Małpa z brzytwą i kierownik cyrku w budowie

 |  Written by Seaman  |  19

Długo czekaliśmy i wreszcie się doczekaliśmy. W końcu ktoś ze ścisłego kręgu opiniotwórczego środowiska popierającego rząd Donalda Tuska, nazwał po imieniu proceder uprawiany przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Gazeta Wyborcza swoją relację z wystąpienia Arłukowicza zatytułowała „Małpa z brzytwą w Sejmie. Minister Arłukowicz daje popis arogancji”. Małpa z brzytwą - to jest adekwatne określenie i nawet mnie, zakamieniałemu pisowskiemu nienawistnikowi trudno byłoby wymyślić celniejsze. To tyle w temacie Arłukowicza.

Jest bowiem o wiele ciekawszy kontekst tego epitetu, bo nie ulega wątpliwości, że to jest niemal bezpośrednie uderzenie w premiera Tuska. Nie tylko dlatego, że jak pisze w GW Agata Nowakowska, Tusk zamiast przywołać aroganckiego ministra do prządku, to „chichotał ile wlezie, tak mu było śmiesznie”. Owszem, to jest cienka aluzja, że błaznów w tym show Arłukowicza było dwóch, minister i jego szef, jednak do głupkowatych śmichów chichów Tuska wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, nie sądzę, żeby Gazeta Wyborcza była wyjątkiem. Pamiętamy jak premier Tusk rechotał wraz z całą salą sejmową z nieszczęsnego Roberta Biedronia, a także jaką wesołość nieodmiennie w Tusku wzbudzają konteksty zapaści demograficznej w Polsce.

Jednak określenia jako małpę z brzytwą autorskiego ministra premiera, a takim jest obecny minister zdrowia, to jest także bezpośrednie nawiązanie do premiera. Całkiem niedawno pisałem, że minister Arłukowicz jest członkiem rządu, który nawet w partii rządzącej jest nazywany autorskim rządem Donalda Tuska. Wszyscy o tym trąbili, aż się zachłystywali, jaki to fantastyczny autor z premiera Tuska; jak oto on nie zawahał się wziąć całej odpowiedzialności; jak swoją reputacją zaryzykował i tak dalej. A skoro tak, to Arłukowicz jest autorskim ministrem Tuska.

Poza tym Tusk nie tylko stworzył obecnego ministra zdrowia, on go także wynalazł, osobiście wyciągnął z SLD i przedstawił opinii publicznej jako wunderkinder służby zdrowia. Dlatego każdy w miarę gramotny w polityce delikwent, który wali w Arłukowicza jak w bęben, ma stuprocentową świadomość i pewność, że wali w premiera Tuska. Nie ulega wątpliwości, że Nowakowska jest gramotna, a jej gazeta tym bardziej.

Często się zastanawiamy, dlaczego tak jest, że poglądy polityczne są tak zażarcie przez ludzi bronione, że dzielą rodziny; że nawet najbliżsi sobie ludzie i krewni, także przyjaciele, potrafią się z ich powodu pożreć albo śmiertelnie obrazić. Powód jest prosty – poglądy polityczne w dużej mierze odzwierciedlają naszą osobowość, cechy charakteru, a także poziom umysłowy. Kwestionowanie tych poglądów to jest także negowanie naszego mniemania o sobie, jest stawianiem zarzutów całej naszej osobowości; jest także odbierane jako kwestionowanie naszej inteligencji. Jeśli ja uważam Lecha Wałęsę za wybitnego mędrca europejskiego, a ktoś do mnie mówi, że Wałęsa jest głupi, to on w gruncie rzeczy mówi, że ja jestem głupi. No to ja oczywiście nie mam innego wyjścia i mówię temu gościowi, że to on jest głupi. I tak dalej.

Dlatego nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Gazeta Wyborcza rzucając tym epitetem w Arłukowicza chciała powiedzieć Tuskowi, że on sam jest także małpą z brzytwą, skoro broni doszczętnie skompromitowanego nieudacznika. A przecież ta kompromitacja nastąpiła w sferze życia i zdrowia ludzi. Znamienne jest, że redaktor Nowakowska powołała się na ciężkie doświadczenia swoich najbliższych ze służbą zdrowia, a ta służba jest od ponad 6 lat w gestii premiera Tuska.

