Na drodze rosyjskiej ekspansji

 |  Written by Aleksander Rybc...  |  11

 

 

Po aneksji Krymu, przyczyny zbrodni smoleńskiej stają się coraz bardziej oczywiste. Wbrew powtarzanym do znudzenia po 10 kwietnia ironicznym pytaniom, mającym zamknąć usta wszystkim oburzonym i podejrzewającym zamach: "a jakiż to Rosja mogłaby mieć interes w zlikwidowaniu kaczora? Nikt się z nim nie liczył i nie miał nawet szans w kolejnych wyborach prezydenckich"

 Prezydent Lech Kaczyński był jedynym przywódcą, który wbrew powszechnemu zachwytowi nad demokratycznym obliczem "nowej Rosji", przewidział realne cele strategii Putina. Mało tego: prowadził politykę, zmierzającą do zjednoczenia krajów, które wyślizgnęły się spod sowieckiego buta. Potrafił zmobilizować przywódców regionu i wspólnie z nimi polecieć do Gruzji i stanąć w jej obronie przeciw rosyjskiej inwazji. Ten symboliczny gest prawdopodobnie powstrzymał dalszą ekspansję i zmusił Zachód do bardziej jednoznacznego stanowiska.

Wyśmiewano się z przemówienia Lecha Kaczyńskiego. Jego wyprawę gruzińską nazywano szyderczo "potrząsaniem szabelką". A jakże proroczo, porywająco i gorzko brzmią po latach słowa wypowiedziane w Tibilisi:

„Jesteśmy tutaj, przywódcy pięciu państw: Polski, Ukrainy, Estonii, Łotwy i Litwy. Jesteśmy po to, żeby podjąć walkę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi ze Wschodu pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy: nie! Ten kraj to Rosja! (…) Dziś jesteśmy tu razem. Dziś świat musiał zareagować, nawet jeśli był tej reakcji niechętny! I my jesteśmy tutaj po to, żeby ten świat reagował jeszcze mocniej, w szczególności Unia Europejska i NATO! (…) Cała Europa musi być tutaj! Tu są cztery państwa należące do NATO – jest i Ukraina, wielkie państwo. (…) A powinno tu być państw dwadzieścia siedem!”.

Słowa te musiały zostać odebrane przez władcę Kremla, jak osobista zniewaga. Polityka Lecha Kaczyńskiego była mu nie tylko solą w oku. Wizja zjednoczenia państw Europy Środka energicznie wprowadzana w życie przez pierwszego, nie należącego do układu polskiego Prezydenta stwarzała prawdziwe zagrożenie dla ekspansji dawnego sowieckiego imperium. Polityka Rosji wobec Ukrainy i aneksja Krymu potwierdzają tylko słuszność ignorowanych przed laty ostrzeżeń Kaczyńskiego. Niestety, wielkość polskiego męża stanu dostrzegli jedynie organizatorzy śmiertelnej pułapki nad smoleńskim lasem. 

Za jej przygotowanie odpowiedzialni są także przedstawiciele polskiego rządu: ci sami, którzy dzisiaj tak bezkompromisowo krytykują Putina i łamanie przez niego międzynarodowego prawa. Na Krymie gangster, a w Smoleńsku godny zaufania nadzorca dochodzenia przyczyn katastrofy? Ta schizofreniczna narracja jest świadectwem rozkładu naszego państwa i zdrady jego liderów. 

Gdyby Donald Tusk miał czyste sumienie, powinien natychmiast powołać niezależną, międzynarodową komisję do sprawy wyjaśnienia tragedii 10 kwietnia 2010 roku. Milczenie polityków rządzącej partii w tej kluczowej dla Polaków sprawie potwierdza tylko politykę "resetu" i "pojednania" z Rosją. Nie zapomnimy im przemilczania hańby i kłamstwa smoleńskiego, które upokorzyło honor i dobre imię Polski.
 

 

 

 

 

5
5 (8)

