

„ ...Bergman zaatakował nowelizację ustawy o IPN: - Moi rodzice urodzili się w Polsce. Moja matka otrzymała przed wojną nagrodę od ministra edukacji narodowej. Później zaczęła się wojna i część rodziny zginęła. Ich polscy sąsiedzi wydali ich gestapowcom. Z tego, co rozumiem po tym, jak ta ustawa została podpisana, będę uznany za przestępcę za to, że w ogóle to powiedziałem. Jaki jest cel? Jaki jest przekaz dla świata?
Odpowiedź Morawieckiego? - Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy zbrodniarze. Tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze, czy ukraińscy, nie tylko niemieccy - odparł premier polskiego rządu.”
- = > Morawiecki o żydowskich zbrodniarzach
To stwierdzenie naszego premiera wywołało prawdziwą burzę...
Ale o co chodzi?
Zdarzali się polscy zbrodniarze? Zdarzali.
Zdarzali się żydowscy zbrodniarze? Zdarzali...
Ale w ramach „wolności słowa”to o nich już nie wolno nikomu wspominać...?
Podobnie jak „nie wolno” kwestionować „umówionego i uroczyście zatwierdzonego”przebiegu Zagłady ani podważać liczby zamordowanych wtedy Żydów.
Czyżby to "niewygodne i uwierające" fakty przeczyły tej oficjalnej wersji?
Bo przecież "prawdziwa cnota krytyk się nie boi"...?

Ale z ostatniego sporu z Izraelem płynie jedna wielka nauka dla Polski i dla świata.
Z Żydami nie da się konkurować ani wygrać
- metodami ekonomicznymi (bo to oni kontrolują podaż pieniądza);
- nie można też walczyć w mejnstrimowach mediach (bo są ich właścicielami)
- ani spierać się w sferze akademickiej (bo to oni ustalają obowiązujący dyskurs uniwersytecki).
Bynajmniej.
Jak każdy „bogom równy” heros także i oni mają swoją „piętę achillesową”.
Jest nią KWESTIA MORALNOSCI i zwykła PRAWDA o ich poczynaniach.
A żadne pole konfrontacji tak się nie nadaje do MOWIENIA PRAWDY O MAŁO CHWALEBNYCH POCZYNANIACH ŻYDOW, jak polska opowieść o niemieckich zbrodniach w Generalnej Guberni oraz na terenach włączonych do Rzeszy Niemieckiej oraz o roli wtedy odgrywanej przez lokalne elity żydowskie.
Proponuję zacząć od ...
- Rozprucia zasłony milczenia i ujawnienia celów oraz przyczyn drugiej wojny światowej:
Celem wojny jest zniszczenie nazizmu, a polityczny syjonizm musi się wzmocnić na tyle, aby był w stanie ustanowić suwerenne państwo Izrael w Palestynie.
W czasie II WŚ międzynarodowy komunizm musi się na tyle wzmocnić, aby zrównoważyć chrześcijaństwo, które będzie ograniczone i zachowane w tym stanie, do momentu, w którym będziemy je potrzebować do wywołania finałowego socjalnego kataklizmu.”
- = >Masoński plan trzech wojen światowych (z roku 1871)

- Ujawnienia zadziwiającej wiedzy syjonistów jeszcze z lat trzydziestych o holokauście szykowanym biedocie żydowskiej (mało przydatnej w dziele budowania państwa żydowskiego w Palestynie) „W późnych miesiącach 1938 r. nakłaniał warszawskich Żydów, aby próbowali wyjechać, dopóki jeszcze mogą: "Ostrzegam Was. Katastrofa się zbliża, a wy, bracia i siostry nie widzicie wulkanu, który za chwilę wypluje niszczącą lawę... jeśli ktoś może się uratować, to niech to zrobi dopóki jest jeszcze czas, a tego czasu doprawdy jest niewiele"
- Ujawnienia szokującego zakresu współpracy syjonistów z Hitlerem (przed i w trakcie wojny):
- Ujawnienia zakresu żydowskiej kolaboracji z reżimem hitlerowskim na terenach okupowanych oraz roli samorządowych struktur żydowskich w zagładzie najuboższych Żydów wschodnich:

Tutaj oddajmy głos jednemu ze skazanych na śmierć przez Niemców...
Icchak Kacnelson, „O bólu mój”
Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy –
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli
Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.
Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek,
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”
Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.
A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce.
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.
Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich,
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!
Icchak Kacenelson, Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie, Warszawa 1982, s. 23.
Icchak Kacenelson (1886-1944) – wybitny poeta, dramaturg, tłumacz żydowski i hebrajski. W getcie warszawskim prowadził tajną działalność oświatowo-kulturalną. Wywieziony w kwietniu 1943 roku do obozu koncentracyjnego; zamordowany w Oświęcimiu w 1944 roku.

Te wszystkie fakty są nieznane zachodniej opinii publicznej – no bo niby kto miał ją o nich poinformować?
I dlatego w 100% popieram postawę premiera Morawieckiego
– po prostu należy zacząć mówić prawdę o tamtych strasznych czasach
– bo Polska tylko może na tym zyskać, a strona żydowska wprost przeciwnie...
- gdyż jej dzisiejsza przytłaczająca przewaga jest iluzoryczna,
bo opiera się na kłamstwach i półprawdach oraz na milczeniu zastraszonych świadków ich niegodziwości.
Ale pod naporem faktów ich „moc i potęga" prysną jak bańka mydlana.

P.S. A ich wrzaskiem i czynionym rejwachem nie wolno się przejmować, bo ... - = > Z nimi trzeba twardo - bo inaczej zadepczą...
P.S. 2 A naszą kontrofensywę należałoby zacząć od wznowienia frajersko przerwanej eskshumacji w Jedwabnem. Podpisujmy więc apel dr Ewy Kurek do sejmu RP w tej sprawie:
- = > www.salon24.pl/u/prognozydocenta/843227,podpisujmy-petycje-o-wznowienie-eskhumacji-w-jedwabnym
(1)