W obronie Kukiza

 |  Written by Jabollissimus  |  99

Kiedy widzę falę krytyk pod adresem Kukiza – śmiech mnie ogarnia i w końcu irytacja. Nie to, żebym był jakoś politycznym Pawłem zachwycony – co to, to nie. Ale żałość bierze, gdy się „prawilnych” krytyk słucha. Nie mierzą mnie ataki mainstreamu. Potwierdzają antysystemowość ruchu. Nie mierzą mnie ataki z prawej. Uwiarygadniają Kukiza w oczach post-lemingów.

Jest za co go krytykować. Za amatorszczyznę. Ale czy nie wybacza się mankamentów nowicjuszom? Za niejasność celów. No bo co to są „JOWy”? Okręgi jednomandatowe to tylko część całej ordynacji i w ogóle mały, wcale nie kluczowy, fragmencik ustroju. Jako postulat „obywatelskości”, czy „oddolności” polityki, to niewiele. Li tylko chęć wyrażona. Za kontakty z podejrzanymi typkami. Ale czy w post-Sowiecji da się zrobić coś w wielkiej skali, by się takie typki nie zlazły? Za dziwnych ludzi na listach. No, dla nas są dziwni, ale dla jego elektoratu, czyli dla nie-nas – nie są. Troszku empatii!

Pozostawię wgryzanie się w argumenty przeciwników i apologetów Kukiza na tym stopniu ogólności. Wszak nie o polemikę mi idzie, a o politykę! O odzyskanie Polski. Trzeba o to zadbać i to przygotować.

Po pierwsze – trzeba zebrać jak najwięcej głosów. (I dopilnować uczciwości wyborów). Po drugie – urwać jak najwięcej przeciwnikom. A trzeba ich dobrze określić! Ponieważ po trzecie – nie warto niszczyć możliwych partnerów. PiS idzie po zwycięstwo. I dobrze. Ale jakie to będzie zwycięstwo? W najgorszym scenariuszu wygra, ale nie uzyska większości. W najlepszym – będzie większość, nawet przeważająca, ale na zmianę konstytucji nie wystarczająca. I w jednym i w drugim wariancie – potrzebny będzie koalicjant. By uzyskać tę większość zwykłą, czy konstytucyjną. W wariancie średnim (większość PiS, ale bez szans na zmianę konstuty) – Kukizowcy w parlamencie też są zjawiskiem korzystnym. Bo odbierają miejsca partiom krystalicznie systemowym.

Tyle matematyka sejmowa. A matematyka wyborcza? Kukiz'15 zbiera elektorat post-platformerski. Ludzi zawiedzionych, którzy mają zbyt głęboki uraz, by zagłosować na PiS. Retoryka ruchu odwołuje się do najlepszych elementów programu PO z czasów, kiedy ta partia jeszcze takie miała. Przecież dekadę temu POPiS wyglądał na możliwy!

Kukiz'15 jest konfederacją – zbiera różnych ludzi. Takich spod ciemnej gwiazdy, jak Liroy – przeszkadza to nam, ale niekoniecznie post-platformersom. Ale są też szlachetni: KoLibranci, KaNaPowcy („korwinowcy” nie lubiący się z Korwinem), związkowcy. A że startują z tej samej listy? A jak inaczej mieliby się dostać do sejmu? Według najdroższego sondażu (referendum za 100 mln) dostaną 7%, czyli po mandacie z okręgu. I gites.


ilustracja z:http://r-scale-dc.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p107/i/42d6c7...
Hun

5
5 (3)

