Śmierć Zygmunta Baumana, wbrew temu, czego się spodziewałam, nie stała się przyczynkiem do rozdmuchania dyskusji między gloryfikującymi zmarłego jako wybitnego twórcy koncepcji postmodernizmu, a krytykującymi go za karierę w komunistycznym aparacie opresji. Być może tę medialną ciszę wokół Baumana spowodował szereg innych wydarzeń, niewątpliwie mających większy wpływ na teraźniejszość, a może wciąż jeszcze śmierć człowieka stanowi dla nas coś, co należy do sfery sacrum.
Jedną z najbardziej znanych teorii Baumana jest teoria, zgodnie z którą, żyjemy w czasach ponowoczesności, etapu rozwoju społecznego ukształtowanego w opozycji do nowoczesności, jako cywilizacji przemysłowej, której konsekwencją stały się systemy totalitarne. Wskutek odrzucenia idei rządzących nowoczesnością, ponowoczesność cechować ma przede wszystkim rezygnacja z wszystkiego, co porządkuje rzeczywistość w sposób długoterminowy, zastąpienie rozwiązań ogólnych, konkretnymi, cząstkowymi oraz wszechobecny relatywizm. Społeczeństwo ponowoczesne dąży przede wszystkim do wolności. Baumanowska koncepcja ponowoczesności wpisuje się w nurt rozważań na temat postmodernizmu, zakresem znaczeniowym obejmującego zbliżony do ponowoczesności desygnat.
Postmodernizm kojarzony jest z negacją dążenia do odkrywania uniwersalnych wartości i powstrzymywania rozpadu całości, a także z pochwałą heterogeniczności, różnorodności, różnicy, inności, marginalności. Odrzuca podporządkowanie życia uniwersalnie ważnym zasadom czy poszukiwaniu niepodważalnych racji. W postmodernizmie nie istnieją takie opozycje jak logos – mythos, idealne – realne, fakt - teoria, podmiotowe – przedmiotowe, rozumowe – zmysłowe, natura – kultura.
Postmodernistyczny porządek społeczny kształtują przede wszystkim mass media i kultura popularna, zdominowane przez obrazy. Mass media nie stanowią już odzwierciedlenia rzeczywistości, ale ją kształtują. Kultura popularna zaś staje się przedmiotem konsumpcji traktowanym w kategoriach ekonomicznych. Obrazy i znaki stają się istotniejsze niż użyteczność i wartość. Znaczenie traci prawość, powaga, realizm, autentyczność, głębia intelektualna. Zatarciu ulegają granice pomiędzy sztuką a życiem codziennym, a także między sztuką wysokoartystyczną a kulturą masową.
Wszystko to implikuje niedookreśloność współczesnego człowieka, jego chwiejność sądów i wyobrażeń o sobie i świecie. To człowiek, który zerwał ciągłość oraz więź z tradycją i z wartościami poprzednich pokoleń. Nie jest zakorzeniony w jakimkolwiek środowisku, czy stosunkach międzyludzkich. Siebie i swoją egzystencję postrzega jako przygodną, jest pełen niepokoju, poczucia pustki i zagubienia. Pełni tak wiele ról, że jego tożsamość jest niezdefiniowana, chwiejna i rozmyta. Przede wszystkim jednak, nie dokonuje wyborów, ale podporządkowuje się istniejącemu stanowi rzeczy. W jego życiu nie ma niczego stabilnego i pewnego. Jego relacje z innymi zaś są zawsze tymczasowe.
Nie wiem, czy kiedykolwiek spotkałam się z bardziej ponurą diagnozą, której niestety nie da się odmówić trafności. A jednak mam wrażenie, że w obserwowanej przeze mnie rzeczywistości społecznej coś drgnęło i na moich oczach rozpoczyna się odwrót od ponowoczesności – jeszcze w fazie zarodkowej, ale coraz wyraźniejszy. Medialnie kształtowana mentalność oparta na skrajnym relatywizmie, kulcie konsumpcji i oderwaniu od korzeni, przynajmniej w Polsce, zaczyna ulegać przemianie. Reprezentowana przez coraz liczniejsze środowiska prawicowe tęsknota za uniwersalnymi wartościami, powrót do tradycyjnych wyznaczników tego, co dobre, a co złe, poszukiwanie źródeł własnej tożsamości w narodowej historii, walka o ocalenie cywilizacji łacińskiej, budzi nadzieję. Również we mnie, bo i ja nie chcę być człowiekiem ponowoczesnym.
