„Elyta” złotego klozetu

 |  Written by Katarzyna  |  19

Nie chodzi o przyszłość PiS-u, ale o przyszłość Polski, a w tej sprawie nie można siedzieć z założonymi rękami. Te  ostre słowa padły z ust prof. Andrzeja Nowaka w poniedziałkowym Klubie Ronina. Nie tylko Profesor ma pretensje do powściągliwości PiS wobec skandalu, który w normalnym kraju zmiótłby ten rząd w ciągu jednego dnia.
 
Żale, że PiS nie przyłącza się do ulicznych protestów RN pojawiły się wśród sympatyków tej partii na Twitterze.  Akurat je rozumiem, choć nie wiem do końca, jak powinniśmy się zachować  w te j sytuacji; krytykować i wspierać niezamierzenie narrację antypisowską czy jednak mówić głośno o tym, co niepokoi?  Potrzeba nam bowiem jedności siły i entuzjazmu, wyprowadzić Polskę z  grożącego upadku. 
 
Po wczorajszej skandalicznej konferencji premiera chyba już nikt nie ma wątpliwości, że Tuska, jeśli Polacy tego nie zrobią, wykopie ze stołka,  układ gangsterów, który zawłaszczył Polskę. A ten zamieni tylko siekierkę na kijek. A nie o taką zamianę  przecież chodzi, jak mówił Prymas Tysiąclecia,  gdy  krążąca butelka spirytusu przejdzie z rąk jednych pijaków do rąk innych pijaków.
 
Zgadzam się z dojrzałą polityką parlamentarną PiS. Uznałam argumentację Jarosława Kaczyńskiego w oświadczeniu poprzedzającym wystąpienie premiera.
Tak powinno być; konstruktywne wotum nieufności i przyspieszone wybory. A w przypadku przegranej odpowiedzialność za kraj biorą ci, którzy zagłosują przeciw odwołaniu skorumpowanego rządu.
Tak powinno wyglądać stabilne funkcjonowanie demokracji parlamentarnej.
 
 
 
Problem w tym, że to nie jest demokracja parlamentarna, ale rządy zwykłych mafiozów, nawet nie oligarchów, „elyt” marzących o złotym klozecie Janukowycza,  a większość sejmowa w różny sposób uwikłana jest w układy lobbystyczne, jeśli nie korupcyjne.
 
 
Konstruktywne wotum nieufności mogłoby się jednak, mimo wszystko, powieść, gdyby wsparł je masowy protest Polaków mających dość rządów bezprawia.
Wielokrotnie nadarzała się okazja do takich protestów, nigdy  jednak nie została wykorzystana. Nie miejsce tu, by je wymieniać, ale nie ulega wątpliwości, że taki spis zaniedbań opozycji jest Polakom niezbędny, jak niezbędne jest  poznanie przyczyn takiej polityki opozycji. 
 
 
 
 
Teraz to już nie kolejna zwykła  okazja do zmian politycznych, to ostatni alarm przed ostatecznym upadkiem Polski, nazwanej buńczucznie przez  Sienkiewicza  „państwem teoretycznym”.
 
 
Nie próbuję nawet snuć przy „Zmywaku” myśli  analizujących, kto i dlaczego nagrał Sienkiewicza, Nowaka czy Belkę i dlaczego tak długo trzymał taśmy w zamrażarce? Dlaczego właśnie teraz zostały wyciągnięte?
 Mogę się tylko domyślać, że wisiały nad skorumpowanym rządem jak miecz Damoklesa. I stąd chyba wzięła się w tak krótkich odstępach czasu obfitość „emocjonujących” narracji, które wstrząsały opinią publiczną. A to w nieskończoność wałkowano wypowiedzi Marysi, a to urządzono  pogrzebowe teatrum  zbrodniarza komunistycznego, a to innego zbira, Baumana,  wzięto w obronę, a to zaatakowano Deklarację wiary i klauzulę sumienia.
Dla "emocjonującej" narracji,  zagłuszającej ewentualność ujawnienia taśm afery rządu Tuska z udziałem NBP  użyto  nawet prawników. Nagle zapragnęli dopisać do przysięgi odwołanie do Boga tak, jakby do tej pory ktoś im tego zabraniał.
Ratunku chyba też szukano w głosowaniu nad immunitetem Mariusza Kamińskiego. Niestety, nie wyszło. Wypadek przy pracy rozmroził taśmy?  
 
