Jest coś takiego w posłach .Nowoczesna, co powoduje, że większość Polski ma z nich duży ubaw. Najbardziej rozpoznawalnym klaunem jest oczywiście Petru ze swymi przejęzyczeniami, ale panie z tego ugrupowania dzielnie wspierają swego jurnego szefa (zapewne w nadziei, że i one się załapią na jakąś romantyczną wyprawę - i stąd zapewne przechwałki tej biedaczki, co to ją ktoś ponoć wziął za niezła dupeczkę). Mnie lapsusy Petru w ogóle nie interesują, a dupeczkami pań posłanek (w tym wypadku to słowo ma taki jakiś perwersyjny wydźwięk :), z oczywistych względów, tym bardziej. Natomiast poseł Paweł Rabiej zrobił na mnie wrażenie duże. Można powiedzieć - wręcz powalające!
A teraz oddaję głos panu Rabiejowi:
"W przypadku tej sprawy (katastrofa smoleńska) większości kwestii został już wyjaśniona, a sięganie do elementu, który jest dość miękki, bo współpraca służb kontrwywiadowczych, zwłaszcza po katastrofie tak dużej, jak katastrofa smoleńska, jest wydarzeniem nieoczywistym, i doszukiwanie się w tym kolejnego dna, kolejnych błędów wpisuje się w scenariusz zamachu smoleńskiego ".
Ja od dawna postuluję, aby kandydatów na posłów i senatorów badać, czy są zdrowi psychicznie oraz na poziom IQ i poniżej 120 po prostu odsiewać. To, co powiedział bowiem pan poseł, jest brednią tak przedniego sortu, że aż człowiekowi dech w piersi zatyka ...
Po pierwsze - wyjaśnienie "większości" kwestii nie pozwala zamknąć ŻADNEGO dochodzenia: i to jest oczywiste nie tylko dla prawników, ale choćby dla osób, które przeczytały w życiu choćby kilka dobrych kryminałów. Pod warunkiem, że czyta się ze zrozumieniem, ale tu właśnie wspomniany wcześniej próg IQ się kłania!
Po drugie - nazywanie nielegalnej najprawdopodobniej współpracy służb specjalnych Polski i Rosji, która, najłagodniej ujmując, nie słynie z przychylności dla naszego kraju, "miękką" i bagatelizowanie tego faktu to jest albo ciężka dysfunkcja intelektualna, albo, po prostu, działanie lobbystyczne na rzecz Rosji. Tertium non datur.
To, że Rabiej doniesienie (nie donos - facet musiał po prostu znowu nie rozróżnia podstawowych dystynkcji) Macierewicza tłumaczy niechęcią Kaczyńskiego do Tuska, to kolejny symptom tego, że poseł Rabiej nie jest w stanie intelektualnie lub emocjonalnie wyjść poza ściany magla, w którym czuje się najlepiej, i zacząć myśleć kategoriami osoby dorosłej, w dodatku - w służbie państwowej.
To jest po prostu tragedia - te wszystkie Nowoczesne ciotki rewolucji, te indywidua bez własnego pomyślunku, łykające przekazy dnia niczym pelikany ...
I to są posłowie - przedstawiciele narodu! Żałość i kompletny upadek! I taki człowiek, intelektualna totalna nędza, jest trybikiem w maszynie stanowiącej prawo! ...