
W Polsce tytuł honorowego obywatela jest czymś całkowicie skompromitowanym. W wielu miastach takimi obywatelami są nie tylko komuniści, ale i rozmaici hitlerowscy dygnitarze. Nie usuwa się ich, bo są, jak Lenin na Stoczni Gdańskiej, częścią historycznego dziedzictwa. A skoro władze takiego Gdańska chcą być z nich dumne, kto im zabroni?
Oczywiście zawsze cieszy, gdy w wyniku jakiegoś niesamowitego przypadku uhonorowany zostanie ktoś przyzwoity czy faktycznie dla danej społeczności zasłużony – i takie przypadki się zdarzają. Niemniej nie budzi we mnie żadnych emocji fakt, że dziś honorowym obywatelem Warszawy został Jerzy Owsiak. Aż dziw, że tak późno, zważywszy na kult, jakim ten apolityczny dobroczyńca jest otoczony. Ratuje dzieci, wyposaża szpitale, a przy tym, zupełnie apolitycznie indoktrynuje młodzież na Woodstocku (zresztą nie przeceniałbym skuteczności tej indoktrynacji, ale jako fan horrorów rozumiem potrzebę odczuwania strachu, mnie raczej bawi etatowy buntownik na służbie możnych tego świata), a teraz jeszcze chce, cytuję, wypierdolić Krystynę Pawłowicz w kosmos, o czym pisze Matka Kurka.
W każdym razie teraz Owsiak został uhonorowany przez Warszawę i nawet bym o tym nie pisał, gdyby nie to, że razem z nim zaszczyt ten spotkał profesora Szostka, który, z całym szacunkiem, nie odgrywa w tej historii większej roli i… Jana Olszewskiego.
Jak to się stało? Otóż Owsiaka zgłosiła platforma, Szostka SLD, a Olszewskiego – PiS. Aby uniknąć niepoprawnej politycznie dyskusji o Owsiaku, rządząca w Warszawie Platforma zdecydowała, że wszystkie kandydatury głosowane były łącznie. W związku z tym biedni radni PiS musieli głosować na Jerzego Owsiaka, ale Platforma i SLD, by tegoż uhonorować, musiały jednogłośnie głosować również za tytułem honorowego obywatela Warszawy dla Jana Olszewskiego, znienawidzonego przez nich premiera, w dzień po 22 rocznicy nocnej zmiany.
Tyle było ostatnio doniesień przykrych. Pogrzeb Jaruzelskiego, zmieniony w postkomunistyczny zombie walk, czerwono-różowe obchody rocznicy wyborów do sejmu kontraktowego, dziś – odznaczenia dla reżimowych dziennikarzy. A tu taki numer i to według scenariusza Platformy. Dawno nic mnie tak nie rozbawiło w tym mało wesołym czasie.
Drodzy radni Platformy, a teraz powtórzmy wszyscy razem:
„Honorowy obywatel Warszawy, premier Jan Olszewski”.
http://telewizjarepublika.pl/olszewski-owsiak-i-prof-szostek-honorowymi-obywatelami-warszawy,7733.html
http://kontrowersje.net/wo_p_organizuje_konkurs_ruch_wypierdolenia_krystyny_paw_owicz_w_kosmos
Powiązane:
Napisać, wkleić, skopiować, wkleić za rok. Rzecz o 4 czerwca
Oczywiście zawsze cieszy, gdy w wyniku jakiegoś niesamowitego przypadku uhonorowany zostanie ktoś przyzwoity czy faktycznie dla danej społeczności zasłużony – i takie przypadki się zdarzają. Niemniej nie budzi we mnie żadnych emocji fakt, że dziś honorowym obywatelem Warszawy został Jerzy Owsiak. Aż dziw, że tak późno, zważywszy na kult, jakim ten apolityczny dobroczyńca jest otoczony. Ratuje dzieci, wyposaża szpitale, a przy tym, zupełnie apolitycznie indoktrynuje młodzież na Woodstocku (zresztą nie przeceniałbym skuteczności tej indoktrynacji, ale jako fan horrorów rozumiem potrzebę odczuwania strachu, mnie raczej bawi etatowy buntownik na służbie możnych tego świata), a teraz jeszcze chce, cytuję, wypierdolić Krystynę Pawłowicz w kosmos, o czym pisze Matka Kurka.
W każdym razie teraz Owsiak został uhonorowany przez Warszawę i nawet bym o tym nie pisał, gdyby nie to, że razem z nim zaszczyt ten spotkał profesora Szostka, który, z całym szacunkiem, nie odgrywa w tej historii większej roli i… Jana Olszewskiego.
Jak to się stało? Otóż Owsiaka zgłosiła platforma, Szostka SLD, a Olszewskiego – PiS. Aby uniknąć niepoprawnej politycznie dyskusji o Owsiaku, rządząca w Warszawie Platforma zdecydowała, że wszystkie kandydatury głosowane były łącznie. W związku z tym biedni radni PiS musieli głosować na Jerzego Owsiaka, ale Platforma i SLD, by tegoż uhonorować, musiały jednogłośnie głosować również za tytułem honorowego obywatela Warszawy dla Jana Olszewskiego, znienawidzonego przez nich premiera, w dzień po 22 rocznicy nocnej zmiany.
Tyle było ostatnio doniesień przykrych. Pogrzeb Jaruzelskiego, zmieniony w postkomunistyczny zombie walk, czerwono-różowe obchody rocznicy wyborów do sejmu kontraktowego, dziś – odznaczenia dla reżimowych dziennikarzy. A tu taki numer i to według scenariusza Platformy. Dawno nic mnie tak nie rozbawiło w tym mało wesołym czasie.
Drodzy radni Platformy, a teraz powtórzmy wszyscy razem:
„Honorowy obywatel Warszawy, premier Jan Olszewski”.
http://telewizjarepublika.pl/olszewski-owsiak-i-prof-szostek-honorowymi-obywatelami-warszawy,7733.html
http://kontrowersje.net/wo_p_organizuje_konkurs_ruch_wypierdolenia_krystyny_paw_owicz_w_kosmos
Powiązane:
Napisać, wkleić, skopiować, wkleić za rok. Rzecz o 4 czerwca
(3)
5 Comments
@Budyń
05 June, 2014 - 23:00
Jedynym sprawiedliwym był niezrzeszony Maciej Maciejowski:
Wszystkich kandydatów poparło 58 radnych; nikt nie był przeciw. Od głosu wstrzymał się jedynie Maciej Maciejowski (dawniej w PiS i Warszawskiej Wspólnocie Samorządowej, dziś niezrzeszony). Wyjaśnił, że wszystkie kandydatury znalazły się w jednym projekcie uchwały, więc głos przeciwko kandydaturze Owsiaka, którego określił mianem „znanego deprawatora polskiej młodzieży”, byłby równoznaczny z głosowaniem przeciwko dwóm pozostałym osobom.
http://wpolityce.pl/polityka/199282-radni-stolicy-wybrali-honorowych-oby...
Zważywszy na to, że Platforma
05 June, 2014 - 23:13
@Budyń
05 June, 2014 - 23:24
Ze swojej strony mogę napisać, że Owsiak był najświeższym, wyjątkowo wrednym wynalazkiem PO. Pierwotnie jej kandydatem był prof. Stanisław Lorentz. Gdyby to jego głosowano "w pakiecie", nie miałbym pretensji do radnych PIS.
tł
06 June, 2014 - 07:32
@alchymista
06 June, 2014 - 07:55