Już w przyszłym tygodniu 23.06 w czwartek Brytyjczycy zadecydują czy zostać w UE, dla której ślimak jest rybą lądową a marchewka owocem. Stopień skretynienia urzędników brukselskich przekroczył masę krytyczną.
Ślimak rybą, marchewka owocem to tylko synonim tej radosnej twórczości lewactwa, które opanowało Brukselę, Przypuszczam, że widząc to co KE próbuje narzucić Polsce, czyli wkraczać w domeny zastrzeżone dla suwerennego państwa, sondaże wskazują , że Brytyjczycy wypowiedzą się za Brexitem.
Brytyjczycy są zbyt dumnym krajem, żeby brać na siebie min. odpowiedzialność za obłędną politykę emigracyjną kanclerz Merkel. Poza tym przypuszczam, że Brytyjczycy widzą, że dominantem w UE stają się Niemcy, a cała polityka jest tak kierowana, żeby służyła Makreli. Mając swoich giermków w postaci Junckera, Szulca, Tuska, itp. realizuje swoje dalekosiężne plany.
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/ue_zadecydowala_slimak_to_ryba_ladowa_124754.html
Ślimak rybą, marchewka owocem to tylko synonim tej radosnej twórczości lewactwa, które opanowało Brukselę, Przypuszczam, że widząc to co KE próbuje narzucić Polsce, czyli wkraczać w domeny zastrzeżone dla suwerennego państwa, sondaże wskazują , że Brytyjczycy wypowiedzą się za Brexitem.
Brytyjczycy są zbyt dumnym krajem, żeby brać na siebie min. odpowiedzialność za obłędną politykę emigracyjną kanclerz Merkel. Poza tym przypuszczam, że Brytyjczycy widzą, że dominantem w UE stają się Niemcy, a cała polityka jest tak kierowana, żeby służyła Makreli. Mając swoich giermków w postaci Junckera, Szulca, Tuska, itp. realizuje swoje dalekosiężne plany.
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/ue_zadecydowala_slimak_to_ryba_ladowa_124754.html
(3)
37 Comments
@Andy51
17 June, 2016 - 23:41
A dumni Brytyjczycy sami przez wiele lat prowadzili obłędną politykę imigracyjną i "integrację" pod hasłem multikulti.
tł
18 June, 2016 - 10:00
@Andy51
18 June, 2016 - 10:06
Co do początków zjawiska, to palmę pierwszeństwa oddałbym raczej Francuzom...
Francuzom...
18 June, 2016 - 12:29
Tak a propos: czy brytyjskie akta z końca XVIII wieku zostały już ujawnione w całości?...
@ro
18 June, 2016 - 13:09
Co do brytyjskich zasobów archiwalnych z końca XVIII wieku - nie mam pojęcia.
@tł
18 June, 2016 - 15:45
Pytanie o archiwa - raczej retoryczne. Przypuszczam, że jeżeli Londyn maczał palce (mówiąc delikatnie) w rewolucji z '89, a potem w Komunie Paryskiej, to prędzej ujawni akta z katastrofy Gibraltarskiej, niż tamte.
Londyn dla Paryża jest jak Moskwa dla warszawy.
18 June, 2016 - 20:16
Wszystkie drogi
18 June, 2016 - 16:58
Jest to interesujące, że ostatnio dyskusje polityczno-historyczne, gdy już opadną emocje związane z ruskimi, Niemcami, Ukraińcami, Amerykanami, jakoś dziwnym trafem zmierzają w kierunku Wysp Brytyjskich. Z pełnym podziwem dla perspektywicznego myślenia Anglików (bo resztę towarzystwa, z Normanem Daviesem na czele można sobie darować), ale...
Gdy jest mowa o ludobójstwie, to po chwili pojawia się Irlandia:
-Ale Anglicy pierwsi.
Gdy obozy koncentracyjne:
-A kto pierwszy wpadł na pomysł?
(No, pierwsi to chyba jednak byli Francuzi).
