"Dzięcioł" - w rocznicę kaźni Gabriela Oszczapińskiego

 |  Written by Kazimierz Suszyński  |  2

Biogram żołnierza AK-AKO-WiN, który po ujawnieniu chciał rozpocząć cywilne życie. Podjął pracę, ożenił się i został ojcem. Niestety, choć próbował, nie opuścił terenu, na którym go znano. Nie zaznał spokoju. Przed ubowskimi szykanami uszedł "do lasu". Ujety w wyniku prowokacjii został zamordowany w białostockim więzieniu 10 marca 1951r. Wciąż nie znamy miejsca ukrycia jego zwłok.

Tekst Piotra Łapińskiego przypominam rocznicowo. Kiedyś, za zgodą Autora, był już zamieszczony na portalu Wolni i Solidarni.

"Dzięcioł", nazwiska konspiracyjne: Józef Kakareko, Franciszek Szklarzewski; żołnierz AK-AKO-WiN, dowódca drużyny dyspozycyjnej Inspektoratu Białostocko-Suwalskiego WiN (krypt. "Feliks 24"), dowódca powinowskiego patrolu partyzanckiego. Urodził się 10 II 1914r. w Cieszach, pow. Białystok, w rodzinie chłopskiej jako syn Wiktora i Anny z d.Zabielskiej. Latem 1915r. rodzinę ewakuowano w głąb Rosji (ojciec pracował wówczas na kolei). Do rodzinnej wsi powrócili w 1919. W 1927r., w Mońkach, ukończył 5. klasę szkoły powszechnej i do wybuchu wojny pracował w gospodarstwie kuzyna w Kropiwnicy (z przerwą 1937-38r., gdy odbył służbę wojskową w 2.dyonie artylerii przeciwlotniczej w Grodnie).

W kampanii wrześniowej nie brał udziału, gdyż nie został zmobilizowany. Podczas okupacji sowieckiej początkowo pracował na roli, później podjął pracę przy budowie dróg. Po ataku niemieckim na ZSRS powrócił do rodzinnej wsi i pracował przy budowie dróg. W styczniu 1943r. został zaprzysiężony przez Krzysztofa Apanowicza "Wilka" i pod pseudonimem "Dzięcioł" wstąpił do AK. W strukturze organizacyjnej AK Obwodu Białystok-powiat początkowo był szeregowym żołnierzem, a następnie pełnił funkcję zastępcy dowódcy drużyny III plutonu Placówki Nr 7 (Kalinówka). Wiosną 1944 zaczął się ukrywać u kuzyna w Chobotkach. W maju 1944r. dołączył do oddziału partyzanckiego Obwodu Białystok-powiat (krypt. "Hańcza" , dowódca Eugeniusz Kudzielanko "Orzeł" ). Na początku lipca 1944r., jako celowniczy rkm, uczestniczył w potyczkach oddziału "Hańcza" na szosie Osowiec-Strękowa Góra.

Od połowy lipca 1944r. w szeregach I baonu 42. pp AK (dowódca por. Stanisław Gryga "Szary" ), działającego w Puszczy Knyszyńskiej. 18-24 VII 1944r. podczas trwania akcji "Burza" brał udział w potyczkach w rejonie Rybnik, Katrynki oraz Kopiska. Po rozwiązaniu oddziału, w końcu lipca 1944, zatrzymany przez sowieckich żołnierzy i przewieziony do Sokółki. Udało mu się zbiec i zimę 1944-45r. spędził ukrywając sie w rodzinnej wsi. W marcu 1945r. został żołnierzem zgrupowania partyzanckiego oddziałów AKO (krypt. "Piotrków", dowódca mjr Aleksander Rybnik "Jerzy" ), operującego w Puszczy Knyszyńskiej. Początkowo pozostawał przy inspektorze "Jerzym" jako osobista ochrona, następnie pełnił funkcję dowódcy (sekcyjnego) 3.drużyny I.plutonu (krypt. " Muchawiec"; dowódca plutonu kpr. pchor. Stanisław Łanecki "J-7", "Przelotny" ) 2.kompanii (krypt. "Prypeć"; dowódca kompanii ppor. Władysław Suproń "Mucha", "Figas" ) 42.pp Zgrupowania "Piotrków". W 2/42.pp brał udział m.in. 24 VI 1945r. w rozbrojeniu pododdziału LWP na szosie Białystok-Nowe Aleksandrowo (36 rozbrojonych) oraz 8 VII 1945r. w walce pod Ogółami, stoczonej przez Zgrupowanie "Piotrków" z 1.pp 1.DP im.Tadeusza Kościuszki LWP. 15 VIII 1945r. awansowany do stopnia kaprala ("Za wyróżniającą pracę w oddziałach samoobrony"). Od sierpnia 1945r., po demobilizacji Zgrupowania "Piotrków", w oddziale samoobrony plut. pchor. Leona Suszyńskiego "P-8" , wywodzącym się z 2/42. pp.