Jedną z najbardziej znanych teorii Baumana jest teoria, zgodnie z którą, żyjemy w czasach ponowoczesności, etapu rozwoju społecznego ukształtowanego w opozycji do nowoczesności, jako cywilizacji przemysłowej, której konsekwencją stały się systemy totalitarne. Wskutek odrzucenia idei rządzących nowoczesnością, ponowoczesność cechować ma przede wszystkim rezygnacja z wszystkiego, co porządkuje rzeczywistość w sposób długoterminowy, zastąpienie rozwiązań ogólnych, konkretnymi, cząstkowymi oraz wszechobecny relatywizm. Społeczeństwo ponowoczesne dąży przede wszystkim do wolności. Baumanowska koncepcja ponowoczesności wpisuje się w nurt rozważań na temat postmodernizmu, zakresem znaczeniowym obejmującego zbliżony do ponowoczesności desygnat.
Postmodernizm kojarzony jest z negacją dążenia do odkrywania uniwersalnych wartości i powstrzymywania rozpadu całości, a także z pochwałą heterogeniczności, różnorodności, różnicy, inności, marginalności. Odrzuca podporządkowanie życia uniwersalnie ważnym zasadom czy poszukiwaniu niepodważalnych racji. W postmodernizmie nie istnieją takie opozycje jak logos – mythos, idealne – realne, fakt - teoria, podmiotowe – przedmiotowe, rozumowe – zmysłowe, natura – kultura.
Postmodernistyczny porządek społeczny kształtują przede wszystkim mass media i kultura popularna, zdominowane przez obrazy. Mass media nie stanowią już odzwierciedlenia rzeczywistości, ale ją kształtują. Kultura popularna zaś staje się przedmiotem konsumpcji traktowanym w kategoriach ekonomicznych. Obrazy i znaki stają się istotniejsze niż użyteczność i wartość. Znaczenie traci prawość, powaga, realizm, autentyczność, głębia intelektualna. Zatarciu ulegają granice pomiędzy sztuką a życiem codziennym, a także między sztuką wysokoartystyczną a kulturą masową.
Wszystko to implikuje niedookreśloność współczesnego człowieka, jego chwiejność sądów i wyobrażeń o sobie i świecie. To człowiek, który zerwał ciągłość oraz więź z tradycją i z wartościami poprzednich pokoleń. Nie jest zakorzeniony w jakimkolwiek środowisku, czy stosunkach międzyludzkich. Siebie i swoją egzystencję postrzega jako przygodną, jest pełen niepokoju, poczucia pustki i zagubienia. Pełni tak wiele ról, że jego tożsamość jest niezdefiniowana, chwiejna i rozmyta. Przede wszystkim jednak, nie dokonuje wyborów, ale podporządkowuje się istniejącemu stanowi rzeczy. W jego życiu nie ma niczego stabilnego i pewnego. Jego relacje z innymi zaś są zawsze tymczasowe.
Nie wiem, czy kiedykolwiek spotkałam się z bardziej ponurą diagnozą, której niestety nie da się odmówić trafności. A jednak mam wrażenie, że w obserwowanej przeze mnie rzeczywistości społecznej coś drgnęło i na moich oczach rozpoczyna się odwrót od ponowoczesności – jeszcze w fazie zarodkowej, ale coraz wyraźniejszy. Medialnie kształtowana mentalność oparta na skrajnym relatywizmie, kulcie konsumpcji i oderwaniu od korzeni, przynajmniej w Polsce, zaczyna ulegać przemianie. Reprezentowana przez coraz liczniejsze środowiska prawicowe tęsknota za uniwersalnymi wartościami, powrót do tradycyjnych wyznaczników tego, co dobre, a co złe, poszukiwanie źródeł własnej tożsamości w narodowej historii, walka o ocalenie cywilizacji łacińskiej, budzi nadzieję. Również we mnie, bo i ja nie chcę być człowiekiem ponowoczesnym.
(3)
25 Comments
@cogitatio
10 January, 2017 - 20:30
Postmoderniści zapomnieli, że pojawiły się już bardziej dynamiczne formy statyczne tejże ;-).
Re: tł
10 January, 2017 - 20:53
@cogitatio
10 January, 2017 - 20:57
Nihilizm, Cogitatio, jest
10 January, 2017 - 20:59
Nihilizm to zaprzeczenie wartościom (i w ogóle wszystkiemu, co sensowne i ważne), postmodernizm to.... takie sobie pi.dolenie pseudointelektualistów dla dla pseudointelektualistów:):):)
Obyś miał rację.
