
Wiadomym było że Brexit będzie początkiem końca UE. Można się było zastanawiać jak długo ów koniec będzie trwał. Ci którzy liczyli że Brexit otrzeźwi unionistów i zaczną oni odpowiadać na głos ludu-przestaną szerzyć lewacką propagandę, przestaną ingerować w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Skupią się na tym co UE scala-przepływ ludzi, towarów, gospodarka-to można by ten koniec przeciągnąć w czasie. I np. po kilku latach Wlk. Brytania by powróciła do UE.
Dlaczego więc pisze o końcu UE? Ponieważ nawet powrót Wlk. Brytanii do UE już nie zatrzyma lawiny którą Brexit wywołał, już jest precedens. Pamiętajmy że w całej Europie narasta EUfobia. Coraz więcej ludzi ma dość UE z jej idiotyzmami.Tylko kwestią czasu jest więc kolejny exit.
Ale jest też drugi powód który powoduje że projekt UE musi zakończyć się porażką. Tym powodem są Niemcy.
Niemcy którzy mając najsilniejsza gospodarkę w Europie zaczęli z każdym rokiem zdobywać coraz większy wpływ na UE. Najpierw trochę się tym krępowali, bali się tego. Ale dziś się już nie boją. Od zcego mieli takich Tusków, Sikorskich-to przecież oni, wręcz dopominali się tego by Berlin chwycił stery Europy. Właśnie dziś zbieramy plony tych dopominań, tego przejęcia sterów.
Najpierw było jednostronne, bez konsultacji z kimkolwiek zaproszenie islamskich imigrantów do Niemiec. Bez jakichkolwiek formalności, bez pytania państw "przelotowych", na trasie tych, zaproszonych. To zresztą stało się głównym powodem Brexitu, to jest też głównym powodem wzrostu nastrojów UEfobicznych.
Ludzie głosując za Brexitem, gdy byli pytani przez dziennikarzy o powody takiego głosowania, zawsze wymieniali imigrację. Ktoś powie że to nas, Polaków mieli dość. Uważam że uznali że więcej imigrantów już nie są w stanie przyjąć. Słuchając głupot wygadywanych przez np. Steinmeiera w sprawie ich przyjmowania, przymusowych kwot itp. Powiedzieli pas.
A dziś, parę dni po Brexicie kolejne kraje zostaną przez Berlin zmuszone do tego samego. Projekt superpaństwa jest dla większości państw nie do przyjęcia. Pozbawienie się własnej armii, służb granicznych. polityki podatkowej byłoby końcem jakiejkolwiek nie tylko niepodległości, ale nawet niezależności. Niemcy dały nam już przykład swego widzenia wspólnych podatków gdy chodziło o kierowców tirów. Przez chęć wymuszenia jednej stawki godzinowej na każdego takiego kierowcy na terytorium Niemiec doprowadzono by do upadku naszych firm przewozowych. Wtedy to powstrzymaliśmy, przy superpaństwie-nie dałoby się tego zrobić.
Brak własnej armii oznacza dla nas całkowitą bezbronność wobec Rosji. Bez własnej armii nasza pozycja w NATO jest znikoma, o ile byśmy tam mogli być wtedy.. To oznacza też oczywiście brak baz NATO w Polsce, Niemcy jasno mówią że łamią one umowę z...Rosją.
Tak jak Berlin z Paryżem mieli plan b na wypadek Brexitu-superpaństwo. Tak Polska musi mieć plan b, na wypadek forsowania pomysłu superpaństwa. Musimy przygotować plan nowej UE, zobaczyć ile państw chciałoby do niej dołączyć i zacieśniać współpracę gospodarczą.
Niemiecka idea superpaństwa oznacza dla nas, bycie kolonią Berlina. Każde głosowanie przegrywalibyśmy z państwami szóstki.