99 Comments

Dixi's picture

Dixi
Jakie kłamstwo, Superjabolu?!:):):)
Konkrety proszę!.
Chyba nie robisz nam lekcji, ani - wykładu, mam nadzieję, choć... formułujesz nakazy i zakazy.
Pisałem o zjawisku (mam prawo, na forum publicznym, poszerzyć temat), a Ciebie cytowałem dokładnie co do joty.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi
Jakoś tak zmieniło mi się "pieprzyć" w "pierdolić", przyznaję się bez bicia.
Pomyłka freudowska, czy... empatia?
Ciebie, post-punka nie powinno to chyba razić:):):)
Ze dwa razy na B-n-r cytowany był już profesor Wolniewicz.
Nie ma sprawy, wkleję jeszcze raz:
Najciekawsza teza Wolniewicza, moim zdaniem, jest taka, że z 3 tysięcy wyborców Kukiza tyle samo procent zagłosowało na Dudę w drugiej turze, co oddało głos na Komorowskiego lub powstrzymało się od udziału w wyborach.
Tych ostatnich Wolniewicz uważa za anarchistów.
Jednym podobała się destrukcja Polski w wykonaniu Komorowskiego, inni uznali ją za... niewystarczającą.
Do której kategorii Ty się zaliczasz?
Nie jestem ekspertem od punka więc podeprę się (wiem, że to obciach:):):) Wikipedią:
"Ze względu na ewolucję poglądów, istnienie różnych odłamów w obrębie kontrkultury (przykładowo: anarchopunk, straight edge, oi!, crust punk) i indywidualizm samych punków trudno syntetycznie przedstawić ich poglądy. Generalnie, punk, którego początkowym założeniem był brak jakiejkolwiek ideologii, w miarę upływu czasu przekształcał się w ruch społeczno-polityczny wymierzony przeciwko instytucjom, które (jak uważali członkowie ruchu) ograniczają wolność i niezależność człowieka: rząd i jego aparat przymusu – policja i wojsko, zorganizowana religia, środki masowego przekazu, wielkie korporacje itp. Negacja wszelkich form rządów doprowadziła do przyjęcia przez znaczną część punków ideologii anarchistycznej w jej licznych odmianach. Bardzo często poglądy osób uważających się za punków zbieżne są z poglądami lewicowymi lub skrajnie lewicowymi, w krajach o przeszłości komunistycznej tendencja ta jest jednak słabiej zauważalna. Niektórzy świadomie odrzucają całą ideologiczną otoczkę, próbując nawiązać do pierwotnego rozumienia pojęcia punk, inni zaś koncentrują się tylko na muzyce, nie zdając sobie sprawy, że stanowi ona tylko fragment szerszego zjawiska."
Z tej perspektywy islamiści są tylko... niewygodną konkurencją:):):)
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
fritz's picture

fritz
Pare punktow:

1. Kukiz byl paskudnym derwiszem 3.RP a PO popieral wsciekle jeszcze w 2011. Ale moze sie zmienil. Tylko tak sie glupio sklada, ze przed 2. tura wyborow prezydenckich, a wiec JOW w najczystszej formie, zrobil wszystko co mogl nie tracac twarzy zeby "jego" kandydaci nie glosowali na Dude. Ergo, tak bardzo sie nie zmienil, dalej broni 3.RP a na JOW gwizdze tak, ze juz glosniej nie idzie co wlasnie pokazal nie popierajac Andrzeja Dudy. Jak widac byl zdania, ze Komorowski jest jednoznacznie lepszy, poniewaz fundamentalna zasada JOW wedlug kukiza to popieranie lepszego kandydata.

2. JOW: w Polsce to taka sprawa. Jak jestes kandydatem w ramach JOW i sie dobrze czujesz, to znaczy ze jestes z mafi albo politycznej albo przestepczej. To jest polska rzeczywistosc.

Przyklad: Łukasz Masiak wrecz idelany kandydat do JOW zostal skatowany na smierc niedawno.
http://wpolityce.pl/polityka/256002-kolejna-granica-przekroczona-dzienni...

W Polsce komitet wyborcow skladajacy sie z 13 osob moze zameldowac swojego kandydata na posla. Kukiz chwali, ze tez to wlasnie moga zrobic placac 100£, w Polsce jest to gratis. Jak widac Kukiz albo klamie albo nie ma pojecia.

PiS zaproponowal koordynacja mieszana JOW + listy, a wiec czysto formalnie mozna sie dogadac.

3. Rzecz absolutnie najwazniejsza

Kukiz zada kategorycznie zniesiania finansowanie partii przez panstwo. Co znaczy ze finansowanie partii przejmuja zlodzieje, bandyci, mafie i ...Niemcy i Rosja. To jest koniec Polski.
Dlatego jest to nie do przyjecia dla zadnej polskiej partii. To bylby wyrok smierci na Polske.

Jezeli Kukiz jest patriota, to jest oblakanym patriota, wariatem z brzytwa w reku chcacy swojej ukochanej pokazac jak bardzo ja kocha podzynajac jej gardlo.

4. Antysystemowosc.

PiS i Kaczynscy stanowia tak olbrzymie niebezpieczenstwo dla systemu, ze system postanowil ich zamordowac nie widzac innego wyjscia z sytuacji. A wiec kiedy systemowy Kukiz  derwiszem 3.RP byl, antysystemowi  Kaczynscy byli mordowani, tzn. jeden cudem przezyl.

Ferajna, ktora Kukiz teraz wokol siebie gromadzi i chce do sejmu wprowadzic glosami patriotow (genialne, trzeba przyznac) wlasnie Polske wykonczy o ile PiS nie wygra, tzn. nie osiagnie co najmniej absolutnej wiekszosci. Nawet Kowalski z RN nie mogl juz z tym pomiotem 3.RP wytrzymac i uciek.

