„Kukiz, Kukiz, co z ciebie wyrośnie?”

 |  Written by Gadający Grzyb  |  17

By dopełnić konfigurację czasu zmiany nieodzowny jest trybun ludowy stojący na czele zrewoltowanych mas – i tutaj Kukiz spada PiS-owi jak z nieba.

I. Dziennikarska wścieklizna

„Kukiz, Kukiz, co z ciebie wyrośnie?” - chyba jakoś tak to szło w piosence śpiewanej przez żabę Monikę, rozpoczynającej popularny niegdyś program dla dzieci. Obecnie rolę zbiorowej żaby Moniki (nie mylić ze „Stokrotką”, choć w sumie, może...), pełnią media „nasze” i „nie-nasze” dywagując nad przyszłością niedawnego kandydata na prezydenta. Nowy bodziec rozważaniom dał niedawny sondaż pracowni Estymator dla „Newsweeka”, wedle którego przyszła formacja eks-rockmana zajmuje drugie miejsce (25%), za PiS (36%), a przed Platformą (20%). Jeśli dodać do tego, że wedle CBOS Kukiz jest liderem w rankingu zaufania (58%) przed obydwoma prezydentami (Komorowski i Duda zebrali po 54%), to albo mamy do czynienia z sondażowym „przestawieniem wajchy”, albo szykuje się polityczne trzęsienie ziemi. W przeliczeniu na mandaty okazałoby się bowiem, że PiS miałby w nowym Sejmie 209 posłów, Kukiz – 141, PO – 105, SLD – 5. Reszta stawki plasuje się poniżej progu wyborczego, choć założę się, że PSL jak zwykle uciuła swój rezultat.

Tomasz Lis postanowił na okoliczność powyższych wyników dostać ataku wścieklizny i wyznał, że o mało nie spadł z krzesła (uwaga! kołowacizna to jeden z syndromów choroby), gdyż w wypowiedziach Kukiza są podteksty „jawnie antysemickie”, a poza tym „wszystko w tym człowieku” budzi jego „nieufność” (toczenie piany i agresja – kolejne typowe objawy - ciekawe, czy ma już wodowstręt). Służby weterynaryjne powinny rozważyć rozrzucanie szczepionek w pobliżu redakcji w których bywa pan Tomasz. Na portalu „Dziennika Zachodniego” wyczytałem, że takowe szczepionki zatapiane są m.in. w przynęcie pod postacią małych brunatnych kostek o zapachu mocno zepsutej ryby, a Lisy wyczuwają ją z odległości ok. 800 metrów. Tylko, czy aby nie jest już za późno? I czy przypadłość nie zdążyła się udzielić pani Hani? Gdyby tak się stało obawiam się, że pozostała jedynie recepta Grzegorza Brauna – czyli prewencyjny odstrzał zarażonych dziennikarzy.

II. Program? A po co to komu?

W każdym razie, mediodajnie rozmaitej proweniencji uparły się, by biadolić, iż Kukiz nie dość, że nie stworzył jeszcze swej partii (pardon - „ruchu”), to na dodatek nie ma programu. PROGRAMU nie ma, powtórzę. Skandal. Drodzy Państwo – i co teraz? Co z tą Polską? Jak tu żyć?