10 January, 2017 - 21:08
Nie będę się, Cogitatio,
10 January, 2017 - 21:12
Nie będę się, Cogitatio, sprzeczał.
Moim jednak zdaniem nihilizm to czyste zło, postmodernizm - trucizna w cukierku.
Nie wiadomo co gorsze.
jestem optymistką
10 January, 2017 - 21:44
Internet pomógł obalić
10 January, 2017 - 21:55
Dixi,
12 January, 2017 - 11:12
Postmodernizm ze swoim relatywizmem i płynnością ukazuje ludziom pozorną "lekkość bytu", uwodzi ich swobodą, nowoczesnością i rozrywaniem skostniałych struktur, a tak naprawdę wtłacza w piekło braku bezpieczeństwa, oparcia i wyalienowania.
Chyba ten "cukierek" jest groźniejszy!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Nie wykluczam, Kocie, że masz
12 January, 2017 - 11:40
Nie wykluczam, Kocie, że masz rację.
W sumie to jednak dyskusja o tym, czy zatrucie rtęcia jest grożniejsze od zatrucia cyjankiem:):):)
Postmodernizm to choroba przewlekła:):):)
Facet, który strelał kilkudziesięciu ludziom w tył głowy za papierosy (jeden człowiek - jeden papieros) raczej nie był modernistą:):):)
"Oni" nie wyrzekną się swoich
10 January, 2017 - 20:48
"Oni" nie wyrzekną się swoich korzeni ('ludzi honoru", "luminarzy", nawet tych ukradzionych, zmuszonych szantażem, kupionych i.... wymyślonych), bo musieliby umrzeć ze wstydu i popaść w niebyt.
A jakąż to oni mają tradycję? Od Rewolucji Październikowej? Od Rewolucji Bolszewickiej... Tradycję zdrady i zamętu, niszczenia społeczeństwa w imię wydumanych "idei" i.... własnej korzyści.
Bedą bronili do końca każda bestię i każdą świnię (w tym własnych krewnych).
My też nie odetniemy się od korzeni, chociaż nasza motywacja jest jednak (poza sentymentem) "troszku" inna.
To kwestia wartości (z ich strony - pseudowartości).
Nas zreszta "oni" latami ograbiali i z wartości, i z pamięci...
Nie daliśmy sie, a "oni"... niech szczezną w drgawkach.
Drgawki już widać:):):)
PS
Wiem, że to zabrzmiało patetycznie, ale pisałem o bardzo prostych rzeczach.
I to my mamy prawo do patosu:):):)
Zgadzam się. I też nasuwają
10 January, 2017 - 20:55
@cogitatio
11 January, 2017 - 00:15
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Re: Danz
11 January, 2017 - 19:09
cogitatio
12 January, 2017 - 03:15
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@Dixi
10 January, 2017 - 20:53
@cogitatio
11 January, 2017 - 00:10
Nowy wspaniały świat nie proponuje nic nowego, tylko zburzenie starego porządku, i rozpłynięcie się w magmie "względności", codziennej konsumpcji i pseudo-kultury, która jest tworzona przez "zmieniających się twórców".
Jest to droga donikąd, a raczej w przepaść, co obserwujemy w upadającej Euroarabii.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Właśnie dlatego
11 January, 2017 - 19:11
Danz, "Brauna"?
11 January, 2017 - 23:28
Pozdrawiam; nigdy nie udało mi się przebrnąć przez cokolwiek filozoficzno -socjologiczno - bucalalo - modernistyczne ideoutopie.
Stąd pała z Ekonomii Socjalizmu w czerwcu 1980, a we wrześniu juz całe cztery, bo na jedyne pytanie egzaminującego : "czy zauważył Pan na swojej praktyce studenckej, czy było mięso w sklepach ?" odpowiedziałem:
nie.
żTo, ze w ogóle do takich sklepów nie zaglądalem, a szukałem Bankietowego ( jabol z gazem) ,
to już egzaminującego nie interesowało.
Skończyłem na Tatarkiewiczu i de Mello.
Ale to było później.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
@torpeda
11 January, 2017 - 23:47
Niestety nie miałem zacięcia do filozofii, mój jedyny egzamin z filozofii ogólnej zdałem na 3, a pan profesor długo trzymał pióro w dłoni, zanim wpisał "dost." w indeksie. Przyznam, że poległem już na filozofii antycznej, a gdy doszliśmy do Kanta, to potrafiłem wydukać 2-3 zdania, po czym zaciąłem się "robotycznie".
