Polski rokosz

 |  Written by Gadający Grzyb  |  41

Aby zrobić rokosz, potrzeba: konfederacji, sponsora, protektora.

I. Warunki brzegowe

Rok 2015 z podwójnymi wyborami – prezydenckimi i parlamentarnymi - ma szansę stać się czasem przełomu. Oczywiście nie chodzi mi tu o zwycięstwo przy urnach, to bowiem – jak pokazały ostatnie wybory samorządowe – jest w naszych warunkach dla sił szeroko rozumianego obozu patriotycznego zwyczajnie niemożliwe. Rządzący układ zademonstrował jasno, że nie odda władzy dobrowolnie i trzeba będzie mu ją wydrzeć siłą. Zatem zbliżające się wybory są istotne w innym znaczeniu: skali na jaką zostaną sfałszowane i czy owe fałszerstwa staną się zarzewiem społecznego buntu na masową skalę. W tym kontekście, w prawicowym dyskursie przewija się nawiązująca do wydarzeń na Ukrainie fraza „polski Majdan”, ja jednak pozwolę sobie hipotetyczny bunt nazwać bardziej swojsko – rokosz.

Jak zasygnalizowałem w jednym z wcześniejszych tekstów, aby takowy rokosz mógł się urzeczywistnić, muszą zostać spełnione trzy podstawowe warunki brzegowe: 1) wystarczająco wysoki poziom społecznej frustracji 2) możny sponsor gotów dla spodziewanych korzyści zainwestować w przewrót i ogarnąć go od strony logistyczno-organizacyjnej 3) potęga zewnętrzna zapewniająca parasol międzynarodowy (by „opinia światowa” uznała rebelię za „słuszną”), tudzież innego rodzaju wsparcie. Spróbujmy pójść tym tropem.

II. Sytuacja rewolucyjna

Obecnie w Polsce nie ma rewolucyjnego wrzenia. Naród jest uśpiony, lub może inaczej – zabiegany za swoimi codziennymi sprawami, na dodatek w podskórnym lęku, że każdy wstrząs może spowodować utratę obecnej „małej stabilizacji”. Aby przełamać ten marazm niezbędne jest przekroczenie pewnej masy krytycznej, to zaś możliwe jest jedynie przy połączeniu sił skutkującym efektem synergii. Jeśli spojrzymy na minione lata uświadomimy sobie, że żadna z opozycyjnych struktur nie ma wystarczającego potencjału mobilizacyjnego, choć każda z osobna jest w stanie raz na jakiś czas zorganizować wielotysięczną manifestację. Środowisko Radia Maryja zrobiło potężny marsz w obronie TV Trwam, „Solidarność” protestowała przeciw podniesieniu wieku emerytalnego, Ruch Narodowy pochwalić się może od lat kilkudziesięciotysięcznym Marszem Niepodległości, PiS i sprzyjające mu organizacje potrafił 13 grudnia wyprowadzić na ulice również kilkadziesiąt tysięcy ludzi w obronie demokracji i wolności mediów. Wszystkie te inicjatywy łączy jedno – okazały się nieskuteczne w sensie wymuszenia na władzy ustępstw (za wyjątkiem przyznania TV Trwam miejsca na multipleksie). Do tego dochodzą społeczne akcje zbierania podpisów pod projektami ustaw (np. w obronie sześciolatków), które to podpisy są bez skrupułów mielone w sejmowej niszczarce.

Bez dogadania się wyszczególnionych tu środowisk niemożliwa będzie zmiana obecnego stanu rzeczy, który wygląda następująco: my protestujemy, a oni robią co chcą. Jest to zadanie arcytrudne, bowiem każde z nich dość zazdrośnie strzeże swego stanu posiadania. PiS pragnie zachować monopol na polityczną opozycyjność, zaś sprzyjające mu media imputują potencjalnym konkurentom, zwłaszcza z obozu narodowego, agenturalność, oszołomstwo, rozbijactwo i szkodnictwo polityczne – czego ostatnim przejawem była histeryczna reakcja na okupację PKW. Z kolei przywódcy Ruchu Narodowego, jak przypuszczam częściowo z lęku by nie stać się „przystawką”, wyżywają się propagandowo w nieprzytomnych wrzaskach typu „PiS-PO – jedno zło” i okazjonalnym puszczaniu oka w kierunku putinowskiej Rosji. Rodziny Radia Maryja i „Solidarność” wolą natomiast pilnować swych partykularnych poletek – brak oficjalnego zaangażowania się związkowców w marsz 13 grudnia jest tu dobitnym przykładem.