A ja się spytam – po jaką cholerę Kukizowi program? Program zawsze może się komuś nie spodobać i spowodować odpływ elektoratu, to raz. Dwa – wszystkie partie mają swoje programy, deklaracje ideowe i całą resztę tej propagandowej makulatury, z której kompletnie nic nie wynika. Nawet Palikot miał program, choć w każdym miesiącu inny. Platforma też miała programy na różne okazje – choćby do ćwiczenia aktywu, jak wyznał niedawno w przypływie szczerości pan Olechowski - służące następnie za wkład do sejmowych niszczarek. PSL jak sądzę też ma jakiś „program”, w którym z pewnością nie ma nic o stołkach, synekurach i zagarnianiu pod siebie, czyli o tym, czym owo ugrupowanie tak naprawdę się trudni, podobnie jak PO. I co? Czujemy się przez to ubogaceni? Wzmożeni intelektualnie? No i wreszcie – czy wyborcy posyłają właśnie do wszystkich diabłów tę całą bandę malwersantów akurat dlatego, że nie realizowała jakiegoś „programu”? A skąd – posyłają ich w cholerę, bo już nie mogą patrzeć na te spasione, bezczelne ryje; bo tej czeredy złodziejskich sukinsynów mają powyżej kokardek i chcą, by ktoś wreszcie zafundował tałatajstwu porządnego kopa w cztery litery. Kukizowe JOW-y też im zresztą wiszą kalafiorem, jeśli już o sprawach programowych mowa. W ostatnich latach jedyną partią usiłującą w mniej lub bardziej kulawy sposób realizować program był PiS w okresie 2005 – 2007 – i kiepsko na tym wyszedł. Zobaczymy jak mu pójdzie drugie podejście, po jesiennych wyborach.

Słowem, wszyscy wokół wywijają programami, a ten się wyłamuje i nie ma. Laboga. Tyle, że w przeciwieństwie do napuszonej obłudy politycznego mainstreamu, Kukiz w swej programowej abnegacji jest przynajmniej szczery. W sumie, jakby wycisnąć jego przesłanie, to wyszłoby coś w rodzaju słynnego cytatu z marszałka Piłsudskiego: „Bić k...y i złodziei, mości hrabio”. I za to właśnie elektorat go wywindował tam gdzie jest teraz, obdarza zaufaniem i pewnie wprowadzi do Sejmu z dobrym wynikiem.

III. Klub generałów

No dobrze, tylko czy Kukizowi uda się w ogóle swój „ruch” stworzyć? Aby zbudować partię (niezależnie od tego jak z formalnego punktu widzenia ów byt polityczny będzie się nazywał) potrzeba kilku rzeczy, między innymi pieniędzy, ale nie tylko. Historia polityczna III RP uczy nas, że tworząc partię co to rzuci kraj w radosny wir odnowy, dobrze jest mieć swojego generała, błogosławiącego na nową drogę życia. Platforma miała w charakterze akuszera Gromosława Czempińskiego, przy narodzinach PJN asystował śp. generał Sławomir Petelicki, komunistom podczas przepoczwarzania się w „socjaldemokrację” patronował tabun czerwonej generalicji z Czesławem Kiszczakiem na czele – poza tym, „człowiek honoru” był ojcem chrzestnym całego postmagdalenkowego systemu politycznego III RP. Ludowcy zapewne też tam kogoś mieli, kluczyk w plecach wujka Bronka dzierży wprawną dłonią gen. Marek Dukaczewski, który prócz tego zasłużył się animowaniem Ruchu Palikota. Poparcie dla Bronisława Komorowskiego ze strony Klubu Generałów, w tym weteranów utrwalania władzy ludowej pokroju panów Kufla i Baryły wraz ze zbowidowskimi przyległościami pokazuje, że także stara gwardia na dźwięk trąbki odruchowo sięga po zetlałe onuce. Nawet narodowcy, szczególnie ci o post-paxowskiej orientacji spoglądali tęsknie ku lampasom generała Tadeusza Wileckiego, cenne rady admirała Marka Toczka również były z uwagą wysłuchiwane. Czy narodzinom PiS-u towarzyszył jakiś generał, tego nie wiem, być może generalski patronat nie jest warunkiem koniecznym, lecz niewątpliwie – sprzyjającym.

