Kardynał

 |  Written by Smok Eustachy  |  9

Jest kilka interesujących obecnie tematów, ale tym razem odniosę się do kwestii fabularnych: dlaczego rozwiązanie tzw. Nowej Trylogii są do bani? Nowa Trylogia to tzw druga trylogia która jest pierwszą: Mroczne Widmo,  Atak Klonów, Zemsta Sithów. takie tam.

Zapoznajmy się na początek z szczytowym osiągnięciem sztuki fabularnej jakim są Trzej Muszkieterowie Dumasa:

Spoiler: Uwaga, wpis zdradza szczegóły fabuły, ale i tak wszyscy znają. A kto nie zna to i tak nie pozna:

Powieść jest pisana przez Francuza i ma budować pozytywne emocje u Francuzów, dlatego niektóre aspekty nas nie ruszają, bo jesteśmy Polakami. Z kolei Anglicy mogą się tu czuć wyraźnie źle, bo ich biją. Opowieść jest osnuta bowiem na dziejach konfliktu Francji z Anglią i w tle - z innymi krajami.

Dlatego mamy tam trzech graczy z świata wielkiej polityki: król Francji Ludwik XIII, jego pierwszy minister (premier) kardynał Richelieu oraz angielski książę Buckingam - odpowiednik Richelieu w Anglii, kierownik jej polityki. Pozostają one ze sobą w rozlicznych interakcjach:

  1. Wielka polityka: król Ludwik XIII i kardynał Richelieu pozostają w ścisłym sojuszu, którego kierownikiem i mózgiem jest kardynał. Wspólnie walczą z Anglią, której wodzem jest książę Buckingam. Mamy tu zatem podstawowy i najważniejszy konflikt, który mówiąc krótko jest poważny.
  2. Królowa Francji Anna Austriaczka: król Ludwik XIII jest jej mężem i jest o nią zazdrosny. Książę Buckingam ją kocha i romansuje, kardynał Richelieu ją kocha skrycie i pragnie pozyskać jej względy.
  3. Ambicjonalny spór między królem a kardynałem: ich zwolennicy nieustannie biją się ze sobą, pojedynkują. Dochodzi do awantur a nawet mordów. Król z kardynałem oficjalnie je potępiają, ale po cichu kibicują rozróbom muszkieterów królewskich z gwardzistami kardynała. Jest to barwny ale zarazem jałowy wątek.

Można to dodać, że królowa Anna jest zwolenniczką przeciwników politycznych kardynała, w kraju i za granicą: ligi angielsko-hiszpańsko-jakiejśtam mającej obalić kardynała Richelieu. I jeszcze ważna informacja: tylko kardynał posługuje się kreaturami i siepaczami pokroju Rocheforta i Milady.

To jest tło dziejów głównego bohatera d'Artagnana i jego kompanów: muszkieterów Atosa, Portosa i Aramisa oraz służącego Plancheta i jego kolegów. Podejmują oni szereg niejednoznacznych działań na rzecz różnych stron:

  1. Walczą przeciw gwardzistom kardynała, czyli po stronie króla. Ludzie giną, zgodnie z honorem, ale po co?
  2. Wyprawa po spinki, prezent królowej dla Buckingama: kryją tu królową przed królem, który łasy jest na dowody jej niewierności. Udaremniają też intrygę kardunała, stając po stronie księcia Buckingam.
  3. Nie przeszkodziło im to wyruszyć zgodnie z obowiązkiem żołnierskim pod La Rochelle, gdzie walczą z Anglikami i stojącymi po ich stronie heretykami, czyli hugenotami. Albo odwrotnie - to Anglicy stoją po stronie owych hugenotów.
  4. Ale nawet walcząc z Anglikami i okrywając się chwałą wojenną podczas obrony Bastionu św. Gerwazego próbują udaremnić zamach na księcia Buckinghama, zlecony Milady przez kardynała.

Do tego wszystkiego dodajemy romanse d'Artagnana z służącą królowej Bonacieux i agentką kardynała Milady. Mają one poważny wpływ na fabułę w odróżnieniu od prokuratorowej Portosa. Dalej: kardynał wyraźnie chroni d'Artagnana - przynajmniej do pewnego momentu.

Podsumowując:

Oponentem naszych jest ów straszliwy książę kardynał, który jednak jest ich zwierzchnikiem. Występują oni też jednak przeciw księciu Buckinghamowi i w najmniejszym stopniu pośrednio przeciw królowi. Właśnie ów węzeł sprzecznych interesów czyni Trzech Muszkieterów powieścią genialną. Żadna ekranizacja nie zbliża się tu jednak do poziomu książki, film z swej obrazkowej natury nie jest bowiem dość finezyjny w oddawaniu światłocieni. Powtórzyć tego nie udało się też samemu Dumasowi w dalszych częściach.