5. Spoleczenstwo wyraza swoje poglady przez organizowanie sie w partie. Tam gdzie nie ma partii jest stalinizm albo hitleryzm. Kukiz jeszcze nie powiedzial, ktora forma jest blizsza jego sercu, chce partiokracje zlikwidowac.
Jabollissimus's picture

Jabollissimus

1.1. Był.1.2. Że, e, można jaśniej? 
2. JOW jest, jak pisałem, do dyskusji.
3. Waryjot. On jeden?
4. Cały myk polega na tym, by niepatrioci zagłosowali na patriotów. Niepatrioci na PiS nie zagłosują...
5. Aha, Solidarność była przejawem hitleryzmu, czy stalinizmu?

fritz's picture

fritz
Wypowiadaj sie moze calymi zdaniami?
ad. 1.2 ?
ad. 3. Nie chodzi o to, czy on jeden. Chodzi o to, ze wlasnie ON jest, o ile wlasnie jest patriota chyba ze jest idiota nie pojmujacym konsekwencji wlasnego postepowania. Czy Ty pojmujesz te konsekwencje? 

ad. 4. Kukiz wprowadza odpad 3.RP, dlatego Kowalski uciekl, nie byl w stanie ich zaakceptowac. Nie ma tam patriotow per se, paru zdemoralizowanych patriotow ( de facto ex patriotow albo b. glupich patriotow) zgodzi sie robic za kwiatuszki do kozucha, znaczy scieme oszukujaca mlodych patriotow, szczegolnie tych z ONR i RN. Odsylam  do wystapienia Kowalskiego. Odpad 3.RP zawsze poprze 3.RP w sejmie.

ad. 5. Twierdzenie, ze Solidarnosc byla przeciwko partiom jest rzeczywiscie niepojmowaniem rzeczywistosci. Solidarnosc to jest ten przyklad stworzenie olbrzymiaj organizacji walczacej o wspolne cele polityczne, w tym sensie byla partia w najbardziej fundamentalnym znaczeniu tego slowa.

Jeszcze raz: jezeli nie ma partii to jest dyktatura. Najbardziej "popularni" to hitler i stalin. Kogo Kukiz wybiera, w kogo sie wciela, a  Ty wybrane przez  niego wcielenie  akceptujesz, jeszcze nie wiesz. 
Albo partia albo dyktatura: nie ma innej mozliwosci poza  anarchia.
Zdyscyplinowana Solidarnosc byla calkowitym zaprzeczeniem anarchii.



 
Dixi's picture

Dixi
"Pieprzymy" o Kukizie.
Czyli o... niczym.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Max's picture

Max
Nie do końca.
Rozmawiamy też o kompetencjach wymaganych do zajmowania się polityką. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
"Rozmawiamy też o kompetencjach wymaganych do zajmowania się polityką."

A warto do tego zmierzać, nawet kosztem kłótni o Kukiza laugh
Danz's picture

Danz
Jakiej kłótni?
Nabijacie odsłony i zagrzewacie do dyskusji na temat Kukiza, oby tak dalej.  
Może jakieś perełki powstaną w tej dyskusji?
Good job, jak to mawiają Hamerykanie.yes
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Traube's picture

Traube
to coś, jak Partia Przyjaciół Piwa. Tyle samo warto o nich rozmawiać i są równie poważni jako potencjalni koalicjanci kogokolwiek. Jeśli się to to do Sejmu dostanie, po roku śladu po "ruchu" tam nie będzie. Przybędzie Sejmowi kilku posłów niezrzeszonych, a reszta zasili pozostałe kluby parlamentarne, od prawa do lewa.
polfic's picture

polfic
Może i tak będzie, a może i na pewno tak będzie. I bardzo dobrze. Przewaga posłów PiS nad PO i sp-ka będzie wtedy znacznie znacznie większa. Przecież to, do cholery, oczywiste !!!
Jabollissimus's picture

Jabollissimus
Ze względu na chroniczne mutatio controversiae, pozwolę sobie odpowiedzieć, jeśli już, w kolejnych notkach. Pozdrawiam serdecznie!
Danz's picture

Danz
Pozwolę sobie wrzucić pewien cytat co do funkcjonowania komitetów wyborczych, opisywany przez Zarembę we wpolityce.pl:

 Jestem świeżo po relacjach pewnego mojego znajomego na temat procesu wyłaniania kandydatów na posłów w Ruchu Kukiza. Ruchu, który całkiem niedawno był przez Rokitę wskazywany jako nadzieja na poszerzenie przestrzeni obywatelskości.

Co wyszło z tego na razie? Horror przemieszany z groteską. Wzajemne darcie sobie podpisów i wzywanie policji podczas zebrań przy absolutnym pogubieniu rzekomo charyzmatycznego, a nie panującego nad niczym lidera. Ani PiS, ani nawet PO ze swoimi patologicznymi prawyborami w roku 2001, takiego rekordu jednak nie pobiły.
 

Całość w poniższym linku:

http://wpolityce.pl/polityka/266310-ja-wiem-zawsze-najlepiej-dwie-polemi...

Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Dixi's picture

Dixi
Kolega Jabol i Polfic obiecują nam "Never Ending Story", więc pozwolę sobie zacytować, co napisała mi pewna osoba, która wprawdzie nie komentuje, ale czyta B-n-r:
"Nie mogę uwierzyć, że jednemu (agentowi, pożytecznemu idiocie czy ruskiemu płatnemu trollowi) udaje się wrzucić gówno w wentylator bnr, a drugi z powodzeniem smaruje tym gównem (za pomocą pędzelka z długim kijkiem) starych wyjadaczy bnr. I szlag mnie trafia."
Ruch w interesie to jedno, a odczucia odbiorców - drugie.
Co ma być priorytetem?
A może jednak Polska?
Najlepiej bez Kukiza i podobnych "wynalazków"?

 
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Danz's picture

Danz
Nie rozumiem jakie g... masz na myśli, to że ludzie tutaj dyskutują?  To chyba o to właśnie o to chodzi, żeby rozmawiać.  W czasie wakacji spotkałem się z wieloma osobami, które głosowały na Kukiza (w Gdańsku i na Mazurach).  Możesz mi uwierzyć, że nie są to "trolle", ani agenci.
Zachęcałem ich do czytania naszego portalu, ale jeśli przeczytają, że są "ruskimi agentami", to dadzą sobie spokój z czytaniem, prawda?
Nie ma sensu ludzi obrażać, za to, że szukają...  Wiele osób mówiło mi o lokalnych "działaczach PiS", klikach, itp., itd.  W rozmowie starałem się ich przekonać, że jedyną alternatywą jest PiS... No ale jeśli zacznie się tych ludzi nazywać "agentami"... to po co mają czytać dyskusje pod tym wpisem?
Po prostu się zniechęcą i tyle.
 

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Max's picture

Max
Danz ma dużo racji.
Jak każdy, mam swoje opinie - i-jak-cholera jestem przekonany o ich trafności. :)
Bo odrobiłem zadanie domowe z "pracy organicznej", sięgnąłem do źródeł, przecztałem, przemyślałem, itd.
Ale - uczciwość wymaga, żebym przyznał: zawsze jest szansa, że się mylę.

Jeśli ktos inne ma poglądy niż ja - coż. Jak w dobrym systemie sądowniczym - najpierw zakładam niewinność podsądnego. :) Jak już mam się kreować na Wysoki Sąd, co samo w sobie jest formalnym nadużyciem. :) Przecież liczą się intencje, a tutaj, raczej, intencje wszyscy mają dobre. Względem Polski. Duże słowo, z wielkiej litery, ale użyłem z premedytacją. A skad to wiem? Ano, widzę, co ludzie piszą.

No to pogadajmy. Może kogoś przekonam, może ktoś mnie przekona. 
Od wczoraj dyskutuję (głównie) z Polfikiem, pod tą notką. Lepiej lub gorzej nam to wychodzi, ale, jakkolwiek dalej uważam, że myli się całkowicie - rozmawiamy. Jakoś, co do jego intencji, nie mam wątpliwości. To samo z innymi tutaj piszącymi.

PS. Jak jeszcze raz przeczytam, że moje wywody to mądre, ale na przeciętną głowę, albo, że jestem dobrym demagogiem, albo, że operuję ogólnikami (a piszę non-stop o konkretach) - ugryzę. :) I nawet nie będę musiał książeczki Schopenhauera kartkować, co by znależć dobry (u)chwyt, samo się zrobi :) 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
Cóż .... problem w tym, że Wy (piszę ogólnie) dyskutujecie o czymś innym, a ja zupełnie o innym.
Wy przekonujecie, że Kukiz jest zły. A ja, o tym, że może być i zły ale można też go wykorzystać do swoich celów. Jak zaczniemy rozmawiać o tym samym, to nie będzie moich komentarzy o ogólnikach i demagogii.
I pisze to oczywiście jako srający gównem sowiecki agent :laugh
Dixi's picture

Dixi
... autora cytowanej recenzji, Ty miałeś być "starym wyjadaczem":):):)
A Polfic załatwiał Cię, jakby dopiero co przewertował Schopenhauera (choć może tylko ma geny trolla?:):):)).
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Max's picture

Max
Widzisz, jeśli patrzeć na dyskusję w ramach "kto, komu" i "co" - można bawić się na tysiąc pięćset różnych sposobów próbując udowodnić sobie i światu nie tyle rację, co mniemaną własną wyższość intelektualno - moralną. :)
Bywa tak aż nazbyt często, stąd tyle początkowo merytorycznych rozmów przeradza się w pyskówki ad personam. Tyle, że... przypięcie komuś tej czy innej łatki wcale nie obala jego argumentów. Inaczej patrzy na sytuację czynnie zaangażowany uczestnik dyskusji, inaczej wystudzony czytelnik. Temu pierwszemu często chodzi o "zwycięstwo", ten drugi, obserwując nawalankę, zaczyna być najpierw znudzony, potem jest zniesmaczony (albo w odwrotnej kolejności).