W niepokojącym rozkroku pozostaje Kościół. Wycofanie się w ostatniej chwili pięciu biskupów z komitetu honorowego grudniowej demonstracji jest sygnałem bardzo niepokojącym, tym bardziej, że wiele wskazuje na podwójny nacisk: dyplomatyczny ze strony nuncjatury apostolskiej i finansowy ze strony rządu na zasadzie dealu – wycofanie poparcia w zamian za dotację na Świątynię Opatrzności Bożej. Nie wygląda to dobrze, bo bez wsparcia (choćby cichego) Kościoła żaden zryw insurekcyjny nie ma szans – a potrzebne jest wszak coś na skalę pierwszej Solidarności.

Ratunek przed obecnym podziałem sił widziałbym we współpracy ludzi zaangażowanych w działalność opozycyjną – jeśli trzeba nawet wbrew politycznym i środowiskowym liderom. Taka współpraca podejmowana na różnych polach byłaby w stanie wytworzyć oddolne ciśnienie zdolne zmusić różnych pielęgnujących partykularyzmy „wodzów” do rewizji swych stanowisk – choćby ze strachu, że owo ciśnienie wysadzi ich w końcu ze stołków.

III. Sponsor rokoszu

Przykład Ukrainy pokazuje, że żadna rewolta nie jest możliwa bez zaplecza finansowo-organizacyjnego. W Kijowie zapewnili je skłóceni z obozem Janukowycza oligarchowie sponsorujący Majdan. Utrzymanie wielotygodniowej demonstracji wymaga zapewnienia ludziom środków utrzymania, namiotów, opału, żywności, opieki medycznej itd. Za tym wszystkim musi stać patron na tyle możny i wpływowy, by przynajmniej w jakimś stopniu sparaliżować wolę bezpieki i resortów siłowych, tak by nie doszło do krwawej pacyfikacji protestu. Czy opozycja jest w stanie takiego protektora pozyskać? Nie siedzę w trzewiach polityczno-biznesowych układów III RP, więc siłą rzeczy będę strzelał.

Czy wyprowadzenie centrali SKOK-ów do Luksemburga przez senatora Biereckiego służyć miało jedynie czysto biznesowej „optymalizacji podatkowej”, czy może zorganizowaniu jakiegoś funduszu, który mógłby zostać użyty do celów politycznych? Oczywiście, ceną byłby zapewne prezydencki fotel dla pana senatora, tak jak na Ukrainie odpłacono się Poroszence. Pytanie, czy w samym PiS-ie i ugrupowaniach sojuszniczych postulowanej tu „konfederacji” byłaby zgoda na uzyskanie przez frakcję Biereckiego dominującej pozycji. Ostatnio na aucie znalazł się niedawny oligarcha Ryszard Krauze – tak, ten etatowy „informatyzator” kolejnych publicznych instytucji. Zdarzało się mu już przygarniać bezrobotnych polityków prawicy, że wspomnę choćby o Wiesławie Walendziaku. Czy gotów byłby wejść z tym co mu zostało z majątku w zamian za perspektywę powrotu do gry? No i wreszcie Solorz, człowiek o wielu nazwiskach i pseudonimach operacyjnych, który również co jakiś czas mruga pod adresem prawej strony na wypadek, gdyby jednak doszła do władzy. Ja wiem, jak to wszystko cuchnie, ale znów – czy byłby możliwy deal typu „parasol medialny w zamian za przyszłe korzyści, których nie zapewnia obecna władza”? No i pytanie – czy ugrupowania opozycyjne różnych proweniencji w ogóle zastanawiają się nad tego typu posunięciami? Bo jeżeli sądzą, że zwycięstwo da się sfinansować z jakiejś zrzutki obywatelskiej z ewentualnym wsparciem zaskórniaków PiS-u, to cienko widzę. No chyba, że PiS ma gdzieś schowane poważne środki odłożone w minionych latach z budżetowych dotacji. Wtedy może wystarczyłby biznesowo-polityczny alians z samym Biereckim.