Ważne, że dostałem od pana profesora trójczynę.
Jestem mu za to bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Re: Danz
12 January, 2017 - 03:15
"Z postmodernistą nie
11 January, 2017 - 00:20
"Z postmodernistą nie pogadasz, zawsze się z tobą zgodzi" - takie zdanie usłyszałem i... coś w tym jest.
Nie pogadasz, ale... dasz się wciągnąć w jałowe (i nie mające końca) bicie piany, bo on już w następnym zdaniu wszystko zakwestionuje. I tak... usque ad nauseam.
A to by nawet współgrało
11 January, 2017 - 19:10
Postmodernizm...
12 January, 2017 - 01:53
Jeden z tych populatnych terminów-wytrychów, nie przekładający się na nic konkretnego - i na wszystko w ujęciu postmodernistycznych intelektualistów. :)
W sztuce ma jakiś sens - literatura, malarstwo, czy rzeźba lub architektura. Mozna zdefiniowac, palcem przykłady pokazać. Się podoba lub nie.
W filozofii i innych aspirujący humanistycznych naukach - "cymbał brzmiący".
@Danz - tak rozumiany postmodernizm nie jest niczym innym, jak kolejną odsłoną rewolucji mentalno-obyczajowej, zgodzisz się? No, to...
@Dixi - absolutnie się nie zgodzę, przepraszam. :) Postmodernista, wyznawca, bo o takim mowa, kwiat dziwny a śmierdzący, jak nie przymierzajac storczyk, zakwitły na zgniłym podłożu - jak każdy lewicowiec (a jest nim obowiązkowo, nie znam innych) - zaposiada w swojej głowie szereg nienaruszalnych świętości. Narusz je, ugryzie.
Może podchodzić na zasadzie "wszystko jest możliwe i dopuszczalne", ale spróbuj zanegować to "święte" prawo do głoszenia "wszystkich" treści, a zapieni się.
"There will be blood" - "Aż poleje się krew" - całkiem niezły film, tak przy okazji napomknę.:)
Podobnie - jak zaczniesz lansować treści "zakazane", "idee fasztowskie" - będzie nawet dwa razy wiecej piany. Bardzo szybko pęknie bańka, dmuchana zresztą... :)
*
"Postmodernistyczny porządek społeczny kształtują przede wszystkim mass media i kultura popularna, zdominowane przez obrazy. Mass media nie stanowią już odzwierciedlenia rzeczywistości, ale ją kształtują. Kultura popularna zaś staje się przedmiotem konsumpcji traktowanym w kategoriach ekonomicznych. Obrazy i znaki stają się istotniejsze niż użyteczność i wartość. Znaczenie traci prawość, powaga, realizm, autentyczność, głębia intelektualna. Zatarciu ulegają granice pomiędzy sztuką a życiem codziennym, a także między sztuką wysokoartystyczną a kulturą masową."
Ależ oczywiście.
Proces mamy okazję obserwować od lat - wielu. W Polsce zaczęło się w 1990 roku, gdy zaczęliśmy "doganiać" , biernie i bezmyślnie przejmując także światpogląd już wtedy gnijącego Zachodu, jako element tak pożadanego "kapitalizmu".
Mass media wypaczyły rzeczywistośc postrzeganą przez przecietnego Iksińskiego dawno temu. Sukcesywnie u nas, wcześniej na wspomnianym Zachodzie. X wie tyle, ile mu pokażą i powiedzą, przy okazji wyjaśniając - bo pauperyzacja systemu edukacji, produkowanie coraz głupszych, obiektywnie rzecz biorąc, ale dalej specjalistów - nie jest dziełem przypadku.
Kupilismy ten system, z całym "dobrodziejstwem" - czy teraz powinniśmy być zdziwieni poziome prezentowanym przez posłanki Nowoczesnej, tak przez moment nawiązując ro realiów politycznych?
Małpia łapka. Czas na rachunek.
A jak ładnie to wyglądało jeszcze 20 lat temu, prawda?
*
Tu i teraz. Czy to była książka, czy obraz nie pomnę - "czy to były dzieła mistzra Jana, czy Kantego, nie pamiętam tego" - ale po poleceniu, od mojej młodej (jakoś 20 - 30 lat) znajomej dostałem odpowiedź - wolę, bo bardziej intertekstualne.
Kurtyna.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Nie wiem, Max, z czym sie nie
12 January, 2017 - 11:03
Ja napisałem to samo, tylko - innymi słowami:):):)