Zatem patrzmy, czy w otoczeniu Kukiza pojawi się jakiś mundur o odpowiedniej szarży, ze stażem wskazującym na moc kreowania wybrańców narodu. Póki co, odpukać, nikogo takiego nie ma, jednak sytuacja jest dynamiczna a do wyborów zostało pół roku, więc jeszcze wiele może się wydarzyć. Oczywiście, najazd różnych cwaniaków, karierowiczów stęsknionych za immunitetem, czy wręcz nasłanych agentów należy – jak już tu niedawno pisałem – założyć z góry i wliczyć w koszta, dlatego tak ważne jest, by ów ruch był możliwie najbardziej masowy i oddolny, wtedy możliwości działania agentury będą ograniczone. Ruchu Kontroli Wyborów nie udało się przejąć ani zdezawuować, jest więc nadzieja – wiele jednak będzie tu zależało od kręgosłupa i przytomności pana Pawła. Warto mieć też na uwadze, że zarejestrowanie list wyborczych w całym kraju jest procesem o wiele bardziej skomplikowanym, niż zdobycie 100 tysięcy podpisów pod prezydencką kandydaturą.

IV. Konfiguracja czasu zmiany

Trzymam za Kukiza kciuki, ponieważ przy obecnej tendencji jest on niezbędnym elementem koalicyjnej układanki. Dlatego nie przejmujmy się brakiem programu – program ma PiS, zaś rolą Kukiza z mojego punktu widzenia jest dostarczenie niezbędnych głosów, dźganie głównej (choć już nie bezalternatywnej, jak dotąd) siły opozycyjnej w kuper, tudzież utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia radykalizmu przy realizacji postulatu przywracania Polski Polakom. Kukiz jest od wdrożenia hasła Wojciecha Cejrowskiego - „wszyscy won!”, zaś PiS, by zachować twarz, chcąc nie chcąc, przynajmniej w jakiejś mierze będzie musiał ów postulat zrealizować. Innymi słowy, o ile Kaczyński niegdyś, mówiąc Rymkiewiczem, „ugryzł żubra w d...ę”, o tyle teraz PiS-owi, który przez ostatnie lata ugrzązł w opozycyjnych ławach, przyda się ktoś, kto z kolei będzie gryzł w zadki zasiedziałych opozycjonistów.

Na szczęście, ostatnie wydarzenia i wygrana prezydencka batalia pokazują, że PiS zaczął uczyć się na błędach. Profesjonalna i dynamiczna kampania, czerpiąca jak się zdaje pełnymi garściami ze wzorów Obamy, połączona ze zmianą społecznych nastrojów nakręciła koniunkturę, jakiej prawa strona nie miała od czasów afery Rywina. Warto tu wspomnieć o ciekawej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że teraz centralną postacią polityki jest Andrzej Duda, zaś przyszły premier powinien złożyć w kancelarii prezydenta podpisany weksel in blanco w postaci swojej dymisji z pustym miejscem na datę. Tego jeszcze nie grali.

Podsumowując, by dopełnić konfigurację czasu zmiany, każdorazowo nieodzowny jest trybik w postaci trybuna ludowego stojącego na czele zrewoltowanych mas – i tutaj Kukiz spada PiS-owi jak z nieba. Właśnie ten naturszczyk może walnie przyczynić się do gruntownej odmiany oblicza Polski, zanim naturalną koleją rzeczy zużyje się jako kontestator i wsiąknie w system, wyląduje na aucie, bądź zajmie się czymś innym. To jest pięć minut, które należy wycisnąć do ostatka, bo na następne możemy czekać bardzo długo – tak długo, że za ileś lat przyszły elektorat protestu może zagospodarować ktoś o wiele, wiele gorszy.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:

„Kukiz – polityk niepolityczny”

Artykuł opublikowany w tygodniku „Polska Niepodległa” nr 21 (03-09.06.2015)

5
5 (3)

17 Comments

Obrazek użytkownika fritz

fritz
Zadanie bojowe Kukiza o czym juz pisalem polega na uratowaniu III RP, na wprowadzeniu III RP do sejmu zastepujac palikota i wypelniajac straty PO.
Kukiz nie jest trybunem ludowym tylko markietingowa wunderwaffe Polske okupujacego i likwidujacego systemu.  Wypelnia to zadanie doskonale.

