Humor i satyra

Marcin Brixen
07-05-2023
Zaczęło się od tego, że siostra Łukaszka oznajmiła w kuchni, przy obiedzie coś, czego się nikt nie spodziewał. Mama Łukaszka upuściła nóż, którym rozsmarowywała wegańskie masło na chlebie LGBT, tata Łukaszka upuściła gazetę, babcia ciasto francuskie a dziadek klucz francuski. Tylko Łukaszek nie upuścił, a podniósł, Podniósł oczy, spojrzał na siostrę i zapytał: - Że co? Strajk dentystów? - Wiele już przeżyłem, wiele już widziałem - rzekł sentencjonalnie dziadek. - Ale nigdy, nigdy nie widziałem, żeby...
5
5 (1)
Marcin Brixen
07-04-2023
Tata Łukaszka razem ze swoim kolegą, Kubiakiem, przez cały dzień wysyłali mailem życzenia świąteczne. Wreszcie, koło południa, poszli do stołówki firmowej, żeby coś zjeść. Stołówka miała być w remoncie, ale fachowcy tego dnia złamali płytę gips-kartonową kiedy wieźli ją rowerem. Bo do remontu wybrano firmę, która była w całości roweromobilna. Siedzieli więc na stołówce i jedli hamburgery z szarpaną żurawiną, bo ich firma od roku była zeromięsna. Siedzieli tak i jedli i nagle do stołówki wpadła pani...
5
5 (1)
Marcin Brixen
02-04-2023
Łukaszek wraz ze swoim tatą szli przez osiedle kiedy zobaczyli brzydki obrazek. Grupka młodzieży o kolorowych włosach paskudziła farbami pomnik. - Ładnie to niszczyć pomniki? - zapytał ich tata Łukaszka. - Niech pan najpierw zapyta czyj to pomnik! - zagulgotała jakaś oburzona osoba o płci zamaskowanej sporym brzuchem. - A to robi jakąś różnicę? - wzruszył ramionami tata Łukaszka. - Dzielimy pomnik na te, na których można uprawiać wandalizm, i na te, na których nie można? - To jest pomnik Karola W., zbiegłego z Polski...
5
5 (2)
Marcin Brixen
30-03-2023
Mama Łukaszka zaprosiła mamę Wiktymiusza na obiad. Ugotowała zupę. Już nalewała ją do talerzy gdy do mieszkania, w którym były tylko one dwie, wszedł Łukaszek. - Dobrze, że jesteś, podasz nam łyżki? - spytała mama Łukaszka. - Podam - westchnął ciężko Łukaszek i poczłapał do kuchni. - Zaraz go wrobię w zmywanie garów - zachichotała mama Łukaszka. - Łyżek nie ma w szufladzie - doleciało z kuchni. - Są brudne, leża w zlewie, umyj je i przynieś dwie. Łukaszek wyjrzał z kuchni i poinformował, że zlewu nie widać spod sterty...
5
5 (2)
Marcin Brixen
05-03-2023
To bardzo dziwnego zdarzenia doszło w niedzielę po blokiem Hiobowskich - po obu stronach bloku stały dwie manifestacje i na dodatek obie lewicowe! Bardzo zadziwiło siostrę Łukaszka, która zobaczyła je po raz pierwszy wracając z rodziną z kościoła. Kiedy cała rodzina weszła już do bloku Łukaszek zauważył, że siostra gdzieś zniknęła. Cofnął się więc i zobaczył siostrę stojącą przed pierwszą manifestacją i dyskutującą z liderem. Łukaszek podszedł, spojrzał na transparenty i westchnął: było na nich napisane "Rządamy darmowych środk...
5
5 (2)
Marcin Brixen
23-02-2023
Mama Łukaszka wracała z synem z zakupów i podeszła do osiedlowego paczkomatu. Wyjęła z niego niewielką paczkę, rozdarła opakowanie - w środku były dwie identyczne książki. - Kupujesz po dwie? - zdumiał się Łukaszek. - Nie, druga jest dla mamy Wiktymiusza - mama Łukaszka zademonstrowała synowi okładkę. Był to dwudziesty siódmy tom trylogii "Jan Paweł Drugi wiedział" wydawanej przez "Wiodący Tytuł Prasowy" w ilości tysiąca egzemplarzy. Ten akurat opisywał przypadki molestowania kleryków przez ...
