„Polityka jest brudna” a poza tym „społeczeństwo nie dorosło do demokracji” - czyli i podaż i popyt rynku demokracji są dziadowskie więc towar też będzie bublem. Nie warto więc poświęcać na niego swoich cennych pieniędzy i jedynym wyjściem jest wyjście ze sklepu.
Co ciekawe w Polsce po 1989 roku te dwa hasła de facto usprawiedliwiające obywatelską apatię – głoszono tylko dwa razy: pierwszy raz kiedy Unia Wolności znikała ze sceny politycznej i drugi raz teraz kiedy Platforma Obywatelska przestaje dominować w wyborach – najpierw tylko o włos wygrywa, czy wręcz remisuje w wyborach do PE, potem przegrywa wybory uzupełniające do Senatu a w końcu przegrywa wybory samorządowe.
I znów okazuje się, że wszystko było by w porządku gdyby nie brudna polityka opozycji i Jarosława Kaczyńskiego, który „jątrzy” o fałszowaniu wyborów, oraz rzekomo niski poziom inteligencji i rozeznania „motłochu” który oddaje nieważne głosy.
Oczywiście nieprawidłowości i przypadki fałszowania wyników trzeba będzie wyjaśnić. Czy to się uda to odrębna kwestia. Ale według mnie bardzo istotną sprawą będzie tu odpowiedź na pytanie ile pustych list – bez żadnego krzyżyka wrzucono do urn w tych wyborach. Zakładając oczywiście że nikt nie dosypywał celowo pustych kart do głosowania bo byłby to głównie przejaw mankamentów zdrowotnych.
Kilka dni temu rozmawiałem z bliską mi znajomą która „od zawsze” głosowała na kandydatów PO. W każdych wyborach. I znając jej stosunek zarówno do PiS-u jak i (a może nawet przede wszystkim) do jego wyborców nie podejrzewam aby kiedykolwiek oddała głos na Prawo i Sprawiedliwość. Tym razem miała do wyboru trzy rozwiązania: albo kandydat niezależny, dotychczasowy burmistrz popierany – choć nieformalnie - przez PO, albo kandydat PiS-u, albo człowiek niezrzeszony choć bardziej krzykliwy niż kompetentny. Co ciekawe w poprzednich wyborach z pełnym przekonaniem głosowała na owego człowieka namaszczonego przez Platformę. Rządził miastem 4 lata. Dziś na samo jego nazwisko mojej znajomej podnosi się ciśnienie.
Na kogo oddała głos? Na nikogo – wrzuciła pustą kartę. Podobno to samo zrobiło dwoje jej znajomych o takich samych zapatrywaniach.
Wiem – nudna historia, taka jakich tysiące w każdych wyborach. Do tego bez konkretów. Dała mi jednak powód do refleksji po co ludzie wrzucają puste głosy? Formalnie nikomu nie przyniosą przecież straty ani nikomu nie pomogą. Nie zadziałają przecież tak jak te które unieważniono dostawiając drugi krzyżyk, unieważniając tym samym konkretny głos na konkretnego kandydata.
Ale to bardzo czytelne przesłanie: tym którzy rządzili drugi raz już władzy nie powierzę, tylko nie mam innego faworyta. Puste karty to bardzo czytelny sygnał dla obecnej władzy.
Duża ilość pustych kart do głosowania jest znakiem, że „polityka jest brudna” a „społeczeństwo nie dorosło” - czyli że elita władzy przestała być elitą społeczeństwa. Dokładnie tak jak, wtedy kiedy święta Unia Wolności kończyła swój światły pontyfikat i jej elektorat na kilka lat po angielsku „przestał się interesować polityką”.
8 Comments
@waw
27 November, 2014 - 13:26
Polfic
27 November, 2014 - 21:30
Zawsze głosowała na PO i sądzę że zmieni swoje sympatie polityczne dopiero jak Platforma przestałaby istnieć. Dużo by mówić ale sądzę ze to jeden z tych przykładów żelaznego, betonowego elektoratu Platformy ktory szczyci się swoją apolitycznością :)
Wzrzucanie pustych kart jest
27 November, 2014 - 14:16
Wzrzucanie pustych kart jest świetnym prezentem dla rządzących. Wystraczy wówczas postawić na takiej karcie krzyżyk i jest już głos dla tego który "potrzebuje"!
@MD
27 November, 2014 - 18:38
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz
27 November, 2014 - 21:43
Choć grandą jest wedlug mnie to ze nie ma już wyszczególnionych powodów unieważnienia glosu bo pusta kartka to taki sam akt woli jak głos ważny. I też ma swoje znaczenie intencjonalne. W przeciwieństwie do głosów nieważnych z powodu niezamierzonej pomyłki.
MD
27 November, 2014 - 21:33
Wawie,
27 November, 2014 - 21:32
Tak jak napisał MD, pusta kartka jest świetnym prezentem dla fałszerzy, a z kolei oddanie głosu nieważnego potwierdza tezę, którą władza próbuje nam udowodnić, że Polacy to ciamajdy, które nie potrafią głosować.
Zawsze jeszcze można napisać coś "ciekawego" na takiej karcie. Wprawdzie to powiększy liczbę głosów nieważnych, ale też da do myślenia...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
27 November, 2014 - 21:36
Ale wracając do mojej znajomej - jestem pewien że po prostu nie pomyślała. W niedzielę tydzień temu jeszcze nikt nie wiedział że przewaly będą normą.