O Matko, odłóż dzień narodzenia
Na inny czas.
Niechaj nie widzą oczy stworzenia,
Jak gnębią nas.
Niechaj się rodzi Syn najmilejszy
Wśród innych gwiad.
Ale nie tutaj, nie w najsmutniejszym
ze wszystkich miast.
Bo w naszym mieście, które pamiętasz
Z dalekich dni.
Krzyże wyrosły, krzyże i cmentarz
Świeży od krwi.
Bo nasze dzieci pod szrapnelami
Padły bez tchu.
O święta Mario, módl się za nami,
Lecz nie chodź tu.
A jeśli chcesz już narodzić w cieniu
warszawskich zgliszcz,
To lepiej zaraz po narodzeniu
Rzuć Go na krzyż.
Marian Hemar
Oddziały I Armii WOjska Polskiego wkroczyły do zgliszcz Warszawy 17 stycznia 1945 roku. Po pięciu i pół miesiąca stania na wschodnim brzegu Wisły i po trzech dniach walk.
Fot. I Sempoliński: http://historum.com/general-history/54204-your-town-old-photos-paintings-4.html
Na inny czas.
Niechaj nie widzą oczy stworzenia,
Jak gnębią nas.
Niechaj się rodzi Syn najmilejszy
Wśród innych gwiad.
Ale nie tutaj, nie w najsmutniejszym
ze wszystkich miast.
Bo w naszym mieście, które pamiętasz
Z dalekich dni.
Krzyże wyrosły, krzyże i cmentarz
Świeży od krwi.
Bo nasze dzieci pod szrapnelami
Padły bez tchu.
O święta Mario, módl się za nami,
Lecz nie chodź tu.
A jeśli chcesz już narodzić w cieniu
warszawskich zgliszcz,
To lepiej zaraz po narodzeniu
Rzuć Go na krzyż.
Marian Hemar
Oddziały I Armii WOjska Polskiego wkroczyły do zgliszcz Warszawy 17 stycznia 1945 roku. Po pięciu i pół miesiąca stania na wschodnim brzegu Wisły i po trzech dniach walk.
Komunistyczne władze polskie i sowieckie ustanowiły odznaczenia za "wyzwolenie" Warszawy, które otrzymało w sumie ponad 800 tysięcy osób.
Fot. I Sempoliński: http://historum.com/general-history/54204-your-town-old-photos-paintings-4.html
(7)
5 Comments
@Smok Gorynycz
17 January, 2014 - 21:47
Pozdrawiam
Czerwona zaraza
17 January, 2014 - 21:56
Czerwona zaraza - Józef Szczepański "Ziutek"
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu
zbydlęciałego pod twych rządów knutem
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco,
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce
pomocy prosząc, podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska, czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i scierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
Miesiąc już mija od Powstania chwili,
łudzisz nas dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych - mamy ich tysiące,
i dzieci są tu i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
Czekamy ciebie - ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz, i my wiemy o tym.
Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie robisz - masz prawo wybierać,
możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły.
Miało byc też bez komentarza, ale jednak coś dodam.
Napis "czerwona zaraza" na pomniku upamiętniającym "braterstwo broni z Armią Czerwoną" czyli na pomniku "czterech śpiących" pojawia się na nim raz po raz, namalowany czerwoną farbą. Podobno jest to przestępstwo...
To miasto, ktorego już nie ma.
18 January, 2014 - 15:18
Amelia
Amelio
18 January, 2014 - 17:11
jej chwałę i jej niezłomność, jest całe mnóstwo.
Warszawiacy wiedzą, gdzie szukać śladów bohaterstwa i śladów polskiej historii.
Ci warszawiacy, którzy żyją swoim miastem, a nie ci, którzy "żyją z tego miasta i jego kosztem".
Karnawał to wtedy nie był
18 January, 2014 - 16:28
Także dla żołnierzy marznących i głodnych w lesie.
I dla warszawiaków, których dawny dom, to były gruzowiska.
"Mamusiu, jak mogli dalej żyć ci co przeżyli?"