Rewolucja w relacjach dyplomatycznych na Dalekim Wschodzie. Jak pisze Paweł Behrendt z Centrum Studiów Polska-Azja:
"Zupełnym zaskoczeniem dla wszystkich okazały się działania Stanów Zjednoczonych. Dzień po japońskim proteście departament stanu uznał suwerenność Japonii nad czterema spornymi wyspami: Kunaszyr, Etorofu, Shikotan i Habomai. Jest to o tyle zaskakujące, że do tej pory Waszyngton nie wykazywał zainteresowania sprawą, a od lat 50. ubiegłego stulecia amerykańskie kręgi rządowe uznawały japońskie pretensje za dość naciągane.
W tym momencie rękę do Japonii wyciągnęły również Chiny. 10 sierpnia w przededniu Szczytu Azji Wschodniej w stolicy Mjanmy, Naypyidaw, doszło do nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych Wanga i Kishidy. Obaj politycy mieli rozmawiać przez około godzinę. Abe od chwili objęcia władzy zabiegał różnymi kanałami o zorganizowanie chociażby takiego spotkania, Chiny jednak zawsze odmawiały. Cóż więc mogło skłonić Pekin do zmiany stanowiska? Niewykluczone, że ekipa Xi doszła do wniosku, iż eskalacja sporów na Morzu Południowo- i Wschodniochińskim poszła za daleko i przestała służyć interesom ChRL. W ostatnich tygodniach doszło do pewnego ocieplenia w relacjach chińsko-wietnamskich, teraz przyszła kolej na Japonię. Trzeba również mieć na uwadze, że w Pekinie nie mogło się spodobać wzmacnianie rosyjskich sił na Dalekim Wschodzie, a już tym bardziej podejmowane przez Putina próby rozgrywania chińsko-japońskiego konfliktu dla własnej korzyści."
Czytaj więcej: http://www.polska-azja.pl/2014/08/24/p-behrendt-koniec-japonsko-rosyjski...
"Zupełnym zaskoczeniem dla wszystkich okazały się działania Stanów Zjednoczonych. Dzień po japońskim proteście departament stanu uznał suwerenność Japonii nad czterema spornymi wyspami: Kunaszyr, Etorofu, Shikotan i Habomai. Jest to o tyle zaskakujące, że do tej pory Waszyngton nie wykazywał zainteresowania sprawą, a od lat 50. ubiegłego stulecia amerykańskie kręgi rządowe uznawały japońskie pretensje za dość naciągane.
W tym momencie rękę do Japonii wyciągnęły również Chiny. 10 sierpnia w przededniu Szczytu Azji Wschodniej w stolicy Mjanmy, Naypyidaw, doszło do nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych Wanga i Kishidy. Obaj politycy mieli rozmawiać przez około godzinę. Abe od chwili objęcia władzy zabiegał różnymi kanałami o zorganizowanie chociażby takiego spotkania, Chiny jednak zawsze odmawiały. Cóż więc mogło skłonić Pekin do zmiany stanowiska? Niewykluczone, że ekipa Xi doszła do wniosku, iż eskalacja sporów na Morzu Południowo- i Wschodniochińskim poszła za daleko i przestała służyć interesom ChRL. W ostatnich tygodniach doszło do pewnego ocieplenia w relacjach chińsko-wietnamskich, teraz przyszła kolej na Japonię. Trzeba również mieć na uwadze, że w Pekinie nie mogło się spodobać wzmacnianie rosyjskich sił na Dalekim Wschodzie, a już tym bardziej podejmowane przez Putina próby rozgrywania chińsko-japońskiego konfliktu dla własnej korzyści."
Czytaj więcej: http://www.polska-azja.pl/2014/08/24/p-behrendt-koniec-japonsko-rosyjski...
(3)
3 Comments
@autor
25 August, 2014 - 19:22
No i rewelacyjna dla nas :)
@polfic
26 August, 2014 - 09:08
@alchymista
26 August, 2014 - 09:38
Tu może nie bomba atomowa ale mała bombka na pewno :) :
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1374,title,Czy-konflikt-rosyjsko-ukrainski-z...