Warto też postawić i inne pytanie. Bano się tylko taśm czy narracji wokół przejmowania przez Rosjan Azotów?
Gdyby nie TV Trwam  i Radio Maryja być może bulwersująca wiadomość o zrezygnowaniu przez Skarb Państwa z ochrony strategicznej gałęzi polskiego przemysłu nie dotarłaby w ogóle do Polaków. Informacje o tym, że posłowie PiS podjęli w tej sprawie działania, również nie przebiłyby się do opinii publicznej.    
Widać sygnały o nieuchronnej publikacji, zamrożonych od 2013 r., taśm raz po raz budziły jak nocne mary Tuska i jego kolesi.
Nie zgłębiam  przyczyn, dlaczego po wczorajszej skandalicznej konferencji prasowej premiera Donalda Tuska  jak na razie lud  Warszawy nie ruszył tłumnie na Belweder. To zostawiam socjologom z nadzieją, że wreszcie przestaną służyć tylko potrzebom partyjnym zespołom PR, a pomogą zrozumieć Polakom procesy społeczne i polityczne, jakie zachodzą w Polsce.
Zwłaszcza, że znowu mamy niewielką szansę na obiektywizm oceny sytuacji wobec startującej kampanii wyborów samorządowych.
Protesty próbuje zorganizować z marnym skutkiem Ruch Narodowy. I tu akurat wiem na pewno, dlaczego skutek jest tak marny, dlaczego nie  ma spontanicznego przyłączenia się Polaków bez względu na sympatie partyjne.
 
Przypomnijmy:
1) Najpierw został zmarnowany przez PiS ogromny zryw patriotyczny po tragedii smoleńskiej. Byłby teraz na wagę złota. Zamieniono to na ględzenie podczas miesięcznic, które ani nie mobilizują, ani nic nie zmieniają w sytuacji politycznej Polski.  
 
2) Potem pozwolono, by Ruch Narodowy  zawłaszczył i zniszczył spontaniczne Marsze Niepodległości, które jednoczyły Polaków bez względu na sympatie partyjne. 
 
3) Ostatecznie RN swoją twarz pokazał w sprawie  Ukrainy i kampanii opartej na ataku na jedyną licząca się opozycję. Nie pomogły apele prawicy, tłumaczenia sympatyków Ruchu Narodowego.  
 
 
4) Teraz RN rozgrywany jest przez agenturę wpływu,  a z niebytu wyciągnięto pajaca pod muszką, który dziwnym trafem powtarza hasła polityczne RN  i  podziela podziw dla skutecznej polityki Putina.  
 
Trudno więc dziwić się, że  PiS nie mobilizuje Polaków do wsparcia protestów RN. Choć powinniśmy być razem, to nie jesteśmy i nie jest to wina PiS.  
Pozostaje jednak, muszę to przyznać krytykującym postawę tej partii,  pytanie czy  gdyby RN nie wzywał do manifestacji, to zrobiłby  to Jarosław Kaczyński?  Szybką odpowiedź  powinien dać sam prezes i posłowie oraz  działacze w terenie. 
 
To ostatnie larum biją, potem już przyjdzie tylko  zagrabienie Polski, a my  postawimy znicze i będziemy szukać winnych, by własne sumienia zagłuszyć. A rządzić będzie „elyta” złotego klozetu.  
 
Gorzkie słowa prof. Andrzeja Nowaka, przytoczone na wstępie,  są nie tylko oceną działań opozycji, ale przede wszystkim gorącym apelem wielkiego patrioty, bo tu  „nie chodzi o przyszłość PiS-u, ale o przyszłość Polski”.
 
 
Ps.
Krążą różne diagnozy przyczyn  zachowawczej polityki największej partii opozycyjnej.  Nie potrafię wiarygodnie je ocenić, dlatego pominęłam je w notce. Chciałabym jednak na marginesie toczących się sporów przypomnieć ostatnie gorące opinie na temat wyborów 4 czerwca 1989 r.  i zapytać,  kto  z nas wie dziś na pewno, że emocji nie dostarczają nam służby specjalne polskie i zagraniczne, że nie manipulują nami?  Czy wobec tego powinniśmy zaniechać protestów i pogodzić się, że Polska istnieje już tylko teoretycznie,  a w całej tej wrzawie chodzi jedynie, by PiS nie doszedł do władzy? 
_____________________________________
 