IV. Ochrona międzynarodowa

No i wreszcie kwestia osłony międzynarodowej dla rokoszu. Ta jest niezbędna, bowiem żadnej z kontynentalnych potęg – ani Niemcom wraz z UE, ani putinowskiej Rosji – zmiana władzy w Polsce nie jest na rękę. Z ich perspektywy Polska ma sobie powoli gnić pod obecnym zarządem i pozostawać „obrotową strefą wpływów”. Pamiętać należy ponadto, że funkcjonujemy w warunkach ustawy o „bratniej pomocy” na mocy której obecny reżim może poprosić o wprowadzenie pod byle pretekstem obcych sił pacyfikacyjnych. Zatem sojusznik winien być na tyle potężny, by żadnemu z naszych sąsiadów nie opłacała się tego typu interwencja. Te warunki spełnić mogą USA wraz z powoli odzyskującym zęby NATO – pod warunkiem wszakże, że Obama, bądź jakiś przytomniejszy jego następca zechce dostrzec w Polsce zaplecze dla amerykańskich interesów na Ukrainie. Ciężar geopolitycznego konfliktu przesunął się w naszym regionie na wschód – to Ukraina jest dziś państwem frontowym, jednak każdy front musi mieć swoje bazy na tyłach i to może być nasza oferta w zamian za międzynarodową ochronę i pomoc w obaleniu obecnego reżimu.

To byłby rzecz jasna dopiero pierwszy etap wybijania się Polski na niepodległość – odbudowa sił i znaczenia pod amerykańskim protektoratem. Punktem docelowym byłoby odrzucenie geopolitycznych protez i stanięcie na własnych nogach jako regionalne mocarstwo – to jednak melodia przyszłości, najpierw należy wykonać pierwszy krok. Używając historycznej analogii – Kazimierz Odnowiciel podnosił Polskę z upadku jako lennik niemiecki i ta strategia okazała się koniec końców skuteczna.

Podsumowując – aby zrobić rokosz, potrzebna jest wpierw konfederacja dysponująca odpowiednim zapleczem finansowo-organizacyjnym, zewnętrznym sojusznikiem oraz ludzkim potencjałem. Przy odpowiedniej masowości i determinacji rewolta może stać się autentycznym wyrazem podmiotowych dążeń narodu, przestanie natomiast być sterowalna dla agentów i prowokatorów – bo, że tacy będą, trzeba założyć z góry i robić swoje.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:

http://blog-n-roll.pl/pl/czy-polsk%C4%99-sta%C4%87-na-podmiotowo%C5%9B%C4%87#.VKq918mNAmw

Artykuł opublikowany w tygodniku „Polska Niepodległa” 1 (71) 12-18.01.2015

4
4 (4)

41 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Cenna analiza myślę. Oby wiecej tutaj takich.
Pozwolę sobie mieć jednak inne zdanie. Wszystko to o czym piszesz to są metody działania znane wszystkim, a skoro wszystkim to i również IM. Z tego powodu są łatwe do zneutralizowania czy też do wrogiego przejęcia. Ja uważam zupełnie inaczej. Nalezy szukać rozwiązania niekonwencjonalnego, innego niż znane wszystkim sposoby "rewolucji". Coś co ich zupełnie zaskoczy i nie znajdą na to recepty. Trudne? Owszem, ale nie niemożliwe.
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
OK, ja poruszałem sie w schematach. Jakie są te "inne" metody?
 
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika polfic

polfic
To nie był zarzut tylko wyraziłem swoje zdanie.
Co do tych innych. Ja swoją receptę już przedstawiłem, ale nie o to chodzi. Żeby znaleźć ten "inny sposób" potrzebna jest moim zdaniem grupa ludzi, z których część będzie technokratami czy też profesjonalistami w swoich dziedzinach typu internet, socjologia, zarządanie, historia; a część takimi wizjonerami typu np. Alchymista, czy nawet artystami (takimi prawdziwymi) z ich niekonwencjonalnym podejściem do rzeczywistości. Taka grupa po cięzkiej pracy, analiz mogłaby do takiego "innego" sposobu dojść. Oczywiście uwzględniając te wszystkie aspekty o których piszesz, bo są jak najbardziej prawdziwe.