Dostalem sprzymierzenca: matka kurka przyjrzala sie 3 dni temu kukizowi, to jest tekst obowiazkowy,  ktory trzeba dalej podowaci w radiu czytac, dla kazdego interesujacego sie kukizem:
http://kontrowersje.net/zacznijcie_si_mia_z_antysystemowego_kukiza_bo_za...

kukiz zaczal grozic sadem a matka kurka  zaprosila kukiza na dyskusje:
http://kontrowersje.net/nie_robisz_mi_adnej_aski_wodzu_kukiz_na_debat_do...

Jeszcze raz: Kukiz jest ta marketingowa wunderwaffe III RP, ktora ma niedopuscic do zadnych zmian, ma uratowac III RP i to wlasnie rekoma patriotow. Genialnie proste.

PS. haslo "na co program"  nieco przypomina tuskowe: nas interesuje tylko TU i TERAZ.

W kazdym normalnym kraju polityk po takim stwierdzeniu zostalby odstawiony do tworek.
 
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Za Kukizem stoją ci, którzy zostali przez PO politycznie zablokowani. To, że w jego otoczeniu są samorządowcy próbujący wcześniej swych sił w różnych konfiguracjach jeszcze o niczym nie świadczy. Owszem, mają swoje interesy - jak każdy. To jest element polityki i tyle.
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Max

Max
Pozostałbym sceptyczny, co do sondażowych przewidywań: z przyczyn tych samych, co zawsze. Od dawna ich rzetelność pozostawia do życzenia, a oczywistym faktem jest wykorzystywanie tzw. "badań" jako narzędzia manipulacji opinią społeczną. Zanim zaistniała "NowoczesnaPL" w sondażach miała już kilkanaście procent; te same sondaże mówią o 20% poparcia dla "partii Kukiza".

Po co Kukizowi program, piszesz - a po co, w takim razie, profesjonalne kampanie wyborcze, nawiązując do dalszego ciągu Twojego tekstu? Istotnie, patrząc na wyniki wyborów, można by się zastanawiać nad sensownością tworzenia i prezentowania programu. A profesjonalna kampania?

Na szczęście rzeczywistość w Polsce wygląda troszkę inaczej. Gdyby nie ta profesjonalna kampania, gdyby nie program, hasła i determinacja, Duda przegrałby z kretesem, głównie za sprawą nachalnego pompowania przez media reżimowe Pawła Kukiza. Temu ostatniemu niepotrzebna była kampania, wystarczyła kozetka u Wojewódzkiego i wizyty u (nawiązując) Żaby Moniki. Lansowany "antysystemowy" kandydat był, przez cały czas kampanii wyborczej, tegoż systemu największym pupilkiem, może wyjąwszy Komorowskiego. Kukiza było pełno wszędzie, w efekcie co dziesiąty dorosły Polak dał się złapać na lep "niezależnego kandydata".

W dalszym ciągu nie do końca zdajemy sobie sprawę z zasięgu oddziaływania mediów. Gdyby zamiast Kukiza promowana była (wybaczcie) papuga - papuga otrzymałaby 10 do 20%, w zależności od upierzenia. Gdyby kryterium wyboru tej grupy miała być istotnie "antysystemowość", czemu tak niskie poparcie dla Kowalskiego, Brauna czy Korwina-Mikke? Polacy, w sporej części, dalej tkwią w medialnym matrixie, i dalej nie zdają sobie z tego sprawy.

Zachowanie "projektu Kukiz" po pierwszej turze wyborów, to istne arcydzieło. Co powiedzieć i jak powiedzieć, byle odwieść Polaków od glosowania na Andrzeja Dudę. Wprost pod Komorowskiego "podpiąć się" nie wypada, bo wtedy szlag by trafił całą dmuchaną antysystemowość. Więc zróbmy inaczej, postarajmy się w ogóle zniechęcić do głosowania, ewentualnie zostawmy "wolny wybór".