11 Comments

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Już dawno pisałem, że winni zamachu smoleńskiego są Ci, którzy na tym najbardziej zyskują i Ci, którym Prezydent (i inni lecący do Katynia) najbardziej przeszkadzał w realizacji określonych i jasno wyznaczonych celów (m.in. geopolitycznych). W takim sensie wewnętrznie na pewno najbardziej zyskał nie kto inny jak B. Komorowski związany od dawna z WSI, który tak naprawdę nie miał szans na elekcję prezydencką i uczciwe wygranie wyborów, czyli nie miał szans na zwycięstwo ze śp. Prezydentem prof. Lechem Kaczyńskim. W sensie zewnętrznym najbardziej oczywiście skorzystała putinowska Rosja i sam W. Putin, dla którego śmierć polskiego prezydenta torowała mu drogę do realizacji długo planowanej strategii powrotu do wielkomocarstwowej Rosji (w przybliżeniu z wpływami takimi jak ZSRR). Oczywiście jedynym, który przewidział i przejrzał tą strategię Putina był ś.p. Lech Kaczyński. W. Putin nie mógł pozwolić na to, aby powstało silne partnerstwo wschodnie zrzeszające wymienione przez L.K. w Tibilisi kraje i np. dodatkowo jeszcze  np. z Ukrainą... bez której niemożliwe nyło i dalej jest jest zbudowanie przez Rosję tzw. Unii Euroazjatyckiej, w której Rosja spełniałaby (i pewnie będzie) identyczną rolę jak Niemcy w UE. Oczywiście na śmierci naszego prezydenta i innych osób lecących do Smoleńska wewnętrznie i zewnętrznie zyskiwało też zapewne wiele innych osób i wiele innych państw (np. być może i Niemcom i USA i Izraelowi - ale to na dłuższą dywagację i jedynie oczywiście hipotetycznie. Może kiedyś się dowiemy jak było naprawdę. Dziś możemy tylko stawiać pytania i hipotezy)

A dzisiejsza o 180 stopni zmiana stanowiska Tuska, Komorowskiego i ich ferajny oraz mendiów wszelakich do Rosji? Sądzę, że wynika przede wszystkim z nacisku USA, które wszystko wie na temat zamachu smoleńskiego (podobnie zresztą jak UE).

Czego jednak obawiam się najbardziej? Oczywiście porozumienia ponad naszymi głowami i głowami USA na linii Berlin-Moskwa, co już powoli staje się faktem, zważywszy na bardzo ograniczone sankcje UE w stosunku do Rosji.

Zostaje nam tylko liczyć na USA, ale niestety najważniejsi polscy polscy politycy i wojskowi pronatowscy zginęli pod Mirosławcem i w Smoleńsku. Czy USA zdecydują się na budowę u nas tarczy antyrakietowej? Czy zdecydują się nam zaufać, skoro do tej pory dosałownie TUSK za KOmorowskim klęczeli i całowali stopy Putina? Nie wiem... zobaczymy.

Niemniej, przy założeniu, że cała ta ukraińska rewolucja i przejęcie przez Rosjan Krymu nie było i nie jest wcześniej ustalonym przez światowe mocarstwa (USA/Izrael, Niemcy/UE, Rosja) oraz międzynarodowe, lichwiarskie instytucje finansowe scenariuszem podziału wpływów (np. poprzez przyszły podział Ukrainy)  oraz, że USA nie spodziewały się rzeczywiście ostatecznego zajęcia Krymu przez Putina to... moja nadzieja dla Polski polega na zmianie dotychczasowej polityki USA wobec Rosji, czyli odejścia od tzw. resetu. Na UE raczej nie ma co liczyć. Na czym ta zmiana miałaby w szczególności dla Polski (i nie tylko dla niej) polegać? Otóż m.in. na:

- powrocie do budowy przez USA i NATO tarczy antyrakietowej na terenie Polski i Czech bez jakiegokolwiek oglądania się na stanowisko Rosji. Rosja nie oglądając się na żadne opinie zamieściła sobie u naszych granic Iskandery...,

- zrozumieniu przez USA faktu, że Polska stanowi wschodnioą granicę NATO i winna być odpowiednio dozbrojona liczebnie i sprzętowo (podobnie jak kiedyś RFN - liczę tu też na odpowiednią pomoc finansową i sprzętową a może nawet na stworzenie kontyngentu wojsk amerykańskich w Polsce),

- zaostrzeniu sankcji wobec Rosji i wpłynięciu na ostrzejsze stanowisko wobec niej reprezentowane przez kraje UE (USA ma odpowiednie środki i metody - szczególnie chodzi o Niemcy),

- przyspieszeniu możliwości eksportu gazu skroplonego z USA do krajów UE,

- wpłynięciu na kraje OPEC na zwiększenie dostaw ropy na rynkach światowych a tym samym obniżenie ich cen, co mogłoby bezpośrednio uderzyć w rosyjską gospodarkę (poza tym same USA już dziś mogą stać się potentatem w zakresie wydobycia ropy łupkowej - oprócz oczywiście gazu).

- skłonieniu amerykańskich firm na szybsze prace poszukiwawcze gazu łupkowego i ropy łupkowej w Polsce (a także - po ustabilizowaniou się sytuacji - na Ukrainie),

- dalszym zamrożeniu i izolacji Rosji na arenie międzynarodowej (Putin pokazał, że nie jest politykiem respektującym standardy demokratyczne),

.....