Pozdrawiam :)
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Technokraci pozbijają się między sobą o to, który bardziej jest fachowy; artyści powybijają się o to, ktory bardziej jest natchniony; historycy wymordują się o interpretację materiałów źródłowych... ci co przeżyją, pójdą na wódkę i dziwki - fundowane przez tych, ktorzy od początku zawieruchą sterowali.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika ro

ro
"Inny sposób" to musiałby być przypadek, nagła szansa, a nie "ciężka praca grupy inicjatywnej".
Z tego prostego powodu, że ową ciężką pracę trudno by było ukryć przed czujnym okiem pana K., wyćwiczonym w polowaniach na grubego zwierza i jeszcze bardziej czujnym  jego opiekunów.
A wówczas przygotowanie przeciwdziałań na każdą okazję, byłoby już dla nich pracą lekką, łatwą i przyjemną.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Podejrzewam, że alternatywna "grupa incjatywna" już ciężko pracuje w kancelarii owego pana K. Stawiam, że piszą coś w rodzaju nowego referatu Chruszczowa :)
Może nie będą mieli czasu na jakichś oszołomów typu "my" :)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Polecam artykuł Janeckiego w tym temacie. Niestety, przyszłość maluje się ponuro, a sojusz Kopacz z Komorowskim i mediami jest faktem.
Pozdrawiam.


Po drugie,Ewa Kopacz zagwarantowała prezydentowi hojne sfinansowanie jego kampanii i pomoc całego aparatu partyjnego. Po trzecie, pani premier nie będzie przeszkadzać prezydentowi w umacnianiu wpływów w MSZ, MSW oraz w resorcie obrony. Po czwarte, rząd Kopacz nie będzie się mieszał w konsolidowanie tajnych służb pod patronatem prezydenta Komorowskiego. Po piąte, prezydent będzie miał dyskretny wpływ na partię i chronił w niej swoich sympatyków. Po szóste, Bronisław Komorowski nie będzie wetował ustaw rządowych, nawet tych przyjmowanych „na rympał”. Po siódme, prezydent ułatwi rządowi i Ewie Kopacz prowadzenie kampanii do parlamentu, nie krytykując jej ani nie robiąc niczego, co mogłoby pokazać rząd w złym świetle.

Ponad głowami górników i innych grup społecznych doszło do paktu głównych ośrodków władzy wykonawczej, żeby przedłużyć trwanie obecnego układu. I ten pakt będzie respektowany przynajmniej do wyborów parlamentarnych na jesieni 2015 r. Dla Ewy Kopacz i Bronisława Komorowskiego los górników nie ma żadnego znaczenia, bo tak czy owak nie ma dla nich dobrego scenariusza. Chodzi tylko o to, żeby się zamknęli i uspokoili na czas kampanii. Także los innych grup społecznych nie ma dla nich żadnego znaczenia. Chodzi tylko o to, by posłużyły jako mięso armatnie w zimnej wojnie o maksymalne spolaryzowanie i skłócenie społeczeństwa. Bo tylko to daje Platformie i Bronisławowi Komorowskiemu szanse na reelekcję. A to oznacza, że będziemy mieli spokój, który de facto będzie piekłem nie do zniesienia.

http://wpolityce.pl/polityka/229968-ewa-kopacz-zawarla-pakt-z-bronislawe...

 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika polfic

polfic
No własnie, właśnie. Popatrz co oni robią. Budują sojusze, myślą na kilka kroków w przód. My możemy te ruchy przewidywać i reagować przed a nie po.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Niezupełnie masz rację, moim zdaniem. A raczej w połowie jej nie masz wink
Polfic ochrzcił mnie wizjonerem. Nie wiem czy tak jest, ale my wizjonerzy jesteśmy mało przewidywalni i łatwo zmieniamy taktykę i strategię. A więc nie jest tak łatwo rozszyfrować dokąd zmierzają wizjonerzy, nawet jesli dokładnie to sami opiszą i opublikują. Wynika to z faktu, że wizjoner z natury rzeczy używa niedoskonałego języka do opisu doskonałych rzeczy laugh Jak poeta... cheeky

Na naszych blogach dałem obszerny komentarz do tekstu GG. Przeciwstawiłem pojęcie "rokosz" pojęciu "konfederacja". GG zwraca uwagę, że fabryk już nie ma, została ulica. Nie jest to do końca prawda. Na przykład lokal wyborczy to pewna namiastka strajkującej fabryki. Dzień wyborczy i dzień liczenia głosów, dobra komunikacja miedzy komisjami wyborczymi i z niczego powstaje ruch społeczny "jednego dnia". Nie mówię, że to już natychmiast, i że to akurat ta droga, ale podaję przykład, jak można wykorzystać coś z pozoru tak nieistotnego jak sieć 50 tys. lokali wyborczych...

