Postmagdalenkowy system obaliła w przypływie szaleństwa jedna, stara wariatka.
Gadający Grzyb - blog
Przybyli uczeni mężowie z Komisji Weneckiej. Zaopatrzeni w mierniki, probówki i stosowne odczynniki skrupulatnie badali zawartość demokracji w polskiej atmosferze politycznej i stężenie praworządności na 100 ml porządku konstytucyjnego. Pokiwali mądrze głowami, a potem zabrali się z powrotem, każąc czekać na wyniki ekspertyzy. Tubylcze elity odtańczyły z tej okazji taniec deszczu.
*
W założeniu banki mają być „instytucjami zaufania publicznego”, zatem ich władze winny ponosić stosowną odpowiedzialność w przypadku naruszenia owego zaufania.
Skoro nie chcemy (lub zabroniono nam) konkurować o wpływy na Ukrainie z potęgami, które dziś tam rozdają karty, to przynajmniej zadbajmy o symetrię w relacjach na polu historycznym.
Warto postawić przed PiS kolejne ambitne zadanie – uporządkowania polityki prorodzinnej i połączenia jej w jeden spójny i efektywny system, którego częścią stałby się program „500 plus”.
Proszę Państwa, taka kombinacja: zły haker podszył się na Twitterze pod sędziego Łączewskiego i Tomasza Lisa (jednocześnie), prowadził następnie przez jakiś czas dyskusję uradzając sam ze sobą nad tym, jak by tu zaszkodzić PiS, następnie przejął kontrolę nad laptopem sędziego by móc robić mu fotki kamerką i przesyłać pomiędzy dwoma „fejkowymi” profilami. W końcu zaś zaprosił sam siebie na spotkanie, na którym – cóż za niespodzianka – pojawił się prawdziwy sędzia Łączewski. Nadążacie Państwo? Nie?
Oni się zwyczajnie boją, że to się może udać, a Polska się nie zawali. I okaże się, że jednak można.
Unia Europejska sypie się na naszych oczach i to sprawia, że brukselscy mandaryni robią się bardziej skłonni do ustępstw.
Niemcy powtarzają na Ukrainie schemat przećwiczony już w Polsce i pozostałych krajach naszego regionu.
Im bliżej startu programu „Rodzina 500+”, tym większy kociokwik: że niesprawiedliwy, dyskryminuje samotne matki, rujnuje budżet, zwiększa biurokrację... Szczególną uwagę zwraca tu nadaktywność nowoczesnego Swetru. Nic dziwnego – Swetru wolałby, żeby rodzice zamiast darmochy, brali na dzieci 18-letni kredyt walutowy.
*
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- …
- następna ›
- ostatnia »