Oddział "Dzięcioła" - wiosną 1946; od lewej: "Wilk", "Bystry","Ryś", NN, "Błyskawica", "Dzięcioł", "Lewy", "Wrzos", "Smutny", "Sarna", "Olcha", "Rzemieślnik", "Szpilka", "Puszczyk", "Piec" - "Tońko" 

Od jesieni 1945 kontynuował działalność niepodległościową w WiN. Od grudnia 1945 dowódca samodzielnej drużyny dyspozycyjnej, podlegającej mjr. Aleksandrowi Rybnikowi "Jerzemu" , działającej w Inspektoracie Białostocko-Suwalskim WiN (krypt. "Feliks 24"). Głównym zadaniem drużyny miała być bezpośrednia ochrona mjr. "Jerzego", jednak w rzeczywistości prowadziła przede wszystkim działalność egzekucyjną (od stycznia do lipca 1946r. drużyna wykonała co najmniej czternaście wyroków śmierci na konfidentach oraz pospolitych bandytach). 28 VIII 1946r. doszło do potyczki z pododdziałem KBW w okolicach wsi Wąski k. Moniek podczas której zginął dowódca baonu KBW kpt. Wiktor Koryński a "Dzięcioł" został ciężko ranny w nogę. Drużynę ostatecznie włączono wówczas do oddziału dywersyjnego pchor. Leona Suszyńskiego "P-8" . Stan zdrowia rannego Gabriela Oszczapińskiego nie zezwalał na dłuższe pozostawanie w warunkach polowych - niezbędny był zabieg chirurgiczny. Zaopatrzony w fałszywe dokumenty na nazwisko Józef Kakareko trafił do szpitala w Białymstoku, gdzie przeszedł operację. Po zabiegu przez miesiąc przebywał w szpitalu w Knyszynie pod opieką dr.Bogdana Szymborskiego . Do czasu ogłoszenia amnestii ukrywał się, kontynuując rekonwalescencję.
15 IV 1947r. ujawnił się w PUBP w Sokółce gdzie otrzymał zaświadczenie nr 48 535. Do sierpnia 1947r. przebywał u rodziny w Knyszynie Następnie wyjechał do Długołęki i 3 IX ożenił się z Alfredą Popławską. Z tego małżeństwa narodziła się córka - Teresa. W listopadzie 1947r. powrócił do Knyszyna, gdzie podjął pracę w GS "SCh" jako magazynier. Inwigilowany przez UB, w kwietniu 1948 zatrzymany i przesłuchiwany w sprawie dawnych kontaktów organizacyjnych. Zagrożony aresztowaniem, porzucił pracę i zaczął się ukrywać. Posługiwał się wówczas fałszywymi dokumentami na nazwisko Franciszek Szklarzewski. W listopadzie 1948 nawiązał kontakt z ukrywającym się byłym członkiem WiN Zdzisławem Kruszyńskim "Szczygłem" .

