DZIEWCZYNY WYKLĘTE Szymona Nowaka - premiera 1 marca (Dzień Żołnierzy Wyklętych)

 |  Written by admin  |  0
– Chciałabym mieć chłopca, a potem męża – szeptała księdzu ranna Perełka.
– Wyprasujesz mi wszy ze spodni? – żartował Józek na randkach z Wandą.


Pierwsza taka książka o dziewczynach z antykomunistycznego podziemia – o tych bardzo znanych i niemal zupełnie zapomnianych. O tych, które nie zawahały się oddać za Polskę swojej młodości, a nawet i życia.

Szesnaście porywających opowieści o walce, dramatycznych wyborach, ucieczkach, upokorzeniach i więziennej wegetacji. INKA, MARCYSIA, PEREŁKA, WANDA, JAGA, KRYSTYNA, JASIEK, CZESŁAWA,
IRENA, BLONDYNKA, LALA, DANKA, SARENKA, DZIUŃKA, KRYSIA, SIOSTRA IZABELA.  Te z nich, które nadal żyją, przeżywają swe wspomnienia inaczej niż mężczyźni. Wciąż pamiętają, kto i gdzie został ranny, jakiego użyły środka odkażającego i czy wystarczyło bandaży. Książka bogato ilustrowana, zawiera niepublikowane wcześniej zdjęcia.

FRAGMENT KSIĄŻKI
„PEREŁKA”

Obolałe ciało obijało się o gołe deski wiejskiego wozu, a konie mozolnie wspinały się na leśne piaszczyste pagórki, by za moment z nich zbiec przy akompaniamencie hałasu nienaoliwionych osi furmanki. Majowa noc, nisko leżące mgły i chłodny, ale przyjemny zapach lasu koiły nerwy i łagodziły niepewność. Chociaż miarowy turkot powinien działać usypiająco, to Stefania nie zmrużyła oka. Przez głowę przewijały jej się obrazy z dnia poprzedniego. Bitwa, ranni, umierający z zasnutymi śmiertelną mgłą oczami. Dopiero teraz zaczęła się bać. O siebie, o bliskich, o przyszłość. Może wydawać się to prozaiczne, ale najbardziej bała się o swoją zranioną nogę. Być może była wtedy egoistką, ale drżała na myśl o tym, co będzie, kiedy konieczna okaże się amputacja.
– Spokojnie, jeszcze sobie potańczysz – pocieszał ją ktoś na odchodne, kiedy zbierali się z plebanii, ale „Perełka” nie była tego taka pewna, no bo jak będzie tańczyć na jednej nodze? Przecież to niemożliwe, a przynajmniej wyglądałoby to nieszczególnie. Partyzanci zorganizowali podwody, na które zabrali rannych towarzyszy. Ładowano po dwie osoby na wóz. Stefania jechała z ciężko rannym młodym chłopakiem. Już wieczorem kilka wozów wraz z eskortującymi kolumnę uzbrojonymi partyzantami odjechało w stronę Jarosławia. To w tamtejszym szpitalu miano zostawić najciężej rannych. Chłodna majowa noc nie sprzyjała spaniu. Skulona na wozie „Perełka” nie miała się czym przykryć i do czego przytulić. Garść słomy rzucona na podłogę wozu pod rannymi wiele nie pomogła. Jej, na razie bezimienny, towarzysz cicho pojękiwał i ciężko oddychał. Bandaże na jego karku i nogach wskazywały, gdzie otrzymał rany. Ich biel powoli ciemniała od przesiąkającej krwi. Stefania mimochodem, szukając choć odrobiny ciepła, przesunęła się w stronę rannego. I jeszcze raz, coraz bliżej.
– Och tam – myślała – majaczy, więc pewnie i tak nic nie zauważy. A zawsze lepiej się przytulić i ogrzać, niż marznąć bez potrzeby. Kiedy jej ciało przylgnęło do ciała bezimiennego rannego, poczuła wreszcie ciepło i zrobiło się jej jakoś lżej. Znowu próbowała się modlić, ale tym razem jej myśli uleciały daleko, w inny, lepszy i bezpieczniejszy wymiar. Tuż przed zaśnięciem znów była w domu, tym najprawdziwszym, rodzinnym. Było ciepło, na kuchni palił się ogień, a za stołem siedzieli młodzi mama i tata. Biegła do nich, by się przytulić, ucałować, siąść im na kolanach. Chciała powiedzieć rodzicom, jak bardzo ich kocha, jak za nimi tęskni. Pragnęła wykrzyczeć, że nie chce już okropności wojny. Nie zdążyła dobiec – twardo usnęła.
– Boli cię? – usłyszała cichy męski szept nad swoim uchem.
– Słucham?
– Pytam, czy rana cię boli.
– A, rana. No tak, jasne, że boli. Trochę boli. – Dopiero teraz w świetle dnia mogła przyjrzeć się lepiej twarzy współtowarzysza niedoli i podróży. Znała go, choć słabo. W oddziale wołano na niego „Kula”, a u „Wołyniaka” zajmował się bronią i amunicją. Chociaż był młody, pełnił tam bardzo ważną funkcję zbrojmistrza. Wcześniej nawet jakiś czas kwaterował wraz z innymi chłopcami w rodzinnym domu Krupów. „Perełka” dopiero teraz się dobudziła i w pełni otrzeźwiała. Spojrzała pielęgniarskim okiem na „Kulę” i zaczęła wypytywać o jego rany. W ostatniej bitwie pod Kuryłówką „Kula” dowodził drużyną partyzantów i własnoręcznie obsługiwał erkaem. A trzeba przyznać, że w partyzanckich bojach ta broń była najskuteczniejszym wsparciem polskichżołnierzy. Bo przecież nie mieli oni czołgów, samolotów i armat, a ciężkie, nieporęczne cekaemy nie nadawały się do szybkich przemarszów, ucieczek przed obławami i dalekich odskoków. „Kula” chwalił się, że już wielu Sowietów posłał „do diabła Stalina” tą swoją niezawodną bronią. Tak było i w Kuryłówce, gdzie na lewym skrzydle powstrzymywał natarcia NKWD. Było gorąco, ale w porę przybył Józek Zadzierski z odsiecząi praktycznie wygrał dla nas tę bitwę. Kiedy Polacy rzucili się do kontrataku i gonili uciekających Sowietów, natrafili na ich drugą linię i okopane cekaemy. Natarcie nie załamało się, ale kilku chłopców padło w ogniu. Jednym z nich był właśnie „Kula”, któremu kule rozorały kark i poharatały nogi. Faktycznie, nawet jego długi płaszcz był poniżej kolan przestrzelony jak sito. I tak ciężko ranny „Kula” znalazł się na wozie zdążającym do szpitala, obok rannej „Perełki”…