Myślę też że pomysł superpaństwa bez armii, to odpowiedź Berlina na nasze działania w sprawie powstania baz NATO w naszym regionie. To ostatnia próba utrzymania Jałty. Nie możemy się na to zgodzić. Nawet kosztem opuszczenia superpaństwa....
Img.: twitter.com @kot
Dlaczego więc pisze o końcu UE? Ponieważ nawet powrót Wlk. Brytanii do UE już nie zatrzyma lawiny którą Brexit wywołał, już jest precedens. Pamiętajmy że w całej Europie narasta EUfobia. Coraz więcej ludzi ma dość UE z jej idiotyzmami.Tylko kwestią czasu jest więc kolejny exit.
Ale jest też drugi powód który powoduje że projekt UE musi zakończyć się porażką. Tym powodem są Niemcy.
Niemcy którzy mając najsilniejsza gospodarkę w Europie zaczęli z każdym rokiem zdobywać coraz większy wpływ na UE. Najpierw trochę się tym krępowali, bali się tego. Ale dziś się już nie boją. Od zcego mieli takich Tusków, Sikorskich-to przecież oni, wręcz dopominali się tego by Berlin chwycił stery Europy. Właśnie dziś zbieramy plony tych dopominań, tego przejęcia sterów.
Najpierw było jednostronne, bez konsultacji z kimkolwiek zaproszenie islamskich imigrantów do Niemiec. Bez jakichkolwiek formalności, bez pytania państw "przelotowych", na trasie tych, zaproszonych. To zresztą stało się głównym powodem Brexitu, to jest też głównym powodem wzrostu nastrojów UEfobicznych.
Ludzie głosując za Brexitem, gdy byli pytani przez dziennikarzy o powody takiego głosowania, zawsze wymieniali imigrację. Ktoś powie że to nas, Polaków mieli dość. Uważam że uznali że więcej imigrantów już nie są w stanie przyjąć. Słuchając głupot wygadywanych przez np. Steinmeiera w sprawie ich przyjmowania, przymusowych kwot itp. Powiedzieli pas.
A dziś, parę dni po Brexicie kolejne kraje zostaną przez Berlin zmuszone do tego samego. Projekt superpaństwa jest dla większości państw nie do przyjęcia. Pozbawienie się własnej armii, służb granicznych. polityki podatkowej byłoby końcem jakiejkolwiek nie tylko niepodległości, ale nawet niezależności. Niemcy dały nam już przykład swego widzenia wspólnych podatków gdy chodziło o kierowców tirów. Przez chęć wymuszenia jednej stawki godzinowej na każdego takiego kierowcy na terytorium Niemiec doprowadzono by do upadku naszych firm przewozowych. Wtedy to powstrzymaliśmy, przy superpaństwie-nie dałoby się tego zrobić.
Brak własnej armii oznacza dla nas całkowitą bezbronność wobec Rosji. Bez własnej armii nasza pozycja w NATO jest znikoma, o ile byśmy tam mogli być wtedy.. To oznacza też oczywiście brak baz NATO w Polsce, Niemcy jasno mówią że łamią one umowę z...Rosją.
Tak jak Berlin z Paryżem mieli plan b na wypadek Brexitu-superpaństwo. Tak Polska musi mieć plan b, na wypadek forsowania pomysłu superpaństwa. Musimy przygotować plan nowej UE, zobaczyć ile państw chciałoby do niej dołączyć i zacieśniać współpracę gospodarczą.
Niemiecka idea superpaństwa oznacza dla nas, bycie kolonią Berlina. Każde głosowanie przegrywalibyśmy z państwami szóstki.
Myślę też że pomysł superpaństwa bez armii, to odpowiedź Berlina na nasze działania w sprawie powstania baz NATO w naszym regionie. To ostatnia próba utrzymania Jałty. Nie możemy się na to zgodzić. Nawet kosztem opuszczenia superpaństwa....
Img.: twitter.com @kot
(2)