Wspólnie zorganizowali patrol skupiający głównie dawnych członków AK-AKO-WiN. "Dzięcioł" mający największe doświadczenie partyzanckie pełnił w nim funkcję dowódcy. Oprócz ''Dzięcioła'' i ''Szczygła'' wchodzili w jego skład Konstanty Baryło "Jastrząb" , Antoni Gawełko "Guma" oraz Gerard Kulesza "Zbych"; przez grupę przewinęło się łącznie dziewięciu partyzantów. Patrol "Dzięcioła" działał samodzielnie i choć nie miał łączności z istniejącymi w kraju strukturami WiN, wyraźnie nawiązywał do idei zrzeszenia. Wykorzystywał pozostałości byłej siatki AK-AKO-WiN oraz własne struktury. Działał w północnej części pow. Białystok (gm. Trzcianne, Krypno, Kalinówka). Była to typowa grupa przetrwania. Znacznie ograniczona została działalność zbrojna, z UB, KBW i MO walczono w samoobronie (np. 15 XI 1949r. w rejonie Kalinówki Kościelnej). Wymierzano kary chłosty gorliwym współpracownikom "władzy ludowej". Przeprowadzano przede wszystkim akcje rekwizycyjne, umożliwiające przetrwanie w terenie (m.in. 14 X 1949r. zatrzymano samochód GS "SCh" w Knyszynie przewożący 1.825.000 zł). Sporządzano i kolportowano ulotki. Wg informacji UB łącznie rozprowadzono ok. 450 ulotek (m.in. "Zew Wolności" oraz "Odezwa Zbrojnych z Lasu do Narodu Polskiego"), redagowanych na podstawie audycji BBC oraz "Głosu Ameryki". Występowano w umundurowaniu WP, prowadzono książkę kasową i starano się utrzymywać dyscyplinę: z patrolu wydalony został partyzant dopuszczający się rabunków.

Konstanty Baryło


Do likwidacji patrolu doszło na przełomie 1949/50r., w rezultacie zastosowania tzw. kombinacji operacyjnej polegającej na wprowadzeniu do patrolu agenta UB. Kierował nią szef PUBP w Białymstoku kpt. Antoni Pańkowski. W sierpniu 1949r. kontakt z Oszczapińskim nawiązał agent UB Wacław Snarski "Księżyc" , który w listopadzie dołączył do patrolu. 5 XII 1949r. w okolicy wsi Zubole patrol starł się z grupą operacyjną UB-KBW. Partyzanci zdołali odskoczyć, jednak na polu walki pozostał ranny Konstanty Baryło "Jastrząb" , którego ujęto po nieudanej próbie samobójczej. 23 XII 1949r. po przesłuchaniu "Jastrzębia" i na podstawie informacji uzyskanych od agenta UB zatrzymano 67 współpracowników oddziału. Partyzanci utracili bezpieczne kwatery. Prawdopodobnie wśród zdesperowanych partyzantów doszło wówczas do rozłamu - "Dzięcioł" opuścił patrol, podejmując decyzję o samotnym ukrywaniu się. 8 I 1950r. w kolonii Kulesze-Chobotki zginęli w walce z grupą operacyjną UB-KBW: Zdzisław Kruszyński "Szczygieł" , Antoni Gawełko "Guma" oraz Gerard Kulesza "Zbych".




10 I 1950r. o godz. 23.00 w lesie Szelągówka w rejonie wsi Żuki grupa operacyjna UB z Białegostoku zatrzymała "Dzięcioła". W zasadzkę został wprowadzony przez agenta UB Wacława Snarskiego. Likwidacji oddziału towarzyszyło zatrzymanie przez PUBP w Białymstoku ogółem 128 osób, z których aż 102 zostały skazane przez WSR w Białymstoku na kary więzienia za pomoc partyzantom.


12 I 1950r. Gabriela Oszczapińskiego osadzono w Więzieniu Karno-Śledczym w Białymstoku przy Szosie Południowej. Początkowo był przesłuchiwany przez ppor. Jana Wojtasa z Wydziału III WUBP w Białymstoku. 23 II 1950r. śledztwo rozpoczął Wydział Śledczy WUBP w Białymstoku, przesłuchania prowadzili: ppor. Edward Pastuszko, ppor. Tadeusz Kłyś, kpr. Jan Płoszczuk oraz prokurator WPR w Białymstoku por. Ryszard Domański. 21 VII 1950r. ppor. Tadeusz Kłyś wydał postanowienie o pociągnięciu do odpowiedzialności karnej, zamknął śledztwo, a 24 VIII 1950r. sporządził akt oskarżenia, zatwierdzony następnie przez szefa WUBP w Białymstoku mjr.Teodora Mikusia oraz prokuratora WPR w Białymstoku mjr. Ludwika Borowskiego.