Można też  posłuchać. Audycja 538 (czwartkowa):

5
5 (6)

19 Comments

ro's picture

ro
ale zgadzając się ze wszystkim niemal, co powiedział Profesor Nowak w Roninie, a wcześniej z pewną przyjemnością wysłuchawszy Jego przedmówców (na szczęście trzeci element tego trio został zastąpiony przez dość bezbarwnego Skwiecińskiego), jakoś mam w sprawie taśm zaufanie do prezesa Kaczyńskiego.
Może gdzieś trafię na krytykę (braku) poczynań PiSu w wydaniu Ziemkiewicza i wówczas będę miał pewność całkowitą.
 
Katarzyna's picture

Katarzyna
Też tego pragnę, ale w tym wypadku bardziej ufam Profesorowi. Niech tam, upiję się z radości, jak JK osiągnie cel metodami parlamentarnymi bez protestów ulicznych i bez groźby wykreowania nam kolejnego Bolka.
Myślę, że i prof. Andrzej Nowak będzie się cieszył, że nie miał racji, a obawy jego były przedwczesne. Wszak wszystkim nam o Polskę a nie partie chodzi.

Pozdrawiam
Katarzyna
Danz's picture

Danz
Zdaje się, że jutro będzie ciąg dalszy nagrań.  

https://twitter.com/LatkowskiS/status/478969488264921088



Dalej, dalej, siostry wiedźmy, 
Czarodziejski krąg zawiedźmy 
Ot tak, ot tak, ot tak; 
Trzykroć tak i trzykroć wspak, 
Trzykroć jeszcze do dziewięciu: 
Pst! – już po zaklęciu. 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Katarzyna's picture

Katarzyna
I jest dalszy ciąg. I znowu PiS oddał pole. Dlaczego?  Będzie zapewne w końcu dymisja i przyspieszone wybory, ale karty będa rozdawać "Dukaczewscy". A za ileś tam lat jakiś historyk na emigracji będzie obwiniał naród za to, że go zrobili w konia tak jak dziś za 4 czerwca.  :-((
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
Pisze Pani: Pozostaje jednak, muszę to przyznać krytykującym postawę tej partii,  pytanie czy  gdyby RN nie wzywał do manifestacji, to zrobiłby  to Jarosław Kaczyński?  Szybką odpowiedź  powinien dać sam prezes i posłowie oraz  działacze w terenie.

Chyba już niestety mamy taką odpowiedź. Bo czy coś przeszkadzało Prawu i Sprawiedliwości resp. prezesowi Kaczyńskiemu wyprzedzić RN inicjatywą typu 'Chodźcie z nami'? Zaczęło się w sobotę, była cała niedziela, pół poniedziałku... Pisali już inni Koledzy Blogerzy, że należało w poniedziałek przedstawić ekspertyzy prawnicze wskazujące konkretne delikty Belki, Sienkiewicza i dwóch pozostałych rozmówców. Nie zrobiono tego. Należało zaraz po żałosnym spektaklu Tuska wskazać (z dowodami) konkretne kłamstwa w wystąpieniu. Po czym odwołać się do suwerena, czyli poprosić ludzi o pomoc, bo przecież idzie o kraj, o państwo, nie o jakąkolwiek partię.

Mniejsza już o Marsze Niepodległości, proszę przypomnieć sobie ambicjonalne przepychanki przy wrześniowych manifestacjach w Warszawie: i Ojciec Dyrektor uwierał, i Piotr Duda niepokoił liderów PiS. Kto najwięcej ludzi przyciągnął, kto na tym ugra najwięcej prestiżu? Taki był główny powód do niepokoju, nie ogólny stan rzeczy...

Wybrzydzanie na narodowców, zwłaszcza gdy się samemu nic konkluzywnego nie proponuje, nie wydaje się dobrą receptą na ratowanie Polski. Prof. Nowak ma absolutnie rację, trzeba działać, trzeba manifestować, choć może niekoniecznie przed siedzibami wrogich ośrodków medialnych.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Katarzyna's picture

Katarzyna
Dziękuję. Upewnił Pan mnie, niestety, w moich obawach. Przykładów zadziwiajacej opieszałości każdy z nas może podać jeszcze kilka. Taktyka? A może obawa, że przejęcie władzy bez koalicjanta pogrąży PiS? Nie rozumiem tego.
Mam nieco inna ocenę RN. Zgadzam się, że nie pora na wybrzydzanie, gdy się samemu nic nie robi, ale uważam, że RN został spacyfikowany przez agenturę, a teraz próbuje przejąć ten elektorat JKM.
Oczywiście, można było temu zapobiec. Czyja wina? GP, PiS? Nie wiem, bo nie znam kulis. Wkrótce wszystko stanie się jasne.

Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
obawiam się, że już od dłuższego czasu upewniać w obawach nikogo przytomnego nie trzeba. W dziesiątą rocznicę powrotu do nominalnej suwerenności państwa miałem napisać podsumowanie. Powiedziałem wtedy, że chętnie to zrobię, ale z motywem przewodnim: wszystko nie tak. Ponieważ akurat rządził AWS, temat dostał ktoś inny. Trzeba zresztą odróżnić też obawy o stan państwa od obaw o stan PiS-u.

Problem w tym, że rację mamy poniekąd wszyscy. I n0str0m0, gdy mówi, że powinien naród. To prawda, można się dziwić (zwłaszcza od ustawy '67), że miasteczko namiotowe pod KPRM-em czy gmachem sejmu nie liczyło np. miliona mieszkańców. W przeciwieństwie do n0str0m0 my z bliska lepiej wiemy, że 1) profitentom nowej realności jest po prostu dobrze, 2) młodzi aktywni i ambitni wyemigrowali, 3) młodzi zdeprawowani przez nihil-edukację oraz media cieszą się młodością, tyrają na śmieciówkach i w usługach, a po pracy przyjemnie się odurzają piwem i czym tam jeszcze, czyli żyją na wesoło, 4) inni pogodzeni z losem i zastraszeni przez strukturalne bezrobocie oraz komornika nie ruszą się, zwłaszcza po TL (prawo użycia ostrej amunicji do rozpędzania demonstracji) i ustawie o prawie do sąsiedzkiej pomocy w tłumieniu rozruchów...

Rację ma też ro, gdy mówi o jak najbardziej uzasadnionych obawach JK. Obawiam się tylko, czy nie przecenia gotowości do wzięcia przez niego brzemienia władzy. Po 2007, po Smoleńsku może to być trudno wykonalne. Smutne, ale prawdziwe: oddaliśmy Polskę obcym. Nadzieja tylko w nowym pokoleniu ludzi aktywnych, ideowych, przejętych losem Ojczyzny. Tu dodam: przez politpoprawność (strach przed zarzutem głównym)  wepchnięto RN w niszę, w której łatwo ich spenetrować.

Konkluzja? Bez Majdanu nic nie będzie, ale czy stać nas jeszcze na Majdan? I co ważniejsze, warto obserwować, co Majdan ostatecznie da Ukrainie. Czy przyniesie braciom Ukraińcom wolność czy raczej parcelację kraju i masową emigrację zarobkową w myśl kolejnej Jałty, jak napisał o tym tutaj (w części bardzo roztropnie) Stefan Bryś?

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

n0str0m0's picture

n0str0m0
"Prosper, ach Prosper!
Krzyki szalone
A w jasnym niebie
Dzwoni skowronek"

Przypominam Bulwiecia, bo tak wlasnie to wyglada wszystko, operetkowo. I to nie od dzis, tylko od... 1981 roku, OD POCZATKU STANU WOJENNGO. Tak, tak. Spacyfikowalismy sie sami, obiecujac sobie ZWYCIESTWO... tylko troche pozniej. I tak jak gaski w operetce, spiewajace pol godziny o tym, ze zaraz przyjdzie wilk i je zje, wiec uciekajmy, tak narod jak lawa, plugawy, pocieszal sie, ze przyjdzie wiosna i zwyciezymy, i wrona skona... a w jasnym niebie dzwonil skowronek jak gdyby nigdy, [...], nic. 

I teraz mamy to co mamy. Jeden przez drugiego spierwa arie o wilku, czy majdanie, czy wronoskonie, a nikt po prostu nie pojdzie z zacisnieta piescia... bo kto ma pojsc? 