Nauczmy sie postrzegać rzeczywistość pod kątem naszych potrzeb i potencjalnych możliwości wykorzystania istniejącej, często wrogiej nam przestrzeni do naszych celów. To trudna sztuka, nie dla konserwatystów. "Heretyckie" nastawienie jest tutaj pomocne...
Obrazek użytkownika ro

ro
A niby dlaczego nie dla konserwatystów?!

Konserwatysta ma zasadniczą przewagę nad postępowcem. Zgodnie z zasadą prawdziwego (a nie zdefiniowanego przez lewaków) konserwatyzmu: "zachowaj co dobre, zmieniaj co konieczne", konserwatysta nie traci czasu i sił na pogoń za błędnymi ognikami.
cheeky
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ja to rozumiem inaczej. Nie chodzi o konserwatyzm w poglądach. Chodzi o konserwatyzm w sposobie działania.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Wydaje mi się, że jest i to duża.
Poglądy to poglądy. Trzymasz się ich stale ich nie zmieniasz.
Sposób działania - Te należy tworzyć i nie chodzić czyimiś śladami. Podejść do tego twórczo.
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Podzial Polskiego spoleczenstwa jest faktem.
'Wladza" reprezentuje interesy "kolonizatorow" i zainteresowanych stron.
"Wladzy" udzielono statusu "niezatapialnych" z potrzebnymi srodkami i  gwarancjami
Owe zainteresowane strony nie za zainteresowane "demokratycznymi dynamikami"...
Wasalizacja obszaru i tubylcow celem strategicznym.
Wypisz ,wymaluj Irlandia Polnocna..
Te same rozwiazania..
1)Skrzydlo polityczne.
2) Walczace podziemie (wykonywanie wyrokow na funkcjonariuszach Ukladu)
Skutki..Zachod bedzie zmuszony "odkryc przylbice" i przyjac publiczne stanowisko w sprawach Polski ,ktore tak skrzetnie i gorliwie ukrywa przed wlasna spolecznoscia.
W Polsce..same korzysci.
1) Polaryzacja spoleczenstwa (jak w Irlandi Pln.)
2) Przerzucenie skutkow "polityki strachu" na jej tworcow.
3) Pozbawienie "wladzy" imunitetu bezkarnosci za Zdrade.
4) Eliminacja Agentur i Agentow "Kolonizatorow" i "Zainteresowanych stron"
Oczywiscie sa to tylko teoretyczne dywagacje :-))



 
Obrazek użytkownika ro

ro
To co napiszę, pewnie Ci się nie spodoba, ale piłka jest poza boiskiem PiSu. Kaczyński zrobił, co do Niego należało: jest liderem opozycji z przewagą razy 10 w stosunku do pozostałych ugrupowań politycznych (nie wiem, ile by miał, gdyby Go porównać z o. Rydzykiem, ale chyba też coś koło tego).

Ruch jest albo po stronie "drobniejszego płazu", albo po stronie ich wyborców, jeśli Polska leży im na sercu.
W pierwszym przypadku partie i ugrupowania powinny zacisnąć zęby i grać na lidera, czyli PiS.
A jeśli tego nie zechcą robić, to (drugi wariant) wyborcy powinni się od nich odwrócić. Całkowicie! 

Ja - gdyby role się zmieniły, mimo, że wolę Kaczyńskiego, nie miałbym żadnych oporów, byle tylko wyleczyć Polskę z raka, który ją toczy.
O kształcie wolnej Polski powinno się dyskutować po zwycięstwie.
Więcej: za podejmowanie takiej dyskusji teraz, powinien grozić ostracyzm. 

Ruch jest po stronie małych ugrupowań; mają zrobić to, co Lubomirski w czasie potopu szwedzkiego (co nie znaczy, że PiS ma siedzieć z założonymi rękami i czekać, aż mu zwycięstwo spłynie z nieba).
A nie zrobią tego, to ich zwolennicy powinni na każdym kroku deklarować poparcie dla PiS, choćby musieli łykać codziennie aviomarin.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Ależ ja w ogóle nie rozumuję w kategoriach "spodoba - nie spodoba". Tak szczerze, to mam ich wszystkich gdzieś. Chodzi mi o Polskę. Ci wszyscy politykierzy mogą być co najwyżej bardziej lub mniej użyteczni.
Ruch powinien być po obu stronach, bez licytowania się - kto pierwszy, ale wiem, że tak nie będzie.
No i w zasadzie tyle...