Generalnie, opinia 99,99% ludzkości na mój temat nie interesuje mnie aż tak bardzo. Pozostałe 0,01% to ludzie, z którymi łączą mnie bliższe układy. :) Więc nie obciąża mnie balast konieczności "należytej" autoprezentacji; nikomu niczego nie muszę udowadniać i nie zamierzam tego robić - jeśli idzie o moją skromną osobę. Z drugiej strony - po co mam, w dowolnej rozmowie, wytykać oponentowi błędy w rozumowaniu, piętnować posługiwanie się sztuczka mi erystycznymi, wskazywać na zastosowane argumenty ad personam, ad autoritatem, ad hitlerum, etc? Żeby samemu poczuć się lepiej? :)
A fe! Dixi, trochę mnie znasz i mam nadzieję, że trochę lepiej mnie oceniasz - szkoda byłoby mi czasu na takie zabawy. :)

Dyskusje internetowe mają tę zaletę (zarazem: wadę), że ich świadkiem są wspomniani czytelnicy. Gdy wdaję się w polemikę, zależy mi na tym, by im właśnie przedstawić swoje opinie i przemyślenia - niech sami oceniają, czy to co piszę ma sens i czy się ze mną zgadzają czy nie. Mój bezpośredni adwersarz jest zawsze - z całym szacunkiem do wszystkich moich adwersarzy, kiedykolwiek i gdziekolwiek - tylko narzędziem. Jego/jej nigdy nie przekonuję, to nie miałoby najmniejszego sensu. Znikomy procent ludzi skłonnych jest publicznie powiedzieć: "nie mam racji", nie pozwala im na to ego. A już na pewno nie na gorąco, już prędzej po upływie pewnego czasu.

Ale ludzie czytają. Fakty i argumenty mają swoją wymowę, i to niezależnie od tego, kto te fakty przedstawia, i kto posługuje się danymi argumentami.

PS. Z kim to ja się zakładałem trzy miesiące temu, że Kukiz nie przekroczy progu wyborczego? :) Bo pamiętam, o co. :)
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
Dla jasności, proponuję podzielić dyskusję na 3 tematy:
- czy sam Kukiz jest be czy cacy.
- czy bycie Kukizowców w Sejmie jest dla nas dobre czy złe,
- czy PiS będzie miał więcej mandatów czy mniej jeżeli Kukiz wejdzie albo nie wejdzie.

Bo mieszanie tego wszystkiego prowadzi do nieporozumień. Odtąd będę tylko w ten sposób na ten temat rozmawiał. Inaczej do niczego to nieprowadzi.

PS: Zakład był zupełnie inny. Uważam, że zakład już wygrałem i też pamiętam o co był. laugh
ro's picture

ro
No to podzielmy:
1. Czy sam Kukiz jest be czy cacy?
2. Czy bycie Kukizowców w Sejmie jest dla nas dobre czy złe?
3. Czy PiS będzie miał więcej mandatów czy mniej jeżeli Kukiz wejdzie albo nie wejdzie?
ro's picture

ro
Zdecydowanie be!

Zaistniał jako antyklerykał, w dodatku posiłkując się jedną z bardziej podniosłych, bo (pierwszo)komunijnych pieśni koscielnych.
Wspierał PO.
Powiązał się z nieciekawymi ludźmi.
Miesza ludziom w głowach. 
polfic's picture

polfic
1) Osobiście, ja, jako ja, uważam, że jest, może nie cacy, ale generalnie OK. To jest mój pogląd osobisty i nie mam na to żadnego usprawiedliwienia smiley.
2) Uważam, że jest dobre,
3) Uważam, że PiS będzie miało więcej jeżeli Kukiz wejdzie.
ro's picture

ro
Zdecydowanie złe.
polfic's picture

polfic
No to możemy podpisać protokół rozbiezności i zakończyć temat :)
ro's picture

ro
Nie tak szybko!
Musimy jeszcze napisać parę załączników do tego protokołu. 
polfic's picture

polfic
Trzeba nową notkę stworzyć, może poczekamy na Gospodarza tej. Obiecał następne :)
Max's picture

Max
a) be;
b) złe - bo Kukiz jest be, jak w punkcie a;
c) więcej, bo d'Hondt;
d) rozmowa jest od początku cokolwiek akademicka (aczkolwiek sympatyczna), bo "projekt  Kukiz" już upadł.