To by znaczyło, że i dla środowiska popierającego rządy PO istnieją granice gry piarowskiej w polityce, których przyzwoity polityk nie powinien przekraczać. I to jest sedno całego artykułu w Gazecie Wyborczej – oznajmiła premierowi, że nie jest przyzwoitym politykiem. Jest kimś w rodzaju kierownika cyrku w budowie, w którym małpa z brzytwą wykonuje od lat wcale nieśmieszny dla publiczności numer, ale który nieodmiennie śmieszy kierownika.

http://wyborcza.pl/1,75968,15328121,Minister_Arlukowicz_dal_w_Sejmie_pokaz_arogancji.html

 
3.5
3.5 (6)

19 Comments

tł's picture

Szczerze mówiąc nie wiem, czy zawarta w ostatnim akapicie tekstu konkluzja jest bardziej zabawna niż naiwna, czy odwrotnie...

 
Seaman's picture

Seaman
"czy zawarta w ostatnim akapicie tekstu konkluzja jest bardziej zabawna niż naiwna, czy odwrotnie..."

Na pewno nie jest bardziej zabawna od  obrazka, który pan wstawił na mój blog. Pańskie poczucie humoru i estetyki jest niedoścignione...
boldandcharm's picture

boldandcharm

Ksysiu chleje, Ksysiu kradnie, Ksysiu gnębi słabszego
Ale Agatka zakochana w Ksysiu  nie widziała tego.
Do momentu az Ksysiu kochany, pokazał jej rogi
I bez pozwolenia w zaułku ciemnym przyparł do podłogi
A o wszystkim pacząc chłodno Seaman się dowiedział
I czem predzej w notce mocnej nam tu opowiedział
Seaman's picture

Seaman
Wszystko pięknie, dzięki za rymowany komentarz, ale kto to jest ten Ksysiu? Prędzej Bartuś chyba?
boldandcharm's picture

boldandcharm
Nieeee, nie. Ksysiu to Donek, że uzyczę klucza do przenikniecia podmiotu lirycznego.
Pan Panie Seamanie, zdaje się jak Agatka nie wiedziec wiele o Ksysiu. Prosze więc uważac na ciemne zaułki :-)
Seaman's picture

Seaman
"że uzyczę klucza do przenikniecia podmiotu lirycznego"

Trzeba było od razu, z tym kluczem na dłoni...:)
tł's picture

Szanowny Panie Seamanie, skoro pisze Pan bzdury, to dlaczego spodziewa się Pan bezkrytycznego uznania?

"[GW] oznajmiła premierowi, że nie jest przyzwoitym politykiem..." jeśli to stwierdzenie nie jest zabawne lub/i naiwne, to jest po prostu głupie.

Dobrze byłoby też nauczyć się podejmować rzeczową polemikę, zamiast prowadzić ją za pomocą apriorycznych ocen, np. cudzego poczucia humoru.
Seaman's picture

Seaman
"Szanowny Panie Seamanie, skoro pisze Pan bzdury, to dlaczego spodziewa się Pan bezkrytycznego uznania?"

Skad to Panu przyszło do głowy, że ja się czegokolwiek po Panu spodziewam?
tł's picture

Chamstwo zamiast polemiki? Przyznam, że spodziewałem się więcej. Nie ma to, jak rozdęte ego publicysty. Załosne.
Seaman's picture

Seaman
"Przyznam, że spodziewałem się więcej. Nie ma to, jak rozdęte ego publicysty. Załosne."

Niech się Pan już tak nie przejmuje, jeszcze nie ma ustawowego obowiązku czytania mojego bloga!
tł's picture

Tak się nieszczęśliwie składa, że Pański blog znajduje się na portalu, który uznaję za swój. A na moim - choć nie tylko moim - portalu sam określam swoje obowiązki.
Seaman's picture

Seaman
"Tak się nieszczęśliwie składa, że Pański blog znajduje się na portalu, który uznaję za swój. "

No, to w czym problem?
tł's picture

To Pan ma problem, panie Seaman, nie ja. Pański problem polega na tym, że komentarze krytyczne uznaje Pan a priori za wrogie. Pański problem, panie Seaman, polega również na tym, że usiłuje Pan polemizować z w sposób kabaretowy, tzn. "kulturom i godnościom osobistom", co praktycznie oznacza prymitywne ad personam, wyrażane z "kindersztubom" godną Celińskiego.  Pański problem, panie Seaman, to również demonstrowanie swojej rzekomej wyższości, które ma zastąpić argumenty...

Mam dość rozmowy z Panem, panie Seaman. Niech Pan jednak nie liczy na taryfę ulgową w przyszłości.
Seaman's picture

Seaman
"Niech Pan jednak nie liczy na taryfę ulgową w przyszłości."

Już się boję, kierowniku!
krisp's picture

krisp
Drodzy Koledzy w Blogu,

Daliście sobie już po pysku, a teraz czas podać prawicę i zakopać topór wojenny. wink

Pozdrawiam Blog'n rollowo

krisp
Hun's picture

Hun
...Was obu o to proszę...:)
pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>