27 XI 1950r. w Białymstoku "Dzięcioła" wraz Konstantym Baryłą postawiono przed Wojskowym Sądem Rejonowym. Orzekali: przewodniczący mjr Aleksander Filiks, ławnicy szer. Kazimierz Michalczyk i szer. Teofil Konwa. Oskarżał prokurator Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Białymstoku por. Ryszard Domański, obrońcą z urzędu był adwokat Czesław Grodzki. Tego samego dnia WSR w Białymstoku ogłosił wyrok, wymierzając Gabrielowi Oszczapińskiemu, z art. 86 § 2 kkWP oraz art. 4 § l dekretu z 13 VI 1946r., jako karę łączną karę śmierci z utratą praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze, wraz z przepadkiem całego mienia na rzecz skarbu państwa.

15 I 1951r. NSW w Warszawie, pod przewodnictwem płk. Wilhelma Świątkowskiego, postanowił skargę rewizyjną obrońcy pozostawić bez uwzględnienia, a wyrok utrzymać w mocy. W uzasadnieniu stwierdzono m.in.: "Sąd Najwyższy w pełni podziela stanowisko sądu orzekającego, iż wyeliminowanie skazanych ze społeczeństwa jest konieczne i uzasadnione". 2 III 1951r. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski, a cztery dni później prezes NSW w Warszawie płk. Wilhelm Świątkowski polecił zarządzić bezzwłoczne wykonanie kary śmierci. Stracony 10 III 1951r. o godz. 23.10 w Więzieniu Karno-Śledczym w Białymstoku. Miejsce pochówku do chwili obecnej pozostaje nieznane. Szkalowany po śmierci w wydawnictwach i prasie regionalnej przez ówczesnego oficera SB ppłk. Antoniego Pańkowskiego oraz rozmaitych publicystów (m.in. Aleksandra Omiljanowicza, Zenona Piechocińskiego, Jerzego Krassa).

Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku oraz postanowienie NSW w Warszawie zostały unieważnione 14 II 1994r. przez Sąd Wojewódzki w Białymstoku.

W 1945 roku Gabriel Oszczapiński został odznaczony Krzyżem Walecznych.

Piotr Łapiński
 

W 2003 roku w 3.(1) numerze półrocznika wydawanego przez Instytut Pamięci Narodowej - "Pamięć i Sprawiedliwość" - opublikowano tekst Piotra Łapińskiego i Sławomira Poleszaka "Posłańcy śmierci. Kombinacje operacyjne aparatu bezpieczeństwa na Białostocczyźnie 1949–1950."(str. 133-152). Dotyczył on właśnie metod działania UB z uwzględnieniem przypadku rozpracowania Gabriela Oszczapińskiego. Do roku 2011 artykuł był dostępny bezpośrednio w sieci. Niestety nowa polityka IPN odcięła nas od takiej możliwości - dotyczy to całej masy artykułów, które nie pojawią się w wyniku wyszukiwania zawartości. Na szczęście można jeszcze pobrać cały numer tego czasopisma . Istnieje w sieci wersja popularna tej publikacji wzbogacona o materiał ikonograficzny. Dzień roku w którym zamordowano "Dzięcioła" jest jednocześnie dniem moich urodzin - jeszcze jeden powód aby pamięć nie ustawała.

5
5 (5)

2 Comments

Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
kolejnego Niezłomnego dziękuję :)

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Kazimierz Suszyński

Kazimierz Suszyński
To tak trochę z wewnętrznego przymusu. Tłamszę w sobie wiele wątków, z których niektóre wiążę a bywa że nawet rozwiązuję. Najgorzej o tym pisać, zresztą mówić też nie potrafię. Pozdrawiam 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>