 
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika ro

ro
Tylko jeden "drobiazg": oni mają chęci, siły i środki, są rozpoznawalni  - są "egzekutywą".
Bez nich ta nasza Polska pozostanie marzeniem. Z roku na rok coraz bardziej gorzkim. 

Pamietać też trzeba, że wbrew lekko rzucanym opiniom, oni nie są naszymi najemnikami. Dlatego należy kilka rzeczy włączyć, a parę wyciszyć, lub przynajmniej stonować.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Szansa na postulowane przez ciebie otrzeźwienie tzw klasy politycznej nikła. Obawiam sie, że sytuacje należy ując tak, jak wyglada. A wyglada, że albo rokoszu  z tzw main opozycji nikt nie chce, albo przynajmniej nikt nie chce go wywołac. I tu gorsza alternatywa, tzn: jesteśmy cynicznie wyczekiwani, aż sami zapłoniemy. Polska przy tym odgrywa rolę ofiary.
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Wyobraziłam sobie taką oto scenę:
Duży, zamożny dom, właściciele mają dwa psy - dużego owczarka, trzymanego dla bezpieczeństawa w kojcu i ratlerka biegającego swobodnie po całej posesji.
Przychodzą złodzieje, owczarek zza ogrodzenia głośno szczeka, ostrzega domowników a ratlerek zły, że owczarek nie chciał się z nim bawić, wlazł do kojca i podgryza tamtego po kostach.
Domownicy sądzą, że to taka psia zabawa, lekceważą napad....

Pojawia się też pytanie. Na czym miałyby polegać satysfakcjonujące dla małych ugrupowań działania PiS-u??? Może na umieszczeniu w czasie najbliższych wyborów przedstawicieli małych partyjek na "jedynkach" swoich wszystkich list wyborczych???

Bratanie się z panami Krauze czy Solorzem? Jesteś pewien, że nie pomyliłeś nazwisk???
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Dokładnie tak to wygląda - z tym buldogiem.

Ale jeśli chodzi o panów S. czy K. - Grzyb ma rację! I rzecz nie w brataniu, tylko we wzajemnej korzyści. 
Któryś z nich, albo obaj (bez wchodzenia w to, co czują, słuchając mazurków Szopena), związani z Polską biznesem, z wpływem na politykę gospodarczą kraju - a dlaczego nie?!


Na marginesie: właśnie agencje podały, ze JKM zakłada nową partię.
Bodzio, ten od mebli, zaciera ręce. 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Podoba mi się perspektywa rozwoju przemysłu meblarskiego!!! Zawsze to jakaś perspektywa dla rodzimego przemysłu. Tylko, hmm, pojawia się mały problem. Przy takim ruchu w interesie, ceny mebli tapicerowanych pójdą w górę. Co będzie, gdy mój kot zbyt emocjonalnie potraktuje kanapę???  laugh

Jeśli panowie poparliby zryw, wystawiliby później słone rachunki! A dodatkowo, wraz z nimi, do ruchu niepodległościowego wejdą służby. Brrr
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
W puli do jutrzejszego losowania Lotto jest 23 miliony złotych.
Puściłem zakład - może wygram.
Jak myślisz: wystarczy do wyborów?


 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
kciuki. Zawsze byłyby to własne pieniądze i bez łaski! laugh
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Miecznik

Miecznik
do trzymania kciuków?
Szary Kocie!
Jest arabskie powiedzenie: psy szczekają, karawana idzie dalej.
Młynarski śpiewał: róbmy swoje.
Nie martw się przykrymi, niegrzecznymi słowami.
Ja lubię czytać Twoje odpowiedzi. Prawie tak samo jakbym ja sam pisał.
PIS jest silną partią i dlatego wywołuje złość.
 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
bardzo pięknie dziękuje za dobre słowo smiley

Trzymaj te kciuki bardzo mocno!!!
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

"Pojawia się też pytanie. Na czym miałyby polegać satysfakcjonujące dla małych ugrupowań działania PiS-u??? Może na umieszczeniu w czasie najbliższych wyborów przedstawicieli małych partyjek na "jedynkach" swoich wszystkich list wyborczych???"