o autorze:
SZYMON NOWAK
Urodzony w 1973 r. Absolwent wydziału historii Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej w Łowiczu. Współpracuje ze Stowarzyszeniem Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 oraz jako recenzent, z portalem historia.org.pl. Publikuje w czasopismach historyczno-wojskowych, m.in. „Militaria XX wieku”, „Aero” i „Biuletyn IPN. Pamięć.pl”. Napisał: Przyczółek Czerniakowski 1944 (2011), Puszcza Kampinoska-Jaktorów 1944 (2011) i Ostatni szturm. Ze Starówki do Śródmieścia 1944 (2012). Nakładem Fronda.pl ukazały się jego Oddziały Wyklętych i Warszawa 1944. Alternatywna Historia Powstania Warszawskiego (2014). W przygotowaniu: Bitwy Wyklętych.

Wydawnictwo Fronda zaprasza również na premierę książki, która odbędzie się 25 lutego, o godzinie 18:30 w Muzeum Powstania Warszawskiego przy ul. Grzybowskiej 79 (Sala pod Liberatorem) w Warszawie.


 


W spotkaniu udział wezmą:
Szymon Nowak - autor książki „Dziewczyny Wyklęte”
Lidia Lwow-Eberle „Lala” - narzeczona „Łupaszki”
Janusz Niemiec - syn Janiny i Antoniego Żubrydów, najmłodszy więzień UB
Grupa Rekonstrukcyjna „Wolność i Niezawisłość”
Spotkanie poprowadzi Jan Pospieszalski - publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych

Uroczystość uświetnią PANNY WYKLĘTE/ WYGNANE - Marika, Marcelina oraz Ifi Ude.
Panny Wyklęte - projekt muzyczny Fundacji Niepodległości we współpracy z Dariuszem Malejonkiem i artystkami polskiej sceny muzycznej

Wydarzenie na facebooku:
https://www.facebook.com/events/851946461528935/?fref=ts

 

 
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>