Jest jeszcze wiele innych możliwości. Trzeba sobie zdawać sprawę, że prawdopodobnie rzeczywiście śp. L. Kaczyński miał rację i dla W. Putina Krym jest tylko pierwszym krokiem... więc być może czeka nas kolejna zimna wojna (lub nawet "gorąca") i już teraz winniśmy się zabezpieczyć przed jej konsekwencjami i to szybko.

Oczywiście, wszystkie moje dywagacje są uprawnione, jeżeli - jaik stwierdziłem na początku - cały ten ukraiński cyrk n9ie jest elementem nowego podziału świata dążącego do budowy np. NWO...

Obrazek użytkownika Aleksander Rybczyński

Aleksander Rybc...
Dziękuję za tak rzeczowe podbudowanie mojego felietonu! Trzeba o tym pisać wszędzie, by fakty dotarły do jak największej liczby osób. Na razie Polacy w znacznej większości cały czas tkwią w letargu i nie chcą znać prawdy.
Pozdrawiam!

AR
Obrazek użytkownika ciociababcia

ciociababcia
Tak. Putin wypowiedź Lecha Kaczyńskiego odebrał jako osobistą zniewagę. Jego ego zostało zdeptane.
Myślę, że wypowiedziane słowa odkryły wówczas plany Putina. Myślę, że poczuł się w niebezpieczeństwie - zdecydowane i skuteczne ruchy ś.p.Lecha Kaczyńskiego zagrażały jego planom.
A, że ma w Polsce swoich ludzi +1, sprawa zamachu nie sprawiała trudności.
Ale, czy wtajemniczone było tylko to ścisłe grono? Nie sądzę.

_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

Obrazek użytkownika polfic

polfic

Witam,

Tak pisałem w grudniu 2013:

"Załóżmy, że sprawcami byli ci, których się o to podejrzewa. Wejdźmy trochę w ich skóre i przeprowadźmy znaną z zarządzania analizę SWOT.

Tutaj za wiki troszkę teorii:

Technika analityczna SWOT polega na posegregowaniu posiadanych informacji o danej sprawie na cztery grupy (cztery kategorie czynników strategicznych):

  • S (Strengths) – mocne strony: wszystko to co stanowi atut, przewagę, zaletę analizowanego obiektu,
  • W (Weaknesses) – słabe strony: wszystko to co stanowi słabość, barierę, wadę analizowanego obiektu,
  • O (Opportunities) – szanse: wszystko to co stwarza dla analizowanego obiektu szansę korzystnej zmiany,
  • T (Threats) – zagrożenia: wszystko to co stwarza dla analizowanego obiektu niebezpieczeństwo zmiany niekorzystnej.
I tak przelećmy po kolei:

S - samolot naszej produkcji remontowany w naszych zakładach, nasze lotnisko, nasza kontrola lotów, nasz człowiek w Warszawie,

W- piloci

O - wyeliminowanie groźnego przeciwnika (Gruzja), swobodne kontrolowanie handlu gazem i ropą, swoboda w działaniach na terytorium byłych Państw zależnych.

T - wyjawienie zamachu, groźba akcji odwetowej ze strony NATO

Jak widać:
S - wszystkie silne strony wykorzystane,
W - wszystkie słabe strony zneutralizowane,

O - wszystkie szanse są realizowane,
T - robione jest wszystko aby groźbę ujawnienia zamachu zneutralizować.."

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Tak z ciekawości to gdzie pisałeś?
Możesz podać linka?
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
co się stanie w Polsce, jeśli zostanie "odpalony" Smoleńsk przez Putina.
Nawet mniej istotne, ile dezinformacji przy tym dostaniemy.
Weźmiemy się za łby????
A Wołodia z Angela zaprowadzą porządek?
Z kolei, jeśli Bidden rozmawia z  Bulodoniem,  a ów jest winien zamachu - no to mamy pierwsze takty wprowadzania NWO.
Przy którym taki Smoleńsk to epizod, a my po tym wszystkim bedziemy mieć inne problemy, jak jego wyjaśnianie.

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Obawiam się, że wszystkie wersje są brane pod uwagę przez Putina i jego strategów. Tak jak w szachach trzeba przewidywać ruchy o 3-5 posunięć, i czychać na pomyłkę przeciwnika, tak w polityce trzeba mieć plan i przewidywać co zrobi przeciwnik. Niestety, EU handluje z Rosją, a Obamy pułkownik Putin się nie boi...  Nie mówiąc już o Tusku i Komorowskim, których ma w kieszeni i w każdej chwili może ich skompromitować.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
Ja jestem przekonany, że Putin jest poważnym politykiem. Kochającym władzę.
Mającym propagandę na najwyższym poziomie. Wykorzystującym sytuacje wywołane przez Zachód   ( Kosowo, Syria).
I że ma warianty opracowane na wsjakij słuczaj.
Obama resetował, Wołodia pracował.


 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>