Wiesz co? To już któryś z kolei Twój komentarz złośliwie nadinterpretujący to co napisałem. Jeżeli stać Cię jedynie na sekciarskie pieprzenie w stylu "PiS dobry, reszta zła", to daj sobie z łaski swojej spokój, dobrze?
 

"Bratanie się z panami Krauze czy Solorzem? Jesteś pewien, że nie pomyliłeś nazwisk???"


A co sądzisaz o brataniu się z ukraińskimi oligarchami? w czym oni lepsi od naszych sukinsynów pokroju Krauzego, Solorza, czy Biereckiego?
 
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
powtarzalność treści moich komentarzy pod Twoimi wpisami wynika z powtarzalności treści tych wpisów. Tylko tyle, ja po prostu jestem cierpliwa i nie odpuszczam tematu dlatego, że się powtarza.
Stwierdziłeś, że moje pytania są złośliwe. Dobrze, odrzucę drugie pytanie, ale powtórzę pierwsze. Ono nie jest złośliwe! Pytam o konkrety:
Na czym miałyby polegać satysfakcjonujące dla małych ugrupowań działania PiS-u???

Napisałeś o brataniu sie z oligarchami ukraińskimi. Czy to nie jest złośliwe???
PiS wsparło Majdan, bo zależy im na tym, abyśmy mieli na wschodzie demokratycznego sąsiada. Trudno jednak obarczać kogokolwiek "winą" za wewnętrzne rozwiązania na Ukrainie. Jeśli Ukraińcy chcą rządów oligarchów, nie nasza sprawa.
Mnie interesuje, co będzie działo się w Polsce, bo to jest moje państwo! A tutaj nie wyobrażam sobie panów Krauzego czy Solorza otrzymujących zaszczyty od prawicowej władzy, dlatego, że finansowo wsparli rokosz. A jestem przekonana, że zażądaliby niemałych zaszczytów i przede wszystkim profitów! O Biereckim nie pisałam. Wobec niego mam najmniej zastrzeżeń (choć mam!)
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
"Na czym miałyby polegać satysfakcjonujące dla małych ugrupowań działania PiS-u???"
Nie jestem członkiem ani tym batrdziej rzecznikiem prasowym żadnego z ugrupowań. To jest właśnie ten ambaras, by porzucić sekciarstwo - małe i duże. W tekście wyraźnie napisałem o nieprzytomnej retoryce Ruchu Narodowego, czego oczywiście nie raczyłaś zauważyć - właśnie ta wybiórczość czytania tego co napisałem, przez fitr osobistych sympatii i antypatii politycznych wkurwia mnie najbardziej. Naużerałem się już wystarczająco z Dixiem, jeszcze na Niepoprawnych i nie mam ochoty przerabiać tego po raz drugi.

Nie intersuje mnie na jakich zasadach się dogadają - walą mnie równo jedni i drudzy. Rozliczać ich będę z efektów. Jedno jest pewne - w pojedynkę nikt nie wygra. Nawet, gdyby ci straszni narodowcy, których tak nie znosisz, zniknęli z powierzchni Ziemi. Będziemy się bujać do us..ej śmierci i jeden dzień dlużej.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Co do wątku oligarchicznego - w tekście (znów - racz czytać co napisałem, zanim skomentujesz) wyraźnie zaznaczyłem smród jaki wiąże się z tego typu układami. Tylko - widzisz jakieś inne źródło sfinansowania przewrotu? Jeśli tak, to wskaż ten prawicowy Sezam, bo ja go nie widzę.

O "brataniu się" to Ty napisałaś pierwsza, ja w notce o żadnym brataniu się nie pisałem - wskazywałem warunki na których moim zdaniem może dojść do skutecznego obalenia władzy.