5
5 (2)
Marcin Brixen
12-02-2023
Mama Łukaszka i mama Wiktymiusza siedziały w kuchni Hiobowskich i opowiadały sobie nawzajem jakby to było fajnie gdyby na ich osiedlu stanęła skrzyneczka pierwszej pomocy. - A co by w niej było? - zainteresowała się siostra Łukaszka. - O, same najpotrzebniejsze kobiecie rzeczy - rozmarzyła się mama Wiktymiusza. - Artykuły higieniczne na wypadek nagłej menstruacji. - Przecież ja to zawsze mam przy sobie w torebce - wzruszyła ramionami siostra. - Jak idziesz do sklepu po zakupy to nie masz torebki - zauważyła chytrze mama. - W sklepie można...
5
5 (1)
Marcin Brixen
04-01-2023
Pierwsza solidna awantura na osiedlu, na którym mieszkali Hiobowscy, miały miejsce czwartego stycznia. I nie były to żadne porachunki grup przestępczych, kiboli czy migrantów. Doszło do niej w niewielkiej osiedlowej drogerii, pomiędzy poważnymi zdawałoby się ludźmi, czyli mamą Wiktymiusza i sąsiadem z parteru. Czynnikiem zapalnym była siostra Łukaszka. Zaczęło się od tego, że siostrze Łukaszka skończył się niespodziewanie szampon. Bez namysłu udała się więc tam, gdzie zawsze go kupowała, czyli do osiedlowej drogerii. Jak na taki...
5
5 (2)
Marcin Brixen
01-01-2023
Wszyscy szykowali się na sylwestrowy koncert w państwowej telewizji. Tuż przed samym koncertem wynikło zamieszanie z główną zagraniczną gwiazdą wieczoru - uparła się aby wystąpić z opaską na ramieniu przypominającą o prawach osób niewidomych. Telewizji się to nie spodobało. - Przecież to absurd - dowodził któryś z dyrektorów. - Prawa osób niewidomych nie są w żaden sposób łamane. - O przepraszam - uniosła się gwiazda. - Nie ma w tym kraju kin dla osób niewidomych. Wasze władze odmawiają...
5
5 (2)
Marcin Brixen
31-12-2022
Koniec roku kalendarzowego zawsze obfitował w ogromną ilość manifestacji pojawiających się na mieście. Było to spowodowane tym, że NGO biorące pieniądze z zagranicy obijały się przez dwanaście miesięcy i kiedy na koniec trzeba było zrobić bilans roczny dla sponsora, okazywało się, że muszą w kilka dni wyrobić roczną normę. Pod blokiem Hiobowskich falowało morze transparentów. Hiobowscy wrócili z przedostatnich w tym roku zakupów (Mama Łukaszka: jest przecież jeszcze Sylwester) i z trudem torowali sobie drogę w tłumie....
5
5 (3)
Marcin Brixen
29-12-2022
Mama Łukaszka poszła wyrzucić śmieci i traf chciał, że przy śmietniku spotkała męża dozorczyni pana Sitko. Tak jakoś dyskretnie zajrzała mu przez ramię i ujrzała, że wśród wyrzucanych śmieci przewijają się rybie ości. Tak jakoś niedyskretnie zwróciła na to uwagę. - Ości się wyrzuca, co? - Owszem, ości - odparł pan Sitko. - Jest ryba, to i muszą być ości. - Zaraz, moment - zaniepokoiła się mama Łukaszka. - Ale chyba nie kupił pan żywej ryby? Pan Siko milczał. - Kupiliście żywą rybę?! - Proszę pani - westchnął pan Sitko. -...
5
5 (1)
Marcin Brixen
23-12-2022
Powoli zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Rodzina Hiobowskich stała przed blokiem i naradzała się nad dalszą strategią robienia zakupów. - Protestuję! - odezwał się obok jakiś młody głos. - Nie możecie robić tych zakupów! Obejrzeli się, stał tam jakiś młodzian z różowym rowerem i turkusową grzywką. - Jest bieda, inflacja! Osiemdziesiąt procent ludzi musi oszczędzać na jedzeniu! Tata Łukaszka zbył słowa młodziana machnięciem ręki. - Ja należę do pozostałych dwudziestu procent. - Jak to? - nie zrozumiał młodzian...
5
5 (1)
Marcin Brixen
22-12-2022
Łukaszek wraz ze swoją mamą szli ze świątecznymi zakupami. Dotarli do swojego bloku i mama już westchnęła, że będzie usiała szukać kluczy w swojej przestanej torebce, gdy nagle z mroku wyłonił się jakiś młody człowiek niosący jakiś wąski a długi pakunek i przed nimi otworzył drzwi. - Dziękuję - powiedziała uradowana mama Łukaszka i poznała w młodym człowieku nowego sąsiada z ich piętra. Wsiedli razem do windy i mama Łukaszka ze zdumieniem skonstatowała, że ów tajemniczy przedmiot niesiony przez sąsiada to choinka. - Jak to? Przecież...