Wszystkie podpunkty już udowodniałem do bólu (i z nadzieją), więc nie bedę się tutaj powtarzał. :)

Re PS: Akurat miałem na myśli troszkę inny zakład, z inną osobą, zawarty na boku, w prywatnych wiadomościach. :) A tamten - no coż, niestety, wyszło na moje. :)
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Dixi's picture

Dixi

... znajomośc zaczynaliśmy od bardzo ostrej polemiki:):):)
Jest jednak polemika i "polemika", to musisz przyznać.
Zacytowałem reakcję "milczącego czytelnika", bo uważałem, że nie tylko ja powinienem ją znać, zaś czytelnik nie przylepiał nikomu łatek, tylko dał wyraz zniecierpliwieniu i oburzeniu SPOSOBEM w jaki rozwija się (jest rozwijany) dyskurs.
To nie było w żadnym wypadku "ad personam".
Moim zdaniem nawet ostre pojedynki mają sens (sam je lubię, więc nie jestem obiektywny), bo... pozwalają szybciej i sprawniej skonfrontować racje i argumenty. Są też, śmiem twierdzić, ciekawsze dla widzów - być może nawet zachęcają ich, by włączyli się do rozgrywki, w wyniku czego samowtór zamienia się w samoczwart, samopięt i tak dalej... Czy nie o to chodzi właścicielom i administratorom portali?
Gorzej jest, kiedy ktoś próbuje narzucić innym, bardziej lub mniej sprytnie, bardziej lub mniej cynicznie, bardziej lub mniej arbitralnie, bezczelnie, podle... reguły gry, albo gra nieczysto.
Zwracałem uwage, że Jabol zabronił nam mówić o czymś, co uznawalismy za bardzo ważne, co samo w sobie było już skandalem i nakazał (jak wyżej) wałkować coś, co zostało już dawno przedyskutowane, następnie... obiecał, że nadal będzie nas nękał Kukizem. W wyniku tego komentarze zostały zdominowane przez jeden temat, a...Polfic miał dobrą zabawę.
Jak się czuli "milczący czytelnicy"?
Trudno spekulować, bo oni przecież milczą (ja pozwoliłem sobie, samowolnie zresztą, zdradzić, jak reaguje jeden z nich), ale czy nie "głosują nogami?
Oto jest pytanie.
Jak się czują inni autorzy postów, którzy w napisanie ich włożyli pracę i serce (czasem nawet bardzo dużo i jednego, i drugiego), a ich wypowiedzi nikt nie zaszczycił nawet jednym komentarzem, lub "zaszczycił" jakimś zdawkowym bąknieciem?
Też nie wiemy, bo nie odzywają się na ten temat.
W ogóle mam, przygnębiające, wrażenie, że coś nie tak jest z komunikacją.
Każdy sobie rzepkę skrobie?
Niedobrze.
To jest następna moja obserwacja z szerszej perspektywy - a taką uzyskałem dystansując się na pewien czas od portali.
"Niepoprawni" działali pod hasłem "blogerzy dla blogerów" -  latami walczyłem o zachowanie tej dobrej zasady.
Straciliśmy "Niepoprawnych", rownocześnie wielką szkodę poniosła "prawicowa blogosfera", nie bedę rozdrapywał ran, ale...
B-n-r wystartował i (patrzę na to z niepokojem)... ciągle pyrkocze na jałowym biegu.
"Komenciki" i "otwarcia" być może dostarczają, skąpo, paliwa, ale jedyną szansę na rozpędzenie machiny widzę we wzroście poziomu postów i komentarzy.
A także - w większej aktywności blogerów i komentatorów.
Sensownej.
Na razie jeden facet jest w stanie szarpać nam kierownicą...:(:(:(
Mamy się (znowu) stoczyć na wyboje "trzeciej drogi", która, moim zdaniem, prowadzi w przepaść?!
A może -  zdechnąć po cichutku na anemię gdzieś w zapomnianym kątku Sieci...?

 

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
polfic's picture

polfic
Pod drugą częścią Twojego wywodu mógłbym się podpisać obiema rękami, a nawet dodać od siebie jeszcze więcej i dosadniej.
A co do pierwszej:
- "Jabol zabronił nam mówić o czymś" - zastanowiłeś się nad tym zdaniem?
- "nakazał (jak wyżej) wałkować coś" - chyba się nie słyszysz????