Gdyby nie milion wyborców Dudy, który postanowił udać się w II turze na wybory (a dwa tygodnie wcześniej siedział w domu) nic nie zniwelowałoby pospolitego ruszenia lemingów. Bo elektorat Kukiza w 1/3 został w domu, a z głosujących 40% poparło Bronka!

To nie PiS "zmądrzał", to, wreszcie, Polacy zaczęli dostrzegać rożnice między lepszym i gorszym. I chwała im za to, szczególnie tym dotąd "niezainteresowanym", którzy poszli na Dudę głosować z "zaciśniętymi zębami", byle Komorowskiego i PO od władzy odsunąć. I 24 maja stał się mały cud.

Odnosnie komentarza fritza.
Tekst Matki Kurki znałem - jak rozumiem, Kukiz chce iść do sądu? Ależ ten tekst to kompilacja powszechnie znanych faktów z życiorysu pana Pawła, nic tam nie ma odkrywczego, MK po prostu zebrał je w jednym miejscu i okrasił - fakt, dosadnym - komentarzem. Król znowu jest nagi, prawda boli?

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika fritz

fritz
" Ależ ten tekst to kompilacja powszechnie znanych faktów z życiorysu pana Pawła, nic tam nie ma odkrywczego, MK po prostu zebrał je w jednym miejscu i okrasił - fakt, dosadnym - komentarzem. Król znowu jest nagi, prawda boli?"

*** Dokladnie na tym polega sila  i wiarygodnosc tego tekstu.

Kurka zebrala informacje razem.
Produkcja lemingow polega wlasnie na manipulowaniu informacja. Klamstwo jest tylko czescia manipulacja.
Ukrywanie informacji, podawadnie w formie ulamkowej sa ta metoda paralizajaca szare komorki i uleganiu manipulacji niemieckich gadzinowek, zydowskiej GW czy tez ubeckich, postkomunistycznych TVN-enow wlacznie z TVP.
Leming jest produktem koncowym.

Prawicowcy nie umiejacy wyciagnac wnioskow z zestowionych przez matke kurke informacji maja powazny problem zwiazany z negowaniem rzeczywistosci.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Prawicowcy nie umiejacy wyciagnac wnioskow z zestowionych przez matke kurke informacji maja powazny problem zwiazany z negowaniem rzeczywistosci."

Prawicowcy, jeżeli będą dalej biadolić jak to są kiwani przez System, zamiast po prostu przejąć ten ruch (zakładając, ze Kukiz jest podstawiony) co wydaje się dosyć proste; skazani są na wieczne przegrywanie.
Obrazek użytkownika Max

Max
Żeby wyborców przejąć trzeba ich najpierw uświadomić.
A czy Kukiz podstawiony?
Myślę, że lektura zalinkowanego przez fritza tekstu pozwoli każdemu na samodzielne wyrobienie sobie opinii.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ech Max,
Nie piszę o przejmowaniu wyborców Kukiza, piszę o przejmowaniu ruchu Kukiza.

Tekst MK? Mogę odpowiedzieć wypowiedzią Dawida Wildsteina. Powiedział, że zna osobiście Kukiza i mu ufa. I co Ty na to?
Obrazek użytkownika Max

Max
No to jak wygląda "ruch Kukiza" opisał właśnie Matka Kurka. Nic więcej tam nie ma, tylko sponsorzy i najemni "organizatorzy". Chodzi właśnie o wyborców, nie o panów Raczyńskiego, Hałaczkiewicza czy Jagiełłę.

Matka Kurka opisał kto się jego kampanią zajmował, kto wpłacił Kukizowi pieniądze i ile tych pieniędzy - to są fakty. Niech każdy sobie sam odpowie na pytanie, czy mu się te fakty podobają, czy nie.

