia. Przeczytaj przemówienie premiera!

Koncentrujemy się także na zadośćuczynieniu tym przedsiębiorcom, którzy ponoszą koszty związane z konfliktem na wschodzie. To dla mnie priorytet - chcę przede wszystkim pomóc Polakom, a dopiero później myśleć o innych poszkodowanych

— podkreślał szef rządu.

Co do samej sytuacji na wschodniej Ukrainie, Tusk mówił dużo o tym, że Polska nie wystąpi z samodzielną inicjatywą.

To problem przede wszystkim bezpieczeństwa Polski. Nie politycznych mrzonek, że Polska zacznie odgrywać rolę głównego rozgrywającego w polityce globalnej, takiej awangardy, która kończy się samotnością. Z dużym niepokojem wysłuchuję apeli, by Polska zaangażowała się w samotny sposób i zaproponowała rozwiązania, które będą dumnie brzmiały, ale pozostawią nas na aucie

— ocenił Tusk.

I dodawał:

Przypominam o tym dlatego, że informacje z ostatnich godzin nabierają szczególnego znaczenia - chodzi o informacje mówiące o tym, że nikt nie może poważnie przyjmować informacji o „separatystach”, ale to regularne jednostki rosyjskie. Te informacje NATO, potwierdzone przez nasz wywiad. Mówię o tym nie żeby wzrastało poczucie zagrożenia, ale żeby wzrastało poczucie odpowiedzialności

— dodał premier.

Zadeklarował, że rząd będzie robił „to, co do tej pory”. Polska ma - jego zdaniem - wpływać na politykę UE i NATO, by ta była zgodna z naszymi oczekiwaniami.

Wyobraźmy sobie Polskę, która decyduje się na politykę sankcji i embarga - jako samodzielny kraj. Wyobraźmy sobie nas samotnych w wojnie energetycznej. Polskie bezpieczeństwo jest dla mnie zadaniem numer jeden, a nie awantura, że ktoś naczytał się romantycznych powieści!

— irytował się Tusk.

Nie powinniśmy się licytować na to, kto odważnie będzie wymachiwał pięścią. (…) To oznacza, że najbliższe tygodnie - także w UE - będą rozgrywką o pozycję Polski

— dodawał.

Podkreślił też konieczność większej obecności NATO w środkowo-wschodniej Europie, w tym w Polsce.

Krok po kroku udaje nam się przekonywać naszych partnerów, by ta obecność była większa. (…) To kluczowy priorytet - im bardziej Polska osadzona w strukturach NATO, tym bardziej bezpieczna

— zaznaczył.

http://wpolityce.pl/polityka/211037-nie-bedzie-2-pkb-na-wojsko-w-2015-ro...

5
5 (1)

5 Comments

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Przełożenie w czasie modernizacji armii to słuszna taktyka. Daje ona jasno Putinowi do zrozumienia, że ewentualna wcześniejsza agresja na Polskę byłaby dużym nietaktem.

Myślę też, że emeryci gremialnie oddadzą swoje głosy na PO.
Podwyżka emerytury o 36 złotych, to nie w kij dmuchał.
Zawsze to jakaś 1/8 ośmiorniczki u Sowy.
A jeśli ktoś nie chce tak szastać pieniędzmi, to mozna zainwestować. Trzeba jedynie podjać decyzję czy w nieruchomości, czy może lepiej w złoto lub dzieła sztuki.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
ktoś skomentował, że ta podwyżka dla emerytów to w sam raz na 1/2 litra wódki. Raz w miesiącu mogą się zabawić, że hej!!!!!
Może coś w tym jest, na trzeźwo trudno cokolwiek zrozumieć i jeszcze gorzej przyjąć.

A komunikat dla Putina? Może chodzi o to, aby się pospieszył? Aby PiS nie zdążył już wygrać i rozliczyć zdrajców?
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Ursa Minor

Ursa Minor
Przepraszam, ale jestem tak poirytowana, że nie mogę tego dalej komentować.

Pozdrawiam.Ursa Minor
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Jestem wściekła. Rzadko się do tego stopnia irytuję. Próbuję jakoś rozładować tę moją złość głupawymi dowcipami, ale z mizernym powodzeniem.
Podwyżki dla urzędników - przeciętnie po 1250 zł. Zamiast rozgonić tę pasożytnicza hałastrę na cztery wiatry, albo choć wysłac na roczny urlop za pół uposażenia (w warszawskim ratuszu, ministerstwach, urzędach centralnych taka dotychczasowa pensja to przeciętnie 5 tys. zł, więc niech nie pracują za 2,5 - 3 tysiące), zamiast zawiesić na rok wypłacanie horrendalnych nagród bez względu na wyniki pracy, a zaoszczędzone pieniądze dołożyć do wydatków na obronnosć kraju, to jeszcze się te pensje podwyższa, bo rok wyborczy. Na naszych oczach realizuje się układ Belka-Sienkiewicz. I co? I pstro. Idioci dalej będa głosowac tak samo, a dług przyjmie rozmiary kosmicznej czarnej dziury. I na jak długo jeszcze starczy pieniędzy na realizację tych obietnic?
Ja już nie mogę tego słuchać. Czuję się jak ten mikrofon z rysunku Cezarego Krysztopy, który stojąc na mównicy odzywa się do swojego "kolegi": "Jak on znów coś obieca, to puszczę pawia".

Więcej notek tego samego Autora:

=>>