A u Lucasa mamy co?
3.666665
3.7 (3)

9 Comments

Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Bełkot!
Komuś coś (nie wiadomo co z czym, po co i dlaczego) się skojarzyło i ...wylał się mocny strumieniem na wszystkie dostępne ściany.
A szanowna Redakcja to poleca???
Oby tak dalej, a portal bedzie... hulał jak halny...:(:(:)
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
No każdy może czasem się poczuć krytykiem literackim lub filmowym. Rzeczywiście nowa trylogia Lucasa jest wyjątkowo trudna w odbiorze. Brakuje jej poczucia humoru, zło jest zbyt dosłowne, dobro jest przeciętniackie i dwuznaczne. Z niewyjaśnionych powodów nikomu nie przeszkadza fakt, że do stłumienia opozycji używa się armii klonów, która pojawia się znikąd i nikt się nawet nie zastanawia, kto zamówił jej stworzenie (i za jakie pieniądze). Zagubiona senator Padme podrywa bez sensu młodszego o co najmniej osiem lat chłopaka, który mógłby mieć takie jak ona na pęczki i grupowo - ale z jakichś powodów wybiera właśnie ją.
Parlament galaktyczny przypomina Parlament Europejski, więc jest mdły i bezpłciowy. Może w tym punkcie Lucas przekazał prawdę, że takie instytucje, jak UE, prowadzą do odnowienia się nazizmu w zakamuflowanej postaci. Intuicja słuszna, tylko czy zdolny żydowski reżyser ma tego świadomość?
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Właśnie tutaj chodzi o analogie z dzisiejszą polityką, historią i wydarzeniami, które dzieją się wokół nas.
Czasem taki film to jedyny sposób na wzbudzenie refleksji w dzisiejszym uczestniku kultury masowej.
Dogłębna analiza historyczna to przeszłość, dzisiejsi młodzi nie czytają książek, nie oglądają "nudnych filmów" i nie interesują się za bardzo historią.
Nie mają na to czasu.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Nie jestem fanem "Gwiezdnych Wojen".
To space opera nie S-F, więc mnie nigdy nie "brała" (a premierę widziałem jako nastolatek).
Brednie Grzegorza Brauna na temat głupiej bajeczki (zrobionej dla kasy) mało mnie interesują.
Bo, mam nadzieję, wiesz, że piszesz to samo, co on mówi?
U Autora mnie to nie dziwi, bo to tylko krzywa korwinowska tuba.
Szczerze wątpie, że to przeczyta, bo on tylko obsikuje wsztystkie możliwe ściany.
B-n-R zlewa tym bardziej...:(:(:(
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Każdy ma swoje zdanie i wrażliwość "artystyczną", ocenę filmów, książek i artykułów prasowych.
Na tym polega "wolność wyboru".
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Każdy ma swój przedziałek w d.pie i to jego sprawa.
Mam jednak święte prawo komentować pie.dy puszczane publicznie.
Tym bardziej, jeśli puszcza je, pożal się Boże, kandydat na prezydenta RP, a tym bardziej, kiedy ktoś to powiela.
Nie chcę władzy moskiewskiego Lorda Wadera, ani jego "porządków', ani jego samozwańczych namiestników i przedstawicieli, a nie znoszę też jego głupawych trolli.
PS
Dobrze pamiętam kto na Twoim portalu pytał, dlaczego niby nie ma prawa nazywać mnie agentem (powołując się na kawałek zdania - z mojego bloga - wyrwany z kontekstu przez ewidentnego trolla i agenta). Pamietam też, kto pie.dolił o "oficerkach" - wyjatkowo wrażliwy i domagający się bezdyskusyjnego szacunku komentator B-n-R (to on doprowadził do mojego wyrzucenie, tak jak ten pierwszy do tego - że sam zamilkłem)
Nie ma szansy, żebym zapomniał.
Zdecyduj się, Danz!
To Twój, bezdyskusyjnie, portal (pisząc na Niepoprawnych, miałem głupią nadzieję, że to "blogerzy dla blogerów"), więc możesz pozwolić (i płacić za to), żeby każdy, komu przyjdzie ochota, wklejał tu "trzeciodrogowe" (moim zdaniem - szkodzące Polsce bzdury) i... nie spotkał się z żadnym komentarzem.
Masz za duźo komentarzy?
Mogę przestać.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Więcej notek tego samego Autora:

=>>