@ro
18 June, 2016 - 17:26
@tł
18 June, 2016 - 20:06
@ro
18 June, 2016 - 20:09
@tł
18 June, 2016 - 23:42
:-)
ro
18 June, 2016 - 19:24
-A kto pierwszy wpadł na pomysł? , jednak Niemcy a raczej Prusacy na początku XX w. w ówczesnej Niemieckiej Afryce Wschodniej, w stosunku do czarnej ludności.
@Andy&ro
18 June, 2016 - 19:42
Według prof. Władysława Konopczyńskiego obozy koncentracyjne tworzyli Rosjanie dla jeńców polskich, uczestników konfederacji barskiej (II poł. XVIII w.). Istniały trzy takie obozy: w Połonnem, Warszawie i w pewnym miejscu na Litwie. Koncentrowani w nich konfederaci oczekiwali na zesłanie na Syberię[4].
Pierwsze obozy zastosowały władze hiszpańskie (gen. Valeriano Weyler y Nicolau) w 1896 roku na Kubie – wobec rebeliantów, ale także wobec chłopów niebędących powstańcami. Obozy nazwano „campos de concentración”[5].
Władze brytyjskie (gen. Horatio Herbert Kitchener) w czasie II wojny burskiej (1899–1902) zorganizowały „concentration camps” (obozy koncentracyjne) dla kobiet i dzieci Burów walczących przeciwko Anglikom. W obozach zmarło z głodu i chorób ok. 27 tys. (1/4) więźniów.
Okupacyjne wojska i władze amerykańskie na Filipinach, po zwycięstwie w wojnie z Hiszpanią, wykorzystały obozy wobec swoich dotychczasowych sojuszników w walce przeciw Hiszpanom – powstańców filipińskich oraz ludności cywilnej w latach wielkiego powstania Filipińczyków, wymierzonego w panowanie kolonialne (1899–1902)[6][7].
Przed I wojną światową, w latach 1904–1907, Niemcy stworzyli obozy koncentracyjne w swojej kolonii, Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej (dzisiejsza Namibia). Ciężka praca fizyczna, niedostatek żywności i zabójstwa spowodowały zgon 65 z 80 tys. członków plemienia Hererów i Namaqua. Współodpowiedzialnym za zbrodnie był ówczesny komisarz Niemieckiej Afryki Płd.-Zach., dr Heinrich Ernst Göring, ojciec Hermanna Göringa[8].
Obozy koncentracyjne różnego rodzaju istniały w XX w. w bardzo wielu państwach.
Masowo obozy koncentracyjne pojawiły się w ZSRR już od początku istnienia tego państwa (patrz: Gułag). Niektórzy historycy zaliczają utworzone przez polski rząd sanacyjny w 1934 roku tzw. Miejsce Odosobnienia w Berezie Kartuskiej do kategorii obozów koncentracyjnych (teza ta zyskała na popularności w czasach PRL-u, ale i później, określenie to stosował m.in. prof. Timothy Snyder z Uniwersytetu Yale). Pogląd ten bywa jednak często krytykowany.
@ro
Francuzi nie byli prekursorami obozów koncentracyjnych. Byli natomiast prekursorami komór gazowych (Wandea, duszenie dymem ludzi w zamkniętych pomieszczeniach)
@tł
18 June, 2016 - 20:05
Aj, a ja napisałem komentarz
19 June, 2016 - 07:49
Jak coś, Hiszpanie byli pierwsi (Ameryka), cokolwiek niewprawnie, Anglicy u Burów zrobili to pierwszy raz "przemysłowo" .
A na Francuzach psów nie wieszajcie... :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
19 June, 2016 - 08:48
tł
19 June, 2016 - 09:40
W Wandei to przynajmniej sami
19 June, 2016 - 11:26
A nie przypominam sobie, żeby ogniem, mieczem i gilotyną brutalnie "cywilizację" komukolwiek "wdrażali". Czego nie można powiedzieć o: Holendrach, Anglikach, Belgach, Rosjanach, Włochach, Hiszpanach, Niemcach, Amerykanach...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
19 June, 2016 - 12:00
O Algierii i Indochinach nie wspomnę....
