
Niedawno Jerzy O. na pytanie o faktury zaczął zachowywać się jak jakiś psychiczny, łaził po stole i zachrypniętym głosem wołał „gdzie jest słoik?”. Dlaczego szukał słoika na stole? Przecież nawet dziecko wie, że wszelkie lewe przepływy gotówki robi się pod stołem. To szukanie słoika to całkiem niezły patent. Też tak zrobię, gdy kiedyś Urząd Skarbowy się do mnie przyczepi. Wskoczę urzędasom na biurko i będę szukał słoja, w którym trzymam niezapłacone podatki.
(5)