5
5 (1)
Marcin Brixen
21-12-2022
Łukaszek wraz ze swoim dziadkiem zmierzali do sklepu osiedlowego po kolejną porcję świątecznych zakupów, gdy przed drzwiami sklepowymi zastąpił im drogę pewien pan. Pan spytał czy zamierzają zrobić zakupy. - Owszem, zamierzamy - odparł uprzejmie dziadek. Pan, uśmiechając się z zakłopotaniem zapytał czy byliby tak uprzejmi i kupili mu coś. - Zapomniał pan zwyczajowego tytułowania kierownikiem albo prezesem - wtrącił Łukaszek. Pan zamachał rękami. - Nie, nie, nic takiego, panowie. Ja pieniądze mam. Proszę, żeby tylko panowie weszli i...
5
5 (1)
Marcin Brixen
20-12-2022
Zarówno mama Łukaszka jak i mama Wiktymiusza zżymały się na samą myśl o Bożym Narodzeniu. Mierził je bardzo religijny charakter tej uroczystości. - Te święta powinny być bardziej świeckie - sarkała mama Łukaszka. - A jeśli są osoby, które nie wierzą? - To niech idą do pracy - odpowiadali beztrosko Hiobowscy i puszczali koło uszu gwałtowną lawinę argumentów mamy Łukaszka, że przecież święto państwowe i tak dalej. - Więc kiedy zrobicie rozdział państwa od kościoła w Boże Narodzenie będzie można pójść do pracy? -...
5
5 (2)
alchymista
30-09-2022
Podobno pamiętniki można pisać nie wcześniej, niż po 40 roku życia. A kiedy można pisać o kobietach? No cóż, zapewne wtedy, gdy trafi się już na wybrankę i towarzyszkę życia, i można spokojnie rozważyć wszystkie te, które się w swoim życiu minęło, codziennie mija i będzie mijać. I tak z grubsza rzecz biorąc są trzy typy: kobiety sterylne, kobiety tandetne i kobiety zmysłowe. Kobiety sterylne przypominają stewardessy lub modelki z wybiegów mody. Są tak idealne, że chętnie oglądamy je na obrazach dawnych mistrzó...
5
5 (3)
Marcin Brixen
29-09-2022
U Hiobowskich wybuchła dyskusja na temat homoseksualizmu wśród zwierząt. Według dziadka Łukaszka zjawisko to nie istniało w przyrodzie poza człowiekiem. - Ależ to oczywista bzdura - uniosła się mama Łukaszka i sięgnęła po "Wiodący Tytuł Prasowy", który w lokalnym dodatku informował o powstaniu w ich mieście pierwszego w kraju zoo LGBT. - Wreszcie zamknęli gejów w klatkach - rzekł z zadowoleniem dziadek. - A wcale, że nie! - zaperzyła się mama Łukaszka. - To jest zoo, które pokazuje, że są wolne...
5
5 (3)
Marcin Brixen
23-07-2022
Zdarzyło się tak, że do miasta miał przyjechać Karosław-Jaczyński. Na spotkanie ze swoimi zwolennikami. Mówiąc w skrócie: Karosław-Jaczyński nie był lubiany w mieście. Mieszkańcy z jednej strony chętnie sięgali po pieniądze wypłacane przez jego rząd, ale z drugiej strony - bardzo chcieli, aby ten rząd się skończył. Wszystkie lokale w mieście po kolei odmawiały gościny Karosławowi-Jaczyńskiemu i jego partii, aż wreszcie  znalazł się jeden odważny i salę wynajął. Zwolennicy opozycji nawoływali się przez internet jednocześnie...
5
5 (3)
alchymista
13-07-2022
Apoteoza mężczyzn. Satyra na kobiety. Książka Esther Vilar pt. Tresowany mężczyzna obrosła już patyną, jednak nadal szokuje trafnością niektórych diagnoz. Od pierwszego wydania minęło ponad 50 lat, zatem wiele tez autorki musiało się zestarzeć, a w wielu kwestiach pisze po prostu nieprawdę, jednakże ogólny wydźwięk książki nadal jest szokujący. Przywykliśmy uważać kobiety za płeć jednak słabszą. Kobiety tak czy owak, w ten czy inny sposób, zawsze były krzywdzone przez mężczyzn. To one cierpiały najwięcej podczas wojen,...