***
Dawid Wildstein?
Źle trafiłeś, o ile szanuję starszego WIldsteina, o tyle opinie jego syna niewiele sobie cenię. W pewnym sensie Dawid Wildstein robi u mnie za anty-autorytet. Powodem są oczywiście jego wcześniejsze wypowiedzi i artykuły, jak też niektóre prezentowane przez DW poglądy.
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Powodem są oczywiście jego wcześniejsze wypowiedzi i artykuły"

Rozumiem, że tradycyjnie chodzi o Ukrainę laugh
Obrazek użytkownika Max

Max
Nie, nie chodzi o Ukrainę, choć przyznaję, że nie zgadzam się z jego poglądami na ten temat.
Uważam, że w jego opiniach standardowo brakuje głębi, ma tendencję do przedstawiania spraw jednowymiarowo, na dodatek bywa w gorącej wodzie kąpany. Nie podoba mi się też styl w jakim zwalcza swoich oponentów - DW jest zwyczajnie agresywny, brak mu często tej klasy, którą mają doświadczeni dziennikarze. Nie najlepiej prezentuje się też na żywo, w programach publicystycznych. Być może, z czasem "wyrobi się" - czego mu szczerze życzę.

Cytat z DW, odnośnie jego polemiki z Ziemkiewiczem, sprzed dwóch lat:

Jeśli dla kogoś z tego tekstu wynika, że przestałem szanować RAZ-a, czy też uznałem go za krwiożerczego antysemitę, to jest pajac. Ale jednocześnie dostrzegam na prawicy momentami śmierdzącą Palikotem retorykę pogardy oraz bagatelizowanie złych wydarzeń z przeszłości - i nie mam zamiaru tego "olewać", ponieważ prawicę kocham

Dobrze ilustruje wszystkie niedostatki DW jako publicysty. Niewybredny język, zbędny patos i - niestety - pewną infantylność.

Albo, bardzo "świeży" przykład, wystąpienie w TVP Info:

Pozytywny przekaz jest taki, że chcą Polski, w której nie będą umarzane regularne afery korupcyjne. Ich pozytywny przekaz jest taki, że chcieliby Polski, w której są poważniejsze standardy socjalne. W końcu ich pozytywny przekaz jest taki, że chcą mieć polityków, którzy rzeczywiście patrzą na to, jak im się żyje, a nie że ich jedyną receptą jest powiedzenie, że emigracja to sukces bądź wysyłanie tak kuriozalnej postaci, jak 50-letni trefniś Wojewódzki jako właśnie  to, co ma w tym momencie reprezentować i być dla młodych argumentem zagłosowania na Platformę

Założmy, że jestem w stanie się domyślić, "co poeta ma na myśli", ale gdybym chciał być złośliwy, nazwałbym to bełkotem językowym. I miałbym rację...


Pamiętam też o tym incydencie: http://mysl24.pl/spoleczenstwo/1959-pijany-wildstein-zaatakowal-rannego-...

Mało ważne jak było "naprawdę" (myśl24 ma, rzecz jasna, określony, profil, narodowy), ale już sam fakt udziału w jakiś przepychankach, w niejasnych okolicznościach (zakładam "łagodną" interpretację zdarzenia), w nocy, w knajpie - źle o DW świadczy.

Już wiesz, dlaczego jest dla mnie anty-autorytetem? :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Skoro Ci się nie podobają organizatorzy ruchu, nalezy ruch przejąć. Hasła maja takie, że nie powinno to sprawić trudności :)
Obrazek użytkownika Max

Max
Niech się coś zacznie wykluwać, najpierw.

No bo chyba nie sugerujesz, żebym napisał do Pawła Kukiza, żeby mnie wstawił na krakowska listę? :)
Nie bardzo się na Wallenroda nadaję, to raz, a dwa: myślę, że miejsca już dawno zarezerwowane "dla swoich". :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Zdaje się, że do Kukiza ustawiają się kolejki najróżniejszych "typów", a jego komórka grzeje się do czerwoności.  Przykłady Grecji, Włoch i Hiszpanii wskazują, że "ruchu" Kukiza nie należy lekceważyć, cokolwiek by się o nim myślało.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
A ja powiem tak: mata co lepszego, niż Kukiz jako przyszly koalicjant? Bo rojenia o samodzielnych rządach PiS pozostają czystym chciejstwem ;)
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika fritz

fritz

... Mogę odpowiedzieć wypowiedzią Dawida Wildsteina. Powiedział, że zna osobiście Kukiza i mu ufa. I co Ty na to?