Internacjonalne dziewictwo Marianny jest zdecydowanie drugiej świeżości ;-)!
Haiti wiedziałem, że mi
19 June, 2016 - 13:12
Podobno i "dobrzy" tubylcy, i "źli" Francuzi jednocześnie śpiewali "Marsyliankę", idąc do bitwy. :)
Algieria - to jest chyba temat na osobną notkę tudzież dyskusję, ale i tam daleko im do osiągnięć innych nacji na polu krzewienia kultury i dobrobytu. Z Wietnamem jak z innymi terotoriami kolonialnymi, bial sobie poszli, dopiero się zaczęło. Nie, żebym Francuzów, akurat ich, rozgrzeszał, ale to jakby inna liga. Okręgówka. :)
Mariannę sobie wypożyczyli, różni tacy. Adaptowali skutecznie (ekranizacja na motywach), potem była już nie jedna, ale dwie piersi na widoku, jak i postulat wspólnych kobiet. Marksa i Bakunina by nie było, gdyby nie szczytne ideały egalitaryzmu; a jak się ich różne pomysły weźmie pod lupę, wychodzi, że straszne osobiste problemy z płcią nadobną panowie mieć musieli. Życiorysy poniekąd potwierdzają. :).
Napoleon nas skierował również do dość skutecznego wyrzynania Hiszpanów, o czym cicho sza, bo Somosierra. Cesarz warknął "Laissez faire aux Polonais!", a stu szwoleżerów pogalopowało, poobrywało nogi, ale dali radę. A potem ci sami Polacy efektywnie brali udział w pacyfikowaniu Hiszpanii (czyli palili, wieszali i rozstrzeliwali). Inna sprawa, że Goya i inni chyba przechwalili ten francuski terror, jak już w 1815 półwyspiarze prosili Napoleona, co by jednak pomógł zrobić coś z tym Ferdynandem.
Delacroix wolę innego - neutralny, i nikt na sztandary nie podkradnie:
:)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
19 June, 2016 - 14:00
I na to liczyłem! :)
19 June, 2016 - 17:38
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
tł
18 June, 2016 - 11:43
tł
18 June, 2016 - 20:19
@Andy51
18 June, 2016 - 20:24
tł
18 June, 2016 - 21:53
Brytyjczyków nie lubię, nigdy
19 June, 2016 - 07:46
Wolałbym, żeby w Unii jednak jeszcze chwilę pobyli. Wyjdą, zabraknie nam "alianta", a nie zapowiada się polexit - Polacy tak euroentuzjastycznie nastawieni, że dalej 70% życia sobie nie wyobraża bez Unii (sondaże).
Z drugiej strony, z satysfakcją obserwuję postępujący rozkład tworu zwanego Unią Europejską. Zła koncepcja od początku, chory pomysł, utopia i pic na wodę, fotomontaż.
W najlepszym wydaniu: zjednoczona Europa równych państw?
A co to znowu za kolejna bzdura, jakby powiedział Woland?
Gdzieś, kiedyś, komuś udało się stworzyć unię czy federację państw, gdzie podmioty słabsze, militarnie i gospodarczo, mają tyle samo do powiedzenia co silniejsze? Bzdura, utopia.
Teraz ludzie biadają, że Niemcy zdominowali UE. A czego się spodziewaliście? Edenu, raju? Lew obok owieczki, Niemcy obok Polski i kochajmy się, księga XIII. Takie rzeczy to tylko w Media Markt, i nie powiem dla kogo. Było lat temu 13, czy coś koło tego, głosować inaczej w referendum.
No patrzcie państwo i państwa, jest taka Unia Europejska, ona nas przyjmie, i tylko nam dobrze zrobi. Granice otworzą i krocie będziemy zarabiać. A nawet gdyby nie do końca dobrze miałą zrobić, to przyjdzie zła Rosja i nas zje, gdybyśmy zachodnich dobrodziejstw jednak nie chcieli. No to jak żyć, bez Unii?