A co do mojej zabawy .... to muszę przyznać, że trochę taki styl komentowania lubię i mi odpowiada.
Dixi's picture

Dixi
... w paradygmacie:):):)... trollingu.
No, chyba, że się sam nie słyszysz:):):)
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
polfic's picture

polfic
Jeżeli bycie trollem polega na niesłuchaniu tego co ktoś według Ciebie zakazuje albo nakazuje, to tak, jestem trollem :)
Dixi's picture

Dixi
Ponownie.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Max's picture

Max
Tak dobrze (źle) jeszcze nie ma, żeby na siłę skłonić komentatorów, aby udzielali się pod odpowiednimi notkami. :) I chyba nie o to nam chodzi.
Przytoczyłeś mi przykład pewnego czytelnika - ja z kolei podałem Ci statystyki odsłon. Te liczby też o czymś świadczą. Konkretnie o tym, że wczoraj czytało BNR dwukrotnie więcej czytelników niż dzień wcześniej. Jak sądzisz, czemu? Aha, średnia ilość unikalnych odsłon dziennie to właśnie mniej więcej 500-600. Wczoraj było blisko 1000. Jakby się źle czuli, pewnie by nie czytali...
Przyznaję, że nie rozumiem Twoich wątpliwości. Przecież nikt nie kazał ani mnie, ani Tobie, ani ro, ani Polfikowi komentować tutaj. Słuszny wniosek, że zrobiliśmy to wszyscy z własnej nieprzymuszonej woli. Może temat nas zainteresował, może mieliśmy taką fantazję, może zupa była za słona? :) Czy ktoś z nas popełnił jakiś grzech?
Piszesz, "sposób w jaki rozwijała się dyskusja" - odpowiedziałem Ci wyżej, teraz podam to w bardziej skondensowanej wersji: czy oczekiwania były, żebym starał się sprowadzić mojego adwersarza do parteru, a potem triumfalnie oświadczył: mam Cię, jesteś agentem trzeciej drogi?
Otóż nie. Po pierwsze, z zasady nie dyskutuję w ten sposób (i napisałem to wyżej), po drugie wcale nie uważam Polfica za "agenta". Polemizowałem z jego poglądami, obszernie - żeby dać szansę czytelnikom na zapoznanie się z moimi obserwacjami i wnioskami. Może komuś się przydadzą. A, jeszcze jedno - komentator Max rezerwuje sobie prawo prowadzenia dyskusji w stylu, jaki uzna w danej sytuacji za adekwatny. No, tego mi nikt nie zabroni! :) Tym bardziej, że konsekwentnie, od lat, granicy między rozmową a nawalanką nie przekraczam. :) Raz komentuję pod jednym autorem, drugim razem pod innym - zależnie na ile temat mnie osobiście zaciekawi, i na ile mam coś interesującego do powiedzenia.

O "ostrych pojedynkach" to Ty wiesz, co myślę. :) Dopóki jest to wymiana argumentów, w porządku. Ale gdy zaczynają być doprawiane "wnioskami" "ad personam" rozmowa błyskawicznie traci na jakości, przyznaj. Czy takie starcia są ciekawsze dla widzów? Może i tak. A czy bardziej wartościowe merytorycznie? W to wątpię. Więcej na ten temat w moim komentarzu wyżej.



 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Dixi's picture

Dixi
... kilka kategorii.
Na przykład  - "pożyteczny idiota"...:):):)
To, rzecz jasna, nie do Ciebie, bo Ty byłeś "wyjadaczem":):):)
Sądzę też, że alergiczne reagowanie na słowo "agent" świadczy o... początkach zakażenia postkomunistyczną wścieklizną.
Mocna teza, lecz czy przypadkiem nie umotywowana?
PS
Jeśli post  "W obronie Kukiza" wygenerował aż tak wiele odsłon, to... reklama Kukiza poszła na całego.
A ma być tego więcej...
My zaś  taplaliśmy się w wodzie z tego masywnego wycieku, oceniając jej... smak:(:(:(
Jedni mówili "błeeee", inni... (jeden:):):)) próbowali namiawiać, żeby jeszcze posmakować, bo, jeśli nawet śmierdzi i smakuje obrzydliwie, to ciecz może posiadać jakieś właściwości lecznicze....
Prawdziwy zalew islamem rzeczywiście poszedł w odstawkę (czego domagał się Jabol), a Kukiz zdominował całą "dyskusję" (w której autor posta, nie brał nawet udziału -  w tym rozumieniu, że nie raczył przedstawić poważnych, merytorycznych argumentów - nie musiał).
Mnie to "nie hallo", a Tobie się podoba???
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Max's picture

Max
Reklama Kukiza przy tym jak gros komentujących nie zostawiało na nim suchej nitki?
Wiesz, to jest dość karkołomna teza. :)
Czyli jak napiszę za chwilę notkę, w której opisze nędzę i zaprzaństwo PO - będę reklamował PO, ja, i ewentualni komentatorzy u mnie??
Nooo...

