
Bronkobus, ten jeden konkretny, z Komorowskim na pokładzie zawitał wczoraj do Aleksandrowa Kujawskiego. Nieduże to misateczko, więc wizyta wywołała poruszenie, głównie chyba władz miejskich. Poruszenie było tak wielkie jak obawa, że frekwencja będzie zbyt skromna. Ktoś wpadł na pomysł, aby na miejsce spotkania przyprowadzić dzieci i stworzyć odpowiednio pokaźny tłum wyczekujących. Spotkanie odbywało się przed południem, więc maluchy, zamiast bawić się w przedszkolu lub uczyć w szkole, stały na placu, najpierw wyczekując na przyjazd Komorowskiego, potem słuchając nudnego marudzenia o smerfie Marudzie.

Żeby nie było żadnych wątpliwości, w jakim celu dzieci zostały zgromadzone, wręczono im stosowne plakaty z napisem:

Zastanawia, kto wpadł na ten pomysł. Burmistrz Aleksandrowa? Dyrektorzy szkoły czy przedszkola? A może lokalni działacze PO?
Pytań związanych z tym wydarzeniem pojawia się cała lista:
- Czy nauczyciele otrzymali pisemną zgodę rodziców na udział ich dzieci w wiecu wyborczym jednego z wielu kandydatów na urząd prezydenta?
- Czy Minister Edukacji wydał zgodę na polityczne zaangażowanie placówek oświatowych?
- Jeśli nie, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec nauczycieli, którzy zamiast pracować, zmuszali dzieci do udziału w politycznych wiecach?
- A jeśli taka zgoda została wydana, jaką odpowiedż otrzymają inni kandydaci, gdy poproszą o udział dzieci w ich wiecach, w czasie godzin nauki?
- Co ma do powiedzenia w tej sprawie Rzecznik Praw Dziecka?
Wiem, to są pytania, które zostaną bez odpowiedzi, bo Platforma całkowicie zawłaszczyła państwo i traktuje je jak własny folwark, ale tak sobie pytam (podobno mi wolno), jako podatnik, a więc pracodawca pani minister Kluzik-Rostkowskiej i nauczycieli z Aleksandrowa.
Warto też przypomnieć, że wszystko to już było, zaledwie wraca nowe:




Żeby nie było żadnych wątpliwości, w jakim celu dzieci zostały zgromadzone, wręczono im stosowne plakaty z napisem:

Zastanawia, kto wpadł na ten pomysł. Burmistrz Aleksandrowa? Dyrektorzy szkoły czy przedszkola? A może lokalni działacze PO?
Pytań związanych z tym wydarzeniem pojawia się cała lista:
- Czy nauczyciele otrzymali pisemną zgodę rodziców na udział ich dzieci w wiecu wyborczym jednego z wielu kandydatów na urząd prezydenta?
- Czy Minister Edukacji wydał zgodę na polityczne zaangażowanie placówek oświatowych?
- Jeśli nie, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec nauczycieli, którzy zamiast pracować, zmuszali dzieci do udziału w politycznych wiecach?
- A jeśli taka zgoda została wydana, jaką odpowiedż otrzymają inni kandydaci, gdy poproszą o udział dzieci w ich wiecach, w czasie godzin nauki?
- Co ma do powiedzenia w tej sprawie Rzecznik Praw Dziecka?
Wiem, to są pytania, które zostaną bez odpowiedzi, bo Platforma całkowicie zawłaszczyła państwo i traktuje je jak własny folwark, ale tak sobie pytam (podobno mi wolno), jako podatnik, a więc pracodawca pani minister Kluzik-Rostkowskiej i nauczycieli z Aleksandrowa.
Warto też przypomnieć, że wszystko to już było, zaledwie wraca nowe:



(3)
9 Comments
@autorka
12 March, 2015 - 07:28
No tak,
12 March, 2015 - 11:58
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
12 March, 2015 - 08:44
Dotknęłaś w notce wiele istotnych akcentów dotyczących udziału w tzw. prezydenckich spędach. Rzeczywiście odniesienia do wydawałoby się minionych czasów, są jak najbardziej uzasadnione. Czekam teraz na wiec poparcia dla prezydenta, gdzie przywitaja go np. niepełnosprawni, a jakże - bardzo serdecznie i z odpowiednio przygotowanymi przez Platformę transparentami i hasłami o zgodzie i bezpieczeństwie, wymalowanymi na ich wózkach.
Co do dzieci, to myślę że same chętnie przyszły, kiedy się dowiedziały, że pan prezydent, jak zwykle, będzie opowiadał bajki.
Serdecznie pozdrawiam
Dzieci,
12 March, 2015 - 11:57
Ciekawam tylko, co na to rodzice? Próbuję sobie wyobrazić, co by było, gdyby moje dziecko zaprowadzono na taki wiec, z Bredzisławem w roli głównej. Dyrektor szkoły chyba nie wyszedłby żywy ze swojego gabinetu.
Od wczoraj na TT prowadzimy w sporej grupie akcję bombardowania pytaniami Kluzicy. Jakiś tam ćwierk wydała z siebie, że ME sprawdzi, że....
Tylko, że mnie nie interesują sprawdzania, interesują mnie konsekwencje wyciągnięte wobec sługusów władzy, którzy zamiast rzetelnie pracować, są dyspozycyjni wobec partyjnych kacyków.
A trochę luźniej: tak, prezydent opowiadał bajki, o smerfie Marudzie. Zapomniał tylko się przedstawić - smerf Ciamajda jestem...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
12 March, 2015 - 14:37
Pozdrawiam
Temat bulwersujący,
12 March, 2015 - 15:19
I jeszcze mały smaczek: podobno burmistrz Ciechocinka zwoływał mieszkańców na wiec poparcia dla Bredzisława drogą ostrzegania o zagrożeniach. Wiadać, gdy bronkobus sie zbliża, trzeba mieszkańców ostrzegać, bo to szarańcza...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kot
12 March, 2015 - 15:32
Z tego co słyszałem, kuracjusze sanatorium mają ciekawsze zajęcia niż ogladanie autobusów
Domyślam się
12 March, 2015 - 16:58
Poziom wazeliniarstwa u lokalnych kacyków przerasta wszelkie dopuszczalne normy.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
12 March, 2015 - 15:19
Ponownie ślę pozdrowienia.