5
5 (2)
Marcin Brixen
08-07-2022
Mama Łukaszka stwierdziła, że jej syn nie może spędzać wolnego czasu w wakacje tak, jak chce. W związku z tym zorganizowała mu wyjście w swoim towarzystwie na spotkanie Koła Feministek. - Nauczysz się czegoś mądrego - zapewniała mama. - Tam??? - spytał Łukaszek. Mama się spieniła i chciała go ukarać. - Co, zły zaimek? - zadał drugie pytanie a mama spieniła się jeszcze bardziej. Następnego poszli do osiedlowego domu kultury. Na scenie spotkanie prowadziła ich sąsiadka, mama Wiktymiusza. Zjechało się bardzo dużo pan. - Dzisiejsze spotkanie...
5
5 (2)
Marcin Brixen
03-07-2022
Łukaszek wraz ze swoim tatą stali na przystanku tramwajowym - tak wypadło, że musieli jechać tramwajem - gdy tuż na ich oczach zdarzył się straszliwy wypadek. Nagle na ulicę, pomiędzy pędzące auta wjechał rowerzysta. Jedno z aut, aby go nie przejechać, ostro skręciło, uderzyło w krawężnik, odbiło się w drugą stronę i wpadło na chodnik. A tam potrąciło jakąś starszą panią i zakończyło rajd na latarni. Rowerzysta zaś, również uderzył w krawężnik i przewrócił się na chodnik, tylko że po drugiej stronie jezdni. Leżał teraz na...
5
5 (1)
Marcin Brixen
22-05-2022
Hiobowscy wchodzili właśnie do bloku, w którym mieszkali, gdy w drzwiach zetknęli się z pewną rodziną z Ukrainy. Od czasu napaści Rosji na Ukrainę mieszkali też w tym samym budynku. Na dodatek jeszcze przy drzwiach dogoniła ich mama Wiktymiusza spiesząca do domu z reklamówką w ręce. Wszyscy weszli razem do środka i stanęli przed windami. W oczekiwaniu na przyjazd windy wywiązała się rozmowa. - To już pięć lat jak tu mieszkamy w Polsce - powiedziała pan z Ukrainy i westchnął. - Smutno, oj smutno. - To nic! - mama Wiktymiusza...
4.2
4.2 (5)
Marcin Brixen
07-05-2022
Właściwie wszystkiemu winna była mama Wiktymiusza, sąsiadka Hiobowskich z ich bloku. To ona namawiała mamę Łukaszka, aby na spotkanie osiedlowego klubu LGBT przyprowadziła jak najwięcej osób. "Jak najwięcej" oznaczało w tym przypadku dwie: Łukaszka i jego siostrę. - Ten to znowu jakąś katastrofę wywoła - kręciła nosem mama Wiktymiusza. - A mają być ważni goście na spotkaniu! - Nie będę się zadawał pytań przy gościach - zapewnił Łukaszek czytając pilnie ulotkę "Małżeństwo dwóch gejów z Irlandii jest w ciąży...
5
5 (3)
Marcin Brixen
23-03-2022
Hiobowscy siedzieli sobie spokojnie przy obiedzie, gdy nagle do kuchni wpadła mama Łukaszka. Zdyszana jak po długim biegu sapała: - Wy tu sobie spokojnie siedzicie i jecie, a tam ludzi wyrzucają! I tu się srogo rozczarowała bowiem nikt nie spytał o co chodzi. - Moglibyście chociaż się spytać o co chodzi! - tupnęła nogą mama Łukaszka. - Ależ wiemy - odparł ze spokojem dziadek Łukaszka. - Chodzi o migrantów na granicy Polski z Białorusią... - No właśnie, że nie! - wykrzyknęła mama Łukaszka. - Tym razem wy hipokryci nie mówię o...
5
5 (3)
Marcin Brixen
19-03-2022
Znajoma mamy Łukaszka, mama Wiktymiusza, najpierw chętnie integrowała się z Ukraińcami napływającymi do Polski, ale wkrótce zaczęła sarkać, że sama też by chciała tyle przywilejów co mają uchodźcy. - Też byśmy chcieli jeździć tramwajem za darmo - rozłożyła ręce mama Wiktymiusza. - Przecież macie samochód - zauważył tata Łukaszka. Obie rodziny wraz z panią Sitko i jej mężem stali w wejściu do bloku. - Odchodzimy stopniowo od samochodu na rzecz komunikacji miejskiej. Gdybyśmy mogli nią jeździć za darmo, tak jak uchodźcy...