Rozumiem, że kogoś temat "Kukiz" irytuje, czy też, że irytują ludzi różne dziwne pomysły na "prawicową alternatywę". Ale to nie znaczy (a wręcz przeciwnie), żeby o tych pomysłąch milczeć. Bo ktoś się może złapać, a może w końcu pojawi się coś sensownego, np. porządna partia konserwatywno-liberalna? :)

A wiesz, ile już było i będzie notek o islamie? Musiałbym zerknąć, a nie chce mi się dodatkowej zakładki otwierać, ile nawet w tym momencie wisi podklejone. Pięć, sześć, dziesięć? No i dobrze, że są. :)

Nie tyle mi się podoba czy nie podoba, co akurat uważam kwestię za marginalną. Normalne, że pod niektórymi notkami czasem wywiązują się długie dyskusje. Czasem mające związek z treścią wpisu, ale czasem też zupełnie "offtopicowe". :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
Czasami kończą się zakładem, z którego przegrany jakoś się nie wywiązuje laugh
Max's picture

Max
O, i to jest właśnie offtopic, doskonale utrafiłeś z "ilustracją". :)

Drogi Polficu, to że Ty "uważasz", że wygrałeś, nie jkest w żadnym stopniu wiążące, wybacz. laugh
Wklej naszą oryginalną rozmowę sprzed jakiegoś tam czasu, niech inni ocenią, kto wygrał. :)
Zrobiłbym to sam, ale muszę się za cztery minuty zwijać od komputera i nie wiem, czy dam radę pojawić się jeszcze dziś na Portalu.

na razie laugh

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
No to ... pojechałeś, prawie jak Trybuna Ludu w najlepszych czasach :))))
Dixi's picture

Dixi

Znów przybyło "komencików"?:):):)
Zacytowałem czytelnika, który się nie wypowiadał, więc nikogo nie obrażał, przeciwnie - sam poczuł się obrażony i mocno zniesmaczony (czemu zresztą wcale się nie dziwię).
Może także jego zdanie warto jednak wziąc pod uwagę, a nawet założyć, że nie jest w swoich odczuciach odosobniony (bo jest nas już co najmniej dwóch:):):)))?
Max wykazał świętą cierpliwość (doceniam, choć się dziwię), kilku innych komentatorów (w tym ja sam) starało się argumentować merytorycznie (ja na dodatek złośliwie:):):)), autor posta... niemal nie raczył się odezwać, za to zapowiadział dalsze części serialu, zaś Polfic robił to co zwykle - z pełna nonszalancją i od niechcenia wybijał piłkę na aut...
Jeśli tak ma wyglądać dyskusja, to widocznie wymagania wobec czegoś, co kiedyś nazywano  "wymianą poglądów", bardzo spadły ostatnimi czasy:(:(:(
PS
Sam nie znoszę (że zacytuję klasyka) "lizania sie po fiutach":):):), a jałowe "dialogi na cztery nogi" uważam za stratę czasu.
Mniejsza o mnie, ważniejsze jest to, że jeżeli sami nie zadbamy o poziom konwersacji, to nikt sensowny nie przyłączy się do niej.
Moze nawet, znudzony i zniechęcony, przestanie zaglądać na B-n-r?
I nie będzie "wejść" ani "komencików"...:(:(:(

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
polfic's picture

polfic
Z przyjemnością po raz kolejny wybiję piłkę na aut.
Zdaje się, że dla Ciebie rozmowa o Kukizie to rozmowa o niczym. Wygląda na to, że ze swojego punktu widzenia, rozmawiasz o niczym. To nie jest dobry znak :)
Dixi's picture

Dixi
c.b.d.u.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Max's picture

Max
B'n'R?
Ilość unikalnych odsłon wczoraj - 961, przedwczoraj - 510. Unikalnych, czyli licząc poszczególnych użytkowników, nie odsłony summa summarum, tych jest dużo więcej. :) Nie nabili tych unikalnych wejść dyskutanci (choćby się po 37 razy dziennie logowali), tylko czytelnicy. :)

Poziom?
No, jakby tak zestawić z "wymianą poglądów" na S24 czy pewnym portalem z "gadaczką" w tle - jakby nie patrzeć, ze trzy klasy wyżej, chyba się zgodzisz. :)

Max po prostu lubi czasem dyskutować. :)
O ile mu styknie czasu - a z tym niestety bywa u mnie różnie ostatnio, nad czym bardzo ubolewam. :(
Reszta - w poprzednim komentarzu. :)

pozdrawiam serdecznie :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
Poziom?
Nie znoszę uogólnień. Może być poziom merytoryczny, może być też poziom klasy osobistej komentatora  smiley
Max's picture

Max
Poziom to poziom. :)
Jeśli piszę "słońce", nie muszę każdorazowo wyjaśniać, że to ta żółta kulka, która się pojawia na niebie (niebo jest na górze) albo i nie pojawia się, jak są chmury (chmury, pojawiają się na niebie, na górze).

PS. W budynkach są sufity, zasłaniają niebo. :)
PPS. I co, nie szkoda czasu? :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
polfic's picture

polfic
O co chodzi z tym czasem? :)

Pages

Więcej notek tego samego Autora:

=>>