PS. Przepraszam, ale szlag mnie trafia, jak sobie o głupocie Polaków głosujących za przystapieniem do Unii pomyślę. Sami się w to bagno wpakowaliśmy, a teraz "zong". Było myśleć. Nie tylko Polacy głupi, zresztą, ale inne nacje jakby mniej mnie interesują.
Unia! Durnie...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
19 June, 2016 - 09:39
Można.
19 June, 2016 - 11:13
Wystarczyć mieszkać w Krakowie - choć to tylko jeden z powodów, taki doraźny i doczesny.
Przez X lat mieliśmy weekendową plagę "Angoli", którzy "wpadali" (bo tanio) napić się, i poimprezować. Nic by w tym złego nie było, gdyby nie zachowywali się jak, nie przymierzając, bydło. Chamskie, rozdarte w knajpach i na ulicach, pijane w sztok i zaczepiające kobiety. Angielska "klasa robotnicza". Na ich tle Niemcy to wzór dobrych manier, a Amerykanie - dobrego gustu.
Nie należę do ludzi, którzy "się wtracają", ale przynajmniej raz nerwy mi puściły, gdy zobaczyłem "awanse" względem - fakt, trochę podpitej, ale dziewczyna miała łzy w oczach - pani. Wydawało się "turystom", że są męscy i zabawni, łącznie z klepaniem po tyłku.
Bluzgnąłem donich po angielsku, a trochę kuchennje angielszczyzny mam na podorędziu, i finalnie zapytałem: no, który. Jak postury jestem marnej, tak łby pospuszczali i nawet któryś przepraszać zaczął za kolegów...
Powiem jak Zagłoba "i chamy taki miód piją"... :)
Moje zastrzeżenia dotyczą tylko rdzennych Anglików, do reszty Brytyjczyków nic nie mam. Irlandczycy, Szkoci, Walijczycy są w porządku.
A historycfzny antypatie? Wryli się do Szkocji, pacyfikowali Irlandię przez setki lat, z różnym skutkiem, próbowali wepchać się na kontynent, a Indianom (Amerykanie to przecież głównie ich potomkowie) w niespełna 100 lat zrobili takie kęsim, jak Hiszpanom się nie udało przez lat 400.
Barbarzyńcy z Zachodu.
A Indie? W innym wątku było o obozach konsentracyjnych, to jeszcze przypomnę o wiekopomnym wynalazku, tzw ."black hole". Czarną Dziurę opatentowali Anglicy. Do piwnicy, pod wieczór, wkładało się, warstwami Hindusów. "Poziomo", do wypełnienia. A nad ranem wyciagało się, ewentualnie, tych, co przeżyli.
U nas nie lubie się, i słusznie, pamietając historię - głównie Niemców i Rosjan. Ale w skali globu mało który naród ma tyle na koncie (w stosunku do innych nacji) co Anglicy. I Japończycy, ale to już inna bajka. :)
pozdrawiam
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
19 June, 2016 - 13:00
Szacunek
Max'ie
19 June, 2016 - 09:22
Max,ro, & tł
19 June, 2016 - 14:03
Andy
19 June, 2016 - 14:20
A to w Paragwaju - nazwałbym dzieciobójstwem.
@Andy51
19 June, 2016 - 14:41
Gorąca, iberyjska krew tylko wzmogła tę tendencję.
O ile pamiętam, poszło p
19 June, 2016 - 16:34
Coś mi dzwoni, w którymś kościele.
A koalicja Brazylii, Urugwaju i Argentyny walczyła za kasę - a jakże - angielską.
No i jak tu.... :)
Z pół miliona Paragwajczyków zostało dwieście tysięcy, a z mężczyznami było, jak napisałeś.
Ciekawostka: potem katolicki Paragwaj po cichu usankcjonował poligamię, po wojnie proporcje wynosiły 1:5 na korzyść kobiet...
Paragwajski rzeźnik/dyktator, który wojnę rozpoczął zwał się Lopez, a cała sprawa to lata 60-te XIX wieku.
Ale wtedy opinia publiczna ekscytowała się wieściami z Północnej Karoliny, co tam jakieś Paragwaje...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
19 June, 2016 - 18:45