5
5 (3)
Marcin Brixen
12-03-2022
Niewesoły nastrój panował u Hiobowskich. Tata Łukaszka nie dostał wypłaty. - Prezes mi ją zablokował - wyznał tata. - To twoja wina! - zakrzyknęła mama Łukaszka. - Prezes zablokował, a to moja wina? - Tak! - upierała się mama. - Bo to ty nie chcesz spełnić warunku, żeby dostać wypłatę! - Ale to oni mi ją blokują! - I nie odblokują w ogóle? - Muszę spełnić pewien warunek. - No to spełnij, co to za problem? Tata Łukaszka zaczął krzyczeć, że ten warunek jest bezprawny, bezsensowny i w ogóle. - Spełnij go i...
5
5 (1)
Marcin Brixen
20-02-2022
- To skandal! - huknęła mama Łukasza i huknęła pięścią w stół. - Może dokładniej - poprosił dziadek Łukaszka. - W Polsce połowa rzeczy to skandal. - Chodzi mi o te bilbordy - mama Łukaszka plasnęła dłonią w rozłożony na stole najnowszy numer "Wiodącego Tytułu Prasowego". - Kłamliwe bilbordy. - Na czym polega to kłamstwo? - spytała siostra Łukaszka smarując zapamiętale chleb z dżemem. - Na kłamstwie. I cieniej z tym dżemem, jest kryzys! - warknęła babcia. - Smaruj grubiej, stać nas - wciął się dziadek. - Czasami prawda...
5
5 (1)
Marcin Brixen
12-02-2022
Siostra Łukaszka poprosiła swojego brata o bardzo zaskakującą rzecz. Żeby jej pomógł wybrać odpowiednie do jej przekonań ugrupowanie polityczne. - Wy wszyscy coś macie a ja nic - rozżalona siostra wyłamywała sobie śliczne paluszki. - A jakie masz przekonania polityczne? - zapytał Łukaszek. - No właśnie sama nie wiem - wyznała szczerze siostra. - Uważam, że świat powinien być miły, ludzie piękni, życie bez wysiłku, praca powinna być dla chętnych, social media powinny być obowiązkowe, chciałabym być bogata, wszyscy powinni się kochać,...
5
5 (1)
Marcin Brixen
05-02-2022
Mama Łukaszka prowadziła ostry bojkot osiedlowej piekarni. - Łamią wszelkie procedury wypieku chleba! - utrzymywała. - Znasz się na pieczeniu chleba? - spytała ironicznie babcia Łukaszka. - Nie, ale oficjalne czynniki tak mówią! - mama Łukaszka gorączkowo wertowała czterostronicowy dodatek do "Wiodącego Tytułu Prasowego" pod tytułem "My, Europejczycy wstydzimy się za Polskę". - Jakie czynniki? - zapytał spokojnie tata Łukaszka. - Europejska Komisja do Spraw Obrotu Bielizną Używaną - odczytała mama. - Co ma...
5
5 (1)
Marcin Brixen
23-01-2022
Zaczęło się od tego, że kiedy Hiobowscy chcieli pojechać po zakupy. Podeszli do samochodu, spojrzeli i... Pod samochodem widniała wielka plama oleju. - Zepsuł ci się - rzekła z satysfakcją mama Łukaszka do taty Łukaszka. - Cha cha, dobrze ci tak! - Mi się zepsuł? - spytał powoli tata Łukaszka. - No tak, i teraz będziesz musiał go naprawiać! A my... - A wy w tym czasie pojedziecie samochodem po zakupy, co? Uśmiech z twarzy mamy Łukaszka zniknął jakby starty gąbką. - Idźcie na tramwaj - poradził tata. - A Łukasz niech zostanie ze mną. Spr...
5
5 (2)
Marcin Brixen
18-01-2022
Tata Łukaszka poszedł na kolację ze swoimi znajomymi. Mama Łukaszka też miała iść, ale nie mogła. Walczyła. Walczyła o prawo gejów do prowadzenia auta bez prawa jazdy. Tata Łukaszka tego nie rozumiał, ale jego znajomi rozumieli to świetnie i wybaczyli nieobecność mamy Łukaszka. Byli to bowiem osoby europejskie, wykształcone, świadome, tolerancyjne i tak dalej. Siedzieli w lokalu, pili drogie wino, jedli drogą potrawę i narzekali na drożyznę powodowaną przez rząd. - Drożyzna jest na całym świecie - spróbował delikatnie tata...
