Spotkanie roszczeniowej grupy z asertywnym premierem

 |  Written by Seaman  |  4

Minister od spraw socjalnych nie zmarnował okazji, żeby siedzieć cicho i tylko kiwał głową starannie modulowanym ruchem. Widać, że w potakiwaniu premierowi ma wprawę graniczącą z biegłością. Zresztą nikt specjalnej uwagi na niego nie zwracał, gdyż sprawiał wrażenie licealisty na szkolnej wycieczce, który odłączył się od grupy zwiedzającej Sejm.

Głównym zajęciem posła jakiejś partii kręcącego się w tle było utrzymywanie miny osoby głęboko wstrząśniętej. Od czasu do czasu, zwłaszcza gdy jego wzrok złowił wilcze spojrzenie premiera, w jego oczach dawał się zauważyć błysk dzikiej satysfakcji. Jednak poseł natychmiast się reflektował i na powrót przybierał zbolały wyraz twarzy.

Z kolei o premierze można powiedzieć, że z matkami niepełnosprawnych dzieci walczył jak lew, gdyby nie fakt, że chodziło minimalną płacę krajową. Jednak lwy, przewodnicy stada, raczej nie walczą o drobiazgi z lwicami, opiekującymi się potomstwem. Ale premier uparcie nie dawał za wygraną, więc przyjmijmy, że walczył jak Król Lew z bajki, która go wzrusza do łez, jak wyznała kiedyś jego żona. Rzeczywistość już go tak nie wzrusza, co było widać na spotkaniu.

Zresztą premier specjalnie nie ukrywał, że walczy, aby pomoc państwa dla grupy dzieci nie potrafiących samodzielnie żyć, nie stała się precedensem. Głosem, w którym pobrzmiewała głęboka troska o państwo, wyznał, że nie może tym dzieciom pomóc, bo „przyjdzie inna grupa z potrzebami”. Państwo bowiem, według premiera, nie może sobie brać na głowę chorych dzieci z potrzebami, żeby nie dawać demoralizującego przykładu innym grupom z potrzebami. Nowoczesne państwo - a tylko takie uznaje premier - musi dać odpór tym matkom samotnym, samotnie wychowującym dzieci, generalnie wszystkim matkom, a także sierotom, kalekom i niedołężnym starcom oraz innym marginesom.

Premier im wszystkim współczuje z całego swojego socjaldemokratycznego serca, ale musi być ponad podziałami i dlatego błyskotliwie odparł roszczenia matek: „Nigdy nie jest tak, by o finansowaniu jakiejś usługi decydowali ci, którzy to świadczenie biorą”. Oczywiście, premier przytomnie nie wspomniał, że w gmachu Sejmu, gdzie odbywało się jego spotkanie z roszczeniowymi matkami, regularnie spotyka się także 460 osób decydujących o finansowaniu usług, które świadczą. Premier bowiem jest taktowny i stara się nie urazić żadnej grupy, a tym bardziej decydującej o finansowaniu jego rządu. Bo to jest mylący stereotyp, że rząd się sam wyżywi.

Tak więc pomimo iż spotkanie dotyczyło dzieci, to z jego uczestników tylko te roszczeniowe matki mówiły o dzieciach. Minister potakiwał premierowi; poseł robił miny na użytek premiera i kamer; premier troszczył się o budżet, który jest wartością nadrzędną nad dziećmi niepełnosprawnymi. Takie dzieci nie są bowiem przyszłością narodu i mogą sobie na pomoc spokojnie poczekać do roku 2016, bo rząd musi się troszczyć o tu i teraz oraz o ciepłą wodę w kranie.

Roszczeniowe matki nazwały premiera kłamcą, bo nie odróżniają kłamstwa od asertywności, po prostu mylą te pojęcia. Asertywność zaś premier ma opanowaną w stopniu perfekcyjnym. To jest taka umiejętność, która pozwala spokojnie patrzeć w oczy ludziom, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy i odmówić im mówiąc, że są zapisani w zeszycie na rok 2016.

Owszem czasami go ta umiejętność zawodzi, jak na przykład wówczas, gdy się rozczulił niedolą strefy euro i zanim wzruszenie opanował, to lekką ręka wybulił kilka miliardów euro na pomoc instytucji, do której nasze państwo nawet nie należy. Ale to są wyjątki, zwykle premier jest asertywny niczym hartowana stal, zwłaszcza wobec matek, jak wykazało wczorajsze spotkanie.

A matki niepełnosprawnych dzieci, zamiast wyzywać premiera, powinny po prostu pójść na kurs asertywności. Ta umiejętność pozwoli im oprzeć się roszczeniom dzieci nawet dłużej niż do roku 2016. A współczujący premier na pewno pomoże załatwić finansowanie takiego szkolenia z funduszu Unii Europejskiej. 

    PS. Zapraszam także do czytania cyklu "Alfabet Szczerego Przywódcy" mojego autorstwa, a publikowanego w każdą sobotę na portalu wSumie.pl. Dzisiaj litera "B" : http://wsumie.pl/tylko-u-nas/102386-b-jak-bartoszewski?notspam     (ed. img. SG http://wiadomosci.onet.pl/premier-tusk-spotkal-sie-z-rodzicami-niepelnos...)
ia12
5
5 (4)

4 Comments

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
rozliczeń?
Wątpię.
Gar jeszcze pełny, ciepła woda jest.

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika JaN

JaN
Ciekawe czy dadzą zasiłek tylko rodziciom niepełnosprawnych dzieci ? a co z innymi członkami rodziny którzy muszą się opiekować niepełnosprawną żoną lub mężem? Szczaw i mirabelki nam zostają ?
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
o ile rozumiem ten konflikt, chodzi o rozliczenie Donalda z jego jasnych obietnic.
Gdyby nie walił tak tym PR po oczach, byłoby pewnie cicho.

Rozbudził oczekiwania , to i ma problem.
Pozdrawiam

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>