Stoczniowcy nie stana, bo nie ma stoczni. (A co robiliscie, gdy stocznie likwidowano? "Kiedy przyszli po zydow..." No, ale przeciez wiekszosc Polakow nie byla stoczniowcami.) Kiedy likwidowano wszystko inne, jedno po drugim, staliscie z boku, oburzajac sie jak najbardziej. Kiedy zlikwidowano wam Prezydenta, daliscie sobie naszczac na znicze. Przegraliscie SIEBIE po stokroc, nie zwalajcie wiec winy na innych.

Teraz przyszli po WAS. 

I co teraz? No, niech ktos inny cos zrobi? A moze poczekajcie do wiosny?

Masz Katarzyno sluszna obawe, ze pod zryw narodowy podepna sie kanalie bolkopodobne. Ale pozwalasz na to, by lek ten sluzyl jako USPRAWIEDLIWIENIE do nicnierobienia. 

Nie komentuje slusznosci decyzji Kaczynskiego, bo on to widzi po swojemu. Moge tylko przewidziec, ze w sytuacji, gdy tusk oglasza, ze tasmy to zamach stanu (a on sie na tym zna, raz z nocnej zminay, raz ze Smolenska) i WRECZ CZEKA na zryw pod sztandarami PiS by sie z nim silowo rozprawic. Wszak tasmy to akt antypolskiej zdrady, na konferencji powiedzial, ze maciciele i prowokatorzy stoja za ta afera i kto za nimi pojdzie ten wrog. 

Zrobcie wiec zryw pod flagami POLSKIMI a nie czekajcie na swiety nigdy, albo nie pakujcie Kaczynskiego w pulapke bez wyjscia. On i tak ma wystarczajaco duzo powodow do tego by sie obawiac o wlasne zycie. Brata mu juz zabito, teraz kolej na niego. 

Przepraszam za brutalny ton wypowiedzi, ale i u mnie w zylach krew nie woda.
Katarzyna's picture

Katarzyna
"Przyszli po Was"  - a po Ciebie nie? ;-) 
Proszę, przeczytaj postscriptum. Właśnie tak rozumowalismy wtedy; do roboty. Dziś słyszymy, że pozwoliśmy na dradę.
Proszę wytłumaczyć młodym, by nie kupowali haseł pajaca z muszką, bo on pojawia się tylko po to, by głosy rozbić.
Naród jest, jaki jest i trzeba do niego ze swoją polityką trafić poprzez informację, a czasem i hasło do manifestacji. I jedno i drugie szwankuje w PiS. I proszę mi nie mówić, że nie da się zorganizować, że muszą to robuić służby specjalne. Przypmnę akcję z ACTA. Dziwnym tarfem akcja była szybka i skuteczna. Dlaczego teraz nie można?
Dlaczego jedyną odpowiedzią działąnia opozycji jest jest bezskuteczne oddawanie do TS bezprawnych, krzywdzących ludzi ustaw?


Pozdrowienia :-)
Katarzyna
n0str0m0's picture

n0str0m0
Czytalem. 

Po pierwsze, mieszkam daleko i zanim dojda do mnie to sie zmecza. Aczkolwiek obiecuje, ze jak spotkam jakiegos dupka w klozecie w Dzakarcie, to indonezyjski miesiac popamieta. 

Po drugie, chodzi o zle skonstruowany scenariusz zdarzen. To nie PiS powienien wystepowac z wnioskiem o votum nieufnosci a narod popierac. To NAROD powinien WZBURZONY jak asteroid-dinozaury zmiesc ten rzad, a PiS moze spokojnie miejsce w ten sposob opustoszale zagospodarowac. 

Inne rozwiazanie jest dla PiSu samobojcze, bo tusk, nawet jesli nie wyprowadzi czolgow na ulice, to PiS zdelegalizuje i pozamyka. A wy, jak w takich przypadkach, polozycie tulipana na chodniku, a gronkowiec wysle polewaczki i sie wielkie zmiany skoncza. 

NAROD. Do roboty, nie ogladac sie na "pisy-smisy". 

Serdecznosci.
ro's picture

ro
A dodam jeszcze, że nie wolno "partii wojny" oddawać władzy, gdy nastanie pokój. Bo ludzie, którzy wzniecili rewolucję, lub tylko brali w niej czynny udział, nie wiedzą, kiedy się zatrzymać. Zawsze tak jest. 