5
5 (2)
Marcin Brixen
15-01-2022
Pani Sitko i Łukaszek stali pod osiedlowym sklepem warzywniczym i zaglądali do środka. - Co się tak czaicie? - poirytowany pan sprzedawca wyjrzał na zewnątrz. - Wchodzicie czy nie? - Sprawdzaliśmy, czy pan nie zbankrutował - wyjaśniła pani Sitko. - Bo tak pięć lat pan już bankrutuje... - I nic - uzupełnił Łukaszek. - A co, chcielibyście żebym zbankrutował?! - zapienił się pan sprzedawca wpuszczając ich do sklepu. - Wszyscy się na mnie czają! Wszyscy chcą mnie wykończyć! - Może ja gdzie indziej kupię te pomidory - bąknęła pani Sitko i pr...
5
5 (3)
Marcin Brixen
26-12-2021
Po raz trzeci i ostatni Hiobowscy spotkali się ze znajomą mamy Łukaszka na jej spacerze w mroźny poranek pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Hiobowscy wracali z kościoła, a znajoma od przystanku autobusowego. I ciekawa rzecz, ciągnęła za sobą po śniegu pustą obrożę na smyczy. - Pieska pani nie ma - zagadnął życzliwie dziadek Łukaszka. - Wiem, że nie ma - burknęła znajoma. - Właśnie wracam od znajomych. Oddałam go. - Nie powiedział nic o północy? - zażartowała mam Łukaszka. Znajoma zatrzymała się, spojrzała na nich i w jej...
5
5 (4)
Marcin Brixen
25-12-2021
Faktycznie, tak jak zapowiadała znajoma, w późne wigilijne popołudnie pan Mohammed przyszedł do Hiobowskich. Zrobiło się z tym małe zamieszanie, bo dosłownie chwilę wcześniej przyszli państwo Sitko złożyć życzenia. Pan Sitko, niestety, był pijany. - Żeby pić w Wigilię! - oburzała się pani Sitko. - Za kogo ty mnie uważasz? Dzisiaj kropelki do ust nie wziąłem! - sumitował się pan Sitko. - To od wczoraj! Rozległ się dzwonek do drzwi, tata Łukaszka otworzył je i zobaczył za nimi śniadego pana. - Germany - powiedział pan. - W lewo, i...
5
5 (3)
Marcin Brixen
24-12-2021
W wigilijne przedpołudnie Łukaszek wraz z mamą brnął przez śnieg zalegający całe osiedle. - Szkoda, że nie rządzi tym miastem ktoś z partii rządzącej - marudził Łukaszek. - No coś ty! - oburzyła się mama. - Chciałbyś żyć pod butem reżimu?! - Ale za to chodniki byłyby odśnieżone. Mama przystanęła i zaczęła krzyczeć: - Demokracja nie ma swojej ceny! Jeśli dla ciebie odśnieżone chodniki są ważniejsze niż wolność, to... Nie dokończyła bo ktoś na nią wpadł i we dwójkę się przewrócili. - Kto to?! - piszczała ze złością mama...
5
5 (2)
Marcin Brixen
19-12-2021
Ministerstwo Zdrowia wprowadziło nowy przepis i to tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Hiobowscy dowiedzieli się o tym robiąc przedświąteczne zakupy, kiedy to wpadli na państwo Sitko. - Widział pan to?! Widział pan to?! - pan Sitko zbulwersowany machał butelką piwa przed oczami taty Łukaszka. Na butelce widniał napis: Ministerstwo Zdrowia zaleca by nie pić regularnie więcej niż 14 jednostek tygodniowo. - Co to jest ta jednostka? - spytała zaniepokojona pani Sitko. - Wiadro - rzekł pan Sitko, ale to bezczelne kłamstwo nie przeszło, bowiem...
5
5 (2)
Marcin Brixen
28-11-2021
To mama Wiktymiusza pierwsza rzuciła hasło, żeby wracać. - Wszystkie cele osiągnięte - powiedziała pozostałym członkom swojej grupy. - Udowodniliśmy, że w strefie nadgranicznej są migranci. Pomogliśmy im. Nic więcej nie mamy tu do roboty. - No i wynajem pokoi taki drogi - westchnęła mama Łukaszka. Obie mamy i Łukaszek pożegnali panią z grupy "Precz z granicą", spakowali się i poszli na dworzec. Do pociągu było jeszcze trochę czasu, więc postanowili nagrać film i wrzucić do internetu. Obie mamy siadły na ławce i zaczęły snuć...