Trzecia sprawa - sądzisz, że taki Bierecki z Luksemburga jest lepszy od komuszych oligarchów? O święta naiwności. Ten facet jest w PiS dlatego, ze akurat rozkład sił rynkowych powoduje, że tylko tam może zyskać wsparcie dla swej gałęzi biznesu.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
."PiS wsparło Majdan, bo zależy im na tym, abyśmy mieli na wschodzie demokratycznego sasiada "..
Czy ty naprawde wierzysz w zabobony typu "Demokracja" ? 
Jezeli tak, to zyjesz w swiecie wlasnych iluzji..
Nie odbieraj tego za zlosliwosc z mojej strony pod twoim adresem..Ale z ta "Demokracja" to ostro przeholowalas..
Tak naprawde nie wiem do dzisiaj dlaczego PIS zaangazowal sie w "Ukrainska" Hasbare ?
Moze ty wiesz cos wiecej na ten temat czego ja nie wiem ?
Nasza Polska Racja Stanu w mojej opini jest, aby ten sztuczny Moloch pod nazwa "Ukraina" padl na morde..i rozbil sie na kawalki jak ten "Biblijny"Same korzysci z tego tytulu dla Polski.
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Jednego nie rozumiem!!!
Jednym MADRYM politycznym zagraniem PIS moglby wziasc WSZYSTKO w nadchodzacych wyborach. Na dodatek wie co ma zrobic..
Kto wygra wybory Prezydenckie ten wygra Parlamentarne ..Ex Catedra !
Wyslac Waszczykowskiego pod wiadomy adres ,wyposazonego we wlasciwe kompetencje i zrobic "polityczny deal" ..
Nie ma ku temu lepszej sposobnosci niz teraz..I prawdopodobnie nigdy juz nie bedzie.
Cala ta Stara Europejska Prostytucja  wycofuje sie z sankcji .Co za tym idzie , ten wielopokoleniowy  polityczny projekt pod nazwa "Ukraina" jest jak zwykle w naszym Polskim przypadku ,bronieniem przgranych pozycji na dodatek przeciwko wlasnemu interesowi.
A wystarczylo by pomyslec i zadzialac "out of the box"..
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
na wszelki wypadek przećwicz język rosyjski i pisanie cyrylicą, może Ci się przydać, gdyby przyszło list do cara układać.
EOT
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Na naszych blogach dałem dwa obszerniejsze komentarze. RObert Kościelny, którego na ogół nie lubię, wyjątkowo słuszną uwagę zgłosił:

"czy nie byłoby dobre dla Polski, gdyby górnicy, którzy już się aktywnie zbuntowali przeciw rządzącym nami łobuzom, zechcieli swoje branzowe postulaty wzbogacić o ogólnopolskie - takie swoiste nowe 21 postulatów. Może to stałoby się podnietą dla społeczeństwa, aby czynnie poprzeć braci- Ślązaków? A z tego - kto wie? - może zrodziłby się ruch podobny do ruchu "Solidarności"?"

Może udałoby się osiągnąć efekt kuli śnieżnej. W każdym razie próbować zawsze warto. Niestety wątpie, żeby górnicy w swej masie czytali nasze blogi, a tym bardziej b-n-b. Inicjatywa musiałaby wyjść od liderów ruchu blogerskiego, w tym Gadającego Grzyba. Warte przemyślenia.
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Pamiętasz, jak zachowała się Solidarność w grudniu? Wypięli się na PiS, nie poszli jako organizacja w marszu, bo związkowi bonzowie uznali, że to "niepolitycznie". Te partykularyzmy nas zabijają - zresztą, spójrz na komentarze Szarego Kota - jakby mogła, to wydrapałaby mi ślepia za to, że piszę nie po linii.
 
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
mylisz się, ale dziękuję za docenienie.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Czy nie dało by się pomyślec coś takiego, że ten tekst pozostanie "aktywny" w jakiś sposób? A nie żeby zniknął gdzieś w przestrzeni internetu, a my się zajmiemy kolejnymi podrzuconymi "sałatkami Pawłowicz". Oceniam, że jest na tyle ważny, że warto dyskusję kontynuować. Mógłoby to miejsce byc niedostępne publicznie. Dostęp tylko dla wybranych. Kwestię wyboru "wybranych" pozostawiam w gestii administracji laugh. Chyba, że takie miejsce już jest, a ja niewybrany nie mam do tego dostępu laugh.
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Można potrzymać ten wpis jako promowany, jeśli taka jest wola użytkowników.
Pozdrawiam.smiley

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Bardziej mi chodziło o to miejsce niedostępnie publicznie. Ale dobre i cokolwiek :)
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
bez jaj. W sieci nie ma żadnych tajemnic, nawet do darknetu czy innych tego typu można sie włamać.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>