To jest nadal aktualne

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  1
Michała Tyrpę dziś kojarzymy głównie z akcji „Przypomnijmy o rotmistrzu”. W pierwszych latach Salonu24, jako szef fundacji Paradis Judaeorum opublikował również wiele tekstów na temat relacji polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. Teksty te, uzupełnione o publikacje medialne i kilka wywiadów, składają się na wydaną niedawno książkę „To jest zawsze podejrzane. O Polakach, Żydach, Niemcach (i nie tylko) bez politycznej poprawności”.

Rzecz podzielona jest na kilka bloków. Na początek teksty poświęcone relacjom polsko-żydowskim. Michał Tyrpa kreśli więc solidne tło historyczne, opisując kilkaset lat relacji między Polakami a przybywającymi na nasze ziemie Żydami. Relacji, które psuć zaczęły zabory, a brutalnie przenicowały dwa wielkie totalitaryzmy XX wieku. W ostatnich latach skupiamy się głównie na tych ostatnich wydarzeniach, z jednej strony sporządzając rachunki krzywd, z drugiej przyjmując na siebie rolę jedynych znanych z imienia, nazwiska i narodowości oprawców. Tymczasem historia ta jest długa, momentami wspaniała i wstydu – wbrew pedagogice ostatnich lat – nam nie przynosi. Tyrpa nie boi się o tym przypominać i pytać o nią w wywiadach i listach do możnych tego świata, w tym państwa Izrael. Listach pozostających często bez odpowiedzi. Równocześnie jednak punktuje wszystkie przypadki, delikatnie mówiąc, braku symetrii w relacjach polsko-żydowskich po 1989 roku. Roszczenia majątkowe, nienawiść do Polaków wpisana w program szkolnych wycieczek, sprawa Salomona Morela i jemu podobnych…

Później o Niemcach. Tu autor koncentruje się na współczesności – zmiana wizerunku Niemców-katów w Niemców-ofiary, działalność Wypędzonych (tu zresztą natrafiamy na dość ciekawy wątek: list Michała Tyrpy w sprawie obchodów Dnia Wypędzonych wysłany do kilku przedstawicieli tego środowiska – i dwie odpowiedzi, przy czym druga, zawierającą w sobie typową niemiecką arogancję, maskowaną sloganami o chrześcijańskim miłosierdziu, poprzedzona jest długim listem człowieka, który, choć też nie zawsze można się z nim zgodzić, nie do końca wpisuje się w nasz stereotyp „wypędzonego, przyznam, że dla mnie był to jedne z mocniejszych fragmentów książki) czy wreszcie kwestia tworzenia ikony antyfaszyzmu z nienawidzącego Słowian Stauffenberga.
Rozdział poświęcony tej ostatniej postaci pokazuje chyba najwyraźniej, że choć teksty zawarte w tomiku mają najczęściej po 8 – 11 lat, są cały czas aktualne. We wszystkich tych sprawach, czy to dotyczących Żydów, czy Niemców, czy też wszystkich trzech nacji, w najlepszym razie staliśmy bowiem w miejscu. Nadzieje na zmiany, które przewijają się w niektórych wpisach, niestety się jak dotąd nie spełniły, choć nadal mogą się jeszcze spełnić, zwłaszcza przy odpowiedniej polityce polskich władz. Obawiam się, że Tyrpa już na nic takiego nie liczy, zniechęcony brakiem odpowiedniej reakcji na jego późniejsze inicjatywy, może jednak coś się jeszcze uda?
Bloki „żydowski” i „niemiecki” uzupełnia dwanaście rozmów, które Michał Tyrpa przeprowadził  kila lat temu z osobami, które mogły wnieść coś do tematu – przede wszystkim  publicystami i historykami, lecz również choćby z ks. Isakowiczem-Zaleskim, który bardzo ciekawie uzupełnia wcześniej przywołane historie rysem relacji Polaków i Ormian. Wywiady mają zresztą pewną dodatkową wartość, płynącą z upływu czasu. Wielkim zaskoczeniem, zważywszy na wypowiedzi późniejsze, była dla mnie rozmowa Tyrpy ze Stefanem Bratkowskim, który przez przebudową polskiej polityki wg linii sporu PO i PiS, potrafił bardzo rozsądnie wypowiadać się na tematy kwestii spornych między Polakami, Niemcami i Żydami. Z drugiej strony uderza (aż głupio pisać) naiwność śp. Macieja Rybińskiego, który mówi, że nie jest możliwy sojusz mediów, biznesu i polityki służący fałszowaniu rzeczywistości, bowiem dla dziennikarza kluczową sprawą zawsze pozostaje wiarygodność w oczach czytelnika…

Ostatnie kilkanaście tekstów (pomijając krótką historię sądowej batalii o ukaranie hailujących działaczy NOP, w której publicysta działał właściwie sam przeciw wszystkim) to przewrotne, ironiczne i zarazem gorzkie na ogół teksty z bloga, pisane w konwencji przewrócenia poglądów i wizji świata o 180 stopni. „Po drugiej stronie lustra” to niezła puenta , choć mi brakuje jeszcze jakiejś klamry, która, razem ze wstępem, spinała by całość z rokiem wydania książki. Jeśli miałbym się jeszcze do czegoś przyczepić (a przecież sobie nie odmówię), czasem brakuje mi konkretnej daty publikacji, zwłaszcza, że nie zawsze poszczególne fragmenty dodawane są chronologicznie. To jednak drobiazg (nie rozwala to spójności, jak w przypadku wydania tekstów śp. Seawolfa, gdzie Makowiecki powrzucał poszczególne notki według jakiejś sobie tylko znanej logiki), który nie powinien zakłócać odbioru całości jak obrazu relacji z naszymi sąsiadami i dawnymi współmieszkańcami. Relacji, które od wielu lat stoją w miejscu i to miejscu dla Polski niedobrym.

Michał Tyrpa, To jest zawsze podejrzane… o Polakach, Żydach, Niemcach (i nie tylko) – bez politycznej poprawności, Imprint Media 2015
https://www.facebook.com/pages/To-jest-zawsze-podejrzane/452867638232682?fref=ts
5
5 (4)

1 Comments

Więcej notek tego samego Autora:

=>>