5
5 (3)
Marcin Brixen
27-11-2021
Druga noc również nie zakończyła się powodzeniem. Grupie "Precz z granicą" nie udało się spotkać żadnego migranta. Watarzyna-Kappa też nie spotkała nikogo, a za to Staja-Maśko wróciła zadowolona bo spotkała aż trzech. - Jak wy to robicie? - dopytywała się mama Wiktymiusza. - A na jaką przynętę łapiecie? - spytała Staja-Maśko. - Na kanapki - wyznał Łukaszek. - To za słabo - pokręciła głową Staja-Maśko. - Ja łapałam dzisiaj na to. O, tu mam resztki. Mama Łukaszka zajrzała do termosu i krzyknęła zdziwiona: -...
5
5 (4)
Marcin Brixen
26-11-2021
Pierwsza noc spełzła na niczym. Obie mamy, Łukaszek i pani z grupy "Precz z granicą" poszli do strefy i chodzili kilka godzin po lesie z prowiantem i ubraniami i nic. Nikogo nie spotkali. Jeszce kiedy było ciemno wrócili na kwaterę i poszli spać. Kiedy się obudzili była już pora obiadowa. Pani z grupy poszła do siebie obiecując wrócić wieczorem. Pozostała trójka usiadła w pokoju wspólnym pensjonatu, w którym było jeszcze kilka osób. I wybuchł spór. Łukaszek utrzymywał, że żadnych...
5
5 (2)
Marcin Brixen
25-11-2021
Pojechali na granicę. Pomagać. Mama Wiktymiusza, mama Łukaszka, no i Łukaszek. To miała być kara za jego zachowanie na proteście tłumaczyła pąsowa mama Wiktymiusza, a mama Łukaszka przyznała, że Łukaszek po prostu umie lepiej w języki. - Nie znam irackiego - rozłożył ręce Łukaszek ale nic to nie pomagało. Pojechali i już. Pojechali pociągiem, żeby zostawiać mniej śladu węglowego. Problem pojawił się kiedy dotarli do miasta. Wysiedli na dworcu, wyszli przed budynek. Pusto. - Gdzie ta pani z grupy "Precz z granicą"? - spytała mama...
5
5 (2)
Marcin Brixen
24-11-2021
Wszystko zaczęło się od tego, że Łukaszek zaczął się skarżyć na hałasy. I to, co dziwne, z mieszkania Wiktymiusza. I co dziwniejsze, było to w nocy. - A co ty robisz w nocy? - zainteresował się tata. - Powinieneś spać. - Nie śpię. Nie mogę. Bo cały czas słyszę... - Co? - zainteresowali się wszyscy Hiobowscy, oprócz mamy Łukaszka, która była na demonstracji. - Nie co, tylko kogo. Słyszę mamę Wiktymiusza, która... I w tym momencie wpadła mama Łukaszka do mieszkania i niezadowolona zmarszczyła brwi. - To wy tak sobie...
5
5 (3)
Marcin Brixen
19-11-2021
Jakoś tak się złożyło, że Łukaszek wraz ze swoimi kolegami był w sklepie, kiedy ostro dyskutowali na temat ekstremistów. Nie, nie zamachowców, czy obcokrajowców, tylko osób o skrajnych poglądach politycznych. I tak oto nerwowo okularnik z trzeciej ławki dowodził, że można podzielić ekstremistów na lewicę i prawicę, a Gruby Maciek dudnił spokojnie, że ekstrema ma to do siebie, że nie idzie jej odróżnić. - Mylisz się chłopcze - nie wytrzymałą i wtrąciła się pani sklepowa w słowo Grubemu Maćkowi. - Można...
5
5 (1)
Marcin Brixen
11-11-2021
Hiobowscy pierwszy raz wybrali się stolicy na Marsz Niepodległości. - To się źle skończy - wieszczyła mama Łukaszka, no i okazało się, że miała rację. Problemy były zresztą od samego początku. Na przykład, mama Łukaszka oświadczyła, że nie pojedzie. - Nie przyłożę ręki do marszu faszystów! - oświadczyła. - Ale na marszu nie idzie się rękami, tylko nogami - zauważyła siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi. Jednak po naradzie z przewodniczącą osiedlowego koła Komitetu Obrony Dewiacji, czyli mamą Wiktymiusza, zmieniła zdanie i...
5
5 (3)
Marcin Brixen
01-11-2021
Hiobowscy w ramach "Nowa wersja starej historii" obejrzeli ekranizację "Małego Księcia". Mały Książę łapał, gazował, zabijał lisy i okradał ich nory. Z zabitych lisów robił smalec, kołnierze i nawóz pod kapustę. Nie lubił lisów, uważał je za brudne, tępe szkodniki. Eksterminując je robił więcej miejsca dla swoich wilków. Mały Książę kochał wilki. Wyrywał też róże i palił nimi w piecu. Uważał, że świat byłby lepszy bez róż, które tylko oplatają wszystko łodygami i wysysają...