*** Z tego wynika, ze najwyzsza pora przestac ufac juniorowi Wildsteinowi.

Wypowiedz Wildsteina jest wypowiedzia wyrazajaca jego emocjonalny stan natomiast tekst matki kurki jest po prostu zbiorem faktow.

A to jest zasadnicza roznica jakosciowa.

Trzy punkty:
1. JOW per se jest zabojczy w warunkach polskich, Ma moze sens w niektorych krajach w przypadku bardzo konkretnie ukszataltowanych spoleczenstw.
I tak np.  w Niemczech nawet referendum nie jest dopuszczone poniewaz wladza sie boi, ze lud znow hitlera wybierze.

2. Ruch kukiza nie da sie przejac, poniewaz jezeli masz na mysli przejecie politycznych celow tego ruchu, a wiec zlikwidowanie patriokracji, znaczy zlikwidowanie partii co totalny belkotem i idiotyzmem jest sluzacym jako slogan dla ludzi  nie pojmujacych znaczenia tego slowa.

Jak  nie ma partii, to jest dyktatura i to niczym nie ograniczona, totalna, a wiec stalinizm, hitleryzm, albo w bardzo oslabionej formie, wlasnie system III RP..

Natomiast wprowadzenie na stale elmentow demokracji bezposredniej w formie referendum proponuja PiS i prezydent Andrzej Duda. Zebranie 1 mln podopisow oznacza referendum a wynik referendum jest zobowiazujacy.

3.  Sam Kukiz nie bierze swojej gadaniny o JOW na serio.

Dwa przyklady.
JOW mowi Kukiz to:  a) wybor najlepszego kandydata przez  b) miejscowa spolecznosc wybiera kandydata.

Przyklad 1.
2 tura wyborow prezydenckich.
Stanowisko Kukiza:   on mowi jedynie: a)  nie glosuje na Komorowskiego i b) jak nie jestes pewien, nie glosuj, zostan w domu, gryluj albo idz na ryby.

Gdyby Kukiz  bral powaznie JOW a nie uwazal ich za wyglup marketingowy powiedzialby:
Idzcie i glosujcie na lepszego !!!
Nie zrobil tego.

Za to nie mowiac, ze samemu idzie glosowac, zachecil do pozostania w domu, do bojkotu wyborow.

W ten sposob podwazyl a raczej wyrzucil idee JOW do diabla, powiedzial: tylko durnie wierza w JOWy.


Przyklad 2.
Zeby nie bylo watpliwosci, ze JOWy w Polsce sa trickiem marketingowym Kukiza dla durniow, dolozyl ponownie.
Przedstawicieli okregow do wyborow maja wybierac miejscowe struktury.

I dlatego Kukiz, zeby nie bylo cienia watpliwosci stwierdzil:
To ja osobiscie wybieram kandydatow!

The Dictator Kukiz is born!
Dowcip polega na tym, ze Kukiz jest marionetka, wlasnie ta marketingowa cudowna bronia a nie dyktatorem.

Mam pytanie: co musi Kukiz jeszcze powiedziec, zebys mu uwierzyl, ze JOW sa dla niego dowcipnym zagraniem pozwalajacym osobiscie cos ugrac?
 

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Chyba słuchalismy dwóch różnych Kukizów. Kukiz nie deklarując się wprost, by nie rozpraszać swojego elektoratu, robił wszystko, by zniechęcić swych sympatyków do Bronka. A lansowany był w mediach tylko do czasu - gdy okazało się, że zabiera głosy nie temu to trzeba ;)
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Mam dokładnie takie same zdanie w temacie.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>