Kaczyński jest chyba w tej chwili jedynym politykim, który potrafiłby pokierować normalnym państwem, w czasie pokoju, więc próbują go wciągnąć w siłowe obalanie władzy, lub przynajmniej dorabiają gębę Dantona. Żeby nie było już nikogo.
I właśnie dlatego - jak słusznie pisze n0str0m0, Naród (a tak na prawdę ulica, lub jak kto woli -  Majdan)  musi wyciągnąć kasztany z ognia i podać je Kaczyńskiemu. 
Katarzyna's picture

Katarzyna
Widzę, że tęgie głowy mnie dopadły i byle odpowiedzią się nie wykpię. By mieć czas na przemyślenie :-) polecam ciekawy komentarz  pod moją notką  "Upartego" http://blogmedia24.pl/node/68023

Katarzyna
ro's picture

ro
Żadna z Pani odpowiedzi nie jest "byle odpowiedzią".
Nie wiem tylko, czy moja "tęga głowa" jest w stanie Pani sprostać. 

A jeśli chodzi o "Upartego"... Mam do Pani prośbę: proszę Mu podziękować za ten komentarz - dzięki niemu kolejne elementy układanki coraz lepiej do siebie pasują.

Pozdrawiam
n0str0m0's picture

n0str0m0
Polecam zerknąć na S24 i przeczytać całość. Tu tylko wkleję jedna z odpowiedzi pana Sumoinakiego

@LEONARDA BUKOWSKA
Rozgrywającym jest tutaj pałac namiestnikowski i jego zaplecze. I póki co, nie odnoszę wrażenia, by stracili nad tym kontrolę. Prezydent wszedł w rolę "mentora" i wielu się na to nabiera, a Latkowski i Wprost w rolę niezależnego tygodnika, który walczy o wolność słowa. To istny kabaret. Ale rzeczywiście - jest szansa, ze te kontrolę stracą, bo "grają" na krawędzi. Pozdrawiam - WS

WOJCIECH SUMLINSKI00:09
14357
Odpowiedz
Katarzyna's picture

Katarzyna
To, że to nie jest nasza bajka, to pewne. Podobnie oceniam Latkowskiego i Wprost. Tylko tak sobie wciąż dumam, że w tej wojnie, gdzie dwóch się bije, mądry trzeci może skorzystać. 
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe słowa.
Katarzyna
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
owszem, wywody Upartego ciekawe, ale są obarczone pewną niespójnością, o czym za chwilę.

1. Jeśli Belka i Sienkiewicz chcieli się uciec do metod skutecznie stosowanych gdzie indziej, to dlaczego nie zaczęli debaty w tej sprawie w sejmie lub choćby na fejsie? 2. Jeśli Belka potrzebował premiera w roli partnera, to czemu nie odwiedził go w KPRM-ie? 3. Dlaczego prawnuk noblisty Henryka marnuje się w MSW, jeśli ma taką smykałkę do finansów?

Zamiast rozmydlać aferę Tuska opowieścią o kosztach produkcji t-shirtów, Uparty powinien zastanawiać się, czy mogą być korzystne owoce zatrutego drzewa? Czy można wyświadczyć przysługę państwu, łamiąc obowiązującą konstytucję, wychodząc poza procedury ustawodawcze? Uparty pisze, że PDT wreszcie chce zrobić coś dobrego dla Polski. Szkoda, że tak późno.

A gdzie wspomniana wyżej niespójność? Latkowskiemu nie wierzy w dobre intencje, ze względu na przeszłość i sprzyjanie układowi. Pisze, że Latkowski niczego dobrego dotąd nie zrobił... A co dobrego zrobił Tusk? Po nocnym liczeniu głosów, katarskim inwestorze, umowie gazowej, śledztwie smoleńskim, pakcie fiskalnym, ustawie '67 (pars pro toto), nagle zrobi nam coś dobrego? Szkoda tylko, że trzeba owo dobrze omawiać w piwnicy u Sowy, z naruszeniem praworządności.

Owszem, Uparty robi to zręcznie. Tylko nie wiem, czy próbuje zręcznie zatrzeć falandyzowanie procedur oraz konstytucyjny nihilizm Tuska i jego ludzi, czy raczej zręcznie usprawiedliwia kunktatorskie zaniechania Kaczyńskiego i PiS-u. Cóż, zobaczymy, bo sytuacja jest dynamiczna.

Pozdrawiam Panią,

Waldemar Żyszkiewicz

Katarzyna's picture

Katarzyna
Proszę wybaczyć, że nie zauważyłam odpwiedzi, choć zaglądałam. Nie umiałam ocenić od strony zawartych informacji ekonmicznych Upartego. Zarzucił cyframi i kazał wierzyć na słowo, że wszystko jest prawdziwe. Dlatego uzupełniłam tam moją odpowiedź o opinię Rybińskiego, który bez żadnych ogródek nazywa po imieniu projekt ustawy
http://rybinski.salon24.pl/590927,nowelizacja-ustawy-o-nbp-lamie-konstyt...  dający możliwość drukowania pieniędzy ile się da. Już nie tylko długi  nad nami wiszą, ale i hiperinflacja będzie groziła, jesli ustawa przejdzie. 
W pełni zgadzam się z Pana oceną, że Uparty prześliznął się po treści taśm i aferze Tuska.  Tak jakby ten rząd niczego złego nie zrobił, a teraz to nawet wymyślił świetną sutawę, która pozwoli drukować pieniądze, bo tak jest w innych krajach, ale Latkowski umaczany, co jest prawdą, mu w tym przeszkodził.

Teraz co do "kunktatorskiego zaniechania Kaczyńskiego i PiS-u".  Poczekajmy jednak ostatecznie z oceną. Faktycznie sytuacja zmienia się i już dziś wiadomo, że taśm więcej nie będzie, a PSL wiernie będzie stało przy Tusku. No chyba że nie dostaną, czego zażądają. Czekam teraz na oświadczenie Palikota, że no "wicie rozumicie",  ale nie możemy dopuścić do wygranej PiS.

Wygląda na to, że te wszystkie święte oburzenia były na pokaz i bardzo prawdopodobne, że miały sprowokować kontrolowany Majdan.
Jak wobec tego powinien zachować się Kaczyński, czy tak jak chcemy, wzywajac do protestu czy czekać aż kolesie skoczą sobie do gardła i będa na tyle słabi, że przegraja wybory.
Słuchałam właśnie dziś wieczorem  przez 2 godziny rozmów w naszej redakcji radiowej z Witoldem Gadowskim. Mocno podkopał moje stanowisko w słuszność protestów ulicznych, choc nie do końca mnie przekonał. Gorąco polecam, jeśli będzie miał Pana czas. Zapewne  będzie powtórka Live tego w niedzielę wieczorem w nowym wydaniu audycji, warto posłuchać.
Parę pomysłów do kupienia. :-)

Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna



 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
Ukraińcy chyba napytali sobie tylko biedy. Z drugiej strony,
oni biedę już mieli. I to straszną, więc może nie było wyjścia...

Ale już Majdan węgierski po Gyurcsanym powiódł się, wynosząc
do władzy Orbana, jednego z grupy w pewnym sensie węgierskich
politycznych uczniów profesora Wacława Felczaka.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wac%C5%82aw_Felczak

Przemawiając nad grobem Felczaka na Pęksowym Brzyzku
zmarł na atak serca Stanisław Marusarz, jego podkomendny
z czasów wojennych. Cóż, mieliśmy wprawdzie Felczaka,
ale nie mamy Orbana :(

Pozdrawiam nokturnowo,

Waldemar Żyszkiewicz

ciociababcia's picture

ciociababcia
Dziś w Warszawie na placu Zbawiciela, w południe, modlitwą “Anioł Pański” rozpoczęła się pikieta w obronie naszej Ojczyzny i wiary.
Obrazek

- Pikieta została zorganizowana w obronie naszej Ojczyzny, wiary oraz wartości, na których wyrosła nasza państwowość i kultura. Pikieta jest pomyślana jako modlitwa oraz sprzeciw nas, obywateli wobec forsowania przez ministerstwo edukacji śmiercionośnej i obłąkańczej ideologii gender. Protestujemy przeciwko wprowadzaniu tej ideologii do przedszkoli, szkół, uniwersytetów, forsowaniu jej wbrew woli rodziców, wbrew woli ludzi normalnie myślących – powiedział misjonarz ks. Jerzy Garda, pomysłodawca i organizator pikiety.

Jak informuje misjonarz, pikieta początkowo będzie prowadzona do końca czerwca, z wyjątkiem uroczystości Bożego Ciała.

RIRM


http://www.radiomaryja.pl/informacje/pikieta-w-obronie-ojczyzny/

_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

Więcej notek tego samego Autora:

=>>