5
5 (1)
Marcin Brixen
19-10-2021
Do pokoju Łukaszka weszła jego mama i powiedział, że bardzo jej zależy żeby poszedł z nie do fastfoodu na ich osiedlu. - Ale ja nie jestem głodny - rzekł Łukaszek. - Ale zrób to dla mnie. - Jeśli chcesz zjeść burgera to możesz przecież iść sama. - Ale ja nie jestem głodna - wyznała mama Łukaszka. Łukaszek aż oderwał się od komputera. - Jeśli ty nie jesteś głodna i ja nie jestem głodny to po co mamy iść do fastfoodu? - Nie filozofuj! - tupnęła nogą mama. - Czasami do fastfoodu nie idzie się po to, żeby jeść. - A po co? Mama...
5
5 (2)
Marcin Brixen
18-10-2021
Mama Łukaszka niespokojnie krzątała się po mieszkaniu. Sprawdziła jeszcze czy ma transparent, zapytała czy ktoś z rodziny chce iść z nią. Nikt nie chciał. Mama zjechała windą i wyszła przed blok mijając się w drzwiach z dozorczynią, panią Sitko. Przed blokiem stała już mama Wiktymiusza z megafonem w ręku i grupka nieszczęśliwych, pulchnych dziewczyn o turkusowych grzywkach. - Dużo nas - mama Wiktymiusza powitała ciepło mamę Łukaszka. - Osiem osób - bąknęła zaskoczona mama Łukaszka. - To dużo - potwierdziła mama Wiktymiusza i wdrapał...
5
5 (2)
Marcin Brixen
18-09-2021
Ledwo mama Łukaszka ochłonęła po jednym konkursie, a tu się okazało, że jest kolejny. Tak się złożyło, że przyszła po coś do szkoły, w której uczył się Łukaszek i koło pokoju nauczycielskiego spotkała mamę Wiktymiusza. Rozmawiała z jakąś nauczycielką. - Czy pani syn wziąłby udział w konkursie? Jest dobrowolny. - Oczywiście! - zaśmiała się mama Wiktymiusza. - No proszę, dziewięć dni po rozpoczęciu roku szkolnego już konkurs. Dobrze, bardzo dobrze. Wie pani - zwróciła się do mamy Łukaszka - Im częściej dziecko bierze udział w...
5
5 (1)
Marcin Brixen
09-09-2021
Mama Łukaszka wraz z synem stała pod szkołą do której to Łukaszek chodził wraz z kolegami. Stała i rozmawiała  mamą Grubego Maćka, która też stała pod szkołą. Obok niej stał Gruby Maciek... Ano właśnie. Wszyscy stali, a on jeden nie. Gruby Maciek a to podskakiwał, a to truchtał w miejscu. Kiedy jednak zaczął próbować robić przysiady jego mama przerwała konwersację i zainteresowała się co porabia jej latorośl. - Maciej?! Co ty robisz?! Zwariowałeś?! Zmęczysz się! - Mu... Szę... Bo... Ma... Kon... Kurs... - wysapał...
5
5 (2)
Marcin Brixen
08-09-2021
Zadziwiający obrazek miał miejsce dzisiaj na osiedlu na którym mieszkali Hiobowscy. Z początku nic zadziwiającego oczywiście się nie działo. Ot, Hiobowscy szli sobie ulicą, a tu podjechał jakieś auto i zaparkowało w zatoczce przy chodniku. Samochód miał tablice rejestracyjne z Pawełkowic. Z auta wysiadła cała rodzina: mama zza kierownicy, obok z miejsca dla pasażera tata i z drugiego rzędu siedzeń trójka dzieci. Z rozmowy wynikało, że przyjechali do zoo. Rozmowa zresztą szybko zamieniła się w kłótnię. By rzecz...
5
5 (1)
Marcin Brixen
31-08-2021
Hiobowscy wybrali się do kina. Długo, długo wybierali jaki film, bo zawsze któryś komuś nie pasował. Wybrali więc film, który nie pasował wszystkim. Wbrew pozorom była w tym logika, bo po prostu wszyscy wybrali się na hejt. A film był piękny. Polska komedia romantyczna z plejadą polskich gwiazd filmowych pod tytułem "Trzynastu gniewnych ludzi". Rzecz działa się na granicy białoruskiej, a główni bohaterowie walczyli aby imigranci mogli wejść do Polski. W kulminacyjnym momencie transgenderowy gej z macicą (...
5
5 (1)

Strony