
Przypowieść na najbliższe parę miesięcy. Do opowiadania aż do odwołania.
Im dłużej Paweł Kukiz robi to, co robi, a nie robi czego innego, coraz jaśniejsza staje się chyba jego rola w Dniu Asteroidy, jaki drażnienie się z siłami, których nie rozumieją, i których potęgi nie potrafią docenić, powoli sciąga na świat bronkozaurów